W związku z nadspodziewanie dobrą sprzedażą w listopadzie, dużą podwójną
zaliczką i dużym VATem ostatecznie na VAT mi zabrakło i raczej przed
świętami z oczywistych powodów już nie przybędzie. Pytanie co zrobić:

1. zapłacić tyle, ile dam radę, a resztę dopłacić kiedy znajdę kasę
2. nie kombinować z wieloma przelewami itd., tylko po prostu zapłącić
całość naraz kiedy już będę miał.

Kasa znajdzie się pewnie do sylwestra. Dotychczas z zapłatą VATu spóźniłem
się raz, jakieś 15 miesięcy temu, o dwa tygodnie (nie zauwazyłem że przelew
się nie wykonał z braku środków). Mam nadzieję, że kolejny raz nie zostanie
uznany za (karalne) uporczywe uchylanie się od płacenia podatku. :)
--
Samotnik