eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiRe: fotografia i miejsce prowadzenia dzialalnosci...? › Re: fotografia i miejsce prowadzenia dzialalnosci...?
  • Data: 2005-10-02 13:38:55
    Temat: Re: fotografia i miejsce prowadzenia dzialalnosci...?
    Od: "wsm" <w...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
    wiadomości news:Pine.WNT.4.60.0510010133180.1048@athlon...
    > On Thu, 29 Sep 2005, wsm wrote:
    [...]
    > > Jednak chyba nie. Wykonując fotografie dla kogoś (obojetnie kogo) nie
    > > sprzedaję mu praw majątkowych! Sprzedaję mu egzemplarze utworów -
    wszelkie
    > > prawa majątkowe pozostają przy mnie. Co najwyżej mogę mu udzielić
    licencji
    > > na wykorzystanie. I co na to ustawodawca?
    >
    > Ja zapodam moje stanowisko: od zawsze uważam że licencja JEST
    > prawem majątkowym. W ustawie o prawach autorskich została
    > wydzielona jako samodzielna kategoria (osobno wymieniona), co
    > IMO nie odbiera jej właściwości "prawa".

    Licencja - tak. Ale jak fotograf wykonuje komuś zdjęcia ślubne (od czego
    zaczął się wątek) nie sprzedaje klientowi licencji na wykorzystanie, a
    jedynie "egzemplarze utworu" do osobistego użytku. I podobnie, jak wykonuję
    dokumentację np. starożytnych ubiorów dla placówki naukowej do celów
    inwentaryzacji zbiorów - nie sprzedaję ani licencji, ani praw majatkowych, a
    jedynie egzemplarze utworów. Te fotografie nie będą rozpowszechniane, ani
    też nikt nie odkupuje ode mnie ich oryginałów, tak więc nadal prawa
    majatkowe do tych utworów pozostają przy mnie. I tu muszę wystawić fakturę
    VAT, jako płatnik vat, bo to jest wykonanie usługi, czy też sprzedaż towaru,
    nie związana ani z udzieleniem licencji na rozpowszechnianie, ani z
    przejściem praw majątkowych (bo oryginały tych fotografii nie są przedmiotem
    zakupu, a jedynie ich kopie).
    Zgadzamy się?
    >
    > Jeśli sprzedam ci powiedzmy Windowsy (jak najbardziej legalne,

    Otóż to! Windowsy sprzedaje się w postaci licencji na użytkowanie (co komu
    po egzemplarzu w pudełku), ale dzieł plastycznych - fotografii, grafiki,
    rysunku, obrazu - nie! I tu jest ta różnica. Jeszcze lepiej widać to przy
    sprzedaży egzemplarzy książek - zapomnianych dziś przez pokolenie
    komputerowe przedmiotów - sprzedaje się egzemplarze utworów w postaci druku
    na papierze, ale przecież nie prawa majątkowe do utworów! Oczywiście każdy z
    tych utworów w wwym specjalnościach łatwo może stać się obiektem przejścia
    praw majatkowych, ale to już inne rozważanie.

    [...]
    > Przyznaję iż argument o "egzemplarzu" znam i sam z lubością
    > stosuję :], ale w zakresie samej ustawy o prawach autorskich :)
    > Popatrzmy na to tak: czy posiadacz egzemplarza zdjęcia
    > może je zeskanować i wystawić (upublicznić) w Internecie ?
    > I co go ogranicza ?
    > Bo IMO - prawo które posiada. "Prawo tylko do używania"...

    Oczywiście. Ale trochę to prawo podajesz od ogona - nabywca niby _ma prawo_
    jedynie do użytkowania osobistego ale tak naprawdę _nie ma prawa_ do
    rozpowszechniania. Więc ja mu nie sprzedałem "braku prawa", sprzedając
    egzemplarz bez przejścia praw majątkowych.

    Akurat w tych dniach miałem taką sytuacje dziwaczną, która zakończyła się
    moją rezygnacją z wykonania pracy i z otrzymania godziwego honorarium. Ale
    mam swoje zasady.
    Miałem wykonać fotografie do książki z obiektów przestrzennych zgromadzonych
    w muzeum. O zezwolenie na wykonanie zdjęć zwróciło sie wydawnictwo.
    Wydawnictwo mialo zawrzeć ze mna umowę o dostarczenie fotografii do
    publikacji na podstawie umowy wydawniczej (dot. udzielenia jednorazowej
    licencji bez sprzedaży praw majątkowych). Ale muzeum zażądało w umowie z
    wydawnictwem, w zamian za zezwolenie na fotografowanie i zezwolenie na
    publikowanie wizerunkow obiektów w ksiażce, przekazanie wszystkich negatywów
    lub oryginałów cyfrowych zdjęć wykonanych na terenie muzeum. Pomijając już
    fakt bezpodstawności żądań nieodpłatego przekazania właśności osoby trzeciej
    przez stronę umowy, uregulowanie prawne i finansowe tych wszystkich
    wielostronnych transakcji byłoby nadzwyczaj skoplikowane (chodzi również o
    stronę podatkową). W końcu zrezygnowano z mojego wykonawstwa na rzecz innej
    osoby, zatrudnionej w innej instytucji na kierowniczym stanowisku, która
    amatorsko zajmuje się fotografią i nie miała żadnych obiekcji do oddania
    wszystkich filmów ze zdjęciami obojętnie komu.
    Miejmy nadzieję, że za kilka pokoleń prawo i sprawiedliwość zatryumfuje w
    tym k(raju) ;-&
    WSm


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1