eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › Opony zimowe - czy to koszt?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 39

  • 21. Data: 2004-12-02 12:04:54
    Temat: Re: Opony zimowe - czy to koszt?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Thu, 2 Dec 2004, CzeslawEm. wrote:
    [...]
    >+ Ja bym tego nie powiedzial. Jak juz bierzemy sie za dzielenie wlosa to
    >+ powiedzialbym ze z twojego wywodu wynika ze bez opon zimowych on tego
    >+ samochodu nie moze w zimie amortyzowac bo ST musi sie nadawac do uzytku.

    Stanowisko do przyjęcia. W takim układzie trzeba albo rozliczać
    amortyzację roczną (znaczy: "naraz w grudniu") albo roczną amortyzację
    podzielić na "okres użytkowania".
    Zaznaczam ze to NIE JA powiadałem że samochodem bez opon zimowych
    nie da się jeździć, tylko kupujący uważa że LEPIEJ mu się zima
    na nich jeździ (no to co, ulepszył, nie ?) - w przeciwnym przypadku
    powinno się je uznać za ZBĘDNE... ;)

    >+ Ale to wciaz ciekawe. To wciaz jest przywrocenie wartosci jezdnych do
    >+ stanu pierwotnego czyli uzywalnosci. A ze stan taki jest inny niz w
    >+ lecie to ciekawa rzecz. Zastanawiam sie czy cos takiego jest
    >+ gdziekolwiek przewidziane w prawie.
    >+
    >+ Poniekad podobna sprawa:
    >+ Cos mi sie psuje w komputerze po pol roku uzywania. Kupuje czesc ale
    >+ ona jest lepsza niz stara bo postep techniczny robi swoje Takiej jak stara
    >+ juz nie dostane. Nie chce ulepszac komp. tylko przywrocic go do stanu
    >+ uzywalnosci. Ale jednak ulepszylem choc nie chcialem.
    >+ Hmmm ???

    W tym momencie *ja* bym zaryzykował ("każdy odpowiada za siebie" :))
    Uzasadniam tym co podałeś: nie ma możności, NIE CHCĘ ulepszać...
    a ponadto "dawniej to porządniej robili, teraz takich już się
    nie dostanie" ;>
    Jak uzasadnię tym że "jest szybsze/będzie nadawało się do nowego
    kompa" itp - to to nie jest "remont" w "inwestycja" :]
    A przede wszystkim - co to za część która będzie kosztowała ponad
    3,5 kzł ?? Panel LCD, bo monitory CRT już produkować przestali czy
    jak ? Skaner foto z głębią 36 dB zamiast biurkowego (dla którego
    głębi się nie podaje ze wstydu) ? ;)
    I *oczywiście* ta sama logika z "<3,5 kzł" ma zastosowanie do opon:
    ale jeśli opona zimowa w aucie które "zimówek" nie miało nie jest
    "ulepszeniem w rozumieniu ustawy" to IMHO dlatego że jest "za
    tania" - a nie dlatego że nie "polepsza własności użytkowych ST" !!
    O ile pamiętam gdzieś na początku wątku zastrzegałem że brakowało
    w danych ceny opon... :)

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, memoriał, ZUS)


  • 22. Data: 2004-12-02 22:19:02
    Temat: Re: Opony zimowe - czy to koszt?
    Od: "-ZED-" <w...@w...to.polbox.com>

    Hej!

    "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w wiadomości
    news:Pine.WNT.4.61.0412020050180.164@athlon...

    > ...ale przecież NA TYM polega sama zasada "ulepszenia" !!!
    > ST czegoś "nie może" (albo "może gorzej"), dokupujesz - i już
    > "może" (albo "może lepiej") !

    A płyn do chłodnicy? A wymiana oleju? ;-)

    --
    Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 ICQ# 82731181>
    No bo jest tak: ludzie dzielą się na trzy grupy: tych, którzy umieją
    liczyć i tych, którzy nie umieją.<Aneta Baran>


  • 23. Data: 2004-12-03 13:35:28
    Temat: Re: Opony zimowe - czy to koszt?
    Od: Jarek Spirydowicz <j...@k...szczecin.pl>

    In article <Pine.WNT.4.61.0411251657190.1168@athlon>,
    Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> wrote:

    > Znaczenie lepszym porównaniem byłoby kupienie LETNIEGO
    > wentylatora :> (chodzi o to żeby był NIEPOTRZEBNY w zimie)
    > (jakiś cooler master ze srebrnym rdzeniem albo coś) - tyle
    > że tu na przeszkodzie stoi granica ceny, trudno chyba nabyć
    > wentylator za 3,5 kzł :]
    >
    Eee tam. Wpłacasz 10 proc. zadatku i wysyłam zaraz po otrzymaniu
    pieniędzy :)

    --
    pozdrawiam
    Jarek
    To moje prywatne wypowiedzi - nie stanowisko firmy.


  • 24. Data: 2004-12-03 19:32:57
    Temat: Re: Opony zimowe - czy to koszt?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Thu, 2 Dec 2004, -ZED- wrote:
    [...]
    >+ A płyn do chłodnicy? A wymiana oleju? ;-)

    Dobre sobie !
    Trzymasz w magazynie "na sztuki" ów olej oraz usługi ? ;)
    No bo ja to myślałem że ST mogą być tylko składniki RZECZOWE
    a "częsci" (patrz ustawa) to składniki które trzyma się "na
    sztuki" a nie "na kilogramy" czy "na litry".
    Ale widać całe życie człowiek się uczy ;) !

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, memoriał, ZUS)


  • 25. Data: 2004-12-08 12:16:48
    Temat: Re: Opony zimowe - czy to koszt?
    Od: "Bzooo" <z...@e...net.pl>

    > Kupiłeś sobie ST (samochód bez opon zimowych) który NIE NADAJE SIĘ
    > do jazdy w zimie (twoim zdaniem i paru fachowców od samochodów ;>).
    > Dopiero nabycie OpZim :) czyni z niego urządzenie uniwersalne,
    > a więc ewidentnie je "ulepsza" !
    ( ... )
    > ...ale przecież NA TYM polega sama zasada "ulepszenia" !!!
    > ST czegoś "nie może" (albo "może gorzej"), dokupujesz - i już
    > "może" (albo "może lepiej") !

    No to już przesada!
    A co jak kupie auto z pustym bakiem ??
    Jeździć nie może, więc kupuję paciare - ulepszam??

    I pytanie - czy istnieje cuś jak "pogorszenie"?? Przeciwieństwo ulepszenia?
    No bo jeżdziłem na alufelgach, 700pln każda... Ale miałem pecha i zawaliłem
    o krawężnik i się rozpękła. Kasy nie mam, to kupiłem stalowe - 50
    pln/sztuka.
    Czyż nie powinienem obniżyć wartości tego auta??



  • 26. Data: 2004-12-09 07:35:52
    Temat: Re: Opony zimowe - czy to koszt?
    Od: "CzeslawEm." <n...@d...slp.peel>

    In article <cp6rch$29n$1@atlantis.news.tpi.pl>, Bzooo wrote:
    >
    > No to już przesada!
    > A co jak kupie auto z pustym bakiem ??

    Chyba zaczynamy bicie piany, slyszal ktos o tzw materialach
    eksploatacyjnych ?
    Gumki, olowki, atrament, papier, (w tym toaletowy) ...
    --

    czeslawATdemonDOTslpDOTpl


  • 27. Data: 2004-12-09 08:54:08
    Temat: Re: Opony zimowe - czy to koszt?
    Od: Boguslaw Szostak <a...@a...edu.pl>

    CzeslawEm. pisze:

    > In article <cp6rch$29n$1@atlantis.news.tpi.pl>, Bzooo wrote:
    >>
    >> No to już przesada!
    >> A co jak kupie auto z pustym bakiem ??
    >
    > Chyba zaczynamy bicie piany, slyszal ktos o tzw materialach
    > eksploatacyjnych ?
    > Gumki, olowki, atrament, papier, (w tym toaletowy) ...

    Mowimy nie o gumce i papierze do d... a o SRODKU TRWALYM..

    A ST jest to urzadzenie kompletne i ZDATNE DO UZYTKU..
    I tak sie sklada, ze samochod z oponami "letnimi" jako taki jest zdatny do
    uzytku, (a jesli nie jest to tym gorzej dla podatnika).
    Skoro jest zdatny a podatnik kupuje drugi kopmlet to chyba ma jakis powod..
    W jaki sposob owe opoy moga SLUZYC uzyskaniu przychodu ?
    Bo paliwoe - wiadomo - sluzy w tens posob, pozwala jezdzic ALE sie spala
    i ciagle trzeba kupowac nowe.. GDYBY opony sie zuzyly tez trzebaby kupic
    nowe, ale na razie sa i sluza, tylkonie tak, dobrze jak zimowe..

    Zreszta robcie jak chcecie.

    Mial Pani Z US mowila "kazdy odpowiada za siebie"

    Pozdrowienia

    Boguslaw


  • 28. Data: 2004-12-09 13:47:15
    Temat: Re: Opony zimowe - czy to koszt?
    Od: "Bzooo" <z...@e...net.pl>

    > W jaki sposob owe opoy moga SLUZYC uzyskaniu przychodu ?
    Tenże podatnik sie nie rozpierdoli na drzewie!! No, może nie od razu.

    > GDYBY opony sie zuzyly tez trzebaby kupic nowe, ale
    > na razie sa i sluza, tylkonie tak, dobrze jak zimowe..
    A mozna wtedy zimowki?

    > Bo paliwoe - wiadomo - sluzy w tens posob, pozwala jezdzic ALE sie spala
    > i ciagle trzeba kupowac nowe..
    Ale dopiero jak się skończy - zgodnie z powyższym nie wolno Ci
    go kupić, jeśli choć kropla Ci została? Pchasz swoje auko na stację
    za każdym razem jak chcesz zatankować?
    Bo jeśli można w pół baku, to dlaczego nie można wpół zuzycia opon???


    Teraz odwrócę. Kupiłem auto z zimówkami, to zgodnie z postem
    Bogusława nie moge kupić letnich, zanim obecne się nie zużyją.
    Mało tego - jeśli ktos udowodni, że letnie są lepsze niż zimowe,
    to mnie oskarżą o ulepszenie.
    Czy należy więc cały rok jeździć na zimówkach??
    I jaki ma w tym interes skarbówka, skoro co roku kupuję
    świerzuśki komplet zimówek (bo poprzednie lata nie wytrzymały)
    i oczywiście zgodnie z obowiązującym prawem wrzucam w koszty.


    Paranoja, nie prawo!



  • 29. Data: 2004-12-09 21:28:30
    Temat: Re: Opony zimowe - czy to koszt?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Thu, 9 Dec 2004, Bzooo wrote:

    >+ > W jaki sposob owe opoy moga SLUZYC uzyskaniu przychodu ?
    >+ Tenże podatnik sie nie rozpierdoli na drzewie!! No, może nie od razu.

    No to podatnik mógł sobie ZARAZ kupić takie auto "żeby było dobre",
    zaliczyć całość w WP - i amortyzować.
    Wtedy ewidentnie TYLKO wymienałby zużyte opony - raz letnie,
    raz zimowe.
    A jak kupił sobie auto TYLKO NA LATO, to robiąc z niego "wielosezonowe"
    i owszem - ulepsza je.
    Oczywiście z zastrzeżeniem ustawy że do 3,5 kzł "elementu peryferyjnego
    *lub częśći*" ulepszenia NIE MA.
    [nie do ciebie]
    Już nie chce mi się wracać do braku argumentu z pytaniem (do mnie :>)
    o to "czy trzeba kupować paliwo i zaliczać do WP" - paliwo NIE JEST
    CZĘŚCIĄ. Takoż smar. Kwestię że paliwo w baku się "tylko wymienia na
    nowe" i z tego powodu TEŻ nie kwalifikowało by się do "ulepszenia"
    pomijam jako nieistotną...

    >+ > GDYBY opony sie zuzyly tez trzebaby kupic nowe, ale
    >+ > na razie sa i sluza, tylkonie tak, dobrze jak zimowe..
    >+ A mozna wtedy zimowki?

    IMHO... tak. Równie dobrze nie nadają się do jazdy w lato co letnie
    w zimie... :]
    Tyle że po 2 cyklach takich wymian ja bym się czepiał o jakieś
    dokumenty złomowania ;) - nie, nie ciesz się że "masz mnie": lada
    dzień będziemy WSZYSCY dokumentować a to sprzedaż starych opon
    na śmietnisko (znaczy: sprzedający płaci :>), a to złomowanie
    sprzętu komputerowego... na razie dotyczy to tylko wielkich firm...

    >+ > Bo paliwoe - wiadomo - sluzy w tens posob, pozwala jezdzic ALE sie spala
    >+ > i ciagle trzeba kupowac nowe..
    >+ Ale dopiero jak się skończy - zgodnie z powyższym nie wolno Ci
    >+ go kupić, jeśli choć kropla Ci została?

    Nieprawda.
    Paliwo NIE JEST CZĘŚCIĄ.

    >+ Pchasz swoje auko na stację
    >+ za każdym razem jak chcesz zatankować?
    >+ Bo jeśli można w pół baku, to dlaczego nie można wpół zuzycia opon???

    Widzisz wyżej.
    I sprawdź że nie dalej jak kwartał temu była dyskusja że ściśle rzecz
    biorąc to paliwo w baku powinno być ujęte w remanencie rocznym - w końcu
    jest to "nie zużyty materiał" :>
    Tyle iż o takie drobiazgi zazwyczaj nikt się nie czepia. Ale jak
    chcesz... :)
    A co do "ulepszenia" to ustawodawca poprzeczkę powiesił na 3500 zł
    i proszę o tym *pamiętać* wyciągając argumenty w stylu "paliwo w baku"
    (no tak, jak ktoś ma autobus dalekobieżny...) czy "gumka i ołówek" :)

    >+ Teraz odwrócę. Kupiłem auto z zimówkami, to zgodnie z postem
    >+ Bogusława nie moge kupić letnich, zanim obecne się nie zużyją.
    >+ Mało tego - jeśli ktos udowodni, że letnie są lepsze niż zimowe,
    >+ to mnie oskarżą o ulepszenie.

    To NIE JEST OSKARŻENIE !!
    Przecież ci WOLNO ulepszać !
    I ulepszenie PÓJDZIE W KOSZTY - tyle że PRZEZ AMORTYZACJĘ.
    Co do opon:
    1. Kupisz opony > 3,5 kzł sztuka ??
    2. Jeśli tak - no to ULEPSZASZ i AMORTYZUJESZ.
    Co ci szkodzi ? ;)

    >+ Czy należy więc cały rok jeździć na zimówkach??
    >+ I jaki ma w tym interes skarbówka, skoro co roku kupuję
    >+ świerzuśki komplet zimówek (bo poprzednie lata nie wytrzymały)
    >+ i oczywiście zgodnie z obowiązującym prawem wrzucam w koszty.

    Skarbówka nie ma ŻADNEGO interesu.
    Tak ten świat jest urządzony: jak pojedziesz autobusem za 20 zł
    to wolni ci zaliczyć w KUP 20 zł. Jak pojedziesz tą samą drogę
    pociągiem InterCity za 50 zł to wrzucisz 50 zł. A jak da rady
    samolotem :> (nie bić, jest w Łodzi lotnisko ? - jak tak to
    pewnie się da...) to zapłacisz 300 zł. I tyle wliczysz w koszt.
    Więc jak CHCESZ w sposób UDOKUMENTOWANY wyrzucać swoje pieniądze
    "w celu uzyskania dochodu" - to jest parę wyroków NSA że USowi
    nic do tego żeby określał że tobie to wolno tylko najtańszym
    autobusem a prezesowi dajmy na to TPSA czy Orlenu samolotem
    - ty TEŻ możesz, twoja sprawa.
    Jak MUSISZ wymienić opony - to trudno, wymieniasz.
    Jak NIE MUSISZ - bo chcesz mieć LEPIEJ - to TEŻ wymieniasz.
    I amortyzujesz jak przekroczysz próg.

    >+ Paranoja, nie prawo!

    Ty się lepiej zastanów co byś zaproponował "zamiast".
    Oczywiście *zakładając* że istnieje pojęcie "inwestycji" (dokonywanej
    w własnych, OPODATKOWANYCH JUŻ pieniędzy) - i żeby nie było tak
    że podatnik kupuje 15 cegieł a później z nich automagicznie
    zrobiła się hala hipermarketu... "bo było zimno to dociepliłem
    a że płyty duże były to podniosłem trochę ściany"... ;)
    Tak sprawa jest prosta jak drut kolczaasty:
    - do 3,5 kzł - w koszty bez namysłu
    jeśli powyżej 3,5 kzł:
    - wymiana ("już było, daję nowe bo stare na złom") - w koszt
    - wszystko inne - "ulepszenie". Amortyzować, amortyzacja w koszt.

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, memoriał, ZUS)


  • 30. Data: 2004-12-10 08:46:02
    Temat: Re: Opony zimowe - czy to koszt?
    Od: "Cavallino" <k...@...pl>


    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
    wiadomości news:

    > Już nie chce mi się wracać do braku argumentu z pytaniem (do mnie :>)
    > o to "czy trzeba kupować paliwo i zaliczać do WP" - paliwo NIE JEST
    > CZĘŚCIĄ.

    Opony są częścią?

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1