Taki spam dostałem jak niżej.
Rzeczywiście tak jest, że trzeba składać "raporty ekologiczne" przy posiadaniu
samochodu czy to prostu ordynarny spam?



Witam serdecznie.

Przedsiębiorstwom brakuje wiedzy o ochronie środowiska. Za
naruszanie przepisów ochrony środowiska można narazić firmę na duże wydatki
związane z zaległymi opłatami środowiskowymi czy kosztami napraw szkód
ekologicznych.
Jak połapać się w gąszczu ciągle zmieniających się przepisów prawnych w
zakresie ochrony środowiska? Jak upewnić się, że kontrola WIOŚ nie skończy się
dotkliwymi sankcjami?

Posiadasz chociażby jeden samochód osobowy lub ciężarowy?
Wynikiem działalności są odpady inne niż komunalne?
Posiadasz kserokopiarkę w firmie?
Posiadasz piec, kocioł, który ogrzewa pomieszczenia Twojej firmy?
Czy na terenie Twojej firmy tankowane są pojazdy np. wózek widłowy tankowane
Wprowadzasz produkty na rynek w opakowaniach?

Jeżeli chociażby jedna odpowiedź jest na "TAK" to obowiązki
sprawozdawcze z zakresu ochrony środowiska dotyczą również Ciebie.

do góry

On 2017-01-11 10:25, r...@k...pl wrote:
> Taki spam dostałem jak niżej.
> Rzeczywiście tak jest, że trzeba składać "raporty ekologiczne" przy posiadaniu
> samochodu czy to prostu ordynarny spam?

Trzeba. Zgaduję, że w zdecydowanej większości są to "puste" raporty bo
dla tego przykładu u mnie kwota opłat środowiskowych jest na poziomie
kilkunastu złotych (zwolnienie jest dla opłat do 800 złotych).

Ale żeby było ekologicznie elektrownia musi wyprodukować prąd na
policzenie tych głupot.

Piotrek

do góry

Piotrek w
<news:587620d5$0$5145$65785112@news.neostrada.pl>:

> On 2017-01-11 10:25, r...@k...pl wrote:
>> Taki spam dostałem jak niżej.
>> Rzeczywiście tak jest, że trzeba składać "raporty ekologiczne" przy posiadaniu
>> samochodu czy to prostu ordynarny spam?

> Trzeba. Zgaduję, że w zdecydowanej większości są to "puste" raporty bo
> dla tego przykładu u mnie kwota opłat środowiskowych jest na poziomie
> kilkunastu złotych (zwolnienie jest dla opłat do 800 złotych).

Co grozi za niezłożenie. Jaki jest termin "przedawnienia"

> Ale żeby było ekologicznie elektrownia musi wyprodukować prąd na
> policzenie tych głupot.

kto liczy i dlaczego nie może przy świetle dziennym ołówkiem na papierze?


--
'Tom N'

do góry

On 2017-01-11 22:39, 007 wrote:
>
> kto liczy i dlaczego nie może przy świetle dziennym ołówkiem na papierze?
>

Kto liczy a kto szacuje - choćby na podstawie ilości fusów od herbaty w
kubku (co IMHO w 99% jednoosobowych DG jest całkiem wiarygodnym
szacunkiem nieprzekroczenia magicznego progu 800 złotych) - to ja nie wiem.

Natomiast jak już chciałbyś robić to ołówkiem na papierze to musiałbyś
najpierw narysować stosowny formularz, następnie go wypełnić a na końcu
wysłać pocztą z trąbką do urzędu marszałkowskiego (albo zanieść tam
osobiście). Szkoda zachodu a i oszczędności (ekologiczne) wątpliwe.

Tak więc IMHO wygodniej wpisać co Ci tam wyjdzie (albo co tam sobie
wylosujesz) do arkusza, zrobić eksport do PDF i wysłać przez ePUAP.

Piotrek

do góry

Piotrek w
<news:58773e62$0$651$65785112@news.neostrada.pl>:

> On 2017-01-11 22:39, 007 wrote:


>>> Ale żeby było ekologicznie elektrownia musi wyprodukować prąd na
>>> policzenie tych głupot.

>> kto liczy i dlaczego nie może przy świetle dziennym ołówkiem na papierze?

> Natomiast jak już chciałbyś robić to ołówkiem na papierze to musiałbyś
> najpierw narysować stosowny formularz

Ej, nie kombinuj pisałeś o liczeniu a teraz schodzisz na wypełnienie
formularza...

> Tak więc IMHO wygodniej wpisać co Ci tam wyjdzie (albo co tam sobie
> wylosujesz) do arkusza, zrobić eksport do PDF i wysłać przez ePUAP.

Dlaczego twierdzisz, że prąd do policzenia jest potrzebny, skoro mozna
wywróżyć?

;P

--
'Tom N'

do góry