Witajcie.


Trochę NTG, ale nie znam lepszej grupy.

Jest specyficzny klient - branża za medyczna.
Usługi medyczne, rehabilitacja itp.

Wystawiają paragony i/lub faktury, w znakomitej większości dla osób
cywilnych.

Ludzie czasem robią przedpłaty, czasem płacą dopiero w momencie
wystawienia dokumentu - paragonu lub faktury. A czasem jest kilka
przedpłat do jednego dokumentu.

Ale nie w tym problem.
Główny problem to płatności kartą lub blikiem. A właściwie to
rozliczanie tychże, gdyż płatność z banku przychodzi nie wcześniej niż
dzień później, w dodatku przychodzi jedna sumaryczna wpłata za wszystkie
transakcje, w dodatku pomniejszona o prowizje lub opłaty - np. za
używanie terminala.

Czyli przykładowo mamy paragony płacone kartami na 200 + 300 + 400 zł, a
z banku mamy wpływ nie 900 tylko np. 880 zł.

Jak to ugryźć?
Dokument sprzedaży tworzy zdarzenie w preliminarzu płatności, ale potem
nie można go sparować z wyciągiem bankowym, gdyż w pewnym momencie
zabraknie środków.

Jak to się robi w firmach?


--
Pozdrawiam.

Adam

do góry