eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiFaktury w 2013 i proformy › Re: Faktury w 2013 i proformy
  • Data: 2013-01-03 21:27:19
    Temat: Re: Faktury w 2013 i proformy
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Wed, 2 Jan 2013, spp wrote:

    > W dniu 2013-01-02 18:06, Liwiusz pisze:
    >
    >> Zdroworozsądkowo może to nie była faktura, ale z tego co pamiętam, US
    >> i wyższe instancje traktowały ją jako fakturę :)
    >
    > No właśnie problem tkwi w tym że poza grupami dyskusyjnymi nie znajduję
    > żadnej innej informacji jakoby US tak traktował
    > faktury proforma
    ^^^^^^^^^^^^^^^^

    Bo nikt ich nigdy tak nie traktował.
    Zwróć uwagę na (nie)obecność jednego akronimu :)

    > - wręcz
    > przeciwnie, wszystkie znalezione stanowiska US w interpretacjach jasno mówią
    > iż 'faktura VAT Pro-forma' nie ma żadnego znaczenia z podatkowego punktu
    > widzenia?

    A tu jestem prawie pewien, że na temat faktury *VAT* był opisywany
    przypadek ścięcia z USem.
    Celowo i złośliwie pomijam slowo "proforma", tak jak zrobił to
    ówcześnie US :)

    Natomiast zupełnie inna sprawa, to pytanie kiedy to było.
    Mamy taki drobiazg - od 1.V.2004 obowiązuje zupełnie nowa
    ustawa o VAT i do tego przepisy tej ustawy podlegają weryfikacji
    umowy międzynarodowej (zgodnie z Konstytucją, o randze ustawy)
    która ma wyraża się w treści dyrektyw UE.

    Nie wykluczam, że owa restrykcyjna interpretacja wystąpienia
    słów "faktura VAT" mogła mieć miejsce w czasach "przedunijnych",
    i po prostu dorównaliśmy w pisaniu "z głowy czyli z niczego"
    wielu tzw. "księgowym" ;>

    > Czy to nie jest coś w rodzaju urban-legend jak historia legnickiego piekarza
    > (skazanego jakoby za rozdawanie biednym chlebna)

    To NIE JEST urban legend!

    Raz jeszcze i powoli: dla meritum sprawy jest BEZ ZNACZENIA fakt,
    że gość został skazany z zarzutu za przekręcenie 150 kzł VATu
    (czy jakoś tak, ale chyba w tej okolicy, bo AFAIR podstawa to było
    dobre kilkaset tysięcy). I nie rozstrzygniemy czy słusznie czy nie.
    sąd uznał że podstawy są mocne.

    Za to MA ZNACZENIE, że choć US opierał się rękoma i nogami, został
    przez rzeczonego piekarza ZMUSZONY do ukarania go RÓWNIEŻ za darowizny
    dla ubogich.
    Nie mógł nie ukarać, bo oskarżany robił wszystko żeby się przyznać :P
    Nic to, że bodaj 6 kzł VAT, czyli w niskim udziale całości sprawy
    (tyle "uznał" US).
    To NIE GRA ROLI.
    Kara za jałmużnę była, bo tak przewiduje (nadal!) ustawa o VAT.
    VAT tak działa i tyle, za PRLu migawki z wysypywania do oceanu
    nadwyżek kawy były ulubionym elementem propagandy, a pewne
    sposoby opodatkowania do tego się przyczyniają.
    "Lepiej wyrzucić niż podarować".
    Umiejętne nagłośnienie właściwego czynnika spowodowało po pierwsze
    wyskok na czołówki gazet, a na deser zupełny blamaż "wyjaśnień".
    I szkoda, że Ty też zapamiętałeś wersję "urban legend".
    Taki był cel polityków i oskarżanego USu :>
    Dla jasności - po zmianie w ustawie da się użyć stowarzyszenia,
    wystarczy prezes i tak dalej... ;>

    > czy emerytki-kioskarki
    > (skazanej za oszustwo w rozliczeniu VAT o wartości 3 grosze)?

    A to nie wiem.
    Link do tego urban legend poproszę :), konkretnie.
    (bo okaże się, że chodziło o kilkanaście groszy a nie o 3, nienabicie
    na kasę rejestrującą a nie oszustwo, i nie o skazanie a mandat
    kilkaset złotych, czyli wersję Radio Ereweń :))

    pzdr,

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1