eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiPolska & szansa na niższy VAT › Re: Polska & szansa na niższy VAT
  • Data: 2006-12-06 20:31:12
    Temat: Re: Polska & szansa na niższy VAT
    Od: t <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia 06-12-2006 o 21:04:44 Telly Savalas <t...@k...pl>
    napisał(a):

    > "t" news:op.tj5h8mum5o25xk@unknown
    >
    >> Taką, że koncern jest płatnikiem VAT i go ten VAT nie rusza
    >> a przeciętny Kowalski płatnikiem nie jest i dopłaca do interesu.
    >
    > Czyli z twojej wypowiedzi mam rozumieć, że korzystniejsze dla polskiego
    > systemu fiskalnego/gospodarki jest obciążenie przedsiębiorstw
    > (szczególnie
    > tych zagranicznych) dodatkowymi podatkami po za VATem?

    Nie mam pojęcia co by było korzystniesz bo nie mam żadnych danych
    z których mógłbym wyciągać wnioski :)


    > Powstaje teraz
    > pytanie, na której jednak nie znajduje odpowiedzi. Mianowicie jak ma się
    > sprawa obniżania podatków do ewentualnego zwiększenia zysków państwa z
    > podatków? Zostało przecież ustalone w naszej dyskusji, że im system
    > podatkowy jest przejrzysty i w miarę jego obciążenia są znośne
    > (akceptowane
    > przez większość) to zwyczajnie w świecie przedsiębiorcy nie opłaca się
    > robić
    > kantów na podatkach, co jednak w obecnym czasie jest w Polsce rzeczą
    > nagminną.
    >

    W tej chwili dążymy do kryminalizacji większości podmitów gospodarczych.
    Ociążanie wsyztskiego co
    się da, do tego różnymi stawkami w oczywisty sposób prowadzi do coraz to
    większych machlojek.
    Do tego nawet uczciwy podatnik pomyli się 10 razy.

    A państwo potrzebuje coraz więcej pieniędzy gdyż narasta wykładniczo
    zadłużenie
    wobec prywatnych instyutucji które znalazły sobie swietną pożywkę -
    spłatę zadłużenia(czyli mówiąc wprost udział w podatkach) zabezpieczony
    mandatem władzy
    ustawodawczej do nakłądania i zwiększania tychże oraz władzy wykonawczej
    do egzekwowania
    obowiązku podatkowego.

    Mamy naszą kochaną kotwicę budżetową z której co wynika? Szefostwo mówi o
    zrównoważonym budżecie,
    co jest oczywiście papką dla mas skoro deficyt jest 30mld a potrzebu
    pożyczkowe 45mld.
    Co oznacza kotwica na 2007 w wysokości również 30mld? Ano tylko tyle, że
    pozyczymy tyle co w tym roku
    ale odsetki bedą już leciały od kwoty większej o 30 mld. No więc przy
    nienaciąganym zbytnio założeniu
    że owe 30mld z roku 2006 idzie w całości na spłatę odsetek, 30mld w roku
    2007 nie starczy na spłatę
    odsetek od kwoty zadłużenia większej o 30mld z roku 2006. Oczywiście
    gospodarka się rozwija
    i nie ma problemu, zwiększone przychody pozwolą na spłate dodatkowych
    odsetek, ale pamiętając
    o cyklu koniunkturalnym(mniejsza teraz z tym skąd się bierze) oraz o tym
    że w tej chwili
    _nie_ spłacamy kapitału a jedynie odsetki, trudno nie zadać pytania o
    przyszłość tego systemu argentyńskiego.
    Państwem w państwie jest ZUS który jest mniejszym bratem głównego systemu
    argentyńskiego.
    Oczywiście na wszytskim korzystają bankierzy, więc każdy rząd który nie
    likwiduje deficytu i nie zaczyna
    spłaty kapitału jest tak naprawdę kolejnym marionetkowym pasożytem,
    niezaleznie od tego
    ile zrobi w innych obszarach.

    pozdrawiam
    t




    --
    Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1