eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › Było: zawieszenie DG a ZUS....
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 7

  • 1. Data: 2006-01-01 15:42:39
    Temat: Było: zawieszenie DG a ZUS....
    Od: "Artur Ch." <s...@r...pbz>

    Normalnie zdębiałem jak to przeczytałem:
    http://mojafirma.interia.pl/abc/zawieszenie

    Czyżby wszystkie tutaj tematy poruszane w tej kwestii były .... nie
    aktualne?
    Wyroki sądowe nakazujące zapłatę zaległych składek przez takich
    "zawieszonych" - czyżby można je było zaskarżyć? ;)
    No albo tez interia umieszcza nieprawdziwe informacje na swoich stronach -
    i w prowadza w błąd ludzi je czytających.


    --
    Pozdro... Artur Ch.
    GG: 997997 ICQ: 99380423
    From: zaROTowany
    http://www.elektro-instal.com/naprawa_komputera.pdf


  • 2. Data: 2006-01-02 07:51:53
    Temat: Re: Było: zawieszenie DG a ZUS....
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sun, 1 Jan 2006, Artur Ch. wrote:

    > Normalnie zdębiałem jak to przeczytałem:
    > http://mojafirma.interia.pl/abc/zawieszenie
    >
    > Czyżby wszystkie tutaj tematy poruszane w tej kwestii były .... nie
    > aktualne?

    Nie wszystkie, głosy o przypadkach wygrania procesów o udowodnienie
    *nieprowadzenia* DG były. Zawieszenie prawnie nie istnieje.

    > Wyroki sądowe nakazujące zapłatę zaległych składek przez takich
    > "zawieszonych" - czyżby można je było zaskarżyć? ;)

    ...trzeba udowodnić nieprowadzenie. Czyli udowodnić że nie jest
    się wielbłądem ;> Jeśli ktoś przegrał przed sądem, to znaczy że
    nie udowodnił.

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, memoriał, ZUS)


  • 3. Data: 2006-01-02 08:41:16
    Temat: Re: Było: zawieszenie DG a ZUS....
    Od: Hikikomori San <h...@g...pl>



    Gotfryd Smolik news wrote:
    >
    > ...trzeba udowodnić nieprowadzenie. Czyli udowodnić że nie jest
    > się wielbłądem ;> Jeśli ktoś przegrał przed sądem, to znaczy że
    > nie udowodnił.

    Czy w takim wypadku nie wystarczy wykazac, ze nie wystawialo sie
    faktur/rachunkow w danym okresie oraz nie wrzucalo w koszty zadnych
    zakupow oraz np. jakis papier, ze sie bylo np. za granica, albo
    gdziestam pracowalo?

    --
    2006 i brak mi pomyslu na siga...



  • 4. Data: 2006-01-02 10:36:06
    Temat: Re: Było: zawieszenie DG a ZUS....
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 2 Jan 2006, Hikikomori San wrote:

    >> ...trzeba udowodnić nieprowadzenie. Czyli udowodnić że nie jest
    >> się wielbłądem ;> Jeśli ktoś przegrał przed sądem, to znaczy że
    >> nie udowodnił.
    >
    > Czy w takim wypadku nie wystarczy wykazac, ze nie wystawialo sie
    > faktur/rachunkow w danym okresie oraz nie wrzucalo w koszty zadnych
    > zakupow

    ...no to już są mocne poszlaki. Oraz że się rozmów handlowych
    nie prowadziło i umów nie zawierało :)
    Najtrudniejsza jest chyba sprawa kosztów: IMO "wrzucanie
    w KUP" nie jest wyznacznikiem, a są trudności z klasyfikacją,
    zawsze można się czepiać...
    Na ogół jak wiesz przyjmuję stanowisko hm... "restrykcyjne :),
    ale próbując zebrać to co wiemy:
    - są wydatki o charakterze ogólnym, nie mające bezpośredniego
    związku z konkretnymi przychodami, a z powodu niezbędności
    lub użyteczności przy prowadzeniu DG uznawane za KUP.
    - wśród wydatków wyżej znajdują się takie, że można je zaliczyć
    za KUP mimo nieuzyskiwania przychodów (są wyroki), uzasadnienie
    jest oparte o "zachowanie źródła przychodów".

    Patrząc na powyższe, można uznać że ZUS by się wygłupił każąć
    komuś płacić składkę i karząc go odsetkami tylko dlatego że
    pieczątkę kupił (i miał wydatek!) przed datą rejestracji do
    ubezpieczenia.
    Trzeba wtedy spytać czy utrzymywanie linii telefonicznej
    w okresie niewykonywania DG tudzież remont samochodu który
    jest wpisany w EST stanowią "prowadzenie DG"...

    Ale to nie koniec listy :)
    IMO zaliczenie w KUP nie jest wyznacznikiem "prowadzenia"
    lub "nieprowadzenia" DG.
    - możliwość zaliczenia w KUP większości kosztów jest poniesienie
    ich "w celu" (uzyskania przychodu). Wyjątki (ST) na ogół
    również sprowadzają się do celu - tylko inaczej opisanego
    (w przypadku ST - w celu wykorzystania do DG).
    - zarówno uzyskanie przychodu z DG jak i poniesienie ich
    "w celu" nie musi mieć miejsca w okresie prowadzenia DG.

    Na mój rozum ponoszenie wydatków "w celu" jest dowodem prowadzenia
    DG - *bez* związku z faktem zaksięgowania ich w KUP.
    Ten sławetny przykład z zatrudnieniem setki pracowników :)
    (zatrudniasz, nie zaliczasz w KUP i twierdzisz że nie prowadzisz
    DG "no bo w KUP nic nie ma").

    Próbując podzielić:
    - są wydatki których poniesienie mimo że jest "w celu DG"
    i mogą stanowić nie można do DG zaliczyć; spróbuję
    sobie podywagować zobowiązaniem gwarancyjnym: rok po
    zamknięciu DG przyłazi klient i mówi że coś co kupił
    mu się zepsuło, to jest gwarancja i on chce naprawy.
    IMO zlecenie tej naprawy innej firmie, mimo że
    związane z DG i można zaliczyć w KUP (choćby w celu
    wykazania straty do rozliczenia "kiedyś" !) jako
    KUP *przeszłych* przychodów których nie dało się
    wcześniej zaksięgować nie kwalifikuje się pod
    definicję DG wg ustawy o podatku dochodowym - a tym
    samym pod SUS (powołujący się na nią).
    Dlaczego ? - wykonanie zobowiązania gwarancyjnego
    jest zobowiązaniem cywilnym, wynikłym z umowy i/lub
    przepisów i nie można mu przypisać cechy "zarobkowości"
    (choćby *przyszłej* zarobkowości) bo owa zarobkowość
    już przeminęła...
    Oczywiście to samo dotyczy rzeczonej pieczątki
    zanabytej przed rozpoczęciem DG i wpisanej w KUP.

    Czy powyżej gdzieś namotałem ? :)

    - wydatki pomocnicze, dotyczące "utrzymania źródła".
    Przykład: opłata za "firmową" linię telefoniczną,
    wynajem pomieszczenia i inne takie.
    Przyznam że z chęcią bym poczytał głosów za i przeciw
    dotyczących uznania ich (a raczej możliwości uznania
    przez ZUS i wygrania przed NSA) za "prowadzenie DG".
    Mam co do nich tylko jedną uwagę jak wyżej: niewątpliwie
    o uznaniu za "prowadzenie DG" nie decyduje fakt uznania
    ich za KUP czy odliczenia VAT, bo przecież również
    prowadząc DG *również* mogę nie uznać i nie odliczyć...
    ...ktoś mi zabroni ?

    Tu jest IMO największy hak: brak prawnego opisu stanu
    "zawieszenia" z którym de facto mielibyśmy do czynienia
    powoduje pytanie czy "utrzymywanie na chodzi w celach
    przyszłych" stanowi DG.

    - wydatki w celu uzyskania konkretnego przychodu.
    No tu mamy jasność: delegacja do potencjalnego kontrahenta
    w celu wybadania czy jest skłonny zawrzeć umowę jest
    dowodem prowadzenia DG i dziękujemy :), zawarcie
    takiej umowy, zakup towaru *w celu sprzedaży lub
    produkcji*.... IMO to jest DG i już.
    - wydatki nie stanwiące KUP ze względu na zakaz, ale
    świadczące o prowadzeniu DG.
    Nie podejmuję się podać przykładu, ale istnienie art.23
    ustawy sugeruje przezornie wymienić je na liście
    możliwości :)

    > oraz np. jakis papier, ze sie bylo np. za granica

    ....ja tam nie wiem. Ale sam znam gościa co prowadzi DG.
    I jakieś skromne 3/4 owej DG (jak nie więcej) polega na
    przebywaniu za granicą... bo tam świadczy (m.in) usługi.

    > albo gdziestam pracowalo?

    ...jako argument/poszlaka i owszem ("czasu mało a pieniądze
    miałem z pracy").
    Ale dowód ? hm... mało takich co pracują i mają DG ? ;)

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, memoriał, ZUS)


  • 5. Data: 2006-01-02 11:48:35
    Temat: Re: Było: zawieszenie DG a ZUS....
    Od: Hikikomori San <h...@g...pl>



    Gotfryd Smolik news wrote:
    >
    > On Mon, 2 Jan 2006, Hikikomori San wrote:
    >
    > >> ...trzeba udowodnić nieprowadzenie. Czyli udowodnić że nie jest
    > >> się wielbłądem ;> Jeśli ktoś przegrał przed sądem, to znaczy że
    > >> nie udowodnił.
    > >
    > > Czy w takim wypadku nie wystarczy wykazac, ze nie wystawialo sie
    > > faktur/rachunkow w danym okresie oraz nie wrzucalo w koszty zadnych
    > > zakupow
    >
    > ...no to już są mocne poszlaki. Oraz że się rozmów handlowych
    > nie prowadziło i umów nie zawierało :)

    No fakt. Chyba, ze dotyczyloby to umow takich, gdzie czlowiek wystepuje
    jako czlowiek a nie wlasna firma (czyli np. umowa o dzielo, na
    namalowanie obrazu). Dobrze mysle?

    > Na mój rozum ponoszenie wydatków "w celu" jest dowodem prowadzenia
    > DG - *bez* związku z faktem zaksięgowania ich w KUP.

    > Ten sławetny przykład z zatrudnieniem setki pracowników :)
    > (zatrudniasz, nie zaliczasz w KUP i twierdzisz że nie prowadzisz
    > DG "no bo w KUP nic nie ma").

    No tak - na moj tez. Natomiast jesli sie nie ponosi wydatkow (nie ma
    zakupow, nie ma pracoewnikow) i nie wpisuje ich w KUP (bo nei ma co) to
    mamy sytuacje jakby "pewna" ze dzialalnosci sie nie prowadzi. Wlasciwie
    to moj blad - uzylem skrotu myslowego, bo ostatecznie i szczegolowo to
    mio chodzilo o to, co napisales (obszernie). :)

    > Ale dowód ? hm... mało takich co pracują i mają DG ? ;)

    No nie malo. Ale chodzi o jakies dowodzenie. Nie jest to proces karny,
    wiec niezbite alibi nie musi byc. Wystarcza przekonywujace sad poszlaki.

    Pozdr
    hsan
    --
    2006 i brak mi pomyslu na siga...



  • 6. Data: 2006-01-02 11:55:34
    Temat: Re: Było: zawieszenie DG a ZUS....
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 2 Jan 2006, Hikikomori San wrote:

    >> ...no to już są mocne poszlaki. Oraz że się rozmów handlowych
    >> nie prowadziło i umów nie zawierało :)
    >
    > No fakt. Chyba, ze dotyczyloby to umow takich, gdzie czlowiek wystepuje
    > jako czlowiek a nie wlasna firma (czyli np. umowa o dzielo, na
    > namalowanie obrazu). Dobrze mysle?

    Tu się zgadzamy.

    > Natomiast jesli sie nie ponosi wydatkow (nie ma
    > zakupow, nie ma pracoewnikow) i nie wpisuje ich w KUP (bo nei ma co) to
    > mamy sytuacje jakby "pewna" ze dzialalnosci sie nie prowadzi.

    ...jak nie ma żadnych wydatków to cały wywód znika :), oczywiście.
    Mój protest był skierowany właśnie przeciwko różnicy wobec wydatków
    ponoszonych "w celu" oraz faktu (tylko!) ich (nie)zaksięgowania.
    Żeby ktoś sobie nie wydedukował że jak nie wpisze to znaczy że
    wydatku nie było :)

    >> Ale dowód ? hm... mało takich co pracują i mają DG ? ;)
    >
    > No nie malo. Ale chodzi o jakies dowodzenie.

    ...argument... Owszem, zgadzam się.
    Cała paczka argumentów spowoduje iż ZUS będzie musiał wyciągnąć
    *jakikolwiek* argument (poszlakę) że było inaczej.
    W "moim" ZUSie widziałem kartkę ostrzegającą że fakt niewyrejetrowania
    z US uznają za taki argument właśnie.

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, memoriał, ZUS)


  • 7. Data: 2006-01-02 12:42:08
    Temat: Re: Było: zawieszenie DG a ZUS....
    Od: Hikikomori San <h...@g...pl>



    Gotfryd Smolik news wrote:
    >
    > W "moim" ZUSie widziałem kartkę ostrzegającą że fakt niewyrejetrowania
    > z US uznają za taki argument właśnie.

    No ale hmmm... No czemu ci ludzie, co "zawieszali" swoja dzialalnosc,
    nie wzieli nic na pismie od ZUSu to sie dziwie. Ja pierwsze co to biore
    na pismie, zeby miec podkladke, bo a to za pol roku jakis urzednik uzna
    inaczej...

    --
    2006 i brak mi pomyslu na siga...

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1