eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › Śmiertelny cios w samozatrudnienie?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 6

  • 1. Data: 2007-05-01 09:32:22
    Temat: Śmiertelny cios w samozatrudnienie?
    Od: "latet" <s...@x...pl>

    Sejm zadaje śmiertelny cios samozatrudnieniu!
    13 kwietnia 2007 r. Sejm przyjął nowelizację ustawy o rzemiośle. Ustawa to
    znosi część zdobyczy w zakresie swobody działalności gospodarczej, uzyskane
    przez przedsiębiorców w 1988r. Uderza również w samozatrudnionych, a także w
    przedsiębiorców unikających opłacania składek ZUS dzięki zatrudnieniu na
    podstawie umowy o pracę nakładczą.

    Być może jednak ustawa przepadnie w Senacie, być może zawetuje ją Prezydent.
    Być może zakwestionuje ją Trybunał Konstytucyjny.

    Zgodnie z planowanymi zmianami Osoby fizyczne, wspólnicy spółek cywilnych
    osób fizycznych oraz spółek jawnych, wykonujący działalność gospodarczą na
    podstawie ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, mogą wykonywać tę
    działalność, z zachowaniem warunków określonych w niniejszej ustawie, w
    zawodzie odpowiadającym rodzajowi rzemiosła określonemu na liście zawodów
    rzemieślniczych.

    Oznacza to, że każdy przedsiębiorca, którego przedmiot działalności
    gospodarczej (zdecyduje zapewne PKD) znajdzie się w zakresie zawodu
    rzemieślniczego, będzie zmuszony wnieść stosowną opłatę (kilkaset zlotych),
    zdać stosowny egzamin i uzyskać uprawnienia do prowadzenia działalności
    gospodarczej.

    Nie bardzo można zrozumieć cel takich działań. O ile przy prawnikach czy
    lekarzach jest to uzasadnione, o tyle inne zawody czy też przedmioty
    działalności wiążą się już z dużymi wątpliwościami. W końcu pracownicy firm
    sprzątających też mogą przeoczyć skórkę banana na podłodze, więc powinni być
    licencjonowani. Również bileter w kinie powinien uzyskać dodatkowe
    uprawnienia, bo przecież ochrona sfery wypoczynku obywatela znajduje się w
    centrum państwowej troski. Gdzie znajduje się granica ingerencji państwa?

    Co jednak mogą oznaczać proponowane zmiany?

    Po pierwsze, oznacza to, że każdy przedsiębiorca wykonujący tzw. zawód
    rzemieślniczy będzie mial obowiązek uzyskać uprawnienia, albo zwolnić
    pracowników i zamknąć firmę. Uzyskanie uprawnień to dodatkowe koszty z
    tytułu opłaty egzaminacyjnej. Uzyskanie uprawnień to dodatkowe koszty
    zwiazane z czasem przeznaczonym na egzamin, zamiast na pracę zarobkową
    (nawet do 3 dni). Uzyskanie uprawnień to dodatkowe koszty związane z
    zalatwianiem spraw w urzędach (bliżej nie okreslona liczba dni).

    Po drugie, oznacza to, że samozatrudnieni, tzn. osoby zatrudniane jako
    jednoosobowe firmy zamiast na podstawie umowy o pracę, poniosą dodatkowe
    koszty z własnej kieszeni. Być może część z tych osób nie zdecyduje się na
    przystąpienie do egzaminu, co spowoduje obowiązek likwidacji firmy. Jeżeli
    pracodawcy nie zatrudnią takich byłych samozatrudnionych na podstawie umowy
    o pracę, to może to oznaczać zasiłek dla bezrobotnych. Albo po prostu wyjazd
    za granicę spowodowany rzucaniem przedsiębiorcom kłód pod nogi.

    Po trzecie, przedsiębiorcy często unikają obowiązku rozliczania składek na
    ubezpieczenia społeczne i Fundusz Pracy z tytułu prowadzonej działalności
    gospodarczej, korzystając z zatrudnienia na podstawie umowy o pracę
    nakładczą w innej firmie. Można przypuszczać, że wiele firm zatrudniających
    w ten sposób nakładców to firmy prowadzące działalność w zakresie zawodów
    rzemieślniczych, np. w zakresie introligatorstwa (m.in. klejenie koper,
    teczek aktowych, segregatorów itp). Jeżeli tego rodzaju przedmiot
    działalności zostanie objęty ministerialnym wykazem, to firmy mogą ulec
    likwidacji. Właściciele tego rodzaju przedsiębiorstw - zatrudniających
    nakładców do drobnych prac ręcznych - nie posiadają najczęściej żadnej
    wiedzy merytorycznej, zajmują się jedynie organizacją produkcji i sprzedaży,
    z całą pewnością nie przystąpią do egzaminu i nie zdadzą go.

    Jednak w przepisach pozostawiono furtkę - rzemiosło to działalność z
    udziałem kwalifikowanej pracy własnej. Jeżeli przedsiębiorca nie pracuje
    merytorycznie w zawodzie usługowym, to jego działalność nie stanowi
    działalności rzemieślniczej. Rozwiąże to problemy nie chcących zdawać
    egzaminów przedsiębiorców, również związanych z pracą nakładczą - wystarczy,
    ze zajmą się zarządzaniem, aby nie mieli obowiązku dopełnić ustawowych
    warunków dotyczących rzemiosła. Jednak samozatrudnieni pracują osobiście,
    zatem w odniesieniu do nich właśnie złożenie egzaminu i uzyskanie uprawnień
    jest niestety obowiązkowe.

    Jedyną nadzieją może być nie umieszczenie przez ministra wykonywanego zawodu
    na liście tzw. zawodów rzemieślniczych. Może zresztą okazać się, że wydanie
    tej listy w przepisie rangi pozaustawowej naruszy przepisy konstytucyjne
    (obowiązki można nakładać jedynie ustawą, a lista nałoży obowiązki na
    skonkretyzowane kategorie osób).

    W sejmie nowelizacja przeszła aż przy 309 głosach za. Biorąc pod uwagę
    rozkład sił w Senacie i wynik głosowania sejmowego, nie ma szans na
    wstrzymanie prac nad ustawą. W ciągu najbliższych lat trzeba będzie zdać
    egzamin.

    Powoli, ale ciągle w tym samym kierunku
    Od 2004 r. wprowadzono podatek liniowy, ale nie dla przechodzących ze
    stosunku pracy na samozatrudnienie wobec tego samego pracodawcy. W tym samy
    roku wyodrębniono dla celów PIT przychody z kontraktu menadżerskiego,
    wyłączając je w ogole z podatku liniowego. W roku 2005 wprowadzono ulgę ZUS
    dla nowych firm, ale również nie dla przechodzących ze stosunku pracy na
    samozatrudnienie wobec tego samego pracodawcy. W tym samy roku
    uniemożliwiono unikanie ZUS od działalności gospodarczej z tytułu
    zatrudnienia na podstawie umowy zlecenia nawet za 1zł. W roku 2007
    wprowadzono nową definicję działalności gospodarczej, która ma (miała)
    uniemożliwić części samozatrudnionych opodatkowanie takie, jak przy
    działalności gospodarczej. W sejmie znajduje się ustawa zobowiązująca
    ogromną rzeszę przedsiębiorców - w tym wszystkich samozatrudnionych w tzw.
    zawodach rzemieślniczych - do uzyskania dodatkowych uprawnień.

    W międzyczasie zmieniono przepisy VAT dotyczące umów zlecenia i umów o
    dzieło, a obecnie parlament pracuje nad nowelizacją, zgodnie z którą albo
    zatrudnisz się na podstawie umowy o pracę, albo będziesz podatnikiem VAT.
    Wcześniej uznano, że zleceniobiorcy i wykonawcy dzieła zatrudnieni dodatkowo
    przez pracodawców (umowa o pracę) płacą ZUS, podobnie jak wszyscy
    zleceniobiorcy, bez względu na długość okresu zatrudnienia.

    To zestawienie daje wyraźny sygnał: Państwo zmierza w kierunku polaryzacji
    form współpracy na linii pracodawca-pracownik: albo będą to faktycznie dwie
    odrębnie działające firmy, współpracujące ze sobą, ale również z innymi
    partnerami, albo też będzie to zatrudnienie na podstawie umowy o pracę, ze
    wszelkimi konsekwencjami tego stanu rzeczy.

    Rozwiązania pośrednie (samozatrudnienie, umowa zlecenia, umowa o dzieło)
    stają się powoli mniej opłacalne.

    Źródło:

    http://www.samozatrudnienie.pit.pl/pages/i/3201.php


  • 2. Data: 2007-05-01 10:33:54
    Temat: Re: Śmiertelny cios w samozatrudnienie?
    Od: "cef" <c...@i...pl>

    latet wrote:
    > 13 kwietnia 2007 r. Sejm przyjął nowelizację ustawy o rzemiośle.
    > Zgodnie z planowanymi zmianami Oznacza to, że każdy przedsiębiorca,
    > którego przedmiot działalności
    > gospodarczej (zdecyduje zapewne PKD) znajdzie się w zakresie zawodu
    > rzemieślniczego, będzie zmuszony wnieść stosowną opłatę (kilkaset
    > zlotych), zdać stosowny egzamin i uzyskać uprawnienia do prowadzenia
    > działalności gospodarczej.
    > Co jednak mogą oznaczać proponowane zmiany?

    Wzrośnie liczba firm zajmujących się organizacją egzaminów,
    wydawaniem pozwoleń i kasowaniem opłat?


  • 3. Data: 2007-05-01 17:29:39
    Temat: Re: Śmiertelny cios w samozatrudnienie?
    Od: Artur <s...@r...pbz>

    Dnia Tue, 1 May 2007 12:33:54 +0200, cef napisał(a):


    > Wzrośnie liczba firm zajmujących się organizacją egzaminów,
    > wydawaniem pozwoleń i kasowaniem opłat?


    Zapewne, i będą to firmy od "znajomych królika" z CECHów ;)
    Co to zmiany wniosą?
    Reglamentację i ograniczenie rynku dla innych niż potrzeba "konkretnych"
    firm.
    Kilka lat temu sam miałem przejścia w jednym z dużych urzędów miejskich,
    który ogłosił przetarg na prace pomiarowe natężenia oświetlenia w (tym
    przypadku) budynkach urzędów gmin na ternie województwa. Był to rok 2000. W
    SIWZ umieszczono punkt że oferta musi zawierać uprawnienia do wykonywania
    tego typu prac wydawane przez Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego.
    Po zapoznaniu się z tym SIWZem lekki zonk. Walimy z śp. wspólnikiem do WIS
    by zasięgnąć informacji, jak uzyskać te *dodatkowe* uprawnienia. Ale ...
    heheh - to nie takie proste - pan Inspektor nie ma czasu na takie dyrdymały
    - usłyszeliśmy od Pani ... chyba sekretarki na korytarzu. Na nasze dalsze
    pytania, ta Sekretarka odparowała bez ogródek:
    - nawet gdyby Inspektor wydał zezwolenie dla Was, nie zdążyłoby się
    uprawmocnić do 4 września!!!!
    Normalnie szczęki nam opadły - bo słowem nie wspominaliśmy że potrzebujemy
    do przetargu którego termin składania ofert mija *właśnie* 4 września!

    Skąd "byle" sekretarka w "sanitarnym" zna terminy składania ofert na bardzo
    specyficzne przetargi?
    Wyjaśnienie jest dosyć proste ... :))
    Z WIS udaliśmy się jeszcze dla pewności do Zakładu Medycyny Pracy i tam
    dowiedzieliśmy się "nieoficjalnie" że na terenie województwa są *trzy*
    firmy posiadające takie uprawnienia, i IS nie wyda kolejnych uprawnień bo
    wydana ilość jest wystarczająca.

    Teraz wystarczy tylko lekko policzyć ... skoro tylko 3 firmy miały
    uprawnienia, a do roboty są urzędy gmin, miast, szpitale itp na terenie
    województwa - to widać jak na dłoni że inspektorowi nie opłacało się
    wydawać kolejnych uprawnień ;)


    Na szczęście, bodajże w 2001 czy na przełomie 2001/2002 zmiany pozwalały na
    wykonywanie tego typu prac osobom z uprawnieniami ale bez tych "świstków z
    WISu". Tym trzem "potentatom" koryto się trochę urwało, pewnie musieli ceny
    obniżyć do cen rynkowych ...

    Teraz, te rzemiosło wprowadzi znowu tą reglamentację "dla znajomych
    królika" .. i znowu obżerać się będą tylko swoi.



    --
    DFI Lanparty UT Ultra-D | AMD64 3200+ 2000@2650MHz (1.55V+104% 10x265)
    Patriot XBLK+ 2x512MB CL2-3-3-5 1T (265MHz) | LITE-ON DVDRW SOHW-1673S
    MSI NX 7800GT 400/1000@485/1170 - 256MB DDR3 256bit | PCI-E x16
    ST3160827AS - Barracuda 7200.7 SATA NCQ 160827 - S-ATA150 - 160GB


  • 4. Data: 2007-05-01 18:58:44
    Temat: Re: Śmiertelny cios w samozatrudnienie?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 1 May 2007, Artur wrote:

    > dowiedzieliśmy się "nieoficjalnie" że na terenie województwa są *trzy*
    > firmy posiadające takie uprawnienia, i IS nie wyda kolejnych uprawnień bo
    > wydana ilość jest wystarczająca.

    Tia.
    Coś mi to przypomina :>
    (hint: ktoś pamięta, jaka była podstawa prawna odmowy legalizacji
    pewnego związku zawodowego? ;))

    pzdr, Gotfryd


  • 5. Data: 2007-05-02 16:37:47
    Temat: Re: Śmiertelny cios w samozatrudnienie?
    Od: Adrian <n...@n...pl>

    latet napisał(a):
    > Sejm zadaje śmiertelny cios samozatrudnieniu!
    > 13 kwietnia 2007 r. Sejm przyjął nowelizację ustawy o rzemiośle. Ustawa

    Schizofrenia ustawodawcy? Jedną ręką walczy z korporacjonizmem
    niektórych zawódów i ich otwarciem, a drugą pisze podstawy
    korporacjonizmu dla innych zawodów.


    --
    pzdr


  • 6. Data: 2007-05-02 16:46:35
    Temat: Re: Śmiertelny cios w samozatrudnienie?
    Od: Adrian <n...@n...pl>

    Adrian napisał(a):
    > niektórych zawódów i ich otwarciem, a drugą pisze podstawy

    niektórych zawodów i _O_ ich _otwarcie_

    --
    pzdr

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1