eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiSamozatrudniający stracą przywileje podatkowe - jak to wygląda w praktyce? › Re: Samozatrudniajšcy stracš przywileje podatkowe - jak to wyglšda w praktyce?
  • Data: 2006-11-17 22:02:35
    Temat: Re: Samozatrudniajšcy stracš przywileje podatkowe - jak to wyglšda w praktyce?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Fri, 17 Nov 2006, Harnaœ wrote:

    > Faktem jest, że część pracodawców warunkuje zatrudnienie od przejścia
    > na DG i to dla stosunkowo niewielkich uposażeń. Szczerze mówiąc nie
    > rozumiem jaki mają z tego zysk, w sytuacji, gdy pracownik nawet
    > wolałby mieć "na rękę" mniej przy umowię o pracę, bo znam takie
    > sytuacje.

    Odpowiedź jest prosta: "ryzyko".
    To że umowa o pracę daje "prawo do ochrony" które *nie jest* związane
    z gospodarczym celem pracy, przerzucając na pracodawcę obowiązki
    socjalne które *państwo* na siebie wzięło, do tego przerzucając również
    na niego "loterię" - ryzyko ponoszenia kosztów związanych
    z "przypadkiem".
    W normalnych regulacjach każdy stara się *zmniejszyć* ową loterię,
    w różny sposób ubezpieczając się od zdarzeń przypadkowych.
    A teraz patrzymy na przepisy prawa pracy:
    - ryzyko zachorowania pracownika w istotnej części (czyli miesiąc
    na rok) jest "wrzucone" na pracodawcę
    - koszty skutków zajścia w ciążę pracownicy są "wrzucone" na
    pracodawcę
    - te same przepisy nakazują rowne traktowanie wg płci

    Skutki?
    Nim się do nich zabierzemy, trzeba jedno powiedzieć wyraźnie:
    jeśli państwo CHCE aby było pokrywane np. ryzyko zachorowania
    (w zupełności się zgadzam że powinno być) to jasnym jest
    że KTOŚ musi zapłacić. W założeniu: "wszyscy"
    To raz.
    Jak państwo nakłada "obowiązek na pracodawcę", to płacą za to
    PRACOWNICY, bo poza mikroprzedsiębiorcami "ja i szwagier wspólnik"
    stanowią oni główną siłę napędową przedsiębiorstwa.
    To dwa.

    A teraz patrzymy na skutki: mamy dwu przedsiębiorców.
    Jeden przejął się "poltyką socjalną" państwa i z wielkim
    hukiem zatrudnia panienki w ciąży i wszystkich co bardziej
    chorowitych.
    Drugi nie patyczkując się przepisami, w myśl założenia "jak
    co to mogę firmę zamknąć albo lepiej sprzedać przedsiębiorstwo
    komu innemu, pracowników się zwolni a on zatrudni nowych"
    bardzo stara się o ominięcie owych przepisów.

    Jak to się skończy?
    Ano ten pierwszy... zostanie bez pracowników.
    Nie będzie komu zarabiać :>
    I nauczki z "okresu przemian" nie wystarczyły - któraś huta szkła
    tak bardzo zwracała uwagę na "sytuację socjalną" pracowników,
    zwalniając tylko tych którym przysługiwały jakieś wcześniejsze
    emerytury, ze został biurowiec z większością załogi i piece.
    Bez jednego wytapiacza.

    Gdzie leży problem? - ano w tym, że ZAKŁAD PRACY ma pełnić
    *za* państwo rolę "społeczną".

    Co daje "samozatrudnienie"?

    Ano obejście większości tych przepisów. Nie użyję przymiotników
    jakich to przepisów ;)

    > Myślę, że to jednak jest margines i żadne przepisy nie zmienia
    > podejścia pracodawców do pracowników, zawsze się znajdzie obejście
    > przepisów.

    Ano.

    > Jedyne co może zmienić sytuację pracowników na plus to
    > sytuacja na rynku pracy i to już się dzieje. Wystarczy pomagać
    > pracodawcom tworzeniem prostego prawa, a nie jeszcze bardziej
    > komplikować istniejące.

    Też.
    W szczególności doprowadzić do sytuacji że rolę UBEZPIECZENIA pełni
    UBEZPIECZENIE, a nie koledzy chorego.

    > Wszyscy wiemy, że chodzi wyłącznie o wyrzucenie rzeszy ludzi z podatku
    > liniowego i zwiększenie przychodów do budżetu oraz zwiekszeniu wpływów
    > do ZUS.

    No cóż.

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1