W odpowiedzi na pismo z piątek, 28 grudzień 2007 18:29
(autor Gotfryd Smolik news
publikowane na pl.soc.prawo.podatki,
wasz znak: <Pine.WNT.4.64.0712281819500.3316@athlon64>):

> A dowodzi tego (że da się bez) fakt, że całkiem sprawnie działa
> (tyle, że w jakich takich rynkowych warunkach) niemało internetowych
> banków.
> Kto ma konto w takim i radzi sobie za pomocą papierowej lub
> plastikowej karty kodów - ręka w górę, poproszę, ja głosuję
> dwa razy ;)

Jak wprowadzą ustawowo to też do banków to się załamię.

BTW: Koszt tego certyfikatu to nie tylko cena 250zł rocznie. To także cena
niewygody działania oraz konieczności kupienia dużego i bezpiecznego sejfu
do jego przechowywania. Do tego osobnego komputera, odłączonego od internetu
do dokonywania podpisów. Potem jednorazowe nośniki danych do przenoszenia
danych z tego komputera do komputera wysyłającego.

Zdecentralizowany system, jak jest obecnie,
zapewnia bezpieczeństwo i wygodę działania. Centralizowany certyfikat to
masakra. Nadużycia polecą lawinowo....

--
Tristan
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: w...@g...biz.pl i...@k...com.pl
k...@g...com A...@a...pl