> PIT-5 już nie będzie więc masz kłopot z głowy.

No, tak, prawie z głowy, bo jednak KPiR nadal się prowadzi
i w koncu trzeba sobie miesiać "zamknąć".

> Do VAT-7 amsz termin
> ustalony więc moment poniesienia kostzu jest obojętny.

Nie rozumiem. Bardzo proszę o rozwiniecie i rozjaśnienie myśli.

Czyli nowelizacja nie likwiduje (a ponoć miała) rozbieżnosci
miedzy PIT i VAT (w sensie, ze pewne rozliczenia z tej samej faktury
trzeba rozdzielac na 2 roznie miesiace?)

latet

do góry

>> Czytam i oczom nie wierzę. Naprawdę nie trzeba już będzie
>> składać co miesiać PIT-a 5? Tylko same przelewy?
>> Czy to nie zbyt piękne, aby było prawdziwe?
>>
>
> Nawet nie trzeba co miesiąc przelewać - można co kwartał
> Dodajesz do tego VAT kwartalnie i adios US :)

A co trzeba zrobić, aby przelewać zaliczki PIT kwartalnie?
Trzeba pewnie spełnić szereg warunków i złożyć odpowiednie
wnioski o zmianę trybu rozliczania się?

No, ale trzeba przyznać, że zniesienie PIT-5 to zdecodwanie
krok w dobrym kierunku. Jak zaczynałem DG jeszcze trzeba
było co miesiąc wypełniać papiery do ZUS, potem już im
tylko wystarczyły przelewy. Teraz PIT, fajnie. Zostaje mi juz
tylko VAT-7. Ale czuję, że tego to nie zniosą nawet za 10 lat :-)

latet

do góry

latet napisał(a):
> Proponuję założyć taki pożyteczny wątek (tzn. wlasnie
> go założyłem:-), w którym osoby zorientowane mogłoby
> napisać krótko i jasno o najważniejszych zmianach
> obowiązująych od 2007 r.

Pożyteczny wątek, właśnie doczytałem o dość istotnych dla mnie zmianach
w liczeniu różnic kursowych: teraz, jeśli się przyjmuje średni kurs NBP,
to jest on z dnia zdarzenia, a od nowego roku ma być brany z ostatniego
dnia roboczego poprzedzającego dzień zdarzenia.
--
Pozdrawiam
Andrzej

do góry

> Nawet nie trzeba co miesiąc przelewać - można co kwartał
> Dodajesz do tego VAT kwartalnie i adios US :)


Pozwolcie ze dopytam -
PIT 5, oprocz tego ze byl upierdliwym formularzem
do wypelnienia i złożenia, był też jednak pomocą
do obliczania należnej zaliczki (choćby to, gdzie zaokrąglić,
gdzie co odjąc, gdzie dodać). Teraz, gdy go nie będzie,
to może być trudniej (pewnie będę sobie na starych
PIT-5 to na brudno liczył).
Ale czy w zwiazku z tą zmianą, nic sie nie zmienia w samych
zasadach (algorytmie) obliczania zaliczki?

Dzieki,

latet

do góry

Dnia 03-12-2006 o 16:04:37 latet <s...@x...pl> napisał(a):

>>> Czytam i oczom nie wierzę. Naprawdę nie trzeba już będzie
>>> składać co miesiać PIT-a 5? Tylko same przelewy?
>>> Czy to nie zbyt piękne, aby było prawdziwe?
>>>
>>
>> Nawet nie trzeba co miesiąc przelewać - można co kwartał
>> Dodajesz do tego VAT kwartalnie i adios US :)
>
> A co trzeba zrobić, aby przelewać zaliczki PIT kwartalnie?
> Trzeba pewnie spełnić szereg warunków i złożyć odpowiednie
> wnioski o zmianę trybu rozliczania się?

Zobacz nowelizację, wystarczy do 20. lutego zawiadomić naczelnika
i tyle. Zonk jest taki że do 20. grudnia musisz zapłacić zaliczkę
za ostatni kwartał w wysokości takije jak za trzeci. Więc jeśli
pikujesz w dół z dochodami to kredytujesz skarb państwa.

>
> No, ale trzeba przyznać, że zniesienie PIT-5 to zdecodwanie
> krok w dobrym kierunku. Jak zaczynałem DG jeszcze trzeba
> było co miesiąc wypełniać papiery do ZUS, potem już im
> tylko wystarczyły przelewy. Teraz PIT, fajnie. Zostaje mi juz
> tylko VAT-7. Ale czuję, że tego to nie zniosą nawet za 10 lat :-)

Ale można kwartalnie składać i mieć 3x mniej papierów.


pozdrawiam
t

do góry

Dnia 03-12-2006 o 16:12:40 latet <s...@x...pl> napisał(a):

>> Nawet nie trzeba co miesiąc przelewać - można co kwartał
>> Dodajesz do tego VAT kwartalnie i adios US :)
>
>
> Pozwolcie ze dopytam -
> PIT 5, oprocz tego ze byl upierdliwym formularzem
> do wypelnienia i złożenia, był też jednak pomocą
> do obliczania należnej zaliczki (choćby to, gdzie zaokrąglić,
> gdzie co odjąc, gdzie dodać). Teraz, gdy go nie będzie,
> to może być trudniej (pewnie będę sobie na starych
> PIT-5 to na brudno liczył).
> Ale czy w zwiazku z tą zmianą, nic sie nie zmienia w samych
> zasadach (algorytmie) obliczania zaliczki?

Z lektury nowelizacji nie wynika żeby coś się miało zmienić,
aczkolwiek możliwe że nie doczytałem.
Ale nawet jak się tu i ówdzie kropniesz na 50gr to i tka w rocznym
skorygujesz
i problemów z tego nie ma jak być.

pozdrawiam
t

do góry

Dnia 03-12-2006 o 16:00:56 latet <s...@x...pl> napisał(a):

>> PIT-5 już nie będzie więc masz kłopot z głowy.
>
> No, tak, prawie z głowy, bo jednak KPiR nadal się prowadzi
> i w koncu trzeba sobie miesiać "zamknąć".

Ano tak. Swoją drogą powinni znowelizować rozporządzenie
żeby nadążyć za ustawą. Ciekawe co tam minister wymyśli.


>
>> Do VAT-7 amsz termin
>> ustalony więc moment poniesienia kostzu jest obojętny.
>
> Nie rozumiem. Bardzo proszę o rozwiniecie i rozjaśnienie myśli.

Faktury za telefon idą w termini płatności więc to kiedy koszt w dochodowym
ujmujesz nie am znaczenia dla VATu.

>
> Czyli nowelizacja nie likwiduje (a ponoć miała) rozbieżnosci
> miedzy PIT i VAT (w sensie, ze pewne rozliczenia z tej samej faktury
> trzeba rozdzielac na 2 roznie miesiace?)
>

Osły muszą jeszcze VAT znowelizować a coś chyba przystopowali z tempem.
Zresztą opinia biura prawnego do projektu jest dosyć druzgocąca miejscmai
:)
więc może to i lepiej że się wstrzymali.


pozdrawiam
t

do góry

Użytkownik "t" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:op.tjziujf65o25xk@unknown...
> Dnia 03-12-2006 o 13:58:47 Atomek <l...@p...W.Y.T.N.I.J.onet.pl>
> napisał(a):
>
>>
>> 2. W art. 22 ust.6a dla podatników prowadzących kpir podano definicję
>> "dnia poniesienia kosztu". wg niej za dzień poniesienia kosztu uważa się
>> dzień WYSTAWIENIA faktury. Mocno śmieszne.
>>
>
> A dla mnie to akurat git :). W końcu dla szrzedawcy przychód powstaje z tą
> datą(póki co),
> więc czemu dla mnie nie miałby powstawać w tej dacie koszt(teraz też tak
> księguję ale teraz
===============
No tak. Faktura wystawiona 30 stycznia dociera do ciebie pocztą po miesiącu.
Wg nowej definicji koszt poniosłeś w styczniu. A zaliczka za styczeń już
przekazana do urzędu. I co?
Atomek

do góry

Dnia 03-12-2006 o 16:35:19 Atomek <l...@p...W.Y.T.N.I.J.onet.pl>
napisał(a):

>
> Użytkownik "t" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:op.tjziujf65o25xk@unknown...
>> Dnia 03-12-2006 o 13:58:47 Atomek
>> <l...@p...W.Y.T.N.I.J.onet.pl> napisał(a):
>>
>>>
>>> 2. W art. 22 ust.6a dla podatników prowadzących kpir podano definicję
>>> "dnia poniesienia kosztu". wg niej za dzień poniesienia kosztu uważa
>>> się dzień WYSTAWIENIA faktury. Mocno śmieszne.
>>>
>>
>> A dla mnie to akurat git :). W końcu dla szrzedawcy przychód powstaje z
>> tą datą(póki co),
>> więc czemu dla mnie nie miałby powstawać w tej dacie koszt(teraz też
>> tak księguję ale teraz
> ===============
> No tak. Faktura wystawiona 30 stycznia dociera do ciebie pocztą po
> miesiącu. Wg nowej definicji koszt poniosłeś w styczniu. A zaliczka za
> styczeń już przekazana do urzędu. I co?

To co teraz. Księgujesz kiedy możesz, czyli w miesiącu otrzymania albo
każdym póxniejszym w roku.
IMHO to jest tylko doprecyzowanie aktualnego stanu rzeczy.


--
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

do góry

On Sun, 3 Dec 2006, t wrote:

> Mam tylko nadzieje że rozporządzenie do KPiR zapdejtują
> bo inaczej będzie przykładowo rozdzwięk między powstaniem kosztu przy zakupie
> towaru

Ej... :) powoli.

> a momentem księgowania w KPiR(przy założeniu zakupu wysyłkowego)

IMO regulacja pozwalajaca zaliczyć w koszty zakupu materiałów handlowych
jest "od zawsze" mało precyzyjnie uregulowana na poziomie ustawowym.
Przecież zasadą memoriału jest zaliczenie w koszty wydatków do
przychodów, a zakupy materiałów handlowych *nie są* "wydatkiem ogólnym"!
Przychód jest uzyskiwany w wyniku sprzedaży *konkretnego towaru*,
i zgodnie z memoriałem zakup *tego* towaru w momencie sprzedaży
powinien iść w KUP. Ale to wymusza ewidencjonowanie magazynu, czyli
całkiem poważną papierkologię!
Pasuje?

To teraz mamy "uproszczenie KPiR": ignorujemy owo powiązanie.
Zakupy w koszt, sprzedaż w przychody, okresowo rozliczamy
różnicę magazynową.
Wszystko gra, tylko gdzie jest upoważnienie do takiego zingorowania
zasady???
Bardzo proszę o wskazanie...
Dochodzi jeszcze jeden drobiazg: nie ma ścisłej regulacji dla
zaliczek. Nie powiedziano, czy zasady dotyczące roku muszą być
ściśle przestrzegane w okresie rozliczeniowym.
Z tego można wysnuć zarówno taki wniosek, że argument Maddy
że można sobie koszt ująć później jest prawidlowy, jak i taki
że minister może pozwolić na wcześniejsze ujęcie kosztu mimo
braku oddzielnej regulacji, bo zezwolenie na takie działanie
wynika właśnie z braku ograniczeń ustawowych :)

Mamy tak (na dziś):
- rozporządzenie tak stanowi
- wszyscy tak robią :)
- AFAIK również są wyroki sądowe, że tak ma być :)

Wniosek: w tym zakresie nic się nie zmieni.

pzdr, Gotfryd

do góry