eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › Nowe podatki
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 171

  • 101. Data: 2021-06-02 15:23:33
    Temat: Re: Nowe podatki
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 02.06.2021 o 14:48, J.F pisze:
    > On Wed, 2 Jun 2021 14:39:45 +0200, Kviat wrote:

    >>>
    >>> Stan koncowy magazynu 700zl, stan poczatkowy 0 - i te 700zl doliczasz
    >>> do dochodu.
    >>
    >> I przez takie właśnie głupie pisanie ludziom się wydaje, że płacą
    >> podatek od wartości magazynu.
    >> Błąd polega na tym, że nie skończyłeś zdania. Bo równocześnie ten dochód
    >> pomniejszasz o koszt zakupu tego towaru.
    >
    > Tym niemniej - wartosc magazynu jest duza -> podatek wysoki.

    Takie same.
    Bo skoro wartość magazynu duża, to albo duże koszty, albo/i mała sprzedaż.

    > Mała -> podatek niski :-)

    Taki sam.
    Bo skoro wartość magazynu niska, to albo małe koszty, albo/i duża sprzedaż.

    > Wniosek - trzeba rozchodowac magazyn bez faktur :-)

    Genialne.

    Powrotu do zdrowia życzę.
    Piotr


  • 102. Data: 2021-06-02 15:56:27
    Temat: Re: Nowe podatki
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 02.06.2021 o 15:05, Piotr Gałka pisze:
    > W dniu 2021-06-02 o 14:39, Kviat pisze:
    >
    >>> Mowa o KPiR?
    >>> Roznice stanow magazynowych sie dolicza ... hm, nie pamietam do czego,
    >>> ale sumarycznie wchodzi w zysk :-)
    >>
    >> Nie pamiętam, ale się wypowiem, że wchodzi w zysk.
    >> (W zysk?!!!)
    >> Ręce opadają.
    >
    > Według mnie czepiasz się niesłusznie.

    zysk, przychód, koszt, dochód...

    Racja. Kogo obchodzi jaka jest różnica? Przecież to grupa o podatkach,
    więc nie ma to kompletnie znaczenia.

    > Czy coś znika z kosztów, czy wchodzi w zysk - liczbowo na to samo wychodzi.

    I co z tego, że na to samo wychodzi? (pominę już ten nieszczęsny zysk...)

    Ja tam wolę, jako właściciel firmy, mieć jednak wiedzę, czy mam duże
    koszty i mały zysk, czy jednak małe koszty i duży zysk.
    Więc dla mnie ma znaczenie co od czego jest odliczane, albo co do czego
    doliczane.
    Bo chciałbym wiedzieć, czy mi koszty spadły, bo właściciel budynku
    obniżył czynsz (i mam mu kupić kwiaty i bombonierkę), czy może wzrosła
    sprzedaż i mam dać premię handlowcowi. Liczbowo na to samo wychodzi...

    Więc dla mnie, do planowania co powinienem zrobić żeby firma się
    rozwijała, ma kluczowe znaczenie, czy coś znikło z kosztów, czy jednak
    weszło w zysk.
    Ale rozumiem, że można też firmę prowadzić bez takiej wiedzy, a potem
    potem czytać w statystykach ile to przedsięwzięć nie przetrwało
    pierwszego roku...

    > Słowo 'sumarycznie' powinno być kluczem wyłączającym czepianie się.

    Wręcz przeciwnie.
    Wiedza skąd się biorą te pieniądze ma kluczowe znaczenie dla firmy.

    >>> Stan koncowy magazynu 700zl, stan poczatkowy 0 - i te 700zl doliczasz
    >>> do dochodu.
    >>
    >> I przez takie właśnie głupie pisanie ludziom się wydaje, że płacą
    >> podatek od wartości magazynu.
    >> Błąd polega na tym, że nie skończyłeś zdania. Bo równocześnie ten
    >> dochód pomniejszasz o koszt zakupu tego towaru.
    >
    > Źródłem problemu jest to, że właśnie nie równocześnie.
    > W koszty wpisałeś gdy kupowałeś.

    I co z tego?
    Piszemy o rozliczeniu na koniec roku.
    A na koniec roku RÓWNOCZEŚNIE liczysz koszty i przychody z całego roku.
    Nikogo nie obchodzi, czy koszty wrzuciłeś w styczniu, czy w kwietniu.

    > Gdy myślisz o bilansie rocznym to już dawno o tym zapomniałeś i teraz
    > wzrost stanu magazynu pomniejszając koszty powiększa zysk.
    > P.G.

    To, że Ty zapomniałeś, nie zmienia faktu, że się mylisz.
    Gdy myślisz o bilansie rocznym, to myślisz również o tych kosztach ze
    stycznia - nie ma innej możliwości. W bilansie rocznym myślisz tylko o
    kosztach z grudnia? To ty nie robisz bilansu rocznego, tylko grudniowy...
    I nie ma takiej możliwości, żeby wzrost stanu magazynowego powiększał zysk.
    Nawet jak hodujesz drożdże i powiększa Ci się stan magazynowy, to zysk
    będziesz miał dopiero jak je sprzedasz - nie wcześniej. Wcześniej
    będziesz miał tylko koszty.

    Zyski przynosi SPRZEDAŻ.
    Jeszcze nie słyszałem o takim przypadku, żeby zakup towaru (albo jego
    przechowywanie na magazynie) przynosił komuś zysk.

    Tak wiem, zaraz podasz przykład, że można kupić złoto, trzymać na
    magazynie i jego wartość wzrośnie, więc masz zysk. Ale to będzie zły
    przykład, bo nie masz zysku, dopóki tego złota nie sprzedasz :) Masz po
    prostu złoto na magazynie.

    To tak jak z akcjami na giełdzie. Kupujesz 1000 akcji za 1 zł.
    Kurs rośnie do 5 zł/akcję. Hurrraaa, mam zysk 4000 zł.
    Dupa tam, a nie zysk :)
    Zysk będziesz miał, jak je sprzedasz.

    Pozdrawiam
    Piotr


  • 103. Data: 2021-06-02 16:19:21
    Temat: Re: Nowe podatki
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Wed, 2 Jun 2021 15:56:27 +0200, Kviat wrote:
    > W dniu 02.06.2021 o 15:05, Piotr Gałka pisze:
    >> W dniu 2021-06-02 o 14:39, Kviat pisze:
    >>>> Mowa o KPiR?
    >>>> Roznice stanow magazynowych sie dolicza ... hm, nie pamietam do czego,
    >>>> ale sumarycznie wchodzi w zysk :-)
    >>>
    >>> Nie pamiętam, ale się wypowiem, że wchodzi w zysk.
    >>> (W zysk?!!!)
    >>> Ręce opadają.
    >>
    >> Według mnie czepiasz się niesłusznie.
    >
    > zysk, przychód, koszt, dochód...
    >
    > Racja. Kogo obchodzi jaka jest różnica? Przecież to grupa o podatkach,
    > więc nie ma to kompletnie znaczenia.

    Podatek na koncu wychodzi jeden :-P

    >> Czy coś znika z kosztów, czy wchodzi w zysk - liczbowo na to samo wychodzi.
    >
    > I co z tego, że na to samo wychodzi? (pominę już ten nieszczęsny zysk...)
    >
    > Ja tam wolę, jako właściciel firmy, mieć jednak wiedzę, czy mam duże
    > koszty i mały zysk, czy jednak małe koszty i duży zysk.
    > Więc dla mnie ma znaczenie co od czego jest odliczane, albo co do czego
    > doliczane.

    A nie chciales przeczytac ostatniego linka, lub przemyslec :-)
    Zakupy wrzucamy w koszty.
    Przyrost magazynu doliczamy do dochodu na koncu.

    Wiec masz duze koszty, czy niekoniecznie? :-)

    > Bo chciałbym wiedzieć, czy mi koszty spadły, bo właściciel budynku
    > obniżył czynsz (i mam mu kupić kwiaty i bombonierkę), czy może wzrosła
    > sprzedaż i mam dać premię handlowcowi. Liczbowo na to samo wychodzi...

    Taki ciekawski, a nie wie, czy mu czynsz obnizono :-)

    Zainteresuj sie lepiej ile towaru zniknelo z magazynu bez rozliczenia
    :-)

    > Więc dla mnie, do planowania co powinienem zrobić żeby firma się
    > rozwijała, ma kluczowe znaczenie, czy coś znikło z kosztów, czy jednak
    > weszło w zysk.
    > Ale rozumiem, że można też firmę prowadzić bez takiej wiedzy, a potem
    > potem czytać w statystykach ile to przedsięwzięć nie przetrwało
    > pierwszego roku...

    Zazwyczaj z zupelnie innych przyczyn.

    >> Gdy myślisz o bilansie rocznym to już dawno o tym zapomniałeś i teraz
    >> wzrost stanu magazynu pomniejszając koszty powiększa zysk.
    >
    > To, że Ty zapomniałeś, nie zmienia faktu, że się mylisz.
    > Gdy myślisz o bilansie rocznym, to myślisz również o tych kosztach ze
    > stycznia - nie ma innej możliwości. W bilansie rocznym myślisz tylko o
    > kosztach z grudnia? To ty nie robisz bilansu rocznego, tylko grudniowy...
    > I nie ma takiej możliwości, żeby wzrost stanu magazynowego powiększał zysk.
    > Nawet jak hodujesz drożdże i powiększa Ci się stan magazynowy, to zysk
    > będziesz miał dopiero jak je sprzedasz - nie wcześniej. Wcześniej
    > będziesz miał tylko koszty.

    A tu to sie mylisz, przynajmniej w KPiR.
    Chyba, ze sie zle rozumiemy.
    "zysk prawdziwy" mozna by rzec, ze faktycznie, bedziesz mial dopiero
    po sprzedazy.
    Ale podatek przyjdzie zaplacic od tego co wyroslo na magazynie.

    > Zyski przynosi SPRZEDAŻ.
    > Jeszcze nie słyszałem o takim przypadku, żeby zakup towaru (albo jego
    > przechowywanie na magazynie) przynosił komuś zysk.

    > Tak wiem, zaraz podasz przykład, że można kupić złoto, trzymać na
    > magazynie i jego wartość wzrośnie, więc masz zysk. Ale to będzie zły
    > przykład, bo nie masz zysku, dopóki tego złota nie sprzedasz :)

    No, czy to dobra interpretacja ...
    Ale jest tez inna - miales iles tam kg zlota, wartego milion,
    nadal masz tyle samo kg zlota, warte jednak 2 miliony ... czy aby na
    pewno jest to zysk, czy tylko dewaluacja pieniadza :-)

    > To tak jak z akcjami na giełdzie. Kupujesz 1000 akcji za 1 zł.
    > Kurs rośnie do 5 zł/akcję. Hurrraaa, mam zysk 4000 zł.
    > Dupa tam, a nie zysk :)
    > Zysk będziesz miał, jak je sprzedasz.

    No fakt, jak kurs spadnie, to bedzie d*, a nie zysk :-)

    Ale jak sprzedasz, a one jeszcze bardziej podrozeja ... to co to za
    zysk :-)

    Ale mozna tez pomyslec podobnie jak przy zlocie.
    Akcje, w odroznieniu od zlota, moga tez miec dywidende ...

    J.


  • 104. Data: 2021-06-02 16:32:31
    Temat: Re: Nowe podatki
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>

    W dniu 2021-06-02 o 15:19, Kviat pisze:
    >> Według mnie bardziej sprawiedliwe by było gdyby podatki płacić od tego
    >> co się udało zarobić w gotówce.
    >
    > I tak właśnie jest. (w dużym uproszczeniu, w kontekście tej dyskusji)

    Nie jest.
    Jak cały przychód przeznaczysz na zakup towarów na magazyn to na koniec
    roku się okaże, że masz zapłacić podatek, mimo, że w gotówce jesteś na zero.

    >> Zakup towaru byłby od razu kosztem (bo gotówka jednak została na to
    >> wydana).
    >
    > I tak właśnie jest w KPIR

    Jest tylko do końca roku, a ja sugerowałem sytuację, gdy tak byłoby
    zawsze a nie tylko do końca roku.

    >> Nie wiem jakie byłyby negatywne konsekwencje takiego założenia.
    >
    > Jakiego założenia? Tak właśnie jest :)

    Obecnie założenie jest takie (nie w ciągu roku ale już po podliczeniu
    roku), że magazyn to po prostu inna forma twojej gotówki. Czyli magazyn
    jaki ci został na koniec roku nie jest kosztem.
    A gdyby przyjąć, że jednak jest kosztem to - "Nie wiem jakie byłyby
    negatywne konsekwencje takiego założenia."
    >
    >> Pozytywne byłoby to, że ktoś komu się faktycznie nie udało zarobić nie
    >> musiałby brać kredytu, aby zapłacić podatek (w takiej sytuacji jak
    >> opisałem wyżej).
    >
    > Jeśli komuś się nie udało zarobić, to ma zero (albo stratę).

    Ale komuś mogło się nie udać zarobić 'w gotówce' bo przeznaczył ją na
    zakup na magazyn w celu zarobienia w przyszłości. Mimo, że nie zarobił
    'w gotówce' to musi zapłacić podatek bo magazyn odlicza się od kosztów i
    jest przychód do opodatkowania.

    > Od zera i strat nie płaci się podatków, więc po co brać kredyt na
    > zapłatę podatku, którego nie ma?

    Jest.
    Gotówka wyszła na zakupy na magazyn, a na podatek nie ma.
    P.G.


  • 105. Data: 2021-06-02 18:42:16
    Temat: Re: Nowe podatki
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 02.06.2021 o 16:32, Piotr Gałka pisze:
    > W dniu 2021-06-02 o 15:19, Kviat pisze:
    >>> Według mnie bardziej sprawiedliwe by było gdyby podatki płacić od
    >>> tego co się udało zarobić w gotówce.
    >>
    >> I tak właśnie jest. (w dużym uproszczeniu, w kontekście tej dyskusji)
    >
    > Nie jest.
    > Jak cały przychód przeznaczysz na zakup towarów na magazyn to na koniec
    > roku się okaże, że masz zapłacić podatek, mimo, że w gotówce jesteś na
    > zero.

    Już Ci przecież wykazałem, na liczbach, że to nie jest podatek za
    magazyn. TO NIE JEST PODATEK OD TOWARU W MAGAZYNIE - TO JEST PODATEK OD
    TEGO PRZYCHODU (dochodu).
    Skoro nic nie sprzedałeś, to ten przychód nie wziął się z powietrza ani
    ze sprzedanych towarów. Pewnie wykonałeś jakąś usługę (na przykład).

    Nikogo nie obchodzi, że za ten przychód kupiłeś towar. Ociągnąłeś
    przychód (przy zerowym koszcie załóżmy), to masz DOCHÓD do opodatkowania.
    A że później towar kupiłeś za cały przychód, nie uwzględniając tego, że
    będziesz musiał zapłacić podatek, to tylko i wyłącznie Twoja wina.

    Wykonując tę usługę (bez kosztowo) stałeś się bogatszy o 5000 zł - i od
    tego masz zapłacić podatek.

    A jakbyś za te 5000 zł nie kupił towaru, tylko pojechał na wycieczkę za
    5000 zł, to co? Też byś miał pretensje, że musisz zapłacić podatek od
    5000 zł?
    Wydałeś na wycieczkę całą kwotę i na koniec roku zdziwienie, że trzeba
    podatek zapłacić... i na ten podatek wziąć kredyt... Serio?


    (Zrobiłeś to ćwiczenie, które dałem we wcześniejszym poście na innych
    kwotach? - pewnie nie zrobiłeś... bo byś już zrozumiał)

    Jeszcze raz (ostatni).
    Przychód 5000 zł
    Zakup towaru 5000 zł
    Na koniec roku masz w magazynie 5000 zł

    Dochód = 5000 zł przychód - 5000 zł koszt zakup towaru + 5000 zł magazyn
    Dochód = 5000 zł (do opodatkowania)

    Te 5000 zł to nie jest wartość magazynu! To wartość Twojego dochodu
    wynikającego z przychodu (dla uproszczenia bez kosztowego). To tylko i
    wyłącznie zbieżność kwot.

    ---------------------------------------------
    Przychód 0 zł
    Zakup towaru 5000 zł
    Na koniec roku masz w magazynie 5000 zł

    Dochód = 0 zł przychód - 5000 zł koszt zakupu towaru + 5000 zł magazyn
    Dochód = 0 zł (ZERO ZŁOTYCH DO OPODATKOWANIA)

    Jakim cudem wyszło 0 podatku, skoro na magazynie masz 5000?
    Jak to wyjaśnisz?

    --------------------------------------------
    Przychód 4000 zł
    Zakup towaru 5000 zł
    Na koniec roku masz w magazynie 5000 zł

    Dochód = 4000 przychód - 5000 zł koszt zakupu towaru + 5000 zł magazyn
    Dochód = 4000 zł (do opodatkowania)

    Jakim cudem wyszło tylko 4000 zł do opodatkowania, skoro twierdzisz, że
    powinieneś zapłacić podatek od magazynu, czyli od 5000 zł?
    A może powinieneś zapłacić podatek od 9000 zł? Czyli te 4000 + 5000
    wartość magazynu?

    Już rozumiesz?

    >>> Zakup towaru byłby od razu kosztem (bo gotówka jednak została na to
    >>> wydana).
    >>
    >> I tak właśnie jest w KPIR
    >
    > Jest tylko do końca roku, a ja sugerowałem sytuację, gdy tak byłoby
    > zawsze a nie tylko do końca roku.

    I tak jest. Przecież wartość magazynu na końcu roku przepisujesz na
    początek roku następnego.

    Jeżeli na koniec roku pierwszego masz 5000 w magazynie, to na początku
    kolejnego też masz 5000 w magazynie.
    Jeżeli na koniec tego drugiego roku nadal masz 5000, to różnica pomiędzy
    początkiem roku, a końcem roku wynosi ZERO

    Przykład.
    Przychód (w kolejnym roku) 3000
    Stan magazynu na początku roku 5000, na końcu 5000
    (czyli ani nie sprzedałeś towaru, ani nie kupiłeś towaru - dla uproszczenia)

    Różnica remanentowa z początku i końca roku = 5000 - 5000 = 0
    Dochód = 3000 - 0 kosztów + 0 różnica remanentowa
    Dochód = 3000 (do opodatkowania)

    Nadal na magazynie masz 5000 zł, a tu wychodzi, że podatek masz zapłacić
    od 3000...
    Jak to wyjaśnisz, skoro twierdzisz, że podatek się płaci od wartości
    magazynu?

    >>> Nie wiem jakie byłyby negatywne konsekwencje takiego założenia.
    >>
    >> Jakiego założenia? Tak właśnie jest :)
    >
    > Obecnie założenie jest takie (nie w ciągu roku ale już po podliczeniu
    > roku), że magazyn to po prostu inna forma twojej gotówki. Czyli magazyn
    > jaki ci został na koniec roku nie jest kosztem.

    I znowu staje się kosztem 1 stycznia roku następnego... który to koszt
    korygujesz na koniec roku.

    > A gdyby przyjąć, że jednak jest kosztem to - "Nie wiem jakie byłyby
    > negatywne konsekwencje takiego założenia."

    Takie, że można by pomnażać majątek w ogóle nie płacąc podatków!
    To byłoby bez sensu (z punktu widzenia podatków...)

    Masz 0 (ZERO) na początku.
    Zarabiasz 1000, kupujesz towar za 1000.
    Zrobiłeś się bogatszy o tysiąc - ale podatku nie zapłaciłeś.
    Tak to ma wyglądać?

    A teraz jest tak, że jak masz 0 na początku i zarobisz 1000, to masz
    zapłacić podatek od tego 1000, a za resztę możesz kupić towar albo
    pojechać na wakacje.

    Stałeś się bogatszy o wycieczkę (albo o towar). I zapłaciłeś podatek.

    Teraz sprzedajesz część tego towaru, drożej niż kupiłeś, i podatek
    płacisz od tej RÓŻNICY od tego ZAROBKU, a nie od towaru który jest twoim
    majątkiem i leży na magazynie!

    Sprawdź to sobie na liczbach, gdy przepisujesz stany magazynowe z końca
    roku na początek następnego.


    >>> Pozytywne byłoby to, że ktoś komu się faktycznie nie udało zarobić
    >>> nie musiałby brać kredytu, aby zapłacić podatek (w takiej sytuacji
    >>> jak opisałem wyżej).
    >>
    >> Jeśli komuś się nie udało zarobić, to ma zero (albo stratę).
    >
    > Ale komuś mogło się nie udać zarobić 'w gotówce' bo przeznaczył ją na
    > zakup na magazyn w celu zarobienia w przyszłości.

    No fajnie... zarobiłem, kupiłem Ferrari, mam zero gotówki i pretensje do
    świata, że trzeba płacić podatki... od tego co zarobiłem.

    Musisz zmienić świat :):) Masz mój głos w następnych wyborach.

    > Mimo, że nie zarobił
    > 'w gotówce'

    Przecież zarobił.
    Ale później wydał całość, bo zapomniał, że trzeba płacić podatki od zarobku.

    To tak, jakbyś dostawał od pracodawcy wynagrodzenie brutto, za całość
    kupujesz rower, a na koniec roku okazuje się, że musisz zapłacić podatek
    (bo masz sam się rozliczyć zamiast pracodawca Ciebie).
    Jaki podatek?! Przecież ja rower kupiłem! Mam płacić podatek od roweru?
    To nieuczciwe!

    > to musi zapłacić podatek bo magazyn odlicza się od kosztów i
    > jest przychód do opodatkowania.

    Dziwne, nie?
    Ktoś osiągnął przychód (dochód) i to jest skrajnie niesprawiedliwe, że
    musi zapłacić podatek...

    >> Od zera i strat nie płaci się podatków, więc po co brać kredyt na
    >> zapłatę podatku, którego nie ma?
    >
    > Jest.
    > Gotówka wyszła na zakupy na magazyn, a na podatek nie ma.

    I niby czyja to jest wina, że ktoś wydał podatek należny fiskusowi na
    maszynę?


    Na koniec dodam:
    I teraz właśnie wychodzi, dlaczego w pełnej księgowości zakup towaru
    jest kosztem dopiero przy sprzedaży.
    Gdyby tak było w KPIR, to nikt nie maiłby wątpliwości, że za zarobione
    1000 zł w styczniu trzeba zapłacić podatek w lutym. A towar kupować za
    to, co zostało...

    A teraz mogą płacić podatek za styczeń dopiero za rok (a ściślej do
    końca kwietnia następnego roku) i jeszcze mają pretensje :)

    Pozdrawiam
    Piotr


  • 106. Data: 2021-06-02 20:41:03
    Temat: Re: Nowe podatki
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>

    W dniu 2021-06-02 o 18:42, Kviat pisze:

    >>>> Według mnie bardziej sprawiedliwe by było gdyby podatki płacić od
    >>>> tego co się udało zarobić w gotówce.
    >>>
    >>> I tak właśnie jest. (w dużym uproszczeniu, w kontekście tej dyskusji)
    >>
    >> Nie jest.
    >> Jak cały przychód przeznaczysz na zakup towarów na magazyn to na
    >> koniec roku się okaże, że masz zapłacić podatek, mimo, że w gotówce
    >> jesteś na zero.
    >
    > Już Ci przecież wykazałem, na liczbach, że to nie jest podatek za
    > magazyn. TO NIE JEST PODATEK OD TOWARU W MAGAZYNIE - TO JEST PODATEK OD
    > TEGO PRZYCHODU (dochodu).

    Ty cały czas 'jest' a jesteśmy w kontekście 'by było' - patrz pierwsze
    zdanie (zachowanej na początku) mojej wypowiedzi, która w mojej intencji
    zmieniła rozmowę z analizy istniejącego stanu na rozważanie stanu
    hipotetycznego w którym dochód byłby liczony inaczej: dochodem jest
    tylko to co udało się zarobić w gotówce. Czyli jak gotówkę 'się wydało'
    to 'się nie zarobiło'.
    Jeśli nie chcesz wyobrazić sobie innej rzeczywistości niż obecnie nam
    panująca to nie ma sprawy - sam nie będę ciągnął tego tematu, ale nie
    stosuj obecnych sposobów liczenia do kwestionowania hipotetycznej
    sytuacji, której założeniem było, że te obecne sposoby liczenia nie mają
    zastosowania bo przyjmujemy jakieś inne.

    To co napisałem jako zaletę, że nie musiałby płacić podatku jak wszystko
    zainwestował w materiały potrzebne mu do rozwoju firmy to uważam, za
    cechę (takiego sposobu liczenia) sprzyjającą szybszemu rozwojowi firm, a
    podobno państwu cały czas na tym zależy.
    Co się odwlecze to nie uciecze - i tak kiedyś zapłaci bo nie będzie w
    nieskończoność powiększał magazynu. Czyli w sumie to by było tak, że jak
    coś zainwestuje (nawet w magazyn) to od tego nie zapłaci. Zapłaci tylko
    jak zostanie mu w gotówce. Trochę mi się to kojarzy z tym co słyszałem
    na hasło Estoński CIT, ale tylko trochę.

    Nie zakładam w ciemno, że to jest dobry system - dlatego napisałem, że
    nie wiem jakie są wady.
    Ale wydaje mi się, że byłby bardzo 'pro-rozwojowy'. A u nas jest system
    nie 'pro-rozwojowy' i o ile wiem to się wprowadza jakieś ulgi
    inwestycyjne polegające właśnie na tym, że inwestycje można od razu w
    koszty wpisać. Czy nie znacznie łatwiej by było jakby system był 'z
    natury 'pro-rozwojowy' niż tworzenie wyjątków od wyjątków tylko
    komplikujących cały system.


    > Nikogo nie obchodzi, że za ten przychód kupiłeś towar.

    Zgoda, ale tak jest 'tu i teraz' a nie w moim hipotetycznym systemie.


    > A jakbyś za te 5000 zł nie kupił towaru, tylko pojechał na wycieczkę za
    > 5000 zł, to co? Też byś miał pretensje, że musisz zapłacić podatek od
    > 5000 zł?

    Wycieczkę na fakturę na firmę - to jakiś szkolenie rozumiem i dające się
    obronić, że uzasadnione.
    Jeśli do takiego wybronienia to też można uznać, za inwestycję, która
    przyczyni się do większego przychodu (i podatku) w kolejnych latach więc
    czemu nie.

    > Wydałeś na wycieczkę całą kwotę i na koniec roku zdziwienie, że trzeba
    > podatek zapłacić... i na ten podatek wziąć kredyt... Serio?

    A jeśli to wycieczka prywatna to przecież oznacza, że w rozliczeniu
    firmy to zostało jako zysk w gotówce czyli oczywiście trzeba było
    zapłacić podatek, jak od każdej gotówki która 'się ostała' i nie została
    wydana na _uzasadnione_ cele firmowe (oczywiście w tej hipotetycznej
    innej rzeczywistości).

    > (Zrobiłeś to ćwiczenie, które dałem we wcześniejszym poście na innych
    > kwotach? - pewnie nie zrobiłeś... bo byś już zrozumiał)

    Zrobiłem, choć nie było najmniejszej potrzeby. Widząc ten przykład
    stwierdziłem, że jakbyś nie zauważył, że fakty już zostały wcześniej
    ustalone (myślałem, że ten etap mamy już dawno za sobą). Mój przykład
    miał pokazać jak ktoś może myśleć. Nie chce mi się szukać ale na pewno
    zacząłem ten akapit od czegoś w stylu, że można tak myśleć (w znaczeniu,
    że ktoś może tak myśleć).

    > Jeszcze raz (ostatni).
    > Przychód 5000 zł
    > Zakup towaru 5000 zł
    > Na koniec roku masz w magazynie 5000 zł
    >
    > Dochód = 5000 zł przychód - 5000 zł koszt zakup towaru + 5000 zł magazyn
    > Dochód = 5000 zł (do opodatkowania)
    >
    > Te 5000 zł to nie jest wartość magazynu! To wartość Twojego dochodu
    > wynikającego z przychodu (dla uproszczenia bez kosztowego). To tylko i
    > wyłącznie zbieżność kwot.

    Też jeszcze raz - to już ustaliliśmy kilka postów wcześniej i nie ma co
    do tego wracać wstawiając kolejne liczby.


    >
    > ---------------------------------------------
    > Przychód 0 zł
    > Zakup towaru 5000 zł
    > Na koniec roku masz w magazynie 5000 zł
    >
    > Dochód = 0 zł przychód - 5000 zł koszt zakupu towaru + 5000 zł magazyn
    > Dochód = 0 zł (ZERO ZŁOTYCH DO OPODATKOWANIA)
    >
    > Jakim cudem wyszło 0 podatku, skoro na magazynie masz 5000?
    > Jak to wyjaśnisz?

    Co tu wyjaśniać - miałeś 5000 z poprzedniego roku i przy założeniu, że
    magazyn to inna forma Twojej gotówki zamieniłeś tę gotówkę na jej inną
    formę. Ale tak to działa w obecnym systemie.
    Ma się nijak do hipotetycznej sytuacji, że tylko zmiana stanu gotówki
    jest dochodem.
    Tylko, że jak napisałem na czym ma polegać ta hipotetyczna sytuacja
    (podatki płacić od tego co się udało zarobić w gotówce) to Ty, że "I tak
    właśnie jest", a nie jest bo jak cały przychód przeznaczysz na magazyn
    to zmiana gotówki 0 a dochód jest (w panującym nam systemie).

    Na dalsze przykłady tylko rzuciłem okiem.
    Podajesz różne kombinacje dotyczące aktualnego systemu, a ja uważałem,
    że ten temat już zamknęliśmy, bo wszystko jasne i jedziemy dalej w 'inną
    wirtualną rzeczywistość'.
    P.G.


  • 107. Data: 2021-06-02 22:04:55
    Temat: Re: Nowe podatki
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 02.06.2021 o 20:41, Piotr Gałka pisze:

    > Podajesz różne kombinacje dotyczące aktualnego systemu, a ja uważałem,
    > że ten temat już zamknęliśmy, bo wszystko jasne i jedziemy dalej w 'inną
    > wirtualną rzeczywistość'.

    Ok. Rozumiem.

    Zgodnie z Twoim hipotetycznym założeniem dobrobyt (czy wzrost dobrobytu)
    generuje gotówka, a nie dobra materialne.
    A gotówka, to tylko papierki czy monety - służą do ułatwienia wymiany
    jednego dobra na drugie. Posiadanie gotówki nijak nie zmienia Twojego
    stanu posiadania. Posiadając dużą ilość gotówki możesz umrzeć z głodu
    jeżeli nie zamienisz jej na jedzenie.

    Gdyby podatki płaciło się od ilości posiadanej aktualnie gotówki, np. od
    stanu gotówki na koniec roku, to nikt normalny nie trzymałby gotówki na
    koniec roku. A tym bardziej ludzie bogaci. Każdy zamieniłby je na dobra
    (towar, rower, wizytę u fryzjera...) i państwo nie miałoby z czego
    utrzymać policji.
    Na początku kolejnego roku sprzedają dobra, obracają gotówką, zarabiają,
    na koniec roku pozbywają się gotówki kupując towar i nie płacą podatku.
    I tak w kółko. A majątek rośnie...

    Rozumiem tok Twojego myślenia, ale to stawia pod znakiem zapytania
    konieczność istnienia państwa. Musiałbyś sam sobie zapewnić ochronę
    itd., bo państwo nie miałoby z czego tego finansować. To po co takie
    państwo?

    Powiem więcej, to już przerabialiśmy (w sensie historycznym).
    Podatki to wbrew pozorom całkiem nowy wynalazek (w sensie powszechności,
    czy raczej, że wszyscy muszą płacić podatki od dochodów).
    Taki magnat, czy biskup, zbierał podatki od plebsu (również w naturze).
    Część tego zostawiał sobie, część oddawał monarsze, czy innemu cesarzowi
    albo faraonowi. W konsekwencji bogaci w ogóle nie płacili podatków.
    Żadnych. Z cesarzem, królem czy faraonem na czele. Mieli po prostu
    szczęście, że urodzili się w takiej wysoko postawionej rodzinie.

    Taki system, ten twój hipotetyczny, się nie sprawdził, bo gdyby się
    sprawdził trwałby do dziś. Doprowadził do gigantycznego rozwarstwienia
    zamożności i... wkurwienia ludzi, którzy w końcu zrozumieli, że są
    robieni w chuja.
    Był nawet moment, gdy oprócz dochodów zostały dość wysoko opodatkowane
    majątki - zostało to wymuszone przez niepokoje społeczne (rewolucja
    francuska), bo bogaczom się pod dupami zapaliło. Jak się uspokoiło, to
    znowu zaczęło wracać na "swoje tory", co było jedną z głównych przyczyn
    wybuchu kolejnych wojen, w tym II wś - nie bez powodu tacy ludzie jak
    Hitler, czy Stalin doszli do władzy.
    A po wojnie bogacze czuli jeszcze zapach spalenizny własnych majątków i
    dlatego zgodzili się na cholernie wysokie podatki, w tym podatki od
    spadków. W USA sięgające nawet ok. 90% - co paradoksalne, okres z takimi
    podatkami był okresem największego i najdynamiczniejszego wzrostu
    gospodarczego w USA. Daje do myślenia, ale nie wyciągnięto wniosków i
    przez kolejne kilkadziesiąt lat, pod naciskiem bogaczy, znowu te podatki
    im obniżono, albo nawet całkowicie zniesiono (bogacze mają krótką
    pamięć). I dzisiaj znowu do władzy dochodzą populiści... a ludzie się
    dziwią skąd to się bierze i dlaczego historia się powtarza.

    Odbiegłem trochę od tematu, ale to jest ze sobą ściśle powiązane. Z
    Twoją hipotetyczną sytuacją. Takie właśnie są konsekwencje tego, co
    proponujesz. Można o tym poczytać w podręcznikach historii.

    Pozdrawiam
    Piotr

    PS.
    Z racji rozwoju technologicznego, robotyzacji itp. jestem zwolennikiem
    zniesienia opodatkowania dochodów z PRACY. W zamian za opodatkowanie
    m.in. pracy robotów. To znaczy, że nie chodzi mi o zniesienie podatku
    dochodowego w ogóle, ale podatku dochodowego OD PRACY. Podatki od
    dochodu z kapitału (dochody z dywidendy, z wynajmu itd.) są OK.
    W telegraficznym skrócie, bo i tak się rozpisałem... ;)


  • 108. Data: 2021-06-03 13:18:06
    Temat: Re: Nowe podatki
    Od: Eneuel Leszek Ciszewski <Z...@d...czytania.fontem.Lucida..Console>

    W dniu 17 maj 2021 o 20:00, J.F pisze:

    > To moze nie bedzie tak glupich ustaw jak teraz - bo niech
    > ktos da przyklad jak sie liczy kwote wolna od podatku :-)

    Obecnie? Agresywną?... Znaczy... Degresywną? ;)
    Są kalkulatory w necie -- więc sprawa jasna.
    Nawet w US podają wzory bezproblemowo.

    -=-

    Pies, widząc resztki jedzenia, mówi:
    - człowiek głupio gotuje

    Pojmujesz? Człowiek (Morawiecki i spółka) gotuje sobie, nie psu...

    -=-

    Akurat ww. agresję ;) wprowadziło Dziecię Neostrady, nie MMorawiecki.

    MMorawiecki wprowadził PIT0, zapominając o:
    - PITO od lat powszechnie nazywany PIT0
    - zerowych składkach ZUS (składki ZUS są: wliczane w koszty,
    odliczane od dochodu, odliczane od podatku a częściowo nie
    są odliczane; są dzielone na składki ,,płacone'' przez
    pracownika i przez pracodawcę, choć w obu tych wypadkach
    płatnikiem jest pracodawca, płacący wszystkie składowe na
    jedno konto)
    te składki dość mocno komplikują liczenie PIT0; w szczególnym
    wypadku PIT0 może być niekorzystny dla młodego... (szczęściem
    młody nie musi ,,korzystać'' z PIT0 a księgowa [czyli ja?]
    musi wybrać wariant korzystniejszy ;) dla młodego, nie dla
    Fiskusa, co czasami ;) potwierdza uro_czystą przysięgą
    składaną ministrowi)
    - zasiłkach chorobowych płaconych przez ZUS (nie są objęte PIT0)

    ALepper wprowadzał kredyty młodym i 500+.
    (ale stracił władzę i zmarł przed odzyskaniem tejże)

    WPawlak wprowadzał bezzwrotność kredytów dawanym tymże młodym.

    BSzydło wprowadziła 500+ na kolejne, ale nie rozumiała pytań typu:
    - co wówczas, gdy ktoś ma troje dzieci: 13 lat, 15 lat i 20 lat?

    JKaczyński wprowadził 500+ na pierwsze.

    Teraz MMorawiecki wprowadza 30kpln wolne od PIT, co balansuje
    nieodliczaniem składki zdrowotnej, która do te pory częściowo :)
    jest odliczana od podatku, lub nie jest płacona...

    Ogólnie PiS podnosi 'płacę minimalną', czyli między innymi składki
    ZUS i różne kary, jako że ta 'płaca minimalna' jest wartością
    sztuczną (pozostaje bez związku z rzeczywistą płacą) służącą
    jako podstawa do różnych wyliczeń...

    -=-

    Pod rozwagę:
    - Rzeczpospolita Polska okresu międzywojennego miała sporo
    okrętów podwodnych, choć nawet porządnego portu nie miała
    - obecna Rzeczpospolita Polska ma jeden podwodny ORP Orzeł,
    który ponoć już nie lata... ;) [nie... coś poplątałem...
    który ponoć już ma swe lata... e tam... jakoś to będzie...]


    https://podroze.onet.pl/aktualnosci/klopoty-czarnogo
    ry-przez-chinska-autostrade-balkanski-kraj-zbankrutu
    je/7erbnrk

    https://spidersweb.pl/bizblog/polska-chiny-ue-umowa-
    inwestycyjna/

    Nie obudzimy się aby z ręką w hetmańskiej czarce?...

    -=-

    Aby uciszyć trolli -- nie popieram **żadnej** opcji politycznej,
    w szczególności nie popieram obecnej opozycji.

    --
    '_._ _,-'""`-._ ._. .-.
    (,-.`._,'( |\`-/| .,; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o) `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
    -bf- `- \`_`"'-.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...


  • 109. Data: 2021-06-03 13:24:36
    Temat: Re: Nowe podatki
    Od: Eneuel Leszek Ciszewski <Z...@d...czytania.fontem.Lucida..Console>

    W dniu 17 maj 2021 o 18:41, cef pisze:

    > Pierwsze pytanie: w jaki sposób się rozlicza z tego dochodu?

    Owszem...

    > A pytanie drugie: czy wiesz jaki będzie schemat płacenia
    > zapowiedzianej składki zdrowotnej od dochodu?

    Nie wie -- bo i skąd? ;) Nawet Google nie wiedzą...
    [a co dopiero MMorawiecki...]

    > Bo wydaje mi się, że obowiązkową zdrowotną płaciło
    > wiele osób nawet jeśli nie mieli żadnego dochodu
    > lub dochód niewielki a teraz wyszło by, że nie muszą

    Obecnie niekoniecznie muszą.

    > nic płacić, bo nie ma dochodu i okazało by się, że kasy
    > jednak nie ma więcej. Dlatego podejrzewam, że zapis będzie
    > taki, że płacimy minimalnie tyle co teraz a jak ktoś ma
    > dochód to dodatkowo więcej.

    Ogólnie:
    - mnie to obojętne
    - biedni zyskają
    - bogaci stracą, ale swe straty scedują na biednych

    --
    '_._ _,-'""`-._ ._. .-.
    (,-.`._,'( |\`-/| .,; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o) `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
    -bf- `- \`_`"'-.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...


  • 110. Data: 2021-06-03 13:27:20
    Temat: Re: Nowe podatki
    Od: Eneuel Leszek Ciszewski <Z...@d...czytania.fontem.Lucida..Console>

    W dniu 17 maj 2021 o 19:07, Piotr Gałka pisze:

    > będzie się pewnie korygowało w rocznym zeznaniu

    Co tu korygować? Płacisz składkę, której nie odliczasz od niczego.
    (ani od dochodu, ani od podatku, ani w koszty nie wrzucasz)

    --
    '_._ _,-'""`-._ ._. .-.
    (,-.`._,'( |\`-/| .,; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o) `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
    -bf- `- \`_`"'-.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 18


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1