On Tue, 8 Jan 2008, Marx wrote:

> Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał:
>
>> Stawiasz sprawę na głowie.
>>
>> Ty chyba myślisz, że jak zaczniesz podatek, to zapłacisz go od CAŁEJ
>> zapłaconej kwoty. Błąd. Zapłacisz od NADWYŻKI nad próg, przy którym
>> pojawi się u Ciebie podatek (i nie ma "kwoty wolnej od podatku", jest
>> "kwota podatku którego sie nie płaci")!
>
> Nie mysle tak, mysle inaczej:
> przy tak malych i nieczestych rzeczach jak ja robie, warto mi poprosic o
> umowe o 50zl mniejsza, zeby nie przekroczyc tego progu.
> Tak dostane zwrot podatku ~400zl, a tak to bede im musial doplacic iles
> tam...
>
> No chyba, ze ja czegos dalej nie rozumiem :)

Tak, uparłeś się nie przeczytać tego, co wszyscy Ci piszą!
Przeczytaj JESZCZE RAZ to co ZACYTOWAŁEŚ (i co zostawiłem z mojego
poprzedniego posta).

Taki idiotyzm, że przekroczenie progu o parę złotych powoduje skokowy
spadek pieniedzy w kasie, akurat przy podatku *dochodowym* nie ma
zastosowania!
Jak zarobisz "do progu", to dostaniesz tyle zwrotu, ile wynosi
limit, ponad pięć stów, prawda?
A jak zarobisz 50 zł więcej, to podatek będzie się należał *od tych
50 zł*. Czyli zwrotu będzie *nadal* ponad 5 stów, tylko o 8 zł ("cirka
ebałt") mniej.
To co, opłaca się zarobić tych 50 zł i mieć 42 zł WIĘCEJ, czy należysz
do tych uparciuchów, co gotowi są wydać cały zarobek na leasing
niepotrzebnego im auta, byle podatku nie zapłacić? :>

pzdr, Gotfryd