Paweł Sakowski wrote:

> Kudłaty wrote:
>> Zwykle można się dogadać... ale jak urzędas nie będzie uprzejmy mozna
>> zaproponować herbatę z arszenikiem :)
>
> A gdyby śmiał odmówić, to zażądać podstawy prawnej odmowy :)

a żebyś wiedział... to są głupki i tak ich należy traktować. Oni widzą
"procedure" - więc należy iść zgodnie z nią.

Teraz załatwiam inną procedure u innych idiotów - jak wszystko przejdzie
poprawnie to wam pokaże na czym "myk" polega. :-)
Kolega mi powiedział, że to wszystko to taka gra, że nie ma się co na tych
idiotów złościć. Przykładowo na policjantów chcących wlepić mandat.
Bezsprzecznie oni są największymi debilami, bo obecnie wszystkim walą
mandaty z górnej półki. Wystarczy odmówić przyjęcia, a u drugiego debila na
policji poddać się dobrowolnie każe - można zaoszczędzić z 50-60% mandatu
i do tego odsunięcie - musi to "zaakceptować sąd", potem oczywiście można
znowu to poodwlekać - nie są to ich pieniądze, więc idą zgodnie z procedurą.
Warto to nadużywać; z resztą mandaty to też forma podatku - największego
złodziejstwa.

--
Kudłaty