Witam

Jak oceniacie takie rozwiazanie (gdyby zostalo wprowadzone):

Stworzenie dla osob prowadzacych DG np. trzech planow taryfowych dla
placonych skladek:

- taryfa dla poczatkujacych:
skladki placone w formie procentowej od zadeklarowanych dochodow, zgodnych z
rzeczywistymi dochodami wynikajacymi z prowadzonej dokumentacji podatkowej
(lub wyższe, gdy np. sa straty a przedsiębiorca chcialby miec ciaglosc w
ubezpieczeniach), dla podatnikow podatku zryczaltowanego dochod stanowilby
przychod skorygowany o stosowny wspolczynnik w zaleznosci od stawki ryczaltu
na prowadzona dzialalnosc, podatniucy rozliczajacy sie na zasadzie karty
podatkowej nie mogliby z tej taryfy skorzystac, stawki procentowe
odpowioadalyby tym odprowadzanym za pracownikow etatowych.

- taryfa dla srednio zaawansowanych:
skladki placone w formie stalej oplaty, nizszej od obecnej + dodatkowa
oplata w formie procentowej od od zadeklarowanych dochodów, w przypadku
przekroczenia okreslonego ich pulapu, stawki procentowe bylyby nizsze od
wystepujacych w pierwszej taryfie, wszelkie uwagi jw., podatnicy
rozliczajacy sie na zasadzie karty podatkowej placiliby wg powyzszej taryfy
powiekszonej o pewien procent zakladanego dochodu, odpowiadajacego ustalonej
wysokosci podatku z karty (lub - jesli byloby to dla nich korzystniejsze -
placiliby wg trzeciej taryfy),

- taryfa dla aktywnych:
skladki w formie stalej oplaty miesiecznej, wyzszej od obecnej (np. na
poziomie 1200-1500 zl), do wykorzystania przez wszystkich na jednakowych
zasadach, niezależnie od formy opodatkowania.

Podatnik/ubezpieczony wyboru planu taryfowego dokonywalby na poczatku roku
(np. w terminie do 10 lutego).

Pozdrawiam
SDD

do góry

A poco tak skomplikowany system z pozostawianiem wyboru? Każdy wybierze i
tak dla siebie
mniejsze "zło", za wyjątkiem tych co zapomną.Dodatkowo armia urzędników
będzie musiała
to wszystko pilnować.

Skałdki ZUS i tak są od góry ograniczone w skali roku, lepiej wprowadzić
jednoznaczny system, obligatoryjny
dla każdego sytsem opłat a kiedy przekroczy maxa to juz nie płaci. Zawsze
należy postawić sobie pytanie
czemu to ma służyć, - zwiększeniu składek, zmniejszeniu składek,
zróżnicowaniu wzg rodzaju działalności?

Z wyjątkiem małycg DG wieksi powinni płacic maxa i już.




z

do góry

Nie odniosę się do meritum.
Natomiast - wychodzi mi, że statystyczny pracujący Polak płaci na FUS
~3000 na kwartał
co daje ~750zł miesięcznie.
Co to oznacza - że jest to koszmar w porównaniu z PIT-em, gdzie pogłówne
wyniosłoby
coś w przedziale 150-250zł/miesiąc(gdzieś w archiwum jest konkretna kwota).
W związku z tym trzeba się raczej wycofywać z ZUSu niż markowac kolejne
reformy,
bo wraz z dalszym kombinowaniem przy sus oraz starzeniem się
społeczeństwa, pogłówne na FUS
może tylko rosnąć.

Natomiast patrząc trzeźwo, to ZUS/FUS na pewno zostaną i zostaną
dopompowane,
więc docelowo to co Foltyn proponuje byłoby IMHO najlepsze(tzn najlepsze z
socjla-etatystycznych rozwiązań
jeśli taki oksymoron ma jakikolwiek sens) - wypłacanie emerytur z budżetu,
ZUS mógłby sobie być jako jakas agencja
która się na tym skupia, natomiast cała papierologia i biurokracja by
odpadła patrząc z naszej perspektywy.

do góry

Dnia Sun, 18 Nov 2007 18:34:14 +0100, t...@o...pl napisał(a):


> Natomiast - wychodzi mi, że statystyczny pracujący Polak płaci na FUS
> ~3000 na kwartał co daje ~750zł miesięcznie.


Jesteś pewien?
Mnie tam "wyszło" równe 1000 (przy 3000 kwartalnie) :)


--
DFI Lanparty UT Ultra-D | AMD64 3200+ 2000@2650MHz (1.55V+104% 10x265)
Patriot XBLK+ 2x512MB CL2-3-3-5 1T (265MHz) | LITE-ON DVDRW SOHW-1673S
MSI NX 7800GT 400/1000@485/1170 - 256MB DDR3 256bit | PCI-E x16
ST3160827AS - Barracuda 7200.7 SATA NCQ 160827 - S-ATA150 - 160GB

do góry