On Wed, 12 Mar 2003, Jakub Słocki wrote:
[...]
>+ f...@p...onet.pl says...
[...]
>+ > i został VATowcem. W tym roku jednak ma bardzo niskie dochody, rzędu 1500 zł i
po zapłaceniu ZUSu,
>+ > podatku dochodowego i VATu zostają mu jakieś nędzne grosze.
>+ > Pytanie jest takie: co ma zrobić, żeby już nie być VATowcem?
>+
>+ A ja zadam pytanie - jakie oszczednosci wynikna z niebycia VATowcem?

IMHO wszystko zależy od proporcji.
Jeśli "robi dla ludzi" (czyli dla klienta ważne jest ile
płaci brutto, lub inaczej mówiąc - bez VATu dostaje więcej)
to odpada VAT od ZUSu i innych takich kosztów.
Zastrzegam że doskonale pamiętam iż Maddy kiedyś się na
ów VAT od ZUSu wzburzyła :), ale sobie powoli przetrawiłem :)
i...niestety :(

[...]
>+ Poza tym cena pewnie spadnie wlasnie o ten
>+ podatek VAT, czyli tak naprawde nic sie nie zmieni.
>+ No chyba ze chcecie ceny zostawic takie same ale juz bez VATu.
>+
>+ Jak dla mnie ucieczka od VAT nie daje zadnych oszczednosci.

Jak dla mnie - jeśli to nie jest handel oVATowanymi uprzednio
towarami *i* jest świadczone "ludziom z ulicy" - to wręcz
przeciwnie: trzeba mieć albo duży obrót albo wysoki udział
kosztów VAT aby się opłacało.
A jeśli VAT z kosztów można pominąć... to po prostu blisko
1/5 'oszczędności' (no, dochodowy wzrośnie :)).

>+ > Z tego, co wiem, musiałby się przez 3 kolejne lata wykazać
>+ > niskimi obrotami, [...]
>+
>+ Tak, pozostaje to przy osobie w tym przypadku, bo to osoba jest
>+ platnikiem VAT.

Możesz skomentować sąsiedni post, bo mi się owe 3 lata
w znaczeniu "3 lata niskich obrotów" *nie* podobają ?
:)

pzdr, Gotfryd