Witam. Mam zamiar zająć się sprzedarzą w sieci. Przeszukałem już chyba z pół
internetu w poszukiwaniu odpowiedzi na pytania. Głównym problemem jest to,
że co zadzwonię do jakiejś hurtowni z zapytaniem o cene jakiegoś artykułu,
ta cena jest wyższa niż na allegro. Przyuszczam, że te osoby co tak tanio
sprzedają to mają duże rabaty i druga rzecz to chyba niechcą zabardzo nic
przez telefon mówić, bo chcą zobaczyć dokumentu od wpisie do działalności
gospodarczej, zaświadczenie o nadaniu REGON i ogólnie mówią proszę
przyjechać to wtedy będziemy rozmawiać. Ale zastanawia mnie jeszcze jedna
rzecz, czy jeszcze nie idzie coś pieniędzy wyciągnąć w sposobie
opodatkowania firmy i różnych zwrotach np: za paliwo, kupno jakichś rzeczy
dla firmy i z tego że ten asortyment jest w dużej większości opodatkowany
22% Vatem?
Druga rzecz to czy być tym Vatowcem czy nie? Jakie z tego są korzyści? Z
tego co się dowiedziałem to wszystkie odliczenia z rzeczy zakupionych na
firmę i za paliwo są tylko możliwe jak się jest opodatkowanym na ogólnych
zasadach, czy może żeby to wszystko odliczać to trzeba byc Vatowcem?? Z góry
dziękuję za odpowiedzi.

Adrian

do góry

Adrian wrote:

[ciach]
> Ale zastanawia mnie jeszcze
> jedna rzecz, czy jeszcze nie idzie coś pieniędzy wyciągnąć w sposobie
> opodatkowania firmy i różnych zwrotach np: za paliwo, kupno jakichś rzeczy
> dla firmy i z tego że ten asortyment jest w dużej większości opodatkowany
[ciach]
>
> Adrian

Ja bym się nie nastawiał, samochodu ciężarowego pewnie nie masz itd.,
albo uciążliwe ewidencje przebiegu albo jak weźmiesz samochód "w firmę" to
on służyć będzie _tylko_ na cele firmy - nie wolno pojechać nim do babci na
urodziny (a jeśli to będzie to niezgodnie z przeznaczeniem - oczywiście
życie - życiem ale ..).
Jak coś nakupisz na firmę to potem trzeba się z tego rozliczyć,
wytłumaczyć .. i .. oddać podatki na zakończenie :) hehe (wyposażenie tak
sobie w firmie nie znika!) coś je sobie odliczył albo .. bedziesz
kombinował
Z tego wszystkiego wyjdzie Ci , że co krok musisz (niestety) kombinować i po
roku,2,3 .. stwierdzisz,że masz już dość i wiecej tego kombinowania
niż "oszczędności" i czujesz sie jak przestępca co nakradł niewiadomo ile a
to marne grosze były wśród podatków jakie odprowadziłeś.

Ja tak przynajmniej mam, odliczyłem pierdoły a teraz się martwię czy
urzędnik zrozumie po co mi to było i czy ja dam radę mu to wytłumaczyć.
Teraz kupuję drobniejsze rzeczy do firmy i nie biorę faktur i nie odliczam
bo wolę mieć "święty spokój" niż 5-10 zł odliczyć i budzić się w nocy zlany
potem bo po co mi były do firmy 2 zszywacze gdy wystarczy jeden
(abstrahuję) .

p.s. ktoś tu kiedyś napisał na grupie takie ~słowa: "kara śmierci nie jest
potrzebna, wystarczy, że założy firmę a sznurek sam sobie uplecie" -
zastanów się dobrze!, może jestem pesymistą ale ja po 6 latach nie wiem jak
z tego [firmy] teraz wybrnąć.

pozdrawiam

do góry

Rozumiem, co czujesz ;-)
JaC


-----

> ale ja po 6 latach nie wiem jak z tego [firmy] teraz wybrnąć.

do góry

Wiecie, praca jak praca czasem jest dość jak ci ktoś rozkazuje i trochę
więcej kasy też by się przydało.
A czemu teraz macie takie zdanie o firmie?? słabo idzie, czy chodzi w ogóle
o jakieś problemy ??

do góry

kenubi wrote:

> Ja tak przynajmniej mam, odliczyłem pierdoły a teraz się martwię czy
> urzędnik zrozumie po co mi to było i czy ja dam radę mu to
> wytłumaczyć. Teraz kupuję drobniejsze rzeczy do firmy i nie biorę
> faktur i nie odliczam bo wolę mieć "święty spokój" niż 5-10 zł
> odliczyć i budzić się w nocy zlany potem bo po co mi były do firmy 2
> zszywacze gdy wystarczy jeden (abstrahuję) .

Albo było do celów działalności, albo nie.
Jak się kupuje np dywan z myślą, że może się uda wytłumaczyć,
że klient (który z reguły w domu nie bywa) po nim stąpając
bardziej hojny i łatwy będzie, to jest powód, żeby się budzić w nocy.
Ale jeśli kupowałeś nawet drobiazgi, ale z ewidentynym przeznaczeniem
do celów działalności, to w czym problem.
Ja poza towarem handlowym - mam w kosztach
wydatki na samochody, telefony, trochę biurowych dupereli
(papier, tonery), jakiś drobiazg do PC jak coś nawali.
Co Wy ludziska kupujecie, że spać nie możecie?

do góry

Ale wracając do tematu. Jak to jest z tym Vatem? dobrze zostać Vatowcem czy
nie?? A może jeszcze wypowie się ktoś kto handluje na allegro. Czemu ceny na
allegro są niższe niż ceny hurtowe? czy tym osobom co handlują na allegro to
się jakoś opłaca? Dopytałem się w hurtowni o wszystkie możliwe upusty które
mógł bym dostać za dany towar to wraz wychodziło drożej niż cena na allegro,
może jest w tym jakiś dziwny trick do którego jeszcze nie dotarłem :-)

do góry

To zależy, kto ma byc twoim klientem.
Jezeli firmy vatowe, to vatowiec ma dla nich lepsze ceny (bo netto).
Ale sa też instytucje, dla których doliczony przez Ciebie VAT jest ich niepotrzebnym
kosztem (jak gminne, państwowe,
szkoły, słuzba zdrowia).
Jezeli tzw. ludność, to im wszystko jedno zwykle, byle taniej.
VAT to porazka jesli chodzi o skarbówkę, praktycznie bez zewnetrznej ksiegowej (czyli
min. 400 zł/mies. wydatku) lub
żony ekonomistki (czyli min. 4 tys. zł/mies wydatku) zakładasz sobie petle na szyję,
kwestia nie czy ale kiedy byłbys
martwy.
Bez vat śpisz znaaacznie spokojniej ;-)
JaC


-----



> Jak to jest z tym Vatem?
> dobrze zostać Vatowcem czy nie??

do góry

> Jezeli tzw. ludność, to im wszystko jedno zwykle, byle taniej.

Ale jak tzw. ludność zarabia na tym że nie jestem Vatowcem? W jaki sposób
wychodzi że ja mam towar taniej jeśli nie jestem Vatowcem? Mogę jakoś taniej
kupić jeśli nie jestem płatnikiem Vat??
Sorrki za te banalne pytania ale juz tyle przeczytałem rzeczy i mam w
głowie strzępki prze różnych informacji które teraz musze po łapać i zebrać
w całość. ;-)

do góry

Pójdź na najbliższy bazar i sprawdź ;-))
JaC


-----

> Mogę jakoś taniej kupić jeśli nie jestem płatnikiem Vat?

do góry

> Pójdź na najbliższy bazar i sprawdź ;-))

Ale ma to się jakoś do tego że użytkownicy na allegro sprzedaja produkty po
cenach niższych niż sa w hurtowni?? Jak oni to robią że tak sprzedają??
zarabiają coś na tym?

do góry