Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał:

> NIE MA KWOTY WOLNEJ OD PODATKU I NIGDY NIE BYŁO.

No, ale nie krzycz.
Tutaj jest napisane, ze istnieje:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kwota_wolna_od_podatku
a, ze ja sie nie znam na tym to powoluje sie na takie strony...

do góry

Marx w <news:fm0tg9$v8m$1@achot.icm.edu.pl>:

> No chyba, ze ja czegos dalej nie rozumiem :)

Nie rozumiesz. Od tych 50 PLN zostanie pobrane te 16% podatku -- wolisz
mieć 42 PLN i zapłacić 8 PLN podatku, czy nie mieć 42 PLN i nie płacic
podatku?

--
Tomasz Nycz
[priv-->>X-Email]

do góry

On Tue, 8 Jan 2008, Marx wrote:

> Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał:
>
>> NIE MA KWOTY WOLNEJ OD PODATKU I NIGDY NIE BYŁO.
>
> No, ale nie krzycz.

Krzyczy, bo Ty dalej swoje :)

> Tutaj jest napisane, ze istnieje:
> http://pl.wikipedia.org/wiki/Kwota_wolna_od_podatku

Nie, tam ktoś tak napisał ;) (hint: czepiłem się "jest napisane" :)),
kto albo sam do końca nie wie, albo pozwala sobie na uproszczenia, które
stosować mogą ci, co je rozumieją i tylko wtedy, jak mają pewność
ich zrozumienia.
Załóżmy: podatnik ma 5000 zł *dochodu*.
Czy z tego wynika, że zapłaci podatek?
Prawidłowa odpowiedź: nie, bo to zależy od doliczeń i odliczeń.

> a, ze ja sie nie znam na tym to powoluje sie na takie strony...

:)
Zajrzyj do tej polecanej ustawy :)
Dosłownie jest tak jak ktoś już napisał: jest kwota podatku, którego
się nie płaci.
Liczysz DOCHÓD minus KOSZTY, odejmujesz (o ile jakieś masz!) ODLICZENIA
od podstawy, z tego PROCENT, od całości odejmujesz ODLICZENIA od
podatku (jak masz jakieś).
I jak tak policzonego PROCENTU ;) wyszło mniej niż kwota nie
płaconego podatku, to się nic nie płaci.
A nadwyżkę zwracają.

pzdr, Gotfryd

do góry

On Tue, 8 Jan 2008, Marx wrote:

> Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał:
>
>> Stawiasz sprawę na głowie.
>>
>> Ty chyba myślisz, że jak zaczniesz podatek, to zapłacisz go od CAŁEJ
>> zapłaconej kwoty. Błąd. Zapłacisz od NADWYŻKI nad próg, przy którym
>> pojawi się u Ciebie podatek (i nie ma "kwoty wolnej od podatku", jest
>> "kwota podatku którego sie nie płaci")!
>
> Nie mysle tak, mysle inaczej:
> przy tak malych i nieczestych rzeczach jak ja robie, warto mi poprosic o
> umowe o 50zl mniejsza, zeby nie przekroczyc tego progu.
> Tak dostane zwrot podatku ~400zl, a tak to bede im musial doplacic iles
> tam...
>
> No chyba, ze ja czegos dalej nie rozumiem :)

Tak, uparłeś się nie przeczytać tego, co wszyscy Ci piszą!
Przeczytaj JESZCZE RAZ to co ZACYTOWAŁEŚ (i co zostawiłem z mojego
poprzedniego posta).

Taki idiotyzm, że przekroczenie progu o parę złotych powoduje skokowy
spadek pieniedzy w kasie, akurat przy podatku *dochodowym* nie ma
zastosowania!
Jak zarobisz "do progu", to dostaniesz tyle zwrotu, ile wynosi
limit, ponad pięć stów, prawda?
A jak zarobisz 50 zł więcej, to podatek będzie się należał *od tych
50 zł*. Czyli zwrotu będzie *nadal* ponad 5 stów, tylko o 8 zł ("cirka
ebałt") mniej.
To co, opłaca się zarobić tych 50 zł i mieć 42 zł WIĘCEJ, czy należysz
do tych uparciuchów, co gotowi są wydać cały zarobek na leasing
niepotrzebnego im auta, byle podatku nie zapłacić? :>

pzdr, Gotfryd

do góry

Dnia 09-01-2008 o 00:28:40 Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
napisał(a):

> On Tue, 8 Jan 2008, Marx wrote:
>
>> Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał:
>>
>>> NIE MA KWOTY WOLNEJ OD PODATKU I NIGDY NIE BYŁO.
>>
>> No, ale nie krzycz.
>
> Krzyczy, bo Ty dalej swoje :)
>
>> Tutaj jest napisane, ze istnieje:
>> http://pl.wikipedia.org/wiki/Kwota_wolna_od_podatku
>
> Nie, tam ktoś tak napisał ;) (hint: czepiłem się "jest napisane" :)),
> kto albo sam do końca nie wie, albo pozwala sobie na uproszczenia, które
> stosować mogą ci, co je rozumieją i tylko wtedy, jak mają pewność
> ich zrozumienia.

Kiedyś w dzienniku był duuży artykuł o zmianach w PIT na 2007r.
Dziennikarzyna napisał, że trzeba się cieszyć bo rosną zarówno kwota wolna
od podatku
jak i kwota pomniejszająca podatek :)
Więc nie dziwcie się że ludzie potem/też nie kumają bazy

pozdr,
tommyz

do góry

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał:

> Taki idiotyzm, że przekroczenie progu o parę złotych powoduje skokowy
> spadek pieniedzy w kasie, akurat przy podatku *dochodowym* nie ma
> zastosowania!
> Jak zarobisz "do progu", to dostaniesz tyle zwrotu, ile wynosi
> limit, ponad pięć stów, prawda?
> A jak zarobisz 50 zł więcej, to podatek będzie się należał *od tych
> 50 zł*. Czyli zwrotu będzie *nadal* ponad 5 stów, tylko o 8 zł ("cirka
> ebałt") mniej.
> To co, opłaca się zarobić tych 50 zł i mieć 42 zł WIĘCEJ, czy należysz
> do tych uparciuchów, co gotowi są wydać cały zarobek na leasing
> niepotrzebnego im auta, byle podatku nie zapłacić? :>

OK, dotarlo! :)
Czyli faktycznie mowie bez sensu!

Myslalem, w sumie to nie wiem skad taki pomysl, ze jak zarobie wiecej to nie
dostane zwrotu (ta kwota ~500zl pojdzie w niepamiec), tylko ja bede musial
doplacic. Calkiem logiczne jest to co mi juz wlaliscie do glowy, czyli
podatek, ktory bede musial zaplacic / ktorego dostane zwrot to roznica
miedzy tymi ca. 500zl, a tym, co zarobie ponad prog.
Czyli przy zarobieniu o ~50zl wiecej niz wynosi prog dostane i tak zwrot z
tym, ze tam pomniejszony o te 8zl podatku...

Dziekuje bardzo za wyprostowanie! :)

do góry

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał:

> Liczysz DOCHÓD minus KOSZTY, odejmujesz (o ile jakieś masz!) ODLICZENIA
> od podstawy, z tego PROCENT, od całości odejmujesz ODLICZENIA od
> podatku (jak masz jakieś).
> I jak tak policzonego PROCENTU ;) wyszło mniej niż kwota nie
> płaconego podatku, to się nic nie płaci.
> A nadwyżkę zwracają.

Dzieki, jak krowie na rowie, w sam raz dla mnie :)

do góry

a co je&iquest;eli m&oacute;j doch&oacute;d brutto z tytu&sup3;u umowy zlecenia
wynosi w skali roku 20 000PLN?
--
Wiadomość wysłana z serwisu Money.pl Zajrzyj na http://www.money.pl

do góry