eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiUmowa o dzieło a działalność gospodarcza i ZUS
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 6

  • 1. Data: 2014-08-29 12:52:46
    Temat: Umowa o dzieło a działalność gospodarcza i ZUS
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>

    Chyba straciłem kontakt z rzeczywistością :-)

    Czy ja muszę wznowić działalność gospodarczą gdy zawieram umowę o dzieło z
    przeniesieniem autorskich praw majątkowych ?

    No bo wyczytałem, że przychodów z autorskich praw majątkowych nie można
    rozliczać w ramach działalności gospodarczej. Jeśli tak to sensu odwieszania
    nie ma bo bym miał tylko dodatkowe koszty składek ZUS, których i tak nie
    byłbym w stanie rozliczyć w bieżącej działalności z braku przychodów w tej
    działalności. Ale wcale nie jest pewne, że ZUS i tak do mnie nie przyjdzie
    po te składki twierdząc, że prowadzę działalność gospodarczą. Z drugiej
    strony, to ja wcale nie chcę zawierać nieozusowanej umowy o dzieło, w
    sensie, że odczuwam potrzebę zabezpieczenia się na starość i jeśli miałbym
    zawrzeć umowę to na odpowiednio wyższą kwotę. Oczywiście nie mam pojęcia
    jaka ta kwota powinna być w sensie na jaką jest skłonny przystać
    zleceniodawca ani specjalnego pomysłu co z tymi pieniędzmi zrobić.
    Zleceniodawca chyba spokojnie mógłby mnie zatrudnić, ale chce właśnie
    jakiejś oszczędności, której ja tu nigdzie nie widzę jak nawet nie mogę
    przychodów zbilansować kosztami...


  • 2. Data: 2014-08-30 22:47:18
    Temat: Re: Umowa o dzieło a działalność gospodarcza i ZUS
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    W sprawach formalnych.

    On Fri, 29 Aug 2014, John Kołalsky wrote:

    > Czy ja muszę wznowić działalność gospodarczą gdy zawieram umowę o dzieło
    > z przeniesieniem autorskich praw majątkowych ?

    Z "przedsiębiorcą lub innym podobnym podmiotem"?
    Nie widać podstaw.

    > No bo wyczytałem, że przychodów z autorskich praw majątkowych nie można
    > rozliczać w ramach działalności gospodarczej.

    Skądinąd.
    Skoro jest odrębnie zdefiniowane źródło przychodu "z praw".
    Ale to działa wyłącznie w drugą stronę - wyklucza z przychodów z DG.
    Natomiast nie powoduje praktycznych komplikacji z p. widzenia
    podatków przy umowach osobistych (zarówno dzieła jak i zlecenia),
    bo choć moim zdaniem jest błędem zaliczenie takiego przychodu do
    "przychodu z umów osobistych" (powinien to być "przychód z praw
    majątkowych"), USy się tego nie czepiają, jako że jest to wpis
    w tej samej tabelce z tymi samymi wartościami.
    Natomiast sprzedaż "gotowych praw" IMVHO wyklucza również
    ze zlecenai (ze względu na inne moje uwagi niżej).
    Natomiast (IMVHO) udowodnienie że prawa były "gotowe" (nie powstawały
    na zlecenie) jest dość trudne, stąd praktycznie zlecenia bym
    nie wykluczał :)

    > Ale wcale nie jest pewne, że ZUS i tak do mnie nie przyjdzie po
    > te składki twierdząc, że prowadzę działalność gospodarczą.

    I tu jest sprawa formalna do której chciałem nawiązać.
    Definicji "działalności gospodarczej" jest ze siedem albo lepiej,
    z palca mogę wymienić:
    - Kodeks cywilny
    - Ordynację podatkową
    - ustawę o VAT
    - ustawę o PIT
    - ustawę o swobodzie DG
    - ustawę o SUS
    Było jeszcze prawo działalności gospodarczej (ostatecznie tracące moc
    coś w 2011) i niewykluczone że jeszcze gdzieś tkwi pułapka.

    Jak można podejrzewać, definicje "DG" w tych ustawach są *różne*.
    W szczególności ustawa o SUS definiuje "DG" jako nadzbiór definicji
    z PIT (czyli jak coś jest DG dla PIT to zawsze jest DG dla ZUS,
    ale niebycie DG dla PIT nie gwarantuje niepodpadania pod DG
    dla ZUS).
    Przykład "DG dla ZUS" który nie jest "DG dla PIT" to artyści wykonawcy
    Czyli "przychód z praw majątkowych autorskich" (a nie DG!) podlegający
    oZUSowaniu.

    Nie zajmuję stanowiska co do sprzedaży praw w opisanej przez
    Ciebie formie, acz obstawiam, że pod ZUS nie podpadnie.
    W ustawie o SUS jest jakiś warunek klasyfikacyjny, który tych
    "artystów" traktuje inaczej.

    > Z drugiej strony,
    > to ja wcale nie chcę zawierać nieozusowanej umowy o dzieło, w sensie, że
    > odczuwam potrzebę zabezpieczenia się na starość i jeśli miałbym zawrzeć umowę
    > to na odpowiednio wyższą kwotę. Oczywiście nie mam pojęcia jaka ta kwota
    > powinna być w sensie na jaką jest skłonny przystać zleceniodawca

    To idzie o umowę zlecenia (która pod ZUS podpada, a jedynie może
    być niekiedy "wyłączona" jako dobrowolna), czy dzieło?
    (bo przy dziele zleceniodawcy nie ma, jest zamawiający i wykonawca)

    > ani specjalnego pomysłu co z tymi pieniędzmi zrobić.

    Jeśli kwota jest wysoka, AFAIK można "dobrowolnie".
    Problem w tym, że znany jest casus lat 70', kiedy to przedsiębiorcy
    mogli płacić "dobrowolnie", po czym Sejm wziął i nie uwzględnił
    takich składek przy obliczaniu emerytury.
    "Przepadły" i już.
    Jak jest okazja, to przypominam, że zasady płacenia składek oraz
    zasady wypłacania emerytur są w *oddzielnych* ustawach i najwyraźniej
    jest to celowa konstrukcja.
    Emerytura należy się od momentu przyznania (ściślej - momentu
    "przysługiwania wg ustawy"), a do tego momentu *NIE* stanowi "prawa
    nabytego".
    Można więc wydłużyć wiek emerytalny, obniżyć kwotę emerytury itp,
    do "przepadnięcia" składek włącznie.
    Ogranicznikiem jest możliwy bunt społeczeństwa, ale zbuntować się
    może "ogół" albo jakaś silna grupa (patrz: górnicy).
    Płacących dobrowolnie jest niewielu (sugeruję, że ewentualnym ich
    buntem niekoniecznie ktoś się przejmie).
    IMO, JEŚLI chcesz płacić składki, to "bezpieczniej" aby umowa była
    umową zlecenia i składki zapłacił zleceniodawca.
    Pracujących "na zleceniu" jest wielu i tu raczej żaden rząd numeru
    nie wywinie. Do "przepadnięcia" potrzebne jest zdarzenie większego
    kalibru (wojna na przykład).
    Koszt uboczny zlecenia - zależny od tego, czy z innego tytułu płacisz
    składkę zdrowotną - to składka zdrowotna właśnie. Niby płaci się
    tylko różnicę od "kwoty odliczalnej", ale z opodatkowanych pieniędzy
    (różnica nie jest kosztem).

    > Zleceniodawca chyba
    > spokojnie mógłby mnie zatrudnić, ale chce właśnie jakiejś oszczędności,
    > której ja tu nigdzie nie widzę jak nawet nie mogę przychodów zbilansować
    > kosztami...

    To zależy czy liczysz:
    - brutto brutto (idzie o ZUSowe "składki pracodawcy")
    - urlop (co daje 1/11 dodatkowego kosztu)
    - ryzyko chorobowe
    - ryzyko potrzeby zwolnienia (odprawa i inne takie)
    - koszty obowiązkowych szkoleń, badań itp.

    pzdr, Gotfryd


  • 3. Data: 2014-09-01 01:34:53
    Temat: Re: Umowa o dzieło a działalność gospodarcza i ZUS
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl>

    >
    >> Czy ja muszę wznowić działalność gospodarczą gdy zawieram umowę o dzieło
    >> z przeniesieniem autorskich praw majątkowych ?
    >
    > Z "przedsiębiorcą lub innym podobnym podmiotem"?
    > Nie widać podstaw.
    >
    >> No bo wyczytałem, że przychodów z autorskich praw majątkowych nie można
    >> rozliczać w ramach działalności gospodarczej.
    >
    > Skądinąd.
    > Skoro jest odrębnie zdefiniowane źródło przychodu "z praw".
    > Ale to działa wyłącznie w drugą stronę - wyklucza z przychodów z DG.
    > Natomiast nie powoduje praktycznych komplikacji z p. widzenia
    > podatków przy umowach osobistych (zarówno dzieła jak i zlecenia),
    > bo choć moim zdaniem jest błędem zaliczenie takiego przychodu do
    > "przychodu z umów osobistych" (powinien to być "przychód z praw
    > majątkowych"), USy się tego nie czepiają, jako że jest to wpis
    > w tej samej tabelce z tymi samymi wartościami.

    Nie z powodu większego podatku niż przy 50% kosztach praw majątkowych ?

    > Natomiast sprzedaż "gotowych praw" IMVHO wyklucza również
    > ze zlecenai (ze względu na inne moje uwagi niżej).
    > Natomiast (IMVHO) udowodnienie że prawa były "gotowe" (nie powstawały
    > na zlecenie) jest dość trudne, stąd praktycznie zlecenia bym
    > nie wykluczał :)

    Wydaje mi się, że w takim przypadku trzebaby podzielić umowę na realizację
    zlecenia i przenoszenie praw. Zdaje się dokładnie tak samo można do umowy o
    pracę dołożyć o dzieło z przeniesieniem pr. maj.

    >
    >> Ale wcale nie jest pewne, że ZUS i tak do mnie nie przyjdzie po
    >> te składki twierdząc, że prowadzę działalność gospodarczą.
    >
    > I tu jest sprawa formalna do której chciałem nawiązać.
    > Definicji "działalności gospodarczej" jest ze siedem albo lepiej,
    > z palca mogę wymienić:
    > - Kodeks cywilny
    > - Ordynację podatkową
    > - ustawę o VAT
    > - ustawę o PIT
    > - ustawę o swobodzie DG
    > - ustawę o SUS
    > Było jeszcze prawo działalności gospodarczej (ostatecznie tracące moc
    > coś w 2011) i niewykluczone że jeszcze gdzieś tkwi pułapka.
    >
    > Jak można podejrzewać, definicje "DG" w tych ustawach są *różne*.
    > W szczególności ustawa o SUS definiuje "DG" jako nadzbiór definicji
    > z PIT (czyli jak coś jest DG dla PIT to zawsze jest DG dla ZUS,
    > ale niebycie DG dla PIT nie gwarantuje niepodpadania pod DG
    > dla ZUS).
    > Przykład "DG dla ZUS" który nie jest "DG dla PIT" to artyści wykonawcy
    > Czyli "przychód z praw majątkowych autorskich" (a nie DG!) podlegający
    > oZUSowaniu.
    >
    > Nie zajmuję stanowiska co do sprzedaży praw w opisanej przez
    > Ciebie formie, acz obstawiam, że pod ZUS nie podpadnie.
    > W ustawie o SUS jest jakiś warunek klasyfikacyjny, który tych
    > "artystów" traktuje inaczej.

    Chodzi mi chyba o coś takiego, co było za czasów braku zawieszania, że ZUS
    mówił, że składki należą się bo działalność jest prowadzona regularnie itp.

    >
    >> Z drugiej strony, to ja wcale nie chcę zawierać nieozusowanej umowy o
    >> dzieło, w sensie, że odczuwam potrzebę zabezpieczenia się na starość i
    >> jeśli miałbym zawrzeć umowę to na odpowiednio wyższą kwotę. Oczywiście
    >> nie mam pojęcia jaka ta kwota powinna być w sensie na jaką jest skłonny
    >> przystać zleceniodawca
    >
    > To idzie o umowę zlecenia (która pod ZUS podpada, a jedynie może
    > być niekiedy "wyłączona" jako dobrowolna), czy dzieło?
    > (bo przy dziele zleceniodawcy nie ma, jest zamawiający i wykonawca)

    O dzieło, ale dla mnie to zlecenie :-)

    >
    >> ani specjalnego pomysłu co z tymi pieniędzmi zrobić.
    >
    > Jeśli kwota jest wysoka, AFAIK można "dobrowolnie".
    > Problem w tym, że znany jest casus lat 70', kiedy to przedsiębiorcy
    > mogli płacić "dobrowolnie", po czym Sejm wziął i nie uwzględnił
    > takich składek przy obliczaniu emerytury.
    > "Przepadły" i już.
    > Jak jest okazja, to przypominam, że zasady płacenia składek oraz
    > zasady wypłacania emerytur są w *oddzielnych* ustawach i najwyraźniej
    > jest to celowa konstrukcja.
    > Emerytura należy się od momentu przyznania (ściślej - momentu
    > "przysługiwania wg ustawy"), a do tego momentu *NIE* stanowi "prawa
    > nabytego".
    > Można więc wydłużyć wiek emerytalny, obniżyć kwotę emerytury itp,
    > do "przepadnięcia" składek włącznie.
    > Ogranicznikiem jest możliwy bunt społeczeństwa, ale zbuntować się
    > może "ogół" albo jakaś silna grupa (patrz: górnicy).
    > Płacących dobrowolnie jest niewielu (sugeruję, że ewentualnym ich
    > buntem niekoniecznie ktoś się przejmie).
    > IMO, JEŚLI chcesz płacić składki, to "bezpieczniej" aby umowa była
    > umową zlecenia i składki zapłacił zleceniodawca.
    > Pracujących "na zleceniu" jest wielu i tu raczej żaden rząd numeru
    > nie wywinie. Do "przepadnięcia" potrzebne jest zdarzenie większego
    > kalibru (wojna na przykład).
    > Koszt uboczny zlecenia - zależny od tego, czy z innego tytułu płacisz
    > składkę zdrowotną - to składka zdrowotna właśnie. Niby płaci się
    > tylko różnicę od "kwoty odliczalnej", ale z opodatkowanych pieniędzy
    > (różnica nie jest kosztem).

    Wydaje mi się, że zlecenie nie wchodzi w grę. Zamawiający pewnie najchętniej
    widziałby fakturę, ale godzi się z tym, że wykonawca można chcieć
    wykorzystać 50% kosztów praw majątkowych i bez większego kombinowania
    uzyskać efekt prowadzenia działalności. Tyle, że to bez zabezpieczenia
    starości, które wcale nie musi być w ZUS zapłacone, ale jakoś tak trzeba je
    uwzględnić i jak to zrobić to nie całkiem widzę sens zawierania innej umowy
    niż o pracę.

    >
    >> Zleceniodawca chyba spokojnie mógłby mnie zatrudnić, ale chce właśnie
    >> jakiejś oszczędności, której ja tu nigdzie nie widzę jak nawet nie mogę
    >> przychodów zbilansować kosztami...
    >
    > To zależy czy liczysz:
    > - brutto brutto (idzie o ZUSowe "składki pracodawcy")
    > - urlop (co daje 1/11 dodatkowego kosztu)
    > - ryzyko chorobowe
    > - ryzyko potrzeby zwolnienia (odprawa i inne takie)
    > - koszty obowiązkowych szkoleń, badań itp.

    Właśnie się zastanawiałem co powinienem policzyć i nie wiem. Bo mnie
    zasadniczo interesuje taka umowa zamiast zwykłej o pracę. Nie mam zamiaru
    robić dobrze zlecającemu a samemu na tym tracić. Jeżeli np mam 50% kosztów
    to mogę się co najwyżej podzielić tym. Składek ZUS w ogóle nie widzę powodu
    by odpuszczać, ale wysokość tych składek już nie jest oczywista. Pozostałe
    składniki też muszę wliczyć. Normalnie bym był za działalnością gospodarczą,
    ale skoro mam wszystkie przychody policzyć w pr. maj. to po co mi
    działalność...


  • 4. Data: 2014-09-02 12:02:50
    Temat: Re: Umowa o dzieło a działalność gospodarcza i ZUS
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 1 Sep 2014, John Kołalsky wrote:

    > Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl>
    >
    >> Skądinąd.
    >> Skoro jest odrębnie zdefiniowane źródło przychodu "z praw".
    >> Ale to działa wyłącznie w drugą stronę - wyklucza z przychodów z DG.
    >> Natomiast nie powoduje praktycznych komplikacji z p. widzenia
    >> podatków przy umowach osobistych (zarówno dzieła jak i zlecenia),
    >> bo choć moim zdaniem jest błędem zaliczenie takiego przychodu do
    >> "przychodu z umów osobistych" (powinien to być "przychód z praw
    >> majątkowych"), USy się tego nie czepiają, jako że jest to wpis
    >> w tej samej tabelce z tymi samymi wartościami.
    >
    > Nie z powodu większego podatku niż przy 50% kosztach praw majątkowych ?

    Przy porównaniu z "umową osobistą" czy z DG?
    Z umową osobistą nie, bo prawo do odliczenia 50% KUP przy przychodzie
    z praw autorskich jest "ogólne", i zaliczenie do przychodu z praw
    osobistych nie skutkuje zniknięciem tego prawa, ba, również część
    przychodów z umowy o pracę może "podpadać" pod 50% KUP.
    Z DG dla odmiany, znane są mi wyłącznie interpretacje idące w drugą
    stronę - "wyrzucenia" z DG i zaliczenia do przychodów z praw.
    Zwróć uwagę, że przy przychodach "z praw" oraz przychodach
    z umów osobistych nie przysługuje amortyzacja, mało, użycie
    50% KUP powoduje "wylot z kosztów" wszelkich wydatków ubocznych.

    >> Natomiast sprzedaż "gotowych praw" IMVHO wyklucza również
    >> ze zlecenai (ze względu na inne moje uwagi niżej).
    >> Natomiast (IMVHO) udowodnienie że prawa były "gotowe" (nie powstawały
    >> na zlecenie) jest dość trudne, stąd praktycznie zlecenia bym
    >> nie wykluczał :)
    >
    > Wydaje mi się, że w takim przypadku trzebaby podzielić umowę na realizację
    > zlecenia

    Nie bardzo.
    Nie ma podstaw do płacenia za takie zlecenie - przecież w wyniku
    "realizacji umowy" zleceniodawca nie dostaje NIC.
    Dostaje zupełnie bezużyteczny kod, do którego nie ma żadnych praw.
    IMVHO, zakazu płacenia za takie zlecenie nie ma, ale już podstaw
    aby zleceniodawca zaliczył je u siebie w KUP nie widzę.

    > i przenoszenie praw. Zdaje się dokładnie tak samo można do umowy
    > o pracę dołożyć o dzieło z przeniesieniem pr. maj.

    Chyba raczej zastosować którąś z wersji:
    - uznać że część wynagrodzenia wynika z "przenoszenia praw" i do
    tej części zastosować przepisy o ryczałtowym KUP, AFAIR są pozytywne
    interpretacje, a że ryczałtowy koszt uzyskania umowy o pracę
    nie zależy od wysokości wynagrodzenia, w efekcie następuje
    "przyrost" kosztu w wysokości połowy "uznanej" kwoty
    - uznać, że wykonane oprogramowanie nie należy do obowiązków
    pracownika, więc i wynagrodzenie jest niezależne (oprócz
    wynagrodzenia za pracę).

    Z góry zastrzegę, że w przypadku pracownika nie wchodzi w rachubę
    zarzut o "płaceniu za nic" (w zakresie "pisania programu do
    którego nie ma umowy o prawa"), bo z ustawy prawo autorskie
    wprost wynika, że prawa autorskie majątkowe do programu należą
    by default do pracodawcy.

    >>> Ale wcale nie jest pewne, że ZUS i tak do mnie nie przyjdzie po
    >>> te składki twierdząc, że prowadzę działalność gospodarczą.
    >>
    >> I tu jest sprawa formalna do której chciałem nawiązać.
    >> Definicji "działalności gospodarczej" jest ze siedem albo lepiej,
    [...]
    >> W szczególności ustawa o SUS definiuje "DG" jako nadzbiór definicji
    >> z PIT (czyli jak coś jest DG dla PIT to zawsze jest DG dla ZUS,
    >> ale niebycie DG dla PIT nie gwarantuje niepodpadania pod DG
    >> dla ZUS).
    >> Przykład "DG dla ZUS" który nie jest "DG dla PIT" to artyści wykonawcy
    >> Czyli "przychód z praw majątkowych autorskich" (a nie DG!) podlegający
    >> oZUSowaniu.
    >>
    >> Nie zajmuję stanowiska co do sprzedaży praw w opisanej przez
    >> Ciebie formie, acz obstawiam, że pod ZUS nie podpadnie.
    >> W ustawie o SUS jest jakiś warunek klasyfikacyjny, który tych
    >> "artystów" traktuje inaczej.
    >
    > Chodzi mi chyba o coś takiego, co było za czasów braku zawieszania, że ZUS
    > mówił, że składki należą się bo działalność jest prowadzona regularnie itp.

    Owszem :)
    Ale musi podać podstawę prawną, na podstawie której zalicza daną
    działalność do "gospodarczej wg ustawy o SUS".
    Regularność działalności nie powoduje z automatu zaliczenia jej
    do "gospodarczej" - pierwsza z brzegu to działalność rolnicza.
    Musi jeszcze podpaść pod ustawę.

    Lista podpadających przypadków jest w art.8.6 tu:
    http://www.przepisy.gofin.pl/przepisy,3,17,53,348,78
    093,20140527,art-6-14-zasady-podlegania-ubezpieczeni
    om-spolecznym.html

    No i teraz wychodzi mi tak:
    - z opisu mi wyszło, że piszesz o "zrobieniu dla firmy" (albo innego
    podobnego podmiotu), co dość powszechnie nie jest klasyfikowane
    jako DG ani w rozumieniu przepisów o DG, ani PIT
    - zapłata jest za "sprzedaż praw", co tym bardziej wyklucza drogę
    "przez PIT"
    - do artystów mi to nie pasuje, bo jest tam "Komisja", nadto najwyraźniej
    są to listy zamknięte (listy zajęć) i programistów tam nie ma

    Natomiast rzeczywiście groźnie brzmi "lub innych przepisów szczególnych".
    To by mogło oznaczać żądanie składek od podpadnięcia pod dowolną
    definicję "DG".
    Dlatego nie zajmuję stanowiska, acz nie widziałem opisu przypadku
    żądania ZUS za sprzedaż praw autorskich (majątkowych).


    > O dzieło, ale dla mnie to zlecenie :-)

    No to się na tym nie natnij.
    Nie ma że "jak dla mnie", jedna i druga umowa niesie różne skutki
    z p. widzenia ZUS, i jak raz użyjesz słowa "zlecenie" to masz
    wysokie szanse, że ZUS z tego skorzysta :>

    > Wydaje mi się, że zlecenie nie wchodzi w grę. Zamawiający pewnie najchętniej
    > widziałby fakturę, ale godzi się z tym, że wykonawca można chcieć wykorzystać
    > 50% kosztów praw majątkowych i bez większego kombinowania uzyskać efekt
    > prowadzenia działalności. Tyle, że to bez zabezpieczenia starości, które
    > wcale nie musi być w ZUS zapłacone, ale jakoś tak trzeba je uwzględnić i jak
    > to zrobić to nie całkiem widzę sens zawierania innej umowy niż o pracę.

    No to jak niżej.

    >>> Zleceniodawca chyba spokojnie mógłby mnie zatrudnić, ale chce właśnie
    >>> jakiejś oszczędności, której ja tu nigdzie nie widzę jak nawet nie mogę
    >>> przychodów zbilansować kosztami...
    >>
    >> To zależy czy liczysz:
    >> - brutto brutto (idzie o ZUSowe "składki pracodawcy")
    >> - urlop (co daje 1/11 dodatkowego kosztu)
    >> - ryzyko chorobowe
    >> - ryzyko potrzeby zwolnienia (odprawa i inne takie)
    >> - koszty obowiązkowych szkoleń, badań itp.
    >
    > Właśnie się zastanawiałem co powinienem policzyć i nie wiem. Bo mnie
    > zasadniczo interesuje taka umowa zamiast zwykłej o pracę. Nie mam zamiaru
    > robić dobrze zlecającemu a samemu na tym tracić. Jeżeli np mam 50% kosztów to
    > mogę się co najwyżej podzielić tym. Składek ZUS w ogóle nie widzę powodu by
    > odpuszczać, ale wysokość tych składek już nie jest oczywista.

    Przy umowie o pracę występują "składki pracodawcy", faktycznie podnoszące
    koszt wynagrodzenia, choć formalnie nie przysługujące pracownikowi
    (i nie liczone do wynagrodzenia brutto).

    > Pozostałe
    > składniki też muszę wliczyć. Normalnie bym był za działalnością gospodarczą,
    > ale skoro mam wszystkie przychody policzyć w pr. maj. to po co mi
    > działalność...

    IMVHO, jeśli to jednorazowa sprzedaż, to raczej trudno przyczepić się
    do "DG".
    Ale, jak to mawiają, "każdy odpowiada za siebie", i ewentualną
    interpretację "z braniem ryzyka" to co najwyżej może dać Ci doradca
    podatkowy (najlepiej dobrze ubezpieczony :))

    pzdr, Gotfryd


  • 5. Data: 2014-09-05 22:45:50
    Temat: Re: Umowa o dzieło a działalność gospodarcza i ZUS
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl>

    >>
    >>> Skądinąd.
    >>> Skoro jest odrębnie zdefiniowane źródło przychodu "z praw".
    >>> Ale to działa wyłącznie w drugą stronę - wyklucza z przychodów z DG.
    >>> Natomiast nie powoduje praktycznych komplikacji z p. widzenia
    >>> podatków przy umowach osobistych (zarówno dzieła jak i zlecenia),
    >>> bo choć moim zdaniem jest błędem zaliczenie takiego przychodu do
    >>> "przychodu z umów osobistych" (powinien to być "przychód z praw
    >>> majątkowych"), USy się tego nie czepiają, jako że jest to wpis
    >>> w tej samej tabelce z tymi samymi wartościami.
    >>
    >> Nie z powodu większego podatku niż przy 50% kosztach praw majątkowych ?
    >
    > Przy porównaniu z "umową osobistą" czy z DG?

    Osobistą, tam sobie za dużo nie odliczą. W DG mogłoby być różnie.

    > Z umową osobistą nie, bo prawo do odliczenia 50% KUP przy przychodzie
    > z praw autorskich jest "ogólne", i zaliczenie do przychodu z praw
    > osobistych nie skutkuje zniknięciem tego prawa,

    A to jest prawo do 50% kosztów czy obowiązek kwalifikacji przychodu ? Bo ja
    najpierw przeczytałem
    http://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/771582,prawa
    -autorskie-fiskus-zmienia-podejscie-do-tworcow-z-fir
    ma.html
    z którego wynikało, że przychodu z autorskich praw majątkowych nie można
    rozliczać w działalności, wskazywano m.in. na wyroki sądów, ale teraz
    znalazlem
    http://www.vat.pl/aktualnosci-podatkowe/0503-tworco-
    dzialalnosc-gospodarcza-nie-jest-dla-ciebie-9841/ i
    http://www.pit.pl/aktualnosci-podatkowe/1205-rozlicz
    enie-przychodu-z-majatkowych-praw-autorskich-13652/ ,
    w których mimo ogólnie dementowania tego pierwszego, są pewne elementy
    przymusu kwalifikacji przychodu a nie tylko możliwości wyboru 50%-kosztów.

    > ba, również część
    > przychodów z umowy o pracę może "podpadać" pod 50% KUP.

    No tak, ale to sobie trzeba właśnie wydzielić te przychody z au. pr. maj.

    > Z DG dla odmiany, znane są mi wyłącznie interpretacje idące w drugą
    > stronę - "wyrzucenia" z DG i zaliczenia do przychodów z praw.

    Właśnie o tym myślałem na początku, ale wydaje się, że jest inaczej.

    > Zwróć uwagę, że przy przychodach "z praw" oraz przychodach
    > z umów osobistych nie przysługuje amortyzacja, mało, użycie
    > 50% KUP powoduje "wylot z kosztów" wszelkich wydatków ubocznych.

    No to przecież wiem, że te 50% wcale nie jest tak cudowne, że w DG można
    większe koszty mieć.

    >..

    Dobra, przeczytałem, cośtam zawsze z tego wynika


  • 6. Data: 2014-09-06 10:42:55
    Temat: Re: Umowa o dzieło a działalność gospodarcza i ZUS
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 5 Sep 2014, John Kołalsky wrote:

    > Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl>
    >
    >>>> Ale to działa wyłącznie w drugą stronę - wyklucza z przychodów z DG.
    >>>> Natomiast nie powoduje praktycznych komplikacji z p. widzenia
    >>>> podatków przy umowach osobistych (zarówno dzieła jak i zlecenia),
    >>>> bo choć moim zdaniem jest błędem zaliczenie takiego przychodu do
    >>>> "przychodu z umów osobistych" (powinien to być "przychód z praw
    >>>> majątkowych"), USy się tego nie czepiają, jako że jest to wpis
    >>>> w tej samej tabelce z tymi samymi wartościami.
    >>>
    >>> Nie z powodu większego podatku niż przy 50% kosztach praw majątkowych ?
    >>
    >> Przy porównaniu z "umową osobistą" czy z DG?
    >
    > Osobistą, tam sobie za dużo nie odliczą. W DG mogłoby być różnie.

    Jeśli w rachubę wchodzą "powoli zużywające się składniki materialne",
    czyli wyposażenie i środki trwałe, a także "koszty ogólne", to
    (przy DG) oczywiście.
    Ale miałem na myśli, że nie ma różnicy między zaliczeniem przychodu
    do "przychodu z praw majątkowych" oraz "przychodu z umów osobistych",
    bo 50% KUP przysługuje "z tytułu korzystania z praw", a nie
    ze wględu na źródło przychodu.
    Teraz tak patrzę do ustawy, i wychodzi mi, że nawet jakby uprzeć się
    i dopuścić zaliczenie przychodu "z praw" do przychodów z DG, to
    przecież *koszt* związany z tym przychodem podpada pod art.22.9,
    a tym samym jest "szczegółowy" wobec .5 do .7, a tym samym
    nie mógłby być zaliczony do "ogólnych" z DG.
    Khem.

    >> Z umową osobistą nie, bo
    >> prawo do odliczenia 50% KUP przy przychodzie
    >> z praw autorskich jest "ogólne", i zaliczenie do przychodu z praw
    >> osobistych nie skutkuje zniknięciem tego prawa,
    >
    > A to jest prawo do 50% kosztów

    Cóż, byłem przekonany, że "podatnik może" (użyć 50% KUP),
    a rzeczywiście, "określa się" więc nie może sobie wybierać
    20% KUP z umowy osobistej :> (co miałem na myśli)

    > czy obowiązek kwalifikacji przychodu ?

    Nie to miałem na myśli, pisząc "prawo" :), wyraziłem się niejasno.

    > http://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/771582,prawa
    -autorskie-fiskus-zmienia-podejscie-do-tworcow-z-fir
    ma.html
    > z którego wynikało, że przychodu z autorskich praw majątkowych nie można
    > rozliczać w działalności,

    No i tak jest od lat.

    > wskazywano m.in. na wyroki sądów, ale teraz
    > znalazlem
    > http://www.vat.pl/aktualnosci-podatkowe/0503-tworco-
    dzialalnosc-gospodarcza-nie-jest-dla-ciebie-9841/
    > i
    > http://www.pit.pl/aktualnosci-podatkowe/1205-rozlicz
    enie-przychodu-z-majatkowych-praw-autorskich-13652/
    > , w których mimo ogólnie dementowania tego pierwszego, są pewne elementy
    > przymusu kwalifikacji przychodu a nie tylko możliwości wyboru 50%-kosztów.

    Jeszcze raz - ta "możliwość" (albo "prawo") wynikła z mojego byłego
    błędnego przekonania, że przy umowie osobistej z przekazaniem PA *można*
    skorzystać z 50% KUP, a w ustawie rzeczywiście jest inaczej (50% KUP
    bez "może").

    Co do "praw w DG".
    Powiem tak: mi się "najnowsza interpretacja MF" nie podoba z przyczyn
    formalnych. Przecież powodem problemu *NIE JEST* fakt wykonywania
    czynności twórczych w sposób "gospodarczy", ale fakt, że ten przychód
    JEDNOCZEŚNIE pasuje do dwu źródeł przychodów.
    I jak minister chce, żeby było tak jak napisał, powinien wystąpić do
    Sejmu o wpisanie do ustawy warunku :>
    <OT>
    Warunek ten może brzmieć "podatnik może", ale równie dobrze może być
    sformułowany pośrednio, przykładowo przy wynajmie jest tak, że
    warunkiem zaklasyfikowania przychodu do wynajmu z DG jest ujęcie
    "składników majątkowych" w majątku DG (poprzez EST, EW lub zaliczenie
    w koszty DG) i już.
    Kupujesz koparkę i wynajmujesz - przychód z wynajmu, tę koparkę
    (już kupioną i wynajmowaną) wpisujesz do EST - przychód (do tego
    momentu) z DG. Czyli de facto "podatnik może".
    <\OT>

    W przeciwnym razie IMHO nie ma miejsca na "interpretacje", bo
    o zaliczeniu decydują zasady prawne, czyli to, ktory przepis jest
    bardziej szczegółowy.

    Jakby to rzec, miałbym na uwadze iż "interpretacja może ulec zmianie" ;)
    (acz jest równie prawdopodobne, że cichaczem zostanie wprowadzona
    zmiana do ustawy, legalizująca tę interpretację).

    >> ba, również część
    >> przychodów z umowy o pracę może "podpadać" pod 50% KUP.
    >
    > No tak, ale to sobie trzeba właśnie wydzielić te przychody z au. pr. maj.

    W archiwach znajdziesz moje zdanie, że w sporej części umów osobistych
    z przekazaniem praw, powinno być podobnie :>
    USy tego się nie czepiają, więc podatnicy korzystają, ale dajmy na
    to - oprogramowanie. O ile samo stworzenie i testowanie oprogramowania
    jest "twórcze", o tyle jego instalacja i wdrożenie stanowi zwykłą
    "czynność inżynierską" i nijak do 50% KUP nie pasuje :>

    >> Z DG dla odmiany, znane są mi wyłącznie interpretacje idące w drugą
    >> stronę - "wyrzucenia" z DG i zaliczenia do przychodów z praw.
    >
    > Właśnie o tym myślałem na początku, ale wydaje się, że jest inaczej.

    No to wyraziłem zdanie wyżej - jest spora szansa, że w razie czego
    minister wystąpi z "wnioskiem o obronę zaufania" :> (znaczy zaufania
    do urzędów i interpretacji, aby nie wyciągać sankcji, już się
    zdarzało), acz przyroda zna przypadki przeciwne (ZUS i sprawa "zawieszenia
    DG" w okresie, w którym ZUS wydawał pozytywne interpretacje i nawet
    miał wzór druczka na tę okoliczność, tylko po "reinterpretacji" okazało
    się, że podstawy prawne coś nie przystają, więc płatników prosi się
    o dopłatę - Sejm potem odkręcał, pozwalając na 'niebycie' wstecz).

    > No to przecież wiem, że te 50% wcale nie jest tak cudowne, że w DG można
    > większe koszty mieć.

    No i tu jest zgryz :)
    Daaawno temu, był tu post rzeźbiarza - faktyczne koszty były w okolicach
    80% wartości dzieła, US twardo nakazał policzenie 50% KUP, więc podatek
    wyszedł od 2,5x większej kwoty (nie 2,5x większy podatek, bo jeszcze
    próg przekroczyło)

    > Dobra, przeczytałem, cośtam zawsze z tego wynika

    Jak zwykle - "podatniku radź sobie sam" :D

    OT:
    Jedną z istotnych zalet podatku liniowego jest fakt, że przy "czystym
    liniowym" NIE MA takich udziwnień. Wrzucenie do innej działki co najwyżej
    może spowodować interwencję GUS :>, ale nie US.

    pzdr, Gotfryd

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1