eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › Koszty poczatkowe prowadzenia sp. z o.o.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 30

  • 11. Data: 2009-07-14 22:21:09
    Temat: Re: Koszty poczatkowe prowadzenia sp. z o.o.
    Od: "Baloo" <b...@o...eu>

    "cef" <c...@i...pl> napisał w

    > Naprawdę myślisz, że muszą być jakieś przychody żeby był sens prowdzenia
    > DG?

    Naprawdę. Nie rozumiem jaki jest sens prowadzenia DG (a właściwie sp. z
    o.o., bo o niej mowa) nie przynoszącej żadnych zysków.

    > Poszukaj w archiwum jak to się uruchamia fabrykę :-)

    Jakaś podpowiedź? :)


  • 12. Data: 2009-07-15 06:00:47
    Temat: Re: Koszty poczatkowe prowadzenia sp. z o.o.
    Od: "cef" <c...@i...pl>

    Baloo wrote:

    > Naprawdę. Nie rozumiem jaki jest sens prowadzenia DG (a właściwie sp.
    > z o.o., bo o niej mowa) nie przynoszącej żadnych zysków.
    >
    >> Poszukaj w archiwum jak to się uruchamia fabrykę :-)
    >
    > Jakaś podpowiedź? :)

    Podpowiedź?
    Na początek się inwestuje, potem się uruchamia,
    potem się produkuje. Kazda z tych procedur może trwać
    ponad rok, może być tak, że w tym czasie nie ma sprzedaży.
    Zysków brak przez minimum 3-4 lata, co w tym dziwnego?
    To w jak najbardziej popularnym aspekcie.

    W wariancie drugim mamy spółkę, która ma przychody
    i koszty, ale wykazuje niewielkie zyski, a jej rzeczywisty dochód
    jest transferowany do podmiotów opodatkowanych łagodniej.

    W wariancie trzecim: spółki martwej, bez obrotów nie zastanawiałem się
    głębiej,
    ale byc może ludziom jest potrzebna taka forma do czegoś, może jakieś
    prawne zawiłości: kredyty, przetargi itp. Ale skoro ludzie zatrudniają
    rodzinę
    (niekorzystnie rozliczeniowo) na umowę o pracę, żeby mieć zdolnośc
    kredytową,
    to może ta forma jest do czegoś potrzebna. Nie zawsze musi być do prania.


  • 13. Data: 2009-07-15 06:33:37
    Temat: Re: Koszty poczatkowe prowadzenia sp. z o.o.
    Od: jureq <j...@X...to.z.adresu.Xop.pl>

    Dnia Tue, 14 Jul 2009 23:20:19 +0200, Baloo napisał(a):

    > Innymi słowy - jeśli można uniknąć
    > kontroli, to po co się na nią niepotrzebnie narażać? :)

    Po to żeby sprawdzili (stosunkowo niskim kosztem) czy nie popełniamy z
    powodu braku doświadczenia jakichś głupich drobnych błędów. Po kilku
    latach działalności te drobne błędy mogą urosnąć do poważnego rozmiaru i
    wtedy ich odkręcanie może być dużo bardziej kosztowne.


  • 14. Data: 2009-07-15 07:22:16
    Temat: Re: Koszty poczatkowe prowadzenia sp. z o.o.
    Od: ąćęłńóśźż <u...@w...eu>

    Sens jest oczywisty: składasz oferty i czekasz na ich przyjęcie, czasem to trwa
    miesiącami, w pojedynczych przypadkach latami.
    JaC


    -----

    > Jakiż więc sens prowadzenia takiej działalności?
    > Teoretycznie żaden.


  • 15. Data: 2009-07-15 08:18:07
    Temat: Re: Koszty poczatkowe prowadzenia sp. z o.o.
    Od: "Baloo" <b...@o...eu>


    Użytkownik "ąćęłńóśźż" <u...@w...eu> napisał w wiadomości
    news:h3k086$la5$1@news.wp.pl...

    Czyli brak sensu. Ładowanie kasy w firmę, w której latami czeka się na
    przyjęcie oferty przez klienta, bez gwarancji, że w końcu coś zaskoczy,
    jest totalnym nieporozumieniem.

    Sens jest oczywisty: składasz oferty i czekasz na ich przyjęcie, czasem to
    trwa miesiącami, w pojedynczych przypadkach latami.
    JaC


    -----

    > Jakiż więc sens prowadzenia takiej działalności?
    > Teoretycznie żaden.


  • 16. Data: 2009-07-15 08:25:48
    Temat: Re: Koszty poczatkowe prowadzenia sp. z o.o.
    Od: "Baloo" <b...@o...eu>

    "cef" <c...@i...pl> napisał

    > Podpowiedź?

    W sensie linka lub słów kluczowych do tej informacji w archiwum.
    Nie chciało mi się tracić czasu na grzebanie :)

    > Na początek się inwestuje, potem się uruchamia,
    > potem się produkuje. Kazda z tych procedur może trwać
    > ponad rok, może być tak, że w tym czasie nie ma sprzedaży.
    > Zysków brak przez minimum 3-4 lata, co w tym dziwnego?
    > To w jak najbardziej popularnym aspekcie.

    Ale to akurat dość typowe, natomiast padła w którymś momencie teza o sensie
    prowadzeniu firmy, która z założenia nie ma przynosić zysków. No chyba, że
    opacznie to zrozumiałem

    > W wariancie drugim mamy spółkę, która ma przychody
    > i koszty, ale wykazuje niewielkie zyski, a jej rzeczywisty dochód
    > jest transferowany do podmiotów opodatkowanych łagodniej.

    Jeszcze bardziej typowe i też nie tyczy się tego, o czym była mowa :)

    > W wariancie trzecim: spółki martwej, bez obrotów nie zastanawiałem się
    > głębiej, ale byc może ludziom jest potrzebna taka forma do czegoś, może
    > jakieś
    > prawne zawiłości: kredyty, przetargi itp.

    I właśnie o ten wariant mi chodziło. Dla mnie taka forma nie ma żadnego
    sensu, ale może istotnie jest jakiś ukryty. Pytanie tylko czy taka forma
    działalności nie wzbudza podejrzeń i czy nikt się do tego nie przyczepi. Wg
    mnie może się przyczepić i drążyć, po co ktoś zakłada taki martwy twór.

    > Ale skoro ludzie zatrudniają rodzinę (niekorzystnie rozliczeniowo) na
    > umowę o pracę,

    Dlaczego niekorzystnie rozliczeniowo? Jakie to ma znaczenie w spółce
    kapitałowej?

    > Nie zawsze musi być do prania.

    Nie tylko pranie pieniędzy jest nielegalne.


  • 17. Data: 2009-07-15 08:29:37
    Temat: Re: Koszty poczatkowe prowadzenia sp. z o.o.
    Od: "Baloo" <b...@o...eu>


    Użytkownik "jureq" <j...@X...to.z.adresu.Xop.pl> napisał w wiadomości
    news:h3jt81$8p9$1@news.onet.pl...
    > Dnia Tue, 14 Jul 2009 23:20:19 +0200, Baloo napisał(a):
    >
    >> Innymi słowy - jeśli można uniknąć
    >> kontroli, to po co się na nią niepotrzebnie narażać? :)

    > Po to żeby sprawdzili (stosunkowo niskim kosztem) czy nie popełniamy z
    > powodu braku doświadczenia jakichś głupich drobnych błędów.

    Z całym szacunkiem, ale chyba nie wiesz, o czym mówisz.
    UKS owszem, sprawdza, ale bynajmniej nie po to, żeby Ci za darmo zwrócić
    uwagę na błędy i prosić o obietnicę poprawy, tylko, żeby je znaleźć i
    dowalić stosowną karę. Dodatkowo każdy bałagan w papierach skutkuje tym, że
    ryzyko kolejnej kontroli wzrasta. Po co się więc na to niepotrzebnie
    narażać?


  • 18. Data: 2009-07-15 08:42:51
    Temat: Re: Koszty poczatkowe prowadzenia sp. z o.o.
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Baloo pisze:
    >
    > Użytkownik "ąćęłńóśźż" <u...@w...eu> napisał w wiadomości
    > news:h3k086$la5$1@news.wp.pl...
    >
    > Czyli brak sensu. Ładowanie kasy w firmę, w której latami czeka się na
    > przyjęcie oferty przez klienta, bez gwarancji, że w końcu coś zaskoczy,
    > jest totalnym nieporozumieniem.

    A jak inaczej sobie wyobrażasz szukanie klientów? Nie można tego
    robić bez zarejestrowanej firmy.

    --
    Liwiusz


  • 19. Data: 2009-07-15 09:05:50
    Temat: Re: Koszty poczatkowe prowadzenia sp. z o.o.
    Od: "Baloo" <b...@o...eu>

    "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał

    > A jak inaczej sobie wyobrażasz szukanie klientów? Nie można tego robić
    > bez zarejestrowanej firmy.

    Biznes plan (w tym bazę potencjalnych klientów) przygotowuje się bez
    konieczności rejestracji. Ktoś, kto zakłada firmę z marszu i na ślepo jest
    albo desperatem albo ryzykantem albo ma dużo kasy i nie wie, co z nią
    zrobić ;-)
    Idąc dalej - całkowicie rozumiem brak klientów przez pierwszy miesiąc,
    nawet kilka miesięcy, ale jeśli to się przeradza w_lata_, to przestaje mieć
    jakkolwiek sens. No chyba, że ktoś taką działalność prowadzi hobbystycznie,
    jako dodatkowe zajęcie i jest mu ganz egal, kiedy tych klientów znajdzie.
    Przy czym nadal dla mnie osobiście to nieporozumienie i jeśli widziałbym,
    że po paru miesiącach nikt moich ofert nie przyjmuje, a koszty lecą, to
    znaczy, ze coś jest nie "halo" i trzeba zmienić strategię biznesu.


  • 20. Data: 2009-07-15 09:12:19
    Temat: Re: Koszty poczatkowe prowadzenia sp. z o.o.
    Od: "cef" <c...@i...pl>

    Baloo wrote:

    >> Ale skoro ludzie zatrudniają rodzinę (niekorzystnie rozliczeniowo) na
    >> umowę o pracę,
    >
    > Dlaczego niekorzystnie rozliczeniowo? Jakie to ma znaczenie w spółce
    > kapitałowej?

    W kapitałowej nie ma. Podałem to jako przykład czasami
    niekorzystnych finasowo rozwiązań, które mają jakiś inny cel.
    A może kolega o dziwnym nicku (666 było lepsze) ma w spadku kilka milionów
    pod warunkiem
    prowadzenia przez pieć lat spółki kapitałowej? :-)

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1