eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiUmowa o dzieło, okres ciąży i zasiłek chorobowy › Re: Umowa o dzieło, okres ciąży i zasiłek chorobowy
  • Data: 2009-08-21 15:45:54
    Temat: Re: Umowa o dzieło, okres ciąży i zasiłek chorobowy
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Fri, 21 Aug 2009, Herald wrote:

    > Dnia Fri, 21 Aug 2009 11:25:06 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):
    >
    >
    >>>> Jak najszybciej powiadomić zamawiającego o powstałej sytuacji.
    >>>
    >>> Zamawiający: - "a co mnie to obchodzi? ja chcę zamówioną stronę do końca
    >>> grudnia, albo odszkodowanie".
    >>
    >> Hm... a jakby tak umarła, to co z odszkodowaniem?
    >
    > A dlaczego miałoby przysługiwać odszkodowanie w takim przypadku?

    "Prawa i obowiązki przechodzą na spadkobierców, za wyjątkiem
    ściśle związanych z osobą" (te wygasają). Albo jakoś podobnie.
    Musisz ustalić, czy w końcu jesteś za czy przeciw - znaczy
    czy umowa jest osobista (i IMO wygasa) czy "nieosobista",
    co IMO pozwala wyciągnąć wniosek, że spełnia przynajmniej
    niektóre definicje "DG".

    > "Ja nie mam pojęcia że żonka z kimkolwiek zawierała jakieś umowy. To na
    > pewno nie jej podpis widnieje pod tą umową.

    Składanie fałszywych oświadczeń - 3 lata czy jakoś tak :|
    (ale to OT dla tematu głównego :))

    > Ja nawet nie potrafiłbym
    > wykonać takiego dzieła - to nie moja branża".

    O, to jest jedyne miejsce w którym się zgadzamy.
    Za to najważniejsze (IMO).

    Tyle, że IMO TAK SAMO traktuje się "niemożność" z powodu śmierci, jak
    choroby czy wypadku.

    > Tak przy okazji, chyba warto byłoby przed notariuszem zawrzeć jakieś
    > "oświadczenie" że zawarcie umów wiąże się z wyrażeniem zgody przez
    > współmałżonka - bo inaczej to, jak widać, można się wpędzić w niezłe
    > tarapaty.

    Gdzie widać?
    Przecie piszę, iż IMO jeśli umowa ma znamiona "osobistej", to
    zwyczajnie wygasa.

    >> Sam widzę tę samą regulację - na spadkobierców przechodzą zobowiązania,
    >> poza "związanymi z osobą". Jak widzisz omawiany przypadek w tym
    >> kontekście? (bo innych różnic nie ma - wykonawca nie może wykonać
    >> umowy i basta).
    >
    > Czyli, tak jak pisałem wyżej - pewnego dnia można się obudzić z "ręką
    > w nocniku" nawet sobie nie zdając z tego sprawy.

    Cały czas piszę że IMO *nie*.
    "Zobowiązania ściśle związane z osobą" wygasają - osoba nie może ich
    wykonać i koniec. Rzecz niemożliwa pozostaje niemożliwa.

    Co innego, jeśli zobowiązanie *nie* jest "ściśle związane z osobą",
    czyli nie była to umowa która miała być wykonana osobiście :)
    (tyle, że umowy *nie* wykonywane osobiście stanowią DG - a nie
    "umowy wykonywane osobiście"[1], no i prędzej można oczekiwać
    za nie f-ry niż rachunku).

    >> Przyznam że może :)
    >> Dlatego naciskałem na ujawnienie informacji, czy umowa zawiera zapis
    >> że ma być wykonywana *osobiście*.
    >
    > Nie zawiera takiego zapisu :(

    No to nie znam poglądu sądów na taki stan :(

    IMVHO można się również przyczepić podatkowo - skoro żona *może*
    powierzyć wykonanie umowy którą sama zawierała innej osobie
    (fizycznej lub prawnej), to dość trudno obronić tezę że to nie
    jest DG, zaś prowadzenie DG (IMVHO samo zawieranie umów o takim
    ch-rze już wypełnia znamiona) należy zgłosić do US, ZUS i gdzie
    by tam jeszcze :|

    >>> Nie tylko "te" ale wszytkie jej dochody (w przypadku kiedy to kobieta
    >>> "idzie na wychowawczy") - uznane są za utracone.
    >>
    >> No to cóż, jednak kolejna głupota w prawie :|
    >
    > Dlaczego głupota?
    > Zakładam że wiesz jak odbywa się "obliczanie" dochodu na rodzinę. Więc
    > jakim cudem chcesz wliczać DOCHÓD KTÓREGO nie ma

    Przecież szło o przypadek, kiedy ten dochód *byłby* uzyskany,
    a nie kiedy *nie byłby* uzyskany.

    Dla celów podatkowych w przypadku umów wykonywanych osobiście,
    w odróżnieniu od *takich samych* (poza tym drobiazgiem) umów
    wykonywanych w ramach DG, opodatkowanie dotyczy przychodów
    *uzyskanych* (postawionych do dyspozycji), a nie należnych,
    przewidywanych czy jakichkolwiek innych - i jak sądzę takie
    samo kryterium (dla przychodów z umów wykonywanych osobiście)
    dotyczy "dochodu na rodzinę"!
    Fakt podpisania umowy się nie liczy, ba, fakt wykonania
    umowy *też* się nie liczy - liczy się, że można było odebrać
    wynagrodzenie!
    Jeśli żona ten dochód *uzyska*, to oczywiście że powinien
    byc "doliczony" - niedoliczenie byłoby absurdem.
    Jeśli go *nie uzyska* to co innego, ale nie o tym była mowa,
    a przynajmniej tak mi wychodziło.
    Koncept z powierzeniem wykonawstwa innej osobie w niczym
    nie umniejsza uzyskania przychodu - ale również nie umniejsza
    w niczym możliwości obliczenia kosztów uzyskania, znaczy
    jeśli żona uzyska przychów 2000 zł i będzie musiała zapłacić
    wykonawcy 2000 zł, to niewątpliwie *dochód* będzie wynosił
    0 zł.
    Odnoszę wrażenie, że w tym miejscu się nie zrozumieliśmy:
    przez "uzyskanie dochodu" rozumiem przypadek, kiedy żona
    te 2000 zł *zarobi*, i to nieważne, czy wskutek tego
    że "automagicznie" wykona się :P umowa za 2000 zł (i ona
    za to wystawi r-k), czy (jej) umowę za 20 000 zł
    wykona za 18 000 zł osoba trzecia - a tym samym żona
    zarobi również 2000 zł.

    > i nie będzie przez
    > kilkadziesiąt najbliższych miesięcy po stornie żony?

    Jak to "nie będzie", kiedy szło o dochód który *zostałby*
    uzyskany, a przynajmniej mi tak wychodziło z Twoich słów?

    [1] oczywiście wyłączając dochody z rolnictwa i inne takie :D

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1