eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiWejscie w VAT po przekroczeniu progu... › Re: Wejscie w VAT po przekroczeniu progu...
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.internetia.pl!newsfeed.tpintern
    et.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
    From: gonia <g...@w...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo.podatki
    Subject: Re: Wejscie w VAT po przekroczeniu progu...
    Date: Wed, 12 Oct 2005 17:28:35 +0200
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 461
    Message-ID: <dija39$q2n$1@atlantis.news.tpi.pl>
    References: <1s7r5cykx7ssh$.1aroyompldbuj.dlg@40tude.net>
    <Pine.WNT.4.60.0510061328230.3732@athlon>
    <di36h4$kic$1@nemesis.news.tpi.pl>
    <Pine.WNT.4.60.0510080000510.3176@athlon>
    <di884g$eq2$1@atlantis.news.tpi.pl>
    <Pine.WNT.4.60.0510081507030.1464@athlon>
    <didus6$k5v$1@atlantis.news.tpi.pl>
    <Pine.WNT.4.60.0510102241190.320@athlon>
    <dig3vt$38m$1@atlantis.news.tpi.pl>
    <Pine.WNT.4.60.0510121220130.3824@athlon>
    NNTP-Posting-Host: dzu12.neoplus.adsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1129130922 26711 83.22.158.12 (12 Oct 2005 15:28:42
    GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Wed, 12 Oct 2005 15:28:42 +0000 (UTC)
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; pl-PL; rv:1.6) Gecko/20040113
    X-Accept-Language: pl, en-us, en
    In-Reply-To: <Pine.WNT.4.60.0510121220130.3824@athlon>
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo.podatki:148091
    [ ukryj nagłówki ]

    Dnia 12-10-2005 13:03, Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:

    >
    >> umowa jest zawarta na okolicznosc wykonania/wykonywania jakiejs uslugi
    >> kiedy umowa dojdzie do skutku, mozemy mowic o jej realizacji
    >
    >
    > No właśnie.
    > A ty mnie przekonujesz że mimo iż umowa jest "w trakcie"
    > to JUŻ ma miejsce "sprzedaż".
    > Na jakiej podstawie ?

    nieprawda
    twierdze, ze wykonuje usluge, ktora prowadzi do sprzedazy w zaleznosci
    od tego, jak sie do niej podejdzie: ja jestem za tym, ze kawalek np
    programu komputerowego podchodzi pod dzielo, Ty ze to moze byc rowniez
    umowa-zleceniem; oczywiscie nieukonczenie kazdego kawalka wlacznie z tym
    ostatnim spowoduje brak spelnienia umowy, jednak ukonczenie - ze
    sprzedaz leci od dnia, w ktorym zaczelam sie spelniac;>
    dlaczego?
    poniewaz podpisalam umowe na stworzenie dziela, a nie na sprzedaz
    gotowego dziela
    i moze to jestten pkt, o ktory sie mijamy?
    mimo, ze do sprzedazy liczy nam sie produkt koncowy, to w sytuacji, w
    ktorej zawieram umowe tylko na przeniesienie praw autorskich lacznie ze
    sprzedaza utworu, sprzedaz pojawi mi sie przy tym konkretnym przekazaniu
    jezeli zas podpisze umowe na stworzenie tego czegos i przekazanie wraz z
    prawami autorskimi, sprzedaz leci mi od nia, w ktorym zaczynam wypelniac
    postanowienia umowy-zaczynam tworzyc;O!



    > No to niby skąd argument że ma miejsce sprzedaż przed
    > STWIERDZENIEM odpłatności ?

    tak rowniez nie twierdzilam nigdy, czyt.wyzej
    znowu sie zapewne nie zroumielismy
    >
    >>> ...jeszcze NIE definiuje je "odpłatności"
    >>
    >>
    >> nie twierdzilam ze jest inaczej;-)
    >
    >
    > No to nie ma sprzedaży !

    zalezy od przypadku
    >
    > I o co my się kłócimy skoro TYLKO SPRZEDAŻ do limitu się liczy ? ;)

    nie, liczy sie okres liczony do sprzedazy
    i chodzi o ustalenie, w ktorym miejscu kalendarza to przypadnie

    > Przyjazny ?

    to byl czarny humor, a odp. brak;>

    > Jakoś myślę że próbujesz wysnuwać sobie wnioski uboczne, że jak
    > nie ma faktury to nie ma płatności ;)
    > Podatnika się wtedy łupnie za NIEWYSTAWIENIE faktury... !
    > Niewystawienie kiedy sprzedaż POWINNA być wykazana...
    >

    ??/ od kiedy TYLKO wystawienie faktury mowi o platnosci czy tez
    powstaniu obowiazku podatkowego? wskaz mi konkretnie, gdzie tak napisalam


    >
    >> owszem, ale Ty mowisz o sytuacji wyjatkowej, zdarzeniu losowym
    >
    >
    > No i ?


    no i zalezy teraz dalej od tego, jak brzmiala umowa
    zalezy od tego, co chcemy osiagnac
    jezeli chcemy,zeby terami nam biegl od 17 lutego, to robimy wszystko,
    zeby udowodnic ze sprzedaz miala miejsce, ale ze nie doszlo do sprzedazy
    z przyczyn losowych, wiec obowiazek podatkowy nie powstal
    nie wiem
    jakby przylazl ktos do mnie z takim problemem, to przekolabym cale
    dostepne mi orzecznictwo zeby cos wymyslic
    nie mam konkretnego przypadku
    nie mam w planach wypowiadac sie na zasadzie gdybania
    ale cos by sie wymyslilo
    w zaleznosci od okolicznosci;>


    >
    >> a zadna ustawa nie zjamuje sie tak pojedynczymi przypadkami
    >
    >
    > Kpisz.

    nie, mialam nadzieje, ze pojmiesz aluzje;>

    > Jakby ustawa się nie zajmowała to by znaczyło że trzeba zrobić
    > "tak jak zawsze" ! Tak stanowi Konstytucja.

    i trzeba robic
    chyba ze znajdzie sie korzystniejsze wyjscie z sytuacji

    > Wszystkie ustawy PRZEWIDUJĄ takie sytuacje - a jak przypadkiem
    > nie to mamy takie kfiatki jak ostatnio opisana w prasie
    > konieczność zapłacenia abonamentu RTV za osobę zmarłą za
    > czas kiedy *już nie zyła* ale nie została wyrejestrowana
    > - po to żeby... nie płacić dalej :>

    dalej twreirdze, ze niech zwroca sie do nieboszczyka o wyrejestrowanie;>
    >
    > I ustawa o VAT w pojęciu "sprzedaży" jak najbardziej owe
    > "sytuacje" ujmuje: nie ma odpłatności nie zaszła sprzedaż.
    > Powód dowolny - od tragicznych do komediowych.

    poza tym jednym przypadkiem, pamietasz?
    mowimy rozymi jezykami chyba........ty na sile probujesz utozsamic
    sprzedaz z kasa
    a sam gdzies obok wspominasz o uslugach ciaglych chociazby
    zreszta wydanie towaru tez nie musi rodzic od razu obowiazku zaplaty
    bo zgodnie z umowa, mam prawo wziasc z hurtowni towar, do konca miesiaca
    oddac jak mi nie bedzie potrzebny, a obowiazek zaplaty powstaje na
    podstawie wystawionej faktury
    >
    >> rozpatrujemy sytuacje, w jakich uczestnicza normalni podatnicy:
    >> wykonuja uslugi, za ktore wystawiaj faktury, a moga nie otrzymac
    >> szmalu, ale tu niestety podatek pojawi sie
    >
    >
    > Pojawi się.
    > Bo ma miejsce "odpłatność" - a że dopiero nalezna to już inna sprawa.

    tu sie zgadzamy
    superrrrrrrrrrr
    >
    >> zejdzmy na ziemie, dobra?:-)
    >
    >
    > Cały czas jestem !

    i boze poblogoslaw ;>

    >>
    >> ja sie nie podejmuje interpretacji ustawy w razie zdarzen losowych;-)
    >
    >
    > ???
    > Ustawa jak ustawa... "dura lex sed lex".

    no dobra, tu zazartowalam
    czy sa zdarzenia losowe czy nie, to co podlega, powinno byc wykazane do
    opodatkowania
    dalej mozemy jechac z umorzeniem chociazby w zwiazku ze zdarzeniami losowymi



    >>
    >> nie miala, skad taki wniosek?
    >
    >
    > Popatrz na swoje argumenty: próbujesz mi wcisnąć że tylko dlatego
    > iż dokonywałaś czynności opodatkowanych podatek się należy.
    > Mimo braku odplatności (niezajścia zdarzenia powodującego odpłatność).

    nic nie probuje wciskac, przedstawiam sowj poglad;>
    po prostu widze sprzedaz ( dla potrzeb VAT) tam, gdzie jest
    nie trzymam sie slownika j.pol
    raczej tego vatowskiego

    >
    >> chociaz wiele lat temu pojawialy sie podobne glosy
    >
    >
    > ...szli twoją drogą argumentacji ? ;)

    nie, raczej Twoja;P

    > ...a ustawa limit VAT uzależnia od "sprzedaży" a nie "czynności
    > opdatkowanych" (a raczej ich okresów).
    > I co ja ci na to poradzę że to są dwa RÓŻNE pojęcia ?

    ;o!! wiec coz to sa czynnosci opodatkowane? bo mnie zawsze uczono, ze
    dla potzreb VAT czynnosci opodatkowane sa zrownane ze sprzedaza
    lacznie z przekazaniem na reprezentacje i reklame (to jak byla potrzebna
    sprzedaz do zwrotu VATu)




    > Podobnie jak nie liczy się fakt "dokonywania czynności opodatkowanych"
    > przy określaniu limitu VAT.
    > Liczy się "sprzedaż" !

    w rozumieniu ustawy VAT
    nie j,polskiego
    kodeksu cywilnego
    kilku innych
    >
    >>> I cały pic z limitem VAT że określenie początku "okresu"
    >>> jest dość podobne - dotyczy *sprzedaży*.
    >>> Czegoś co wiąże "czynności" z "odpłatnością".
    >>> I może *nie zajść* mimo umowy i "wykonywania".

    to ze odplatnosc moze nie zajsc ( np ktos ci sie przekreci i nie
    zaplaci; to ze zdazy zbankrutowac itp ), bo nie zdazysz wystawic
    faktury, to sam stwierdziles wyzej ze trza
    i oczywiscie sobie kpie teraz;>
    wiem co masz na mysli i nie zgadzam sie
    uzasadnienia wyzej


    > ??
    > Przecież wszystko jest "losowe"... ktoś przypadkiem komuś
    > buduje dom - to tylko przypadek że obaj w czasie budowania
    > nie umierają. Ustawa o VAT obejmuje WSZYSTKIE przypadki
    > niezależnie od "losu" - w tym obejmuje w tej sposób że
    > pozwala np. wywieść niepodleganie czegoś pod VAT


    >
    > [...teraz już OT]
    >


    hehhehe, widzisz?wlasnie wyzej ja o tym:P

    >>> Czyli za każdy MIESIĄC kiedy UZYSKAŁ PRZYCHÓD nalezy mu
    >>> się 102,25 zł !!
    >>
    >>
    >> za kazdy, ktory przepracowal
    >
    >
    > Przepis poproszę.

    ja tak czytam, przepisy sam podawales

    >> art.22
    >> i masz racje, kiedy nie ma przychodu, kosztu nie ma, w koncu sa to
    >> koszty uzyskania przychodu ze stosunku pracy
    >> natomiast to, ze nie mozna uznac w 1 miesiacu 2 ulg i 2 kosztow,
    >> wynika z tych miesiecznych rozliczen
    >> ale czemu w rocznym ni emozna tego uwzglednic, to dla mnie dalej zagdaka
    >
    >
    > Tak głupio zapisano w ustawie.
    > Bo zapisano że:
    > - opodatkowany jest PRZYCHÓD ze stosunku pracy
    > - ów przychód ma miejsce w momencie "postawienia do dyspozycji"
    > wynagrodzenia
    > - KUP przysługują DO PRZYCHODU. Nie do "pracy nad przychodem".

    eee, mam wrazenie, ze probujesz mnie sprowokowac do tego, zebym popsula
    sobie manikir
    ni hu hu
    Ty czytasz tak, ja czytam zgodnie z interpretacja US
    trudno
    >
    > Owszem, wszystkie pozostałe środki interpretacji świadczą
    > "przeciw". Ale zapisano co zapisano... i nie ja to zauważyłem
    > tylko widziałem już zapisane :)

    noooooooo, ja niektore poglady i interpretacje omijam szerokil lukiem
    dzisiaj przestala mi sie podobac ta, ktora podobno kaze opodatkowac
    ryczalt za samochod


    >
    > Nie :)
    > Usiłowałem dojść jak można dojść do takiego wniosku celem
    > obtentegowania tak głupich pomysłów ja "niemożliwości" na grupie.
    > Niestety - udało mi się jak widzisz...
    > Drobiazg - jedno słowo, inne niż gdzie indziej... "sprzedaż".

    ło rany.........nie wiem czy dobrze pojelam
    >
    >>> Ja tylko opisuję ścieżkę jak DOJŚĆ do takiego wniosku w sposób
    >>> łopatologiczny, czyli nie pisząc "w oparciu o art. xxx ust xyz
    >>> w powiązaniu z art. 5 pkt 22 (art. 5 nie podzielili na ustępy :))
    >>> bo jak mniemam grupa dyskusyjna nie zasługuje na taki styl ;)
    >>
    >>
    >> nie? w takim razie nie tylko ja mylnie twierdze, ze art.5 ust.1 pkt 1 np
    >
    >
    > E no.
    > Takie "łopatologiczne" wnioseki trzeba NASTĘPNIE opisać prawnie.

    ja mialam na mysli ten brak ustepow
    tylko i wylacznie;-)

    > I to uczyniłem - najpierw patrzysz OD CZEGO zależy limit,
    > widzisz że napisali "sprzedaży" - jedziesz do góry do słowniczka
    > i czytasz co to jest "sprzedaż"...
    >
    i co wyczytales?? bo chyba zabladzilam;P


    > Oczywiście :)
    > Niemniej argumentację o "liczeniu tylko dni sprzedaży" do okresu
    > sprzedaży poddaję bez walki, ciekaw tylko czy ktoś ma ideę jak
    > ugryźć to co zapisano :)

    zagryzc czym innym?
    >

    >
    > Phi, próbujesz zbagatelizować teraz ćwieki nałapane na prspp ;)

    nie, Twoje podejscie do co poniektorych artykulow wymusza na mnie
    odkrywanie na nowo ustaw i formulowania swoich pogladow, czesciowo na
    podstawie tego co piszesz, czesciowo zmusza do szukania innyhc drog, o
    ile nie lapia sie pod Twoje rozumienie

    >
    > Trudno !
    > Przed wojną twierdzili że "cukier krzepi"... można skorzystać ;)

    wlasnie jestem na diecie, wiec kiedy indziej;>

    >
    > NIE MA MOWY - przypadki losowe to takie same przypadki jak
    > wszystkie inne.
    >

    >
    > Zara.... mi się po przeczytaniu kawałka ustawy negatory
    > poplątały i mi wychodzi ze twoim zdaniem prowadzenie DG
    > wymaga regularnej nieodpłatności. Hmmm.... ;)
    >

    bardzo mi sie to podoba
    tylko pozwolisz , ze bede tego wymagala od swoich dostawcow
    bo inaczej pojde z torbami:P

    > A na poważnie: ustawa reguluje RÓWNIEŻ wyjątki.
    > I nie ma litości: nie ma wyjątku - nie ma litości.
    > Zapłacą spadkobiercy.
    > To nie jest dowcip.

    o ile beda takowi

    >>
    >> nie bedziesz sie spieral?? w koncu Rzecznik Praw obywatelskich dostal
    >> odpowiedz,ze wlasciwie usluga nieodplatna nie podlega opodatkowaniu
    >
    >
    > Hm... masz pod ręką ? :)


    Rzecznik praw obywatelskich zaapelował do ministra finansów o
    wprowadzenie zmian do przepisów ustawy o VAT, które zwolniłyby z tego
    podatku świadczone bezpłatnie usługi przez prawników dla najuboższych.

    (...) Kwestia opodatkowania poradnictwa prawnego świadczonego bezpłatnie
    dla najuboższych nadal budzi wątpliwości prawne.

    Przed dwoma miesiącami premier Marek Belka poinformował rzecznika, że
    opodatkowaniu VAT podlega co do zasady odpłatne świadczenie usług.
    Natomiast usługi świadczone nieodpłatnie, wśród nich pomoc prawna dla
    osób ubogich i potrzebujących, VAT nie podlegają. Podobne stanowisko
    zajął przed pół rokiem ówczesny minister gospodarki i pracy Jerzy
    Hausner. Stwierdził, że opodatkowanie usług prawniczych świadczonych
    nieodpłatnie przez prawników może spowodować, że albo zaprzestaną oni
    tej działalności, albo nie będą deklarować podatku z tego tytułu.
    Jednak ani te wyjaśnienia, ani stanowisko premiera Belki nie mogą
    zastąpić działań, które wcieliłyby te zasady w życie, czyli odpowiednich
    zmian w przepisach - stwierdza rzecznik.

    Dziś według art. 5 ustawy o VAT opodatkowaniu podlega świadczenie usług
    za odpłatnością. Jednak art. 8 ust. 2 tej samej ustawy zrównuje usługi
    świadczone nieodpłatnie z płatnymi, jeśli podatnik odzyskał podatek
    naliczony związany z zakupem towarów i usług wykorzystywanych do
    nieodpłatnego świadczenia usług. Niektórzy eksperci podatkowi wskazują,
    że w ogóle nie można mówić o podatku, skoro pomoc prawna ubogim nie jest
    de facto działalnością gospodarczą świadczących ją prawników. (...)

    z rzp




    >> Ty lubisz wymyslac.......wymysl mi, w jaki sposob uznac, ze dawny
    >> art.17 17 ust.1 pkt 4o, (dochodowka prawne) , przedluzony do konca
    >> 2006 roku jest przepisem mogacym znalezc zastosowanie
    >
    >
    > Pas. Mam dość czytania "mojej" częsci przepisów żeby jeszcze się
    > pakować w czytanie UoPDoOD :>
    >

    szkoda, potrzebne mi czyjes spojrzenie
    i to takie, ktore nie bedzie mi potakiwalo;>



    > Niemniej to co ZOSTAŁO pozwala dobrze zobrazować RÓZNICĘ między
    > "czynnościami opodatkowanymi" a "sprzedażą".

    moim zdaniem w VAT nie do konca



    >
    > ...a zgodnie z ustawą liczy się jako PUNKTOWY dochód z dnia wypłaty.
    > Co doskonale widać przy pensji na grudzień płaconej w styczniu.
    > Mi chodzi o samą różnicę między "zarabianiem" a "zarobieniem",
    > podobnie jak przy wacie między "czynnościami opodatkowanymi"
    > a "sprzedażą".
    > Taka różnica JEST.
    > I ona powoduje komplikacje przy określaniu limitu VAT.

    nie
    to tylko analogia
    i jak dl amnie nie trafiona;-)

    >
    > Od pracowników nie musisz - przecież na mocy przepisów szczegółowych
    > KP praciwnikom pensja się należy za przyjście do pracy :>
    >

    moi sa wylaczeni spod KP
    ja jestem guru;>

    >> szczegolnie drobiazgowo na okolicznosc kazdorazowego podniesienia
    >> sluchawki
    >
    >
    > Zawarłaś umowę na podnoszenie słuchawki ? ;)

    na nic innego nie bylam w stanie;>




    >
    >> najlepiej przywalic ten VAT nieboszczykowi;>
    >
    >
    > Owszem.
    >
    >> juz widze jak w zebach niesie go do US
    >
    >
    > Nic się nie martw - spadkobiercy zapłacą.
    > Chyba że się zrzekną spadku.

    ano o tym wczesniej zapomniales;-)))

    >
    > ...no to doszliśmy do punktu wspólnego: że się nie zgadzamy :)

    nic nowego;-)



    >
    > ...a niby po co tak narzekasz na przepisy - jak nie z myślą
    > że lepiej by było jakby były lepsze ;)

    ja nie narzekam
    nie mialbym w innym przypadku co robic;P

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1