Wiem, nieznajomość prawa szkodzi.
Ale może jeszcze coś da się odkręcić...
Ale po kolei.
W maju pięć lat temu wykupiłem mieszkanie zakładowe i dostałem akt notarialny.
W tym roku postanowiłem zamienić mieszkanie na większe.
Na wiosnę tego roku kupiłem nowe - do remontu (ujęte jest to w akcie
notarialnym), wziąłem pożyczkę w zakładzie pracy na konto kupna.
W sierpniu rozpoczełem remont.
Teraz remont zbliża się ku końcowi więc
wczoraj sprzedałem stare( obecne) mieszkanie.

Myślałem, ze urząd podatkowy da mi spokój bo przecież minęło juz ponad pięć lat
od kupna. To o czym się dowiedziałem było dla mnie ogromnym szokiem.
Pani w okienku (US) powiedziała, że chodzi o pięc lat kalendarzowych czyli
podatku bym nie zapłacił gdybym sprzedał je dopiero po 1 stycznia 2004.
Mółbym odpisać wydatki mieszkaniowe czyli kupno i remont nowego mieszkania ale
od daty dodpisania umowy czyli od wczoraj. A ja mam już niemalże wszystkie
koszty poniesione i nie planuję już dużych wydatków mieszkaniowych.

Nie chcę oszukiwać Urzędu Skarbowego, ale 10% to dla mnie ogromna kwota tym
bardziej, że planowałem po sprzedaniu mieszkania zwrócić pożyczkę.

Przecież ja pieniądze uzyskane że sprzedaży starego mieszkania praktycznie
wykorzystałem na kupno nowego - droższego niż stare.
Czy tak istotna jest kolejnośc podpisywania aktów notarialnych?
Czy mogę się gdzieś odwoływać , powołać na jakieś przepisy?
Bardzo proszę o radę

Bielecki

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry