Witam

Sprzedaję mieszkanie. Wot, niby żadna filozofia, prosta sprawa.

Tyle że to mieszkanie formalnie należy do mojej babci. Babcia jest w tym
mieszkaniu zameldowana (na stałe), aczkolwiek od kilku lat mieszka u moich
rodziców. Żeby było ciekawiej, połowa pieniędzy ze sprzedaży mieszkania
przypadnie mojemu bratu.

Pogooglałem, poszperałem, poczytałem UoPDOF i inne, i wyszło mi 2 opcje
przeprowadzenia tego (proszę grupowiczów o zweryfikowanie czy nie popełniam
gdzieś błedu)

opcja 1:
a)babcia daruje mi to mieszkanie, nie płacę podatku od darowizny, jako że to
najbliższa rodzina. Koszt operacji to opłata notarialna + 2% wartości
mieszkania.

b)ja sprzedaję to mieszkanie, pieniądze dzielę na 2 części.
b.a) swoją cześcią nadpłacam kredyt zaciągnięty na moje mieszkanie
(lub zużywam na zakup tego mieszkania, w zależności od tego czy
szybciej kupię czy sprzedam), więc nie płacę od tego podatku
dochodowego, jako że jest to przeznaczone na cele mieszkaniowe.

b.b) drugą część przelewam bratu, brat od tego płaci 19% podatku
(zakładam że nie zużyje tego na cele mieszkaniowe). Nie muszę tego
robić u notariusza, wystarczy że będzie umowa darowizny, potwierdzenie
przelewu i umowa zgłoszona ileś tam dni później w urzędzie
skarbowym.

Reasumując, koszt to opłata notarialna + 2% + 19%/2 czyli notariusz + ~10%
wartości mieszkania.


opcja 2:
a) babcia sprzedaje mieszkanie kupującym. Jako że babcia jest zameldowana w
tym mieszkaniu (mimo że tam nie mieszka), nie musi płacić podatku
dochodowego, koszt to notariusz + 2%.

b) babcia przelewa mi połowę wartości mieszkania, połowę bratu. Nie płacimy
od tego podatku, bo to najbliższa rodzina, wystarczy tylko te umowy
darowizny zgłosić do urzędu skarbowego.

Reasumując, koszt to notariusz + 2% wartości mieszkania.

Czy dobrze to przeliczyłem?

p. m.