eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › Odmówiłem podpisania faktury - co mi za to zrobią?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 52

  • 41. Data: 2003-02-17 19:30:06
    Temat: Re: Odmówiłem podpisania faktury - co mi za to zrobią?
    Od: "Latet" <N...@p...onet.pl>

    > Prosze zwrocic uwage, ze ta pani sie POMYLILA...
    > OMYLKOWO wprowadzila nieprawidlowe dane.
    > Nie zrobila tego, by "dokuczyc" klientowi.
    > Jest wg klienta idiotka, bo kazdy sprzedawca to idiota...

    Ciekawych rzeczy mozna sie dowiedziec na tej grupie,
    nawet o sobie samym. Teraz sie dowiaduję, że wg mnie
    panienka z se stacji benzynowej jest idiotką. Co więcej,
    z tego samego zdania dowiaduję się, że - choć pośrednio -
    że każdy sprzedawca to idiota.

    > A ja uwazam, ze klient jest pieniacz... i tyle.

    Pieniacz to ktos, kto lubi się zajadle kłócić do upadłego
    z byle powodu. To ktoś kto nie popuści.

    Czy opis mojej sytuacji na stacji benzynowej pozwala
    na taką ocenę mojej postawy i mojej opinii o kasjerce?

    Pozdrawiam,

    Latet



  • 42. Data: 2003-02-17 19:42:51
    Temat: Re: Odmówiłem podpisania faktury - co mi za to zrobią?
    Od: MartaW <m...@p...onet.pl>

    "Latet" <N...@p...onet.pl> napisal w
    news:31425-1045510217@h126-ursus126.spray.net.pl:

    > Ciekawych rzeczy mozna sie dowiedziec na tej grupie,
    > nawet o sobie samym. Teraz sie dowiaduję, że wg mnie
    > panienka z se stacji benzynowej jest idiotką. Co więcej,
    > z tego samego zdania dowiaduję się, że - choć pośrednio -
    > że każdy sprzedawca to idiota.
    >
    >> A ja uwazam, ze klient jest pieniacz... i tyle.
    >
    > Pieniacz to ktos, kto lubi się zajadle kłócić do upadłego
    > z byle powodu. To ktoś kto nie popuści.
    >
    > Czy opis mojej sytuacji na stacji benzynowej pozwala
    > na taką ocenę mojej postawy i mojej opinii o kasjerce?

    Nie przejmuj się. To panu Bogusławowi Szostakowi trochę się pomieszały
    się wątki i adwersarze. To tak w ferworze dyskusji ;-)

    Marta


  • 43. Data: 2003-02-17 22:55:28
    Temat: Re: Odmówiłem podpisania faktury - co mi za to zrobią?
    Od: "Latet" <N...@p...onet.pl>

    > > Czy opis mojej sytuacji na stacji benzynowej pozwala
    > > na taką ocenę mojej postawy i mojej opinii o kasjerce?
    >
    > Nie przejmuj się. To panu Bogusławowi Szostakowi trochę się pomieszały
    > się wątki i adwersarze. To tak w ferworze dyskusji ;-)
    > Marta

    Spoko :-)
    Dzieki za wyręczenie mnie, jeszcze zanim sam napisalem.

    Pzdrwm,

    latet



  • 44. Data: 2003-02-18 10:15:27
    Temat: Re: Odmówiłem podpisania faktury - co mi za to zrobi??
    Od: "Boguslaw Szostak" <a...@u...agh.edu.pl>


    "Tristan Alder" <s...@p...onet.pl> wrote in message
    news:n5025vgo7fch9p3q7prh8i2ib0dbtgn133@4ax.com...
    > Dnia pewnego pięknego (Mon, 17 Feb 2003 13:04:10 +0100), "Boguslaw
    > Szostak" <a...@u...agh.edu.pl> był(a) napisał(a):
    >
    >
    > >> >1. Przepis o podpisie jest durny z zamierzchłych czasow wprowadzania
    > >VATu.
    > >> >Trzeba poszukac jak tłumaczyli to urzednicy MF (bajdurzyli cos o
    > >> >"uprawnionych do otrzymywania i odliczania VAT").
    > >> Nie, nie jest durny. Poświadcza, że nabywca zgadza się z treścią FV.
    > >Cos siepanu pomylilo.
    > >Jak mozna podpisac cos, czego NIE MA.
    >
    > Ależ jest. Podobnie jak umowa przed jej podpisaniem. Ino ważność
    > zyskuje po podpisaniu.

    No to prosze sie zdecydowac, czy JEST ta faktura, czy nie JEST..

    > >Wg was paktura nie podpisana je jest faktura.
    > >Jak wiec mozna podpisac "cos cczego ne ma"?
    >
    > To że nie jest pełnoprawną FV nie oznacza, że jej nie ma. Jakakolwiek
    > umowa staje się ważna po podpisaniu przez obydwie strony. Nie powiesz
    > więc, że nie ma umowy więc się jej nie da podpisać.

    Umowa to co innego o FORMA to co innego.
    Umowa w formie pisemnej jest potwierdzeniem umowy.

    Jesli ja wypisze ze
    UMOWA pomiedzi
    ja i Triztanem
    i rozne takie p**** to tonie jest umowa.

    Ale jesli sie umowimy i ja to spisze, to JEST to umowa
    do momentu podpisu ine podpisana.

    > Mały test: Spisujesz umowę, jedziesz do mnie, ja mówię ,,pomyliłeś się
    > w nazwisku''. Więc:
    >
    > a) Drzesz umowę i wypisujesz poprawioną, podpisujemy
    > b) podpisujemy wadliwą, a potem wypisujemy umowę korygującą

    To nie to samo.

    > >> Na przykład, że zgadza się zapłacić.
    > >Pan chyba zatruje..
    > >Kupujacy nie ma nic do gadania.
    > >zobaczyl oferte, wlal do baku - ma zaplacic.
    >
    > Ale ja mówię ogólnie. Mając FV podpisaną mogę dochodzić zapłaty. A tak
    > powie, że nie korzystał z moich usług.


    Ale maja kamerke, a tam zarejestrowany panskis amochod ipan jak odjezdza...
    NIC im po panskm podpisie na FV. To Panski klopot jakrozliczyc paliwo.
    Oni prawilowo zarejestrowali sprzedaz i oni klopotu niemaja.

    Ogolnie to FV jest dokumentem wystawionym w zwiazku ze zdarzeniem
    gospodarczym.
    Jesli zdarzenie bylo i WYSTAWCA zrobil co do niego nalezy,
    faktura jest faktura, mimm braku podpisu odbiorcy
    "nie dajmy sie zwariowac" jak pisali koledzy..

    [...]
    > >> Owszem, ale nieświadome i pomyłkowe. Tak samo jak korekta deklaracji w
    > >> US dopuszczalna jest, gdy deklaracja została wypełniona niewłaściwie
    > >> pomyłkowo. Natomiast świadome podanie/poświadczenie fałszywych danych
    > >> to całkiem inny ciężar czynu.
    > >Ale na deklaracji jest napisane, ze podpisujacy ja oswiadcza, ze to
    prawda.
    >
    > Ano tak, jak nie jest napisane, że oświadczam, że to prawda, to podpis
    > nic nie znaczy. Dlatego właśnie podpis na przykład na czeku jest
    > nieważny, bo przecież brak tam napisu o podanej przez Pana treści.
    > Również wszelkie inne podpisy są nic nie warte, jeżeli brak zapisu, że
    > służą poświadczeniu prawdy...
    >
    > BZDURY!
    >
    > Jak coś podpisuję to poświadczam to co podpisuję. Takie życie.

    No wlasnie - w tym wypadku ze pan odbiera...

    > >na "nie istniejacej" jescze wg was FV jest tylko napisane ze odbierajacy
    > >osiwadcza,
    > >ze ja odbiera.
    >
    > To chyba na Twoich. Bo normalnie na FV jest podpis osoby upoważnionej
    > do odbioru, a więc do sprawdzenia i poświadczenia poprawności danych.

    Zycze panu wiecej takich klientow jak Pan...

    > >> Niestety, ale dlaczego klient ma płacić za dupiatą organizację systemu
    > >> informatycznego lub pomyłki sprzedawcy?
    > >Bo sprzedawca jak zawsze jest wprzeciwienstwie do klienta GLUPI.
    >
    > Wydaje się Panu. Do niedawna byłem też sprzedawcą i nie byłem Głupi.

    No toan jest wyjatkiem potwierdzajacym regole..

    > Nie miałem problemów z wydaniem FV czy też z ustawieniem jej
    > prawdziwej treści. Zdarzają się jednak przykłady dupiatej organizacji,
    > jak w przypadku opisanym w tym wątku.
    >
    > ZTCW to prowadzi Pan bodajże warzywniak. Możliwe, że w takiej branży,
    > zwłaszcza jeśli kiosk jest usytuowany na bazarze, są inne standardy
    > obsługi klienta, jednak w cywilizowanym świecie nowoczesna stacja
    > benzynowa czy też salonik z prasą nie powinny mieć społecznego
    > przyzwolenia na złe traktowanie klientów.

    Nie jest pan w stanie mnie obrazic. Porsze sobie darowac proby.
    Swiadcza one JEDYNIE o Panu, choc podpisuje sie pan "hrabia".

    Boguslaw



  • 45. Data: 2003-02-18 10:27:00
    Temat: Re: Odmówiłem podpisania faktury - co mi za to zrobią?
    Od: "Boguslaw Szostak" <a...@u...agh.edu.pl>


    "Latet" <N...@p...onet.pl> wrote in message
    news:31425-1045510217@h126-ursus126.spray.net.pl...
    > > Prosze zwrocic uwage, ze ta pani sie POMYLILA...
    > > OMYLKOWO wprowadzila nieprawidlowe dane.
    > > Nie zrobila tego, by "dokuczyc" klientowi.
    > > Jest wg klienta idiotka, bo kazdy sprzedawca to idiota...
    >
    > Ciekawych rzeczy mozna sie dowiedziec na tej grupie,
    > nawet o sobie samym. Teraz sie dowiaduję, że wg mnie
    > panienka z se stacji benzynowej jest idiotką.

    jak napisala Pani Marta to przez ten ferwor...

    Ktos napisal, ze nie bedzie przez idiotke (czy cos takiego...)
    robil not korygjacych..(jako klient.)

    > Co więcej,
    > z tego samego zdania dowiaduję się, że - choć pośrednio -
    > że każdy sprzedawca to idiota.

    To tez przez ferwor.
    Zinnego watku dowiedzialem zie ze w Zabrzu wszystcy kioskarze
    to ...(szkoda gadac).

    > > A ja uwazam, ze klient jest pieniacz... i tyle.
    >
    > Pieniacz to ktos, kto lubi się zajadle kłócić do upadłego
    > z byle powodu. To ktoś kto nie popuści.

    A popuscil Pan ?
    Przeciez nie zrobil Pan nikomu krzywdy - tylko sobie.
    Nie ma faktury za paliwo, a stacja ma paragon z Kasy Fiskalnej
    nie ma problemu....

    > Czy opis mojej sytuacji na stacji benzynowej pozwala
    > na taką ocenę mojej postawy i mojej opinii o kasjerce?

    Jak juz pisalem, troszke pomieszalem.

    Prosze samemu sobie odpowiedziec co zrobilby Pan,
    gdyby Panienka rozplakala sie i powiedziala,
    ze tu ja przy takim glupim systemie postawili
    i ona naprawde chcialaby ale w tym systemie
    "sie nie da" i blaga Pana, by sie Pan nie skarzyl dyrekcji bo dostanie
    "po premii", lecz by Pan zrobil note.....

    Czy tez by Pan ne podpisal i pjechal ?

    Boguslaw



  • 46. Data: 2003-02-18 11:40:33
    Temat: Re: Odmówiłem podpisania faktury - co mi za to zrobi??
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    Dnia pewnego pięknego (Tue, 18 Feb 2003 11:15:27 +0100), "Boguslaw
    Szostak" <a...@u...agh.edu.pl> był(a) napisał(a):


    >> Ależ jest. Podobnie jak umowa przed jej podpisaniem. Ino ważność
    >> zyskuje po podpisaniu.
    >No to prosze sie zdecydowac, czy JEST ta faktura, czy nie JEST..

    Życie nie jest dyskretne. Jest to FV w fazie produkcji. Stan pośredni.

    >> >Wg was paktura nie podpisana je jest faktura.
    >> >Jak wiec mozna podpisac "cos cczego ne ma"?
    >> To że nie jest pełnoprawną FV nie oznacza, że jej nie ma. Jakakolwiek
    >> umowa staje się ważna po podpisaniu przez obydwie strony. Nie powiesz
    >> więc, że nie ma umowy więc się jej nie da podpisać.
    >Umowa to co innego o FORMA to co innego.
    >Umowa w formie pisemnej jest potwierdzeniem umowy.
    >
    >Jesli ja wypisze ze
    >UMOWA pomiedzi
    >ja i Triztanem
    >i rozne takie p**** to tonie jest umowa.

    Proszę sformułować jaśniej, bowiem nic z tego nie zrozumiałem.

    >> Mały test: Spisujesz umowę, jedziesz do mnie, ja mówię ,,pomyliłeś się
    >> w nazwisku''. Więc:
    >>
    >> a) Drzesz umowę i wypisujesz poprawioną, podpisujemy
    >> b) podpisujemy wadliwą, a potem wypisujemy umowę korygującą
    >
    >To nie to samo.

    Niby dlaczego? Że treść inna? Klient podał dane, ale twórca dokumentu
    się pomylił i trzeba stworzyć poprawny dokument. Tyle.

    >> >> Na przykład, że zgadza się zapłacić.
    >> >Pan chyba zatruje..
    >> >Kupujacy nie ma nic do gadania.
    >> >zobaczyl oferte, wlal do baku - ma zaplacic.
    >> Ale ja mówię ogólnie. Mając FV podpisaną mogę dochodzić zapłaty. A tak
    >> powie, że nie korzystał z moich usług.
    >Ale maja kamerke, a tam zarejestrowany panskis amochod ipan jak odjezdza...

    ALE JA MÓWIĘ OGÓLNIE.
    ALE JA MÓWIĘ OGÓLNIE.
    ALE JA MÓWIĘ OGÓLNIE.
    ALE JA MÓWIĘ OGÓLNIE.
    ALE JA MÓWIĘ OGÓLNIE.
    ALE JA MÓWIĘ OGÓLNIE.

    >NIC im po panskm podpisie na FV. To Panski klopot jakrozliczyc paliwo.
    >Oni prawilowo zarejestrowali sprzedaz i oni klopotu niemaja.

    Nieprawidłowo, bowiem nie są w stanie wystawić poprawnej FV.

    >Ogolnie to FV jest dokumentem wystawionym w zwiazku ze zdarzeniem
    >gospodarczym.
    >Jesli zdarzenie bylo i WYSTAWCA zrobil co do niego nalezy,

    Nie zrobił, bowiem wystawił wadliwy dokument z niewłaściwymi danymi.
    Jak przy zakupie benzyny panienka wypisze Panu FV o treści Robienie
    Loda też Pan to zaakceptuje? FV ma być dokumentem poświadczającym
    transakcję pomiedzy NABYWCĄ i SPRZEDAWCĄ. Wadliwe dane nabywcy
    oznaczają, że ta FV poświadcza transakcję pomiędzy sprzedawcą, a
    całkiem innym nabywcą. Nie ma więc powodu do jej zaakceptowania przez
    niewymienionego na FV nabywcę. Słowem -- nabywca nie podpisuje tej FV,
    bo ONA JEGO NIE DOTYCZY. Poza tym domaga się dokumentu wystawionego na
    właściwego nabywcę i ten dokument może przyjąć.

    >> Jak coś podpisuję to poświadczam to co podpisuję. Takie życie.
    >No wlasnie - w tym wypadku ze pan odbiera...

    Bzdura. tam nie ma fromułki ,,poświadczam, że odbieram dokument, a
    jego treść jest mnie blank obojętno''. Poświadczam treść podpisując
    się pod nią.

    >> >na "nie istniejacej" jescze wg was FV jest tylko napisane ze odbierajacy
    >> >osiwadcza,
    >> >ze ja odbiera.
    >> To chyba na Twoich. Bo normalnie na FV jest podpis osoby upoważnionej
    >> do odbioru, a więc do sprawdzenia i poświadczenia poprawności danych.
    >Zycze panu wiecej takich klientow jak Pan...

    Oj oby, oby... Mam nadzieję, że Pana słowa będą prorocze. No może z tą
    dokładnością, że jestem biedny i niewiele kupuję. Więc przydałby się
    bogatszy.

    >> Nie miałem problemów z wydaniem FV czy też z ustawieniem jej
    >> prawdziwej treści. Zdarzają się jednak przykłady dupiatej organizacji,
    >> jak w przypadku opisanym w tym wątku.
    >>
    >> ZTCW to prowadzi Pan bodajże warzywniak. Możliwe, że w takiej branży,
    >> zwłaszcza jeśli kiosk jest usytuowany na bazarze, są inne standardy
    >> obsługi klienta, jednak w cywilizowanym świecie nowoczesna stacja
    >> benzynowa czy też salonik z prasą nie powinny mieć społecznego
    >> przyzwolenia na złe traktowanie klientów.
    >
    >Nie jest pan w stanie mnie obrazic. Porsze sobie darowac proby.

    Ależ ja nie próbuję Pana obrazić, bowiem to Pan pierwszy zaczął na
    mnie naskakiwać i Pan pierwszy zaczął używać obraźliwej w UseNecie
    formy ,,Pan''. Ja jedynie podjąłem polemikę i pozwalam sobie nie
    zgodzić się z faktem, że sprzedawca nasz pan.

    --
    Jego Szara Eminencja Czcigodny mag. Tristan hrabia Alder
    (ZTJ: mag. Przemysław Adam Śmiejek)

    Zapraszam do *SLUGu*: http://silesia.linux.org.pl/


  • 47. Data: 2003-02-18 12:10:31
    Temat: Re: Odmówiłem podpisania faktury - co mi za to zrobi??
    Od: "Boguslaw Szostak" <a...@u...agh.edu.pl>


    "Tristan Alder" [...]
    > ALE JA MÓWIĘ OGÓLNIE.
    > ALE JA MÓWIĘ OGÓLNIE.
    > ALE JA MÓWIĘ OGÓLNIE.
    > ALE JA MÓWIĘ OGÓLNIE.
    > ALE JA MÓWIĘ OGÓLNIE.
    > ALE JA MÓWIĘ OGÓLNIE.
    >
    > >NIC im po panskm podpisie na FV. To Panski klopot jakrozliczyc paliwo.
    > >Oni prawilowo zarejestrowali sprzedaz i oni klopotu niemaja.
    >
    > Nieprawidłowo, bowiem nie są w stanie wystawić poprawnej FV.

    A skad to wiadomo ?

    Maja zarejestrowana sprzedaz "kasa" i maja oryginal "FV - w toku"
    (jesli ta panu sprawia przyjemnosc) i maja oryginal Paragonu.

    Mysli Pan, ze beda mieli problemy ?

    > >Ogolnie to FV jest dokumentem wystawionym w zwiazku ze zdarzeniem
    > >gospodarczym.
    > >Jesli zdarzenie bylo i WYSTAWCA zrobil co do niego nalezy,
    >
    > Nie zrobił, bowiem wystawił wadliwy dokument z niewłaściwymi danymi.

    Z BLEDAMI.
    to co inego.

    > Jak przy zakupie benzyny panienka wypisze Panu FV o treści Robienie
    > Loda też Pan to zaakceptuje?

    CZy w przepisach o nocie nieprzeczytal Pan CZEGO nie wolno korygowac ?

    > FV ma być dokumentem poświadczającym
    > transakcję pomiedzy NABYWCĄ i SPRZEDAWCĄ. Wadliwe dane nabywcy
    > oznaczają, że ta FV poświadcza transakcję pomiędzy sprzedawcą, a
    > całkiem innym nabywcą.

    Wydaje siepanu.

    > Nie ma więc powodu do jej zaakceptowania przez
    > niewymienionego na FV nabywcę. Słowem -- nabywca nie podpisuje tej FV,

    Jesli to jest FV to mowi o tym rozpozadzenie - jesli zauwazy - moze wystawic
    note.

    > bo ONA JEGO NIE DOTYCZY. Poza tym domaga się dokumentu wystawionego na
    > właściwego nabywcę i ten dokument może przyjąć.

    Jego, on dokonal zakupu.

    > >> Jak coś podpisuję to poświadczam to co podpisuję. Takie życie.
    > >No wlasnie - w tym wypadku ze pan odbiera...
    >
    > Bzdura. tam nie ma fromułki ,,poświadczam, że odbieram dokument, a
    > jego treść jest mnie blank obojętno''. Poświadczam treść podpisując
    > się pod nią.

    To bylo wpisac
    Osiwadczam, ze jest taki a taki blad i podpisac w mejscu gdzie jest
    "podpis osoby uprawnionej". Ustawy nie zakazuja dopiskow.


    Boguslaw



  • 48. Data: 2003-02-18 13:39:56
    Temat: Re: Odmówiłem podpisania faktury - co mi za to zrobi??
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    Dnia pewnego pięknego (Tue, 18 Feb 2003 13:10:31 +0100), "Boguslaw
    Szostak" <a...@u...agh.edu.pl> był(a) napisał(a):


    >> Nie zrobił, bowiem wystawił wadliwy dokument z niewłaściwymi danymi.
    >Z BLEDAMI.
    >to co inego.

    Nie. Z niewłaściwymi danymi. Ulica Kwiatowa 2 zamiast Kwiecista 2 to
    niewłaściwe dane oznaczające całkiem inną lokalizację.

    >> Jak przy zakupie benzyny panienka wypisze Panu FV o treści Robienie
    >> Loda też Pan to zaakceptuje?
    >CZy w przepisach o nocie nieprzeczytal Pan CZEGO nie wolno korygowac ?

    Ależ przecież jest też FVK. Więc zawsze może Pan podpisać i potem
    wystąpić o FVK...

    >> Nie ma więc powodu do jej zaakceptowania przez
    >> niewymienionego na FV nabywcę. Słowem -- nabywca nie podpisuje tej FV,
    >Jesli to jest FV to mowi o tym rozpozadzenie - jesli zauwazy - moze wystawic
    >note.

    A sprzedawca może jej nie podpisać. Dlatego należy zawsze dbać o
    właściwe wypełnienie FV.

    >> bo ONA JEGO NIE DOTYCZY. Poza tym domaga się dokumentu wystawionego na
    >> właściwego nabywcę i ten dokument może przyjąć.
    >Jego, on dokonal zakupu.

    Oczywiście. Dlatego powinien również podpisać FV gościa tankującego
    obok...



    --
    Jego Szara Eminencja Czcigodny mag. Tristan hrabia Alder
    (ZTJ: mag. Przemysław Adam Śmiejek)

    Zapraszam do *SLUGu*: http://silesia.linux.org.pl/


  • 49. Data: 2003-02-18 17:37:17
    Temat: Re: Odmówiłem podpisania faktury - co mi za to zrobią?
    Od: "Latet" <N...@p...onet.pl>

    > Prosze samemu sobie odpowiedziec co zrobilby Pan,
    > gdyby Panienka rozplakala sie i powiedziala,
    > ze tu ja przy takim glupim systemie postawili
    > i ona naprawde chcialaby ale w tym systemie
    > "sie nie da" i blaga Pana, by sie Pan nie skarzyl dyrekcji bo dostanie
    > "po premii", lecz by Pan zrobil note.....
    > Czy tez by Pan ne podpisal i pjechal ?


    1. Podejrzewałem, że ich program uniemozliwia
    ponowny poprawiony wydruk, więc dość szybko
    przestałem o to prosić.
    Wczesniej jednak liczylem, ze to sie da zrobic,
    bo kiedys, na innej stacji się dało.

    2. Ani mi w glowie było skarżenie dyrekcji.
    (mam słabość do energicznych kobiet, ktore na mnie krzyczą :-)

    3. gdyby na mnie nie wrzesczała, ze musze podpisac,
    i gdyby nie dwoch łysych ochroniarzy za moimi plecami,
    to moze miałbym głowę do tego, aby odszukac w notesie
    telefon do zaprzyjaznionej ksiegowej i zapytac jej co mam robic.

    Bylo jednak inaczej, więc - co dla mnie typowe - postanowilem
    poniesc pare groszy finansowej straty, za cenę nie pakowania
    się w komplikacje księgowo-skarbowe o nieznanej mi wtedy naturze.

    Po prostu tchórz jestem (i raczej rozrzutny), a nie pieniacz-dusigrosz :-)

    Pozdrawiam,

    latet



  • 50. Data: 2003-02-18 23:05:18
    Temat: Re: Odmówiłem podpisania faktury - co mi za to zrobią?
    Od: "Karol" <a...@p...antyspam.onet.pl>


    Użytkownik "Latet" <N...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:29369-1045589847@h126-

    > Po prostu tchórz jestem (i raczej rozrzutny), a nie pieniacz-dusigrosz :-)

    Nie pekaj :-)
    Jest OK.
    Mysle, ze tzw. ojciec ustawy o VAT nie powstydzilby sie takiego wspanialego
    przykladu na praktyczne stosowanie przepisow, ktore wymyslil.

    Pozdrawiam,
    Karol


strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1