Witam. Wybaczcie ale dla mnie zawilosci prawa podatkowego to czarna
magia...Licze ze troche wyjasnicie mi zaistniala sytuacje.
Od kilku ładnych lat buduje dom. Pierwszedo odliczenia dokonalam w 1999 roku
(tzn za ten rok byla faktura - na b. male pieniadze, ale jednak)...przez
kilka kolejnych lat tak sie dziewnie zlozylo, ze nic nie robilam na
budowie - ewidentny brak funduszy. Dopiero w 2002 roku nastapił przyplyw
gotowki i oczywiscie jakies inwestycje - co skrzetnie odnotowalam w zeznaniu
podatkowym za 2002 rok. I teraz mam wile pytan:
1. Czy moge nadal korzystac z tzw. wielkiej ulgi budowlanej - w tym roku
2003 juz nazbieralam faktur na sume przeszlo 12 tys.... i jeszcze bedzie
duzo..bo zamierzam zakonczyc budowe w tym roku..ale do konca na 100% to nie
jest pewne.
2. Czy ktos mi wytlumaczy jak to jest z tym 4 letnim okresem - czy do konca
2004 maja byc wystawione faktury i w zwiazku z tym ostatniego odliczenia
moge dokonac w 2005 roku i koniec-Czy tez moge odliczac dopoki nie
przekrocze tej magicznej sumy prawie 36 tys??? czyli rachunkow na 160 tys.
czy jakos tam...czyli w sumie do ktoregos tam roku np. 2010roku?? Wiaze sie
to z tym, ze moje zarobki sa powiem takie sobie - a nie moge odliczac wiecej
niz zarobilam...
3.Czy w kontynaucji tej starej ulgi nie przeszkadza jakis tam czas kiedy nie
korzystalam z niej??? (wczesniej wskazany brak funduszy).
4. Czy oddanie domu do uzytkowania - czyli odbior domu przez starostwo -
konczy ulge budowlana??? Czyli jesli odbiora mi budynek i zamelduje sie
tam - to juz nie bede mogla odliczac??? wczesniejszych faktur???
Jeszcze raz prosze o logiczne wytlumaczenie i nie kierowanie mnie do
archiwum..bo tam juz wszystko przeczytalam i nie rozumiem.
Pozdrawiam
M

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry