eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › odliczyc komputery od podatku
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 11

  • 11. Data: 2009-05-08 08:30:07
    Temat: Re: [OT] Re: odliczyc komputery od podatku
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "Piotrek" gu0kum$qj9$...@a...news.neostrada.pl

    > I w ten oto sposób rośnie społeczeństwo owieczek, żeby nie powiedzieć baranów,
    które od najmłodszych lat miało wpajane, że władza
    > ma zawsze rację.

    > A skoro zawsze ma rację to, to oczywiście może sobie pozwolić na wszystko.

    > IMHO, tak to mniej więcej działa (w Polsce).

    Działa, ale nie powinno działać.

    -=-

    Egzamin z meteorologii...

    -- Czy z tej chmury będzie padał deszcz?
    -- Tak.
    -- Nie będzie. Oblała pani.

    Studentka wraca do domu, a tymczasem... Pada...
    Wbiega na salę egzaminacyjną i woła od odrzwi:

    -- Pada!!!
    -- Ale nie powinno padać.

    I wynik w indeksie nie uległ korekcie... ;)

    -=-

    A poważniej? Z jakiegoś powodu Polacy utracili kiedyś swoje państwo.
    I tym powodem była głupota. :) Albo teraz będą głupcami i utracą
    swoje państwo na nowo (a zatem i swoją niepodległość) albo zmądrzeją
    i nie utracą ani państwa, ani niepodległości. Na razie raczej prognozy
    są złe... Spadek wartości złotego względem (; koszyka walut ;) ukazał
    Polakom śmieszną prawdę:

    -- mleko (nasz skarb? to, co powinniśmy eksportować)
    nie podrożało, a nawet (przynajmniej dla mnie)
    potaniało
    -- niemal wszystko podrożało, bo niemal wszystko
    importujemy w całości lub choćby w dużej części...

    Na razie ,,władza'' nie troszczy się należycie o naród.
    I oczywiście korzenie tego tkwią we wspomnianej przez Ciebie
    przedszkolance i nauczycielce... Jak ja rozwiązałem zadanie
    na lekcji matematyki, ale rozwiązałem nie taką metodą, jaką
    mi pokazał nauczyciel (rozwiązałem prawidłowo, ale nie od
    tej strony -- na przykład zacząłem nie od tego boku trójkąta,
    od którego zaczynał nauczyciel, ale z zachowaniem wszelkich
    prawideł matematyki) w najlepszym wypadku otrzymywałem ocenę
    dobrą, nie bardzo dobrą, bo... Rozwiązałem po swojemu...

    I ten stan rzeczy należy zwalczać.

    Przypomina się mi film o bliźniakach z USH. Pogoda dla bogaczy -- w tłumaczeniu na
    polski.
    Nauczycielka wzywa ojca ,,gorszego syna'' (tego, który nie został senatorem) do
    siebie
    i oburzona mówi wezwanemu ojcu o tym, jak to jej dziecko narysowało ją gołą. Ojciec
    upewnia się co do tego, że rysunek jest autorstwa jego pociechy i pod nosem ocenia
    jakoś na kształt:

    -- No... Nieźle... Kreska niepewna, ale trzeba wybaczyć, bo to dopiero początki...
    Za takie cycki trzeba nieźle zapłacić... Rysunek obiecujący...

    Nauczycielka wpada w coraz większe oburzenie, które wezwany ojciec kwituje jakoś tak:

    -- Zawszona mendo! Ta szkoła utrzymywana jest z pieniędzy podatników,
    czyli ludzi takich jak ja i ma służyć ludziom takim, jak ja i mój syn!!!

    Po powrocie do domu ojczulek złoił skórę synowi... :) Ale nauczycielce
    przypomniał, jakie jest jej miejsce w szkole i komu szkoła ma służyć.

    -=-

    Takie jest wychowanie w USH. Widać to bardzo wyraźnie. Oczywiście propaganda
    w TV czy innych środkach mUsowego przYkazu jest przesadzona, ale Hamerykańce
    naprawdę tak chcą żyć. Mają szacunek do marzeń, do życia, do siebie nawzajem...
    W Polsce tłucze się o ,,życiu poczętym'' (jakby było i niepoczęte) ale daje
    się szmal za gadanie, zamiast na wykup dzieci skazanych na zabijanie. :)

    Gdyby nie Jurki Marki otrzymywały szmal za gadulstwo w parlamencie, a matki
    zamierzające aportować -- liczba aborcji by spadła. Wystarczy ,,przeniknąć'
    do ,,społeczeństwa'' i po cichu takiej matce_zamierzającej dać propozycję
    nie do odrzucenia:

    -- albo aborcja i pozycja siedząca przez dwa lata...
    -- albo dostaniesz 20 tałzenów i oddasz dziecko po
    urodzeniu tym ludziom, którzy chcą wychowywać
    dzieci, ale są jakoś bezpłodni...

    Może 20 tałzenów za dzieciaka to za mało, może za dużo... Rynek by ustalił
    stosowne progi, przy których ,,apteki'' przestałyby sprowadzać RU486, czy
    jak mu tam, nie mając nań zbytu...

    Ale o ileż łatwiej stale nawoływać i ględzić o ,,życiu poczętym''...
    Ileż splendoru, ileż zaszczytów spotka Marków Jurków czy innych Tadków Rydzyków...
    No... I temat nie wyczerpie się zbyt szybko... ;)

    -=-

    Jak to mawiał ,,wielki'' człowiek -- trzeba żyć w prawdzie, odrzucić kłamstwo i
    obłudę...
    ,,Wielki'' ów człowiek powinien był zaczynać od siebie z tym odrzucaniem, ale nauczał
    dobrze. :) (Chrystus mówił -- czyńcie to, co wam nakazują, ale uczynków ich nie
    naśladujcie)

    -=-

    Za stalinowskiej komuny nie żyłem (bo już ;) nie wierzę w reinkarnację) ale w ogóle
    lata władzy proletariatu znam i twierdzę, że z mądrością głupiej władzy jest jak
    z głupotą psa -- nie gryzie odważnych. :) Kiedyś wszedłem nieopatrznie na podwórko
    kontrolowane przez psa szkolonego do pilnowania i do... zabijania... I wyszedłem
    z tego podwórka żywy... Pies jakoś zauważą, że człowiek się go boi lub nie -- atakuje
    tych, którzy się boją i spokojnie :) ,,obcuje'' z tymi, którzy się go nie boją...
    Ja nie bałem się, choć bestia mogła mnie pożreć -- no... i teraz piszę. :)

    BTW żarcia -- sam zaraz coś chyba przekąszę...

    Polacy nie mogą się bać samych siebie, swoich reprezentantów, zwanych władzą.
    Nie ma już KGB/NKWD, nie ma już towarzyszy z Moskwy, nie ma ,,aparatu'' partyjnego...
    No... I nie ma już azylu politycznego w RFN...

    -=-

    Proponuję -- mniej strachu (niech władza się boi -- podpadnięcia narodowi)
    więcej rozsądku i odwagi... Jak to głosi I przykazanie Boskie -- nie można
    (nie wolno) mieć cudzych bogów przed Bogiem. Ani władza świecka, ani kościelna
    nie może stać nad Bogiem. Kto to wyznaje życiem -- wygrywa, a kto podkula ogon
    i ucieka w strachu przed ,,władzą'' (a raczej przed arogancją władzy) ten zbiera
    tak zwane cięgi -- i słusznie! Trzeba żyć odważnie i świadomie -- jak dziecko w domu
    ojca!

    -=-

    Ja nie bałem się wspomnianego wcześniej ,,wielkiego'' człowieka -- Bóg nagrodził,
    bo upokorzył tę ,,wielkość''. Na dodatek upokorzył śmiercią. ,,Wielki'' człowiek
    nie dożył ustanawianego przez siebie święta, co jest wskazówką od Boga, która to
    (wskazówka) mówi, że ów ,,wielki'' nie spodobał się Bogu. A zabrakło ,,wielkiemu''
    2 godzin i 23 minut do zbawczej niedzieli -- pierwszej po Wielkanocy, czyli do
    wspomnianego (największego) święta. Ja urodziłem się 23 lutego (02 miesiąca roku)
    a śmierć JPII i powołanie Benedykta XVI daje mi przepustkę do życia. :)

    -- Nie ma drogi do życia, chyba że poprzez śmierć.
    -- Nie ma spojrzenia w przyszłość, chyba że poprzez nadzieję?

    -=-

    Na pohybel złym władcom, którym do głowy uderza tak zwana woda sodowa!
    Władca ma służyć narodowi, nie sobie czy swojej rodzinie najbliższej.
    Ma służyć -- jak służy krawiec czy fryzjer lub sklepikarz!!! Służyć
    uczciwie, rzetelnie, z pokorą -- swoją wiedzą służyć, służyć swoim
    doświadczeniem, służyć swoim stanowiskiem, całym sobą służyć...

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1