> Bynajmniej nie zapominam. I to nie tylko przy stanowiskach
ministerialnych,
> ale prawie wszystkich do samego dołu. Za poprzedniej ekipy było dokładnie
to
> samo. I dużo, dużo wcześniej też. (..)

Nigdy nie twierdziłem, że "za Buzka" było pod tym względem lepiej.
Idąc jednak Twoim tokiem rozumowania należałoby każdą miernotę
pozostawiać na stanowisku i pozwalać na dalsze szkodnictwo, bo...
może być jeszcze gorzej.

Pix

PS. określenia "miernota" nie odnoszę do Balcerowicza, chociaż tak
pechowo się składa, że mój post ląduje w tym subwątku.