eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › Sprzedaz grzecznosciowa czy placic podatek?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 19

  • 1. Data: 2006-06-08 15:11:43
    Temat: Sprzedaz grzecznosciowa czy placic podatek?
    Od: "Paweł Jurewicz" <p...@g...pl>

    Jestem sprzedawca na allegro. Mam status SS, odprowadzam podatki, firma itd.
    itp. Pelen legal.

    Co pewien czas ktos ze znajomych mnie jednak prosi: "sluchaj, masz tyle
    pozytywow, ja tu mam taki telefon/aparat/tv", wez mi to sprzedaj prosze. No i
    ja normalnie to wystawiam, kasa leci im na konto, sami to wysylaja itd.
    Ostatnio jednak dostalem prosbe o sprzedaz przedmiotu wartego 10 tys zlotych
    (!!!), ktory czlowiek przywiozl z Niemiec (tam kupil od znajomego). Oczywiscie
    nie ma na to rachunku, faktury itp, zebym mogl to wrzucic w koszty.

    Jak to zalatwic? Jaki podatek zaplacic? Na jakich warunkach?

    Pawel

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 2. Data: 2006-06-08 15:31:59
    Temat: Re: Sprzedaz grzecznosciowa czy placic podatek?
    Od: witek <w...@s...gazeta.pl.invalid>

    Paweł Jurewicz wrote:
    > Jestem sprzedawca na allegro. Mam status SS, odprowadzam podatki, firma itd.
    > itp. Pelen legal.
    >
    > Co pewien czas ktos ze znajomych mnie jednak prosi: "sluchaj, masz tyle
    > pozytywow, ja tu mam taki telefon/aparat/tv", wez mi to sprzedaj prosze. No i
    > ja normalnie to wystawiam, kasa leci im na konto, sami to wysylaja itd.
    > Ostatnio jednak dostalem prosbe o sprzedaz przedmiotu wartego 10 tys zlotych
    > (!!!), ktory czlowiek przywiozl z Niemiec (tam kupil od znajomego). Oczywiscie
    > nie ma na to rachunku, faktury itp, zebym mogl to wrzucic w koszty.
    >
    > Jak to zalatwic? Jaki podatek zaplacic? Na jakich warunkach?
    >
    A nie podpada to przy okazji pod jakiś paragraf?
    Gotfryd chyba najlepiej ci na to odpowie.


  • 3. Data: 2006-06-08 16:12:18
    Temat: Re: Sprzedaz grzecznosciowa czy placic podatek?
    Od: "Paweł Jurewicz" <p...@g...pl>

    witek <w...@s...gazeta.pl.invalid> napisał(a):

    > Paweł Jurewicz wrote:
    > > Jestem sprzedawca na allegro. Mam status SS, odprowadzam podatki, firma itd.
    > > itp. Pelen legal.
    > >
    > > Co pewien czas ktos ze znajomych mnie jednak prosi: "sluchaj, masz tyle
    > > pozytywow, ja tu mam taki telefon/aparat/tv", wez mi to sprzedaj prosze. No i
    > > ja normalnie to wystawiam, kasa leci im na konto, sami to wysylaja itd.
    > > Ostatnio jednak dostalem prosbe o sprzedaz przedmiotu wartego 10 tys zlotych
    > > (!!!), ktory czlowiek przywiozl z Niemiec (tam kupil od znajomego). Oczywisci
    > e
    > > nie ma na to rachunku, faktury itp, zebym mogl to wrzucic w koszty.
    > >
    > > Jak to zalatwic? Jaki podatek zaplacic? Na jakich warunkach?
    > >
    > A nie podpada to przy okazji pod jakiś paragraf?
    > Gotfryd chyba najlepiej ci na to odpowie.


    Wszystko jest 100% legalne i uczciwe. Jeden znajomy drugiemu sprzedaje. Daje
    za to glowe.

    Natomiast ja teraz chce to sprzedac i byc w zgodzie w US, zeby mnie nie
    scigali. (Odpale dole mafii rzadowej, tylko nie wiem jak duza i jak to wliczyc
    i czy w ogole wliczac w firme. Bo konto na Allegro mam na firme i jak mi US
    przyjdzie i sprawdzi i zapyta "a to cudo za 10 tys, co pan tu sprzedal, to
    co?", to ja im na to pokaze jak ladnie i legalnie oplacilem podatek bandytom.)

    Pawel

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 4. Data: 2006-06-08 16:15:10
    Temat: Re: Sprzedaz grzecznosciowa czy placic podatek?
    Od: witek <w...@s...gazeta.pl.invalid>

    Paweł Jurewicz wrote:
    >
    > Wszystko jest 100% legalne i uczciwe. Jeden znajomy drugiemu sprzedaje. Daje
    > za to glowe.
    A ja bym tak w 100% nie był tego taki pewnien.

    Ten wątek już się tu przewijał, ale nie pamiętam już szczegółów.


  • 5. Data: 2006-06-08 18:57:07
    Temat: Re: Sprzedaz grzecznosciowa czy placic podatek?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Thu, 8 Jun 2006, Paweł Jurewicz wrote:

    > witek <w...@s...gazeta.pl.invalid> napisał(a):
    >> Paweł Jurewicz wrote:
    >>> Jestem sprzedawca na allegro. Mam status SS, odprowadzam podatki, firma itd.
    >>> itp. Pelen legal.

    OK.

    >>> Ostatnio jednak dostalem prosbe o sprzedaz przedmiotu wartego 10 tys zlotych
    >>> (!!!), ktory czlowiek przywiozl z Niemiec (tam kupil od znajomego).
    >>> Oczywiscie
    >>> nie ma na to rachunku, faktury itp, zebym mogl to wrzucic w koszty.
    >>>
    >>> Jak to zalatwic? Jaki podatek zaplacic? Na jakich warunkach?
    >>>
    >> A nie podpada to przy okazji pod jakiś paragraf?
    >> Gotfryd chyba najlepiej ci na to odpowie.

    Za co ja jestem wywoływany do tablicy, co przeskrobałem? ;)

    > Wszystko jest 100% legalne i uczciwe. Jeden znajomy drugiemu sprzedaje. Daje
    > za to glowe.

    Po kolei:

    > Natomiast ja teraz chce to sprzedac i byc w zgodzie w US, zeby mnie nie
    > scigali. (Odpale dole mafii rzadowej, tylko nie wiem jak duza i jak to wliczyc
    > i czy w ogole wliczac w firme.

    Po prawdzie mnie tym bardziej nie interesuje czy z tego tytułu US nie
    może dokopać nie tobie ale znajomemu, niemniej problem jako swojego
    rodzaju ćwiczenie możemy próbować obdysktuować.

    Bardzo proszę o niektraktowanie tego posta jako odpowiedzi na
    pytanie:
    "Jak to zalatwic? Jaki podatek zaplacic? Na jakich warunkach?"
    ...a raczej pytanie dlaczego tego nie wiesz ;)

    Pierwsza nasuwająca się możliwość - to nabycie "na firmę" i dalsza
    odsprzedaż.
    No to pozostaje pytanie "jak" - jakie dokumenty księgowe na
    przykład. Nie wierzę że w archiwum nie ma słowa o tym jak
    "kupić od ludzi" ;) sprzęt celem odsprzedaży!
    Co z podatkami? - no wiemy: jak nie ma VATu to trzeba obawiać
    się PCC, niby tylko 2% kwoty, ale przy zakupie na cele dalszej
    odsprzedaży podpada się pod bycie płatnikiem PCC i ewidencję PCC
    czyli dożywotnie (?) prowadzenie jeszcze jednej ewidencji,
    składamy gratulacje na stosie :) (ewidencji).

    Ale to byłoby zbyt proste - każdy grupowicz zapoda co i jak :)

    Oczywiście dochodzi (przy każdej umowie) kwestia "podmiotów
    powiązanych", zeby nie wyszło że ten znajomy to nie znajomy
    a szwagier, czasem komuś się wydaje że szwagier to "znajomy",
    US może go wyprowadzić z bledu (za pomocą narzędzia nazywającego
    się "wycena wartości transakcji").

    No nic. Myślimy dajel.
    Pytanie: czy dałoby się sprzedać coś żeby tego NIE kupić, bo
    po co nam do szczęścia kupowanie czegoś co KTOŚ chce sprzedać?
    Wziąć CZYJEŚ i sprzedać?

    Jedziemy: Kodeks Cywilny oczywiście znasz? No bo to panie firma,
    toć takie prawo jazdy w zakresie zawierania umów, ten Kodeks znaczy...
    (BTW: nie przyznawaj się że całego nie przeczytałeś tylko w garść
    i nadrabiać zaległości, po 100 artykułów dziennie, łatwe są,
    naprawdę! :)).

    To hasło "zlecenie" coś nam mówi, nie?
    I to że zlecenie występuje w odmianach - i są takie rodzaje
    zleceń opisane jako osobne mowy nazwane, stosownie nazwane
    jako "agencja" i "komis" to rzecz jasna wiemy, nie?

    To ja się pytam czego mamy nie rozumieć po przeczytaniu:
    +++
    Art. 765. Przez umowę komisu przyjmujący zlecenie (komisant) zobowiązuje
    się za wynagrodzeniem (prowizja) w zakresie działalności swego
    przedsiębiorstwa do kupna lub sprzedaży rzeczy ruchomych na rachunek
    dającego zlecenie (komitenta), lecz w imieniu własnym.
    ---

    No jest zleceniodawca, jest przedsiębiorca (!) wystawiający
    WE WŁASNYM IMIENIU (na allegro) i NA CZYJŚ RACHUNEK...

    Czytałem sobie ci ja post zaczynający wątek i widziałem definicję
    komisu przed nosem ;) - poważnie :)

    > Bo konto na Allegro mam na firme i jak mi US
    > przyjdzie i sprawdzi i zapyta "a to cudo za 10 tys, co pan tu sprzedal, to
    > co?", to ja im na to pokaze jak ladnie i legalnie oplacilem podatek bandytom.)

    A juści.

    Jak już mamy pełną jasność (że przy komisie z zakupem od OF DG czyli
    niepodatnika VAT faktura musi być VAT-marża, bo to też jasne) to
    sobie zapodajemy pytanie: o czym zapomnieliśmy?

    Na to powinien odezwać się jakiś purysta językowy.
    Że pytanie jest do kitu i po polsku tak się nie pisze ;)
    Bo powinno być: "o kim zapomnieliśmy"! ;)

    To może ja postawię pytania:
    - w jakim celu ów znajomy kupił rzecz wartą 10 000 zł skoro ją zaraz
    sprzedaje
    - ile stracił albo zarobił na tej transakcji - jakbym ja miał pytać
    to bym poprosił o papier z ceną zakupu, papier z ceną sprzedaży
    (na hasło "brak" IMO nasuwają się dwie brzydkie sugestie: nie
    podlega pod podatek dochodowy bo kradzione albo podarowane
    więc wartość początkowa zero bądź pytanie gdzie podatek od darowizn
    i wtedy wycena wartości rynkowej) tudzież gdzie jest deklaracja
    o dochodzie ze sprzedaży rzeczy używanych <6 miesięcy :)
    - w zależności od "celu" j.w. czy toto podlega pod VAT *albo*
    pod PCC (naraz nie, to wiemy), ew. gdzie jest stosowna deklaracja
    i podatek ;), przy czym jak ktoś twierdzi że zakup był w N a N
    są w UE to czy ichni US coś wie o ichnim PCC ;) (nie wiem czy
    to już DZIAŁA ale PRAWO już AFAIK jest)

    Tak BTW: od czasu do czasu przytaczam wydany co prawda za czasów
    "starej" ustawu o VAT wyrok NSA, dotyczącej rzeczy (samochodu
    konkretnie) przywiezionej zza granicy i sprzedanej osobiście.
    US łupnął VATem i wygrał przed NSA. Tego co "osobiście kupił
    przywiózł i sprzedał".
    Punkt zaczepienia? - dowód w postaci zeznania że wcześniej był
    ustalony kolor auta :)
    IMVHO mało przystaje do DZISIEJSZEJ operacji przewiezienia przez
    niegranicę ;) celną, niemniej... takie przewiezienie to jest
    WNT i zwolnienie z VAT nie dotyczy wszystkich WNT, więc sobie
    radośnie dywaguję ;)

    Wracając do wątku: mi się WYDAJE że po założeniu ewidencji wymaganych
    dla komisu :P (wg rozp. o KPiR dla odmiany) również komis jest
    legalną :> czynnością gospodarczą...

    Różnica jest w statusie rzeczy: przy zakupie-sprzedaży-zakupie
    rzecz staje się własnością PRZEDSIĘBIORCY i oferuje ją jako SWOJĄ.
    Przy komisie oferuje ją jako CZYJĄŚ w SWOIM IMIENIU (on odpowiada
    przed nabywcą za wady, może wyłączyć te które wymieni - art.770
    K.C. znamy ;))
    Na allegro się nie znam (no konto mam i z rzadka coś kupuję...)
    ale IMO sprzedaż komisowa nie jest przeszkodą w skorzystaniu
    w zawarciu umowy w formie aukcji - bo aukcja to właśnie
    "sposób zawarcie umowy" (tak samo jak np. przetarg) a nie jej
    typ, ale IMO powinno to być w aukcji zaznaczone, przykładu takiego
    zaznaczenia jednak na allegro NIE znalazłem.
    Nie wiem czy regulamin sprzedaży np. jakoś nie zabrania.
    Jak nie zabrania to IMO można - podobnie jak np. sprzedaż na raty,
    sprzedaż na próbę itp.

    Ufff ;)

    pozdrowienia, Gotfryd


  • 6. Data: 2006-06-08 19:05:36
    Temat: Re: Sprzedaz grzecznosciowa czy placic podatek?
    Od: t <r...@o...pl>

    Dnia 08-06-2006 o 18:15:10 witek <w...@s...gazeta.pl.invalid>
    napisał:

    > Paweł Jurewicz wrote:
    >> Wszystko jest 100% legalne i uczciwe. Jeden znajomy drugiemu
    >> sprzedaje. Daje
    >> za to glowe.
    > A ja bym tak w 100% nie był tego taki pewnien.
    >
    > Ten wątek już się tu przewijał, ale nie pamiętam już szczegółów.

    Chodzi Ci o firmanctwo? Jesli sprzedawalby "w imieniu" to by podpadalo..


  • 7. Data: 2006-06-08 19:30:00
    Temat: Re: Sprzedaz grzecznosciowa czy placic podatek?
    Od: witek <w...@s...gazeta.pl.invalid>

    Gotfryd Smolik news wrote:
    >
    > Za co ja jestem wywoływany do tablicy, co przeskrobałem? ;)
    >

    A bo to chyba właśnie ty kiedyś pisałeś, jak to pieknie firma moze
    wtopic jak pomaga koledze opchnąć jego program komputerowy, bo on nie ma
    firmy.


  • 8. Data: 2006-06-08 19:30:32
    Temat: Re: Sprzedaz grzecznosciowa czy placic podatek?
    Od: witek <w...@s...gazeta.pl.invalid>

    t wrote:
    > Dnia 08-06-2006 o 18:15:10 witek <w...@s...gazeta.pl.invalid>
    > napisał:
    >
    >> Paweł Jurewicz wrote:
    >>
    >>> Wszystko jest 100% legalne i uczciwe. Jeden znajomy drugiemu
    >>> sprzedaje. Daje
    >>> za to glowe.
    >>
    >> A ja bym tak w 100% nie był tego taki pewnien.
    >>
    >> Ten wątek już się tu przewijał, ale nie pamiętam już szczegółów.
    >
    >
    > Chodzi Ci o firmanctwo? Jesli sprzedawalby "w imieniu" to by podpadalo..

    No właśnie coś takiego tu już kiedyś było.


  • 9. Data: 2006-06-09 06:44:18
    Temat: Re: Sprzedaz grzecznosciowa czy placic podatek?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Thu, 8 Jun 2006, witek wrote:

    >> Za co ja jestem wywoływany do tablicy, co przeskrobałem? ;)
    >
    > A bo to chyba właśnie ty kiedyś pisałeś, jak to pieknie firma moze wtopic jak
    > pomaga koledze opchnąć jego program komputerowy, bo on nie ma firmy.

    Ale to zależy od formy "opchnięcia" :)
    Jak ktoś się podszywa pod faktycznego wykonawcę albo odwrotnie (wykonuje
    "zamiast" tego kto występuje w dokumentach) to i owszem :)

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, memoriał, ZUS)


  • 10. Data: 2006-06-09 07:04:16
    Temat: Re: Sprzedaz grzecznosciowa czy placic podatek?
    Od: "Paweł Jurewicz" <p...@g...pl>

    Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> napisał(a):

    > On Thu, 8 Jun 2006, Paweł Jurewicz wrote:
    >
    > > witek <w...@s...gazeta.pl.invalid> napisał(a):
    > >> Paweł Jurewicz wrote:
    > >>> Jestem sprzedawca na allegro. Mam status SS, odprowadzam podatki, firma itd
    > .
    > >>> itp. Pelen legal.
    >
    > OK.
    >
    > >>> Ostatnio jednak dostalem prosbe o sprzedaz przedmiotu wartego 10 tys zlotyc
    > h
    > >>> (!!!), ktory czlowiek przywiozl z Niemiec (tam kupil od znajomego).
    > >>> Oczywiscie
    > >>> nie ma na to rachunku, faktury itp, zebym mogl to wrzucic w koszty.
    > >>>
    > >>> Jak to zalatwic? Jaki podatek zaplacic? Na jakich warunkach?
    > >>>
    > >> A nie podpada to przy okazji pod jakiś paragraf?
    > >> Gotfryd chyba najlepiej ci na to odpowie.
    >
    > Za co ja jestem wywoływany do tablicy, co przeskrobałem? ;)
    >
    > > Wszystko jest 100% legalne i uczciwe. Jeden znajomy drugiemu sprzedaje. Daje
    > > za to glowe.
    >
    > Po kolei:
    >
    > > Natomiast ja teraz chce to sprzedac i byc w zgodzie w US, zeby mnie nie
    > > scigali. (Odpale dole mafii rzadowej, tylko nie wiem jak duza i jak to wliczy
    > c
    > > i czy w ogole wliczac w firme.
    >
    > Po prawdzie mnie tym bardziej nie interesuje czy z tego tytułu US nie
    > może dokopać nie tobie ale znajomemu, niemniej problem jako swojego
    > rodzaju ćwiczenie możemy próbować obdysktuować.
    >
    > Bardzo proszę o niektraktowanie tego posta jako odpowiedzi na
    > pytanie:
    > "Jak to zalatwic? Jaki podatek zaplacic? Na jakich warunkach?"
    > ....a raczej pytanie dlaczego tego nie wiesz ;)
    >
    > Pierwsza nasuwająca się możliwość - to nabycie "na firmę" i dalsza
    > odsprzedaż.
    > No to pozostaje pytanie "jak" - jakie dokumenty księgowe na
    > przykład. Nie wierzę że w archiwum nie ma słowa o tym jak
    > "kupić od ludzi" ;) sprzęt celem odsprzedaży!
    > Co z podatkami? - no wiemy: jak nie ma VATu to trzeba obawiać
    > się PCC, niby tylko 2% kwoty, ale przy zakupie na cele dalszej
    > odsprzedaży podpada się pod bycie płatnikiem PCC i ewidencję PCC
    > czyli dożywotnie (?) prowadzenie jeszcze jednej ewidencji,
    > składamy gratulacje na stosie :) (ewidencji).
    >
    > Ale to byłoby zbyt proste - każdy grupowicz zapoda co i jak :)
    >
    > Oczywiście dochodzi (przy każdej umowie) kwestia "podmiotów
    > powiązanych", zeby nie wyszło że ten znajomy to nie znajomy
    > a szwagier, czasem komuś się wydaje że szwagier to "znajomy",
    > US może go wyprowadzić z bledu (za pomocą narzędzia nazywającego
    > się "wycena wartości transakcji").
    >
    > No nic. Myślimy dajel.
    > Pytanie: czy dałoby się sprzedać coś żeby tego NIE kupić, bo
    > po co nam do szczęścia kupowanie czegoś co KTOŚ chce sprzedać?
    > Wziąć CZYJEŚ i sprzedać?
    >
    > Jedziemy: Kodeks Cywilny oczywiście znasz? No bo to panie firma,
    > toć takie prawo jazdy w zakresie zawierania umów, ten Kodeks znaczy...
    > (BTW: nie przyznawaj się że całego nie przeczytałeś tylko w garść
    > i nadrabiać zaległości, po 100 artykułów dziennie, łatwe są,
    > naprawdę! :)).
    >
    > To hasło "zlecenie" coś nam mówi, nie?
    > I to że zlecenie występuje w odmianach - i są takie rodzaje
    > zleceń opisane jako osobne mowy nazwane, stosownie nazwane
    > jako "agencja" i "komis" to rzecz jasna wiemy, nie?
    >
    > To ja się pytam czego mamy nie rozumieć po przeczytaniu:
    > +++
    > Art. 765. Przez umowę komisu przyjmujący zlecenie (komisant) zobowiązuje
    > się za wynagrodzeniem (prowizja) w zakresie działalności swego
    > przedsiębiorstwa do kupna lub sprzedaży rzeczy ruchomych na rachunek
    > dającego zlecenie (komitenta), lecz w imieniu własnym.
    > ---
    >
    > No jest zleceniodawca, jest przedsiębiorca (!) wystawiający
    > WE WŁASNYM IMIENIU (na allegro) i NA CZYJŚ RACHUNEK...
    >
    > Czytałem sobie ci ja post zaczynający wątek i widziałem definicję
    > komisu przed nosem ;) - poważnie :)
    >
    > > Bo konto na Allegro mam na firme i jak mi US
    > > przyjdzie i sprawdzi i zapyta "a to cudo za 10 tys, co pan tu sprzedal, to
    > > co?", to ja im na to pokaze jak ladnie i legalnie oplacilem podatek bandytom.
    > )
    >
    > A juści.
    >
    > Jak już mamy pełną jasność (że przy komisie z zakupem od OF DG czyli
    > niepodatnika VAT faktura musi być VAT-marża, bo to też jasne) to
    > sobie zapodajemy pytanie: o czym zapomnieliśmy?
    >
    > Na to powinien odezwać się jakiś purysta językowy.
    > Że pytanie jest do kitu i po polsku tak się nie pisze ;)
    > Bo powinno być: "o kim zapomnieliśmy"! ;)
    >
    > To może ja postawię pytania:
    > - w jakim celu ów znajomy kupił rzecz wartą 10 000 zł skoro ją zaraz
    > sprzedaje
    > - ile stracił albo zarobił na tej transakcji - jakbym ja miał pytać
    > to bym poprosił o papier z ceną zakupu, papier z ceną sprzedaży
    > (na hasło "brak" IMO nasuwają się dwie brzydkie sugestie: nie
    > podlega pod podatek dochodowy bo kradzione albo podarowane
    > więc wartość początkowa zero bądź pytanie gdzie podatek od darowizn
    > i wtedy wycena wartości rynkowej) tudzież gdzie jest deklaracja
    > o dochodzie ze sprzedaży rzeczy używanych <6 miesięcy :)
    > - w zależności od "celu" j.w. czy toto podlega pod VAT *albo*
    > pod PCC (naraz nie, to wiemy), ew. gdzie jest stosowna deklaracja
    > i podatek ;), przy czym jak ktoś twierdzi że zakup był w N a N
    > są w UE to czy ichni US coś wie o ichnim PCC ;) (nie wiem czy
    > to już DZIAŁA ale PRAWO już AFAIK jest)
    >
    > Tak BTW: od czasu do czasu przytaczam wydany co prawda za czasów
    > "starej" ustawu o VAT wyrok NSA, dotyczącej rzeczy (samochodu
    > konkretnie) przywiezionej zza granicy i sprzedanej osobiście.
    > US łupnął VATem i wygrał przed NSA. Tego co "osobiście kupił
    > przywiózł i sprzedał".
    > Punkt zaczepienia? - dowód w postaci zeznania że wcześniej był
    > ustalony kolor auta :)
    > IMVHO mało przystaje do DZISIEJSZEJ operacji przewiezienia przez
    > niegranicę ;) celną, niemniej... takie przewiezienie to jest
    > WNT i zwolnienie z VAT nie dotyczy wszystkich WNT, więc sobie
    > radośnie dywaguję ;)
    >
    > Wracając do wątku: mi się WYDAJE że po założeniu ewidencji wymaganych
    > dla komisu :P (wg rozp. o KPiR dla odmiany) również komis jest
    > legalną :> czynnością gospodarczą...
    >
    > Różnica jest w statusie rzeczy: przy zakupie-sprzedaży-zakupie
    > rzecz staje się własnością PRZEDSIĘBIORCY i oferuje ją jako SWOJĄ.
    > Przy komisie oferuje ją jako CZYJĄŚ w SWOIM IMIENIU (on odpowiada
    > przed nabywcą za wady, może wyłączyć te które wymieni - art.770
    > K.C. znamy ;))
    > Na allegro się nie znam (no konto mam i z rzadka coś kupuję...)
    > ale IMO sprzedaż komisowa nie jest przeszkodą w skorzystaniu
    > w zawarciu umowy w formie aukcji - bo aukcja to właśnie
    > "sposób zawarcie umowy" (tak samo jak np. przetarg) a nie jej
    > typ, ale IMO powinno to być w aukcji zaznaczone, przykładu takiego
    > zaznaczenia jednak na allegro NIE znalazłem.
    > Nie wiem czy regulamin sprzedaży np. jakoś nie zabrania.
    > Jak nie zabrania to IMO można - podobnie jak np. sprzedaż na raty,
    > sprzedaż na próbę itp.

    Dzieki wielkie. Czyli albo komis otworze, albo trzymam sie od tego z daleka.

    Wszystko jasne.

    Pawel


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1