eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › faktura VAT bez podpiosu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 16

  • 11. Data: 2004-08-03 11:19:56
    Temat: Re: faktura VAT bez podpiosu
    Od: "pix" <p...@w...pl>

    > Brak podpisów na fakturze nie zawsze jest mniej uciążliwy:-(

    Zależy od sytuacji. Nigdzie jednak nie widziałem
    zakazu podpisywania faktur jesli tak się umówisz
    z kontrahentem więc w czym problem?

    Pix


  • 12. Data: 2004-08-03 11:52:09
    Temat: Re: faktura VAT bez podpiosu
    Od: "SP9LWH" <s...@a...pl>


    Użytkownik "pix" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:censf2$ob3$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > zakazu podpisywania faktur jesli tak się umówisz
    > z kontrahentem więc w czym problem?

    Ja nadal stempluję i podpisuję faktury na przelew, choć niektórzy
    (szczególnie ci, którzy nie mają zwyczaju płacić terminowo) pysk drą, że
    podpisywać nie trzeba, to dostają elaboraty inne do stemplowania i
    podpisywania.



  • 13. Data: 2004-08-03 13:41:02
    Temat: Re: faktura VAT bez podpiosu
    Od: Paszczak <s...@h...pl>

    SP9LWH <s...@a...pl> wrote:
    > Ja nadal stempluję i podpisuję faktury na przelew, choć niektórzy
    > (szczególnie ci, którzy nie mają zwyczaju płacić terminowo) pysk drą, że
    > podpisywać nie trzeba, to dostają elaboraty inne do stemplowania i
    > podpisywania.

    Dokładnie tak - jak mają pretensje, to dostają do podpisu potwierdzenie
    odbioru towaru (właśnie do ewentualnych celów procesowych).

    P.


  • 14. Data: 2004-08-03 21:14:08
    Temat: Re: faktura VAT bez podpiosu
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 3 Aug 2004, SP9LWH wrote:

    >+ Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał
    >+ > Zacytowali ci niemal całe rozporządzenie "co musi byc na
    >+ > kwotku żeby był fakturą". Widziałeś słowo "pieczątka" ? :)
    >+
    >+ A jak z taką niepodpisaną przed nikogo fakturą o odroczonej płatności iść do
    >+ windykatora ?

    To się chyba FAQ zrobiło... tu i na .prawo :)
    Widziałeś już fakturę będącą jednocześnie gwarancją ?
    No to co szkodzi żeby była ona *jednocześnie* podpisanym
    protokołem odbioru ? :)

    >+ Brak podpisów na fakturze nie zawsze jest mniej uciążliwy:-(

    Ależ ZAKAZU podpisywania nie ma.
    Tyle że niepodpisana f-ra jest prawidłowym dokumentem księgowym
    (a kiedyś niekoniecznie była), o "skuteczność cywilną" trzeba
    zadbać niezależnie od "prawidłowości księgowej" i tyle :)

    pozdrowienia, Gotfryd
    (zgodny z pixem, SP9LWH i Paszczakiem w reszcie wątku, takoż
    wysyłający podpisane f-ry do kontrahentów celem otrzymania
    podpisanej kopii... !)


  • 15. Data: 2004-08-04 19:09:04
    Temat: Re: faktura VAT bez podpiosu
    Od: pawel <u...@w...poczta.fm.juz.nie.valid.pl>

    Tue, 3 Aug 2004 12:21:28 +0200, "Karpow" <n...@n...pl>
    <cenoil$11k$1@news.onet.pl> napisal(a):

    >A odcisk palca?? Jeżeli tak to którego?? I najważniejsze co zrobić w
    >przypadku jeśli osoba wystawiająca nie ma tego palca??
    stosuje sie odcisk innych czlonkow ;-))

    --
    pawel


  • 16. Data: 2005-01-07 22:46:16
    Temat: Re: faktura VAT bez podpiosu
    Od: bezradny<p...@o...pl>

    Z mojego punktu widzenia to berdzo ciekawy temat zwlaszcza ze prawdopodobnie
    zmarnowal mi 10 lat zycie :( ale moze jest jakas nadzieja?........
    podów? :
    Wykonujac dosc spora usluge dla jednej firmy wystawilem zgodnie z zamowieniem
    kilka faktur dotyczacych sprzetu i uslug rozciagnietych w czasie. z 4-ch
    wystawionych faktur zaplacono mi tylko jedna a czas uciekal. Kiedy zaczalem
    naciskac ze zdemontuje wykonana prace zleceniobiorca zaproponowal, ze wezmie
    reszte w leasing.
    Jednak jako ze w leasing mozna wziac jedynie sprzet a nie uslugi czy tez kabelki
    (bo chodzilo o siec komputerowa i sprzet) klient zaproponowal ze odsprzeda mi
    zaplacony juz przez niego sprzet z tej jednej faktury a ja w to miejsce wystawie
    fakture za uslugi i wszystkie rzeczy nie mogace byc przedmiotem leasingu.
    Natomiast sprzet odkupiony od klienta sprzedam lesingodawcy i sprawa sie zamknie.
    Tak tez sie "stalo" Wystawilem korekty faktur do tych 3-ch niezaplaconych
    faktur, odkupilem ten sprzet (za kwote ktora nie zostala mi zaplacona czyli
    wszystkie moje uslugi i materialy nie mogoce byc przedmiotem leasingu - to byla
    ustalona kwota) i przefakturowalem na leasingodawce, a klientowi wystawilem
    fakture za usluge.
    Jednak zgodnie z (chytra) sugestia wyslalem te korekty faktur i ta wlasciwa
    ktora miala potracic wzajemne naleznosci listem poleconym....
    Dla mnie sprawa wydaje sie zamknieta... I co sie okazuje ?

    Klient po 2 latach podaje mnie do sadu o zaplate tej faktury (30.000,-
    )
    1. Klient zaprzecza jakoby kiedykolwiek zlecil wystawienie takiej faktury (to
    fakt) chociaz wczesniej podpisal podobna o identycznym brzmieniu ale na nizsza
    kwote jako ze w trakcie calej sprawy wykonywamne byly dodatkowe uslugi (ta
    fakture podpisal)

    2. Klient twierdzi (i tu mam pytanie czy jest tu jakas szansa) ze jako iz w jego
    powiedzmy statucie spolki (gdyz wtedy nie bylo jeszcze KRS) nie ma sprzedazy
    sprzetu komputerowego wiec jego poszczenia przedawniaja sie po 3 latach, a moje
    roszecznia jako ze sprzedalem usluge bedaca w zakresie mojej dzialalnosci
    przedawniaja sie po 2 latach.

    Czy to prawda? zwlaszcz ze w momencie wystawiania owych faktor klient (spolka
    SA) nie byl jeszcze w KRAJOWYM REJESTRZE SADOWYM!(dopiero on szczegolowo okresla
    zakres dzialalnosci)
    --------
    I na dzien dzisiejszy pomimo prob sad nie dal wiary ze skutecznie doszlo do
    potracenia wzajemnych naleznosci. Nie uwzglednil listu poleconego. nie wzial pod
    uwage tego iz klient wypiera sie jakichkolwiek zobowozan wobec mnie chociaz
    podpisal zarowno zlecenie wykonania jak i fakture o identycznym brzemieniu na
    ktora wystawilem korekte - tej wlasciwej powtarzam nie podpisal! Zaznaczyl
    jedynie w pismie procesoym ze jezeli nawet tak bylo to moje roszczenia sa
    przedawnione a jego nie....

    I to tyle tej przykrej historii narazie choc nie jestem winien oszustom ani
    grosza sad I i II instancji nie byl albo nie chcial byc w stanie zrozumiec
    prawdy a na sad najwyzszy juz mnie poprostu nie stac i nie mam tez nowych
    okolicznosci w sprawie.
    Wiec jezeli przeczytales to do konca to i tak zrobiles wiecej nie Polski sady
    dwoch instancji razem zwite :)
    Ja natomiast bede mial wyrwane w zyciorysu 10 lat (az sie sprawa przedawni) i
    jestem uwalony na 56.000 (tyle to wzroslo o odsetki i koszty sadowe i adwokackie)

    I TO WYSZTKO ZUPELNIE ZA DARMO BO NIE BYLO PODPISU NA PAPIERKU
    JEZELI JESTES PRAWNIKIEM I MASZ JAKIS POMYSL JAK DOWIESC PRAWDY - NAPISZ

    Pozdrawiam Piotrek

    --
    Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
    -> http://usenet.pomocprawna.info

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1