Witam wszystkich,
Nie zgodzilem sie z decyzja urzednika ZUS, zlozylem pismo do
naczelnika w ktorym opisalem dlaczego sie nie zgadzam itd. Oczywiscie mam
kopie pisma z data potwierdzajaca zlozenie. Wczoraj dostalem odpowiedz - po
4 miesacach - na moja niekorzysc, z nakazem uregulowania mojej sytuacji w
terminie 7 dni.
Pytanie, czy w zwiazku z tym ze ZUS spoznil sie z odpowiedzia jakies 3
miesiace (dowiadywalem sie w ZUS'ie, ze maja ustawowo 30 dni na odpowiedz):
- moge uznac ze moja skarga zostala juz zaakceptowana i uprawomocnila sie
(to bylo by piekne, choc w to nie wierze)
- groza ZUS'owi jakiekolwiek sankcje
- czy termin 7 dni jaki mi dali na uregulowanie jest ostateczny, czy moge go
wdluzyc w jakikolwiek sposob (np. zlozeniem pisma w ktorym prosilbym o
szczegolowe wyjasnienia itp.)

Pozdrawiam
Andrzej.

do góry