Dziękuje za odpowiedź, zdaję sobie sprawę że moją wina jest to że pozwoliłem
na to aby Ojciec swobodnie działał a ja go nie kontrolowałem, ale ja mu ufałem i
nie sądziłem , że może do czegoś takiego doprowadzić.
W tym momencie to ja to wszystko muszę zapłacić, tylko że nie będę w stanie
tego uczynić. bo niemam skąd. W domu (mieszkam z zoną i synkiem) pracuję tylko
ja a do tego spłacamy kredyty, mieszkaniowy itp.
Wiem że dług wobec us będzie strasznie szybko powiększał się o odsetki i koszty,
jestem w kropce i zdeterminowany aby cokolwiek zrobić, żeby to załatwić.
Ciekaw jestem co to jest to "firmanctwo" i czy taka sprawa mogłaby tu cokolwiek
pomóc, mam na myśli czy ułatwia to coś pokrzywdzonemu.
Powiem szczerze, ze czuję sie przez Ojca wykorzystany i pokrzywdzony
Nadmienię, że nie podpisywałem żadnych faktur( ale składałem deklaracje) z firma
z którą Ojciec wspólpracował ( w moim imieniu ) też nie miałem nic doczynienia ludzi
na oczy nie widziałem. ja mieszkam w Gdańsku a usługi były wykonywane w
Warszawie
Dziekuję jeszcze raz za odpowiedź i pozdrawiam

--
Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
-> http://usenet.pomocprawna.info