bo wrote:
> Trzeba dobrze wiedziec jaki jest CEL a wtedy latwiej odpowiedziec CO
> zrobic...

> Ksiegowy to dobra sprawa ale.... nie zawsze jego interes jest zbiezny z
> Twoim...
> Moj szwagier za sluchanie ksiegowej normalnie zbankrutowal...
> bo Ksiegowiej sie nie chcialo VAT prowadzci i tak kombinowala,
> ze w koncu przegapil moment, gdy trzeba bylo rozwinac dzialanosc..

jak na razie nie narzekam na ksiegowego, odpowiada dokladnie na
wszystkie moje pytania (od razu mowie, na pytania, ktore zadam:) ) i ze
wszystkich czynnosci, ktore mamy w umowie, wywiazuje sie naprawde bardzo
dobrze.

> Musisz SAMA wiedziec czego NAPRAWDE chcesz..
> Do ZUS przeciez tez mozesz wieksza podstawe zglosic,
> jak chesz placic wiekszy ZUS, nie ma zakazu..

chcialam:) ksiegowy mnie na szczecie przed tym powstrzymal:)

> Na ZOO tez jest czas...a i owo 50 k PLN niemusi byc "gotowka"

obawiam sie, ze nic poza gotowka (a i tej mam ograniczone zasoby) nie
mam :), wiec ciezko z czym innym, chyba ze pomysl moze byc wart tyle :)


> P.S Nieprzestraszsie tym, co Ci Godfryd napisal..
> te pare tysiecy tekstow dobrze przeczytac,
> ale niekoniecznie wszystkie..

oj, czytanie to podstawa, nie ma czym sie przerazac - w przypadku to
tylko i wylacznie moja wina, ze niedoczytalam kilku rzeczy i efekcie
zrobilam z siebie idiotke:) ale jak mowilam, czlowiek uczy sie na
bledach i jesli potrafi z nich skorzystac to dobrze - drugi raz ich nie
popelni, jesli nie potrafi, to coz...
inna sprawa, ze dopiero za ktoryms postem, ktory napisaliscie, dotarlo
do mnie co chcieliscie mi przekazac:) i wiem w czym popelnilam blad w
swoim rozumowaniu:)

Jeszcze raz dziekuje wszystkim za pomoc:)
W ciagu 3 godzin dzisiaj dowiedzialam sie wiecej niz w ciagu kilku
ostatnich dni sama szukajac:)

Iza