eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › "Prowadzenie działalności"
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 17

  • 11. Data: 2005-06-13 16:24:15
    Temat: Re: Do Gotfryda
    Od: "nocnyMarek" <n...@W...gazeta.pl>

    Robert O. <r...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał(a):

    > Witam, przejrzałem ostatnie swoje posty / mam kopie w skrzynce / i nic
    > takiego nie pisałem...Zawsze piszę na forum zachowując kulturę
    osobistą :),
    > więc nie wiem, skąd... Ci to przyszło do głowy ?
    >
    > P.S. Ja wiem, że takie "porady" forumowiczów są cenne - ktoś poświęca swój
    > czas, by innemu pomóc lub doradzić...
    > Pozdrawiam

    Dalej błądzisz,
    do udzielania porad uprawnieni są licencjonowani doradcy,
    pozostali mogą podywadować, podyskutować,podgybać czy popytać.
    Pomóc też mogą, ale poradzić już nie,
    bo udzielając porady narażają sie na sankcje karne.


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 12. Data: 2005-06-13 16:31:20
    Temat: Re: I co w tej sytuacji można zrobić ?
    Od: "Cavallino" <k...@...pl>


    Użytkownik "opix" <s...@b...pl> napisał w wiadomości
    news:d8idhn$pmo$1@news.onet.pl...
    >
    > Użytkownik "Robert " <r...@N...gazeta.pl> napisał w
    > wiadomości news:d8ic67$5r0$1@inews.gazeta.pl...
    >> Zapomniałem zapytać, jak można w tej sytuacji postąpić...Jeśli moja
    > znajoma
    >> pójdzie i sama zgłosi "wątpliwości", zaraz ją "dopadną"...
    >>
    > wyrejestrować z systemu ubezpieczeniowego z datą kiedy nastapiła
    > okoliczność i z tyt DG nie uzyskiwano dochodu ze względów zdrowotnych

    Tu jest chyba problem w tym że ten dochód był....


  • 13. Data: 2005-06-13 22:01:22
    Temat: Re:
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 13 Jun 2005, Robert wrote:

    >+ > >+ Proszę o poradę
    >+ >
    >+ > Hm... a do dobrej zasady przejrzenia ostatnich postów się
    >+ > zastosowałeś ?
    [...]
    >+ > Było nie dalej jak 3 dni temu...
    >+ ............................................
    >+
    >+ Hmmm...a nie pomyliłeś mnie z kimś ? Pisałem różne posty, ale nie w tym
    >+ temacie...

    A nie - nie chodzi o TWOJE posty.
    Chodzi o posty "w tym temacie" - czyli post z pytaniem o PORADĘ.

    >+ Odśwież mi pamięć, proszę.

    Już pewnie wiesz :)
    "Zwykły podatnik" na pytanie o *poradę* może zareagować wyłącznie
    prośbą o weksel na kwotę przekraczającą 50 000 zł z odsetkami ;)
    I to od wiarygodnego wystawcy :]

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, memoriał, ZUS)


  • 14. Data: 2005-06-14 11:25:33
    Temat: do Gotfryda
    Od: "Robert Otis" <r...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> napisał(a):

    > A nie - nie chodzi o TWOJE posty.
    > Chodzi o posty "w tym temacie" - czyli post z pytaniem o PORADĘ.

    > Już pewnie wiesz :)
    > "Zwykły podatnik" na pytanie o *poradę* może zareagować wyłącznie
    > prośbą o weksel na kwotę przekraczającą 50 000 zł z odsetkami ;)
    > I to od wiarygodnego wystawcy :]
    > ....................................
    Witam,może żle sformułowałem posta...soorki. Nie chodziło mio "poradę" w
    sensie prawniczym...może inaczej zadam pytanie - co zrobilibyście w sytuacji
    mojej znajomej ? Może ktoś z Was ma doświadczenie w podobnych
    sprawach /niekoniecznie zawodowe :) /
    P.S. Nie chciałem nikogo urazić. Pozdrawiam


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 15. Data: 2005-06-14 20:49:04
    Temat: Re: do Gotfryda
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 14 Jun 2005, Robert Otis wrote:

    >+ sensie prawniczym...

    ...a widzisz :)

    >+ może inaczej zadam pytanie - co zrobilibyście w sytuacji
    >+ mojej znajomej ?

    Obawiam się że bym się wystraszył: chodzi mi o to że ew. popełnienie
    błędu może się odbić czkawką za ileś-tam lat (ZUS ma zdaje się
    ostatnio 10 lat na ściąganie zaległości).
    I przyznam że nie wiem...
    Bo wyroki sądowe zdaje się jednoznaczne nie były - ale tylko w warunkach
    kiedy DG *nie* była prowadzona widywałem opisy że prowadzący (uprzednio)
    DG czasem wygrywali.

    Popatrzmy na to tak: DG się *prowadzi*.
    Zupełnie osobną sprawą jest iż zadania DG się *wykonuje*.
    Niedawno była dyskusja zahaczająca o firmanctwo - i o ile uważam iż
    "faktyczne firmanctwo" nie jest dobrym pomysłem :> - to przyczepiłem
    się :) opinii krytycznej do stanu kiedy wszystkie formalności *są*
    dokonane.
    Przecież prowadzący DG w postaci piekarni czy huty wcale nie musi
    stać *osobiście* przy piecu, prawda ? Ani *osobiście* prowadzić
    księgowości.
    Itede.
    Z czego IMO wynika dość niepomyślny wniosek dla rozpatrywanego przypadku:
    sam fakt niedokonywania konkretnych czynności nijak nie świadczy
    o nieprowadzeniu DG.
    Wystarczy iż prowadzący sprawuje "nadzór" - choćby przez ustanowienie
    pełnomocników i IMO już "prowadzi".
    A jak zezna że NIE sprawował owego nadzoru... to już wiesz.
    Można zza pazuchy wyciągnąć zarzut firmanctwa.

    Oczywiście prezentuję własne stanowisko z zachowaczego punktu widzenia,
    czyli "jakby ktoś chciał się przyczepić". Ale IMO nie można lekceważyć
    żadnej takiej możliwości - bo z jednej "grozi" ZUS w postaci niespodzianki
    za kilka lat (plus odsetki), z drugiej... już bez cudzysłowu - zarzut
    firmanctwa właśnie. Znaczy o ile przyjąć że ten na kogo była DG NIE
    sprawował nadzoru... i że oni tak samowolnie...

    >+ Może ktoś z Was ma doświadczenie

    Nie mam !
    To wyżej to czyste dywagacje, przyczynek do dyskusji. Może poza uwagami
    dotyczącymi widzianych warunków 'obrony ubezpieczonego przez sąd'...

    >+ P.S. Nie chciałem nikogo urazić.

    Ależ nikt nie czuje się urażony :)
    Napisałem że jak TAK sprawiasz sprawę to nie możesz się dziwić że
    dyskusji nie będzie :]

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, memoriał, ZUS)


  • 16. Data: 2005-06-15 07:31:13
    Temat: Re: do Gotfryda
    Od: "Robert O" <r...@W...gazeta.pl>

    Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> napisał(a):

    > Wystarczy iż prowadzący sprawuje "nadzór" - choćby przez ustanowienie
    > pełnomocników i IMO już "prowadzi".
    > A jak zezna że NIE sprawował owego nadzoru... to już wiesz.
    > Można zza pazuchy wyciągnąć zarzut firmanctwa.
    ....................................................
    ...................
    Witam,z tego, co wiem, to chyba tzw. nadzór był a osoba pełnomocnika była
    do "organizacji" tego wszystkiego...
    Tu tzw. firmanctwo miejsca nie miało, zostali ci sami klienci, co
    wcześniej...
    Z tego, co mi mówiła, było to jedyne wyjście, by przetrwać /ZUS jej nic nie
    wypłacił/ i dalej spłacać długi w US...
    ....................................................
    ...................
    > Oczywiście prezentuję własne stanowisko z zachowaczego punktu widzenia,
    > czyli "jakby ktoś chciał się przyczepić". Ale IMO nie można lekceważyć
    > żadnej takiej możliwości - bo z jednej "grozi" ZUS w postaci niespodzianki
    > za kilka lat (plus odsetki)
    ....................................................
    ...................
    No właśnie...Zastanawia mnie jednak fakt, dlaczego ta inspektor dała jej
    wtedy dokumenty wyrejestrowania do podpisu. Gdyby nie to, miałaby dwa lata
    mniej...
    Teraz znów się jej czepiają,przysłali zawiadomienie, że ona tam figuruje
    jako firma...
    Jak myślisz - lepiej, niech ona sama wyjaśni drugi raz sytuację/ i wystawi
    się na strzał / czy też pozostać przy tym wyrejestrowaniu...
    Założyć inną firmę, zmienić miejsce zamieszkania...
    ....................................................
    ....................
    P.S Dzięki, ze mnie "pouczyłeś", teraz będę uważał na to, co piszę :)
    Pozdrawiam serdecznie

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 17. Data: 2005-06-15 13:03:52
    Temat: Re: do Gotfryda
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 15 Jun 2005, Robert O wrote:

    >+ Witam,z tego, co wiem, to chyba tzw. nadzór był [...]
    >+ Tu tzw. firmanctwo miejsca nie miało

    Wysoce prawdopodobne.
    Ale wtedy jest pytanie - dlaczego miałby ktoś nie uznać że
    miało miejsce "prowadzenie DG" ?
    IM*H*O - miało miejsce. "Prowadzący" przecież "robić" osobiście
    nie musi...

    >+ No właśnie...Zastanawia mnie jednak fakt, dlaczego ta inspektor dała jej
    >+ wtedy dokumenty wyrejestrowania do podpisu. Gdyby nie to, miałaby dwa lata
    >+ mniej...

    Hm... częściej ten problem jest podnoszony w odniesieniu do porad
    uzyskiwanych w US. Ustnie. W tym przypadku *formalnie* sprawa IMO
    wygląda podobnie: to że "ktoś jej dał do podpisu" o niczym nie przesądza,
    formalnie dokumenty wyrejestrowania składa ubezpieczony i to jego
    sprawa co składa...
    Mniej więcej w tym samym stylu jak to księgowi "dają do podpisu" rachunki
    sporządzone na rzecz zleceniobiorców - "jakby co" owe rachunki to
    "nie ich sprawa" i niech zleceniobiorca sobie pluje w brodę że sam
    nie wypełnił.

    >+ Jak myślisz - lepiej, niech ona sama wyjaśni drugi raz sytuację/ i wystawi
    >+ się na strzał / czy też pozostać przy tym wyrejestrowaniu...

    Nie mam koncepcji :(

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, memoriał, ZUS)

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1