[...]

> > I najwazniejsze, czy bylibyscie sklonni za taka usluge zaplacic?
> Podkreslajac,
>
> tak
>
> warunek jeden - to MUSI byc rozwiazanie konkretnego problemu, a nie szkic
> jak to powinno teoretycznie wygladac.
> Spodziewalbym sie mniej wiecej takiej odpowiedzi:
>
> "W odpowiedzi na Pana pytanie w sprawie xxxxxxxx, musi Pan podjac
> nastepojace kroki:
> - zlozyc w ZUS deklaracje ZUPADWDE :))
> - ...
> - ..
> itd :))
>
> za to napewno bylbym sklonny zaplacic
>
>
> pzdr
> tk
>

OK, pytanie teraz ile? Jakbys dostal rachunek powiedzmy na 500 zl. za
opracowanie konkretnej sprawy, jak bys zareagowal.

Albo, masz watpliwosc czy postepujesz prawidlowo. Chcesz sie upewnic. Dostajesz
od doradcy potwierdzenie, ze robisz dobrze (lub zle) i potwierdzenie w
przepisach (badz potwierdzenie w przepisach, iz postepujesz niezgodnie z nimi).
Rachunek wynosilby powiedzmy 50 zl. Co bys o tym powiedzial?

Pozdrawiam,
Artur

Ktos z Was napisal: "adwokatom dziekujemy". Co macie do adwokatow? To taki sam
narod jak radcowie prawni czy doradcy podatkowi (no moze poza tym, ze dostali
sie do zawodu "innymi dzrzwiami" - chociaz sa zapewne wyjatki).



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl