> >+ (Chyba że spółdzielnia działała jako developer, co się czasem zdarza
> >+ niezgodnie z prawem zresztą).
>
> ...sugerujesz że spółdzielnia NIE MOŻE tak po prostu "sprzedać
> mieszkania" ? Że powinien je najpierw nabyć spółdzielca...

dokładnie tak, przynajmniej taka jest idea tej zabawy wynikająca z prawa
spółdzielczego....
spółdzielnia ma budować dla członków po kosztach a nie handlować dla zysku;
interpretacje są niemniej jednak różne....

> wróć. Że najpierw musi zostać mieszkaniem spółdzielczym
> lokatorskim a dopiero później spółdzielca może je przekształcić
> w własnościowe ? (nie mylić ze spółdzielczym "prawem do własności" !)
> Czy że nie może kupić ? Nie wiem, pytam, nie krzyczeć :)

nie może; a czy to jest lokatorskie czy własnościowe prawo to jest problem
wtórny
(zależy od wniesienia wkładu wyłącznie)

> Niemniej: IMHO w *każdym* przypadku ma prawo do dokumentu
> potwierdzającego zakup:

nie zakup :-))

. Cokolwiek co
> kwalifikuje się na dowód księgowy.

cokolwiek to jak najbardziej.
W 99% przypadków wystawia się zaświadczenie o wniesieniu pełnego wkładu w
wysokości XXXXXXX PLN.
Dla US wystarcza.
A po co spółdzielcy dowód księgowy (w pełnym rozumieniu tego
pojęcia????).Wciąga w koszty????

> pozdrowienia, Gotfryd

Również pozdrawiam
JB