eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › Umowa o dzieło., praca na czarno a fiskus
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 16

  • 11. Data: 2006-04-27 00:22:43
    Temat: Re: Umowa o dzieło., praca na czarno a fiskus
    Od: Jan Werbiński <j...@j...com>

    Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <r...@p...pl> napisał w wiadomości
    news:1368274632.20060427012505@pik-net.pl...
    > Hello Jan,
    >
    > Thursday, April 27, 2006, 1:13:37 AM, you wrote:
    >
    >>>> dOMAGAŁAM SIĘ ODESŁANIA PODPISANEJ PRZEZE MNIE W DWÓCH EGZEMPLARZACH
    >>>> UMOWY O DZIEŁO PRZEZ CAŁY CZAS wykonywani grafiki firma tego nie
    >> Sprawa jest prosta: oskarżasz ich o wykorzystywanie utworu bez zgody
    >> autora
    >> i żadasz absurdalnie wysokiego odszkodowania. Łaskawie możesz przemyśleć
    >> przyjęcie umowy, ale na Twoich warunkach.
    >> Wykorzystanie utworu bez umowy to dla autora KOPALNIA ZŁOTA!!!
    >
    > Dla autora? Zdecydowanie nie. Dla prawnika autora i prawnika
    > _producenta_ - oj, tak,,,
    >
    >> Zazdroszczę Ci!
    >> ;-)
    >
    > A ja nie. Zamawiający może być uznany za producenta i samo naruszenie
    > osobistych praw autora może być bardzo kłopotliwe w sądzie. Sąd będzie
    > dążył do ugody i uzyskane środki może z bólem starczą na opłacenie
    > prawnika. I to on będzie wygrany - bez względu na wyrok.


    Jeżeli tak, to wtedy prawo pracy go wykończy: nieopłacony ZUS, zatrudnianie
    na czarno, niewypłacenie wynagrodzenia. W dodatku niepodpisanie utworu i tym
    samym kolejne naruszenie praw, albo podpisanie i tym samym udowodnienie
    autorstwa. Brak pisemnej zgody na rozpowszechnianie utworu - mniemam, że
    istnieje tylko umowa na zakup lub wykonanie, a to nie upoważnia do
    publikowania. Telefony do kontrahentów z pytaniem, czy nie próbowali
    sprzedać cudzych utworów i ostrzeżeniem żeby nie kupowali tego utworu.
    Zgłoszenie kradzieży dzieła na policji i doprowadzenie do zatrzymania
    materiału dowodowego w postaci komputerów paraliżuje firmę. Jest wiele
    sposobów dla zdeterminowanego upierdliwca, żeby dopiął swego. :-)

    --
    Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
    Prywatna http://www.janwer.com/
    Nasza siec http://www.fredry.net/


  • 12. Data: 2006-04-27 06:53:41
    Temat: Re: Umowa o dzieło., praca na czarno a fiskus
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Thu, 27 Apr 2006, Jan Werbiński wrote:

    > Sprawa jest prosta: oskarżasz ich o wykorzystywanie utworu bez zgody autora
    > i żadasz absurdalnie wysokiego odszkodowania. Łaskawie możesz przemyśleć
    > przyjęcie umowy, ale na Twoich warunkach.

    Cytuję:
    +++
    > własciciel firmy w rozmowie
    > telefonicznej stwierdził ze to nie ja robiłam grafiki
    [...]
    3. nie mam pojęcia jak się dowodzi autorstwa grafiki...
    ---

    Może rzucisz jakimiś przykładami? ;)
    Wygląda na skuteczne że przez posiadanie protokołu przekazania :>
    (jak to pisują? - "sorry Winetou"?), ew. notarialne poświadczenie
    egzemplarza (notariusz opisuje co widzi, a sztuka wydruku/kopii
    leży u niego)...
    W razie jakby to było zdjęcie rzeczywistego "trwałego" miejsca
    (krajobraz, budynek) posiadanie zdjęcia *nie*obciętego o kilka
    pikseli w odróżnieniu od sztuki wydanej zamawiającemu...
    Ale grafika? - ciekaw jestem :)

    "Pani tego nie robiła, dostała Pani egzemplarz aby go wkomponować
    w druk i przywłaszczyła sobie autorstwo, i co nam Pani zrobi?"

    Jeszcze dla porządku - bo bynajmniej nie twierdzę że wszystko
    sprzysięga się przeciw wykonawcy - co IMO przemawia "za":
    - właściciel musi umieć wskazać autora, który podpisze się
    pod oświadczeniem ze on to zrobił
    - i rozmawiamy o przypadku kiedy w ferworze walki "o swoje"
    (bez uraz i flameów poproszę, o taki skrót myślowy :>
    a walka raczej "o dokopanie dla zasady" niż "o swoje")
    właściciel gotów jest świadomie lub nie zaryzykować coś
    dwa czy trzy lata odsiadki "z praw" (BTW: ustawa PA zawiera
    zapisy o karach, to tak w ramach jednolitości prawa żeby
    była pewność że KK *nie* jest ustawą zawierającą listę
    czynów karalnych i kar za nie, reklamacje składać na
    Wiejskiej w W-wie).

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, memoriał, ZUS)


  • 13. Data: 2006-04-27 07:05:31
    Temat: Re: Umowa o dzieło., praca na czarno a fiskus
    Od: Jan Werbiński <j...@j...com>

    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
    wiadomości news:Pine.WNT.4.60.0604270839110.3836@athlon...
    > On Thu, 27 Apr 2006, Jan Werbiński wrote:
    >
    >> Sprawa jest prosta: oskarżasz ich o wykorzystywanie utworu bez zgody
    >> autora
    >> i żadasz absurdalnie wysokiego odszkodowania. Łaskawie możesz przemyśleć
    >> przyjęcie umowy, ale na Twoich warunkach.
    >
    > Cytuję:
    > +++
    >> własciciel firmy w rozmowie
    >> telefonicznej stwierdził ze to nie ja robiłam grafiki
    > [...]
    > 3. nie mam pojęcia jak się dowodzi autorstwa grafiki...
    > "Pani tego nie robiła, dostała Pani egzemplarz aby go wkomponować
    > w druk i przywłaszczyła sobie autorstwo, i co nam Pani zrobi?"


    Niech przywłaszczający poświadczy przed sądem, że jest właścicielem, wskaże
    autora i niech ten niby autor wraz z twórcą wątku zrobią nową grafikę albo
    narysują jeszcze raz starą, pokażą swój dorobek itp. Myślę, że wymięknie.
    Jeżeli nie, to będzie miał fałszywe zeznania oprócz reszty kłopotów. Moim
    zdaniem da się i sprawa jest raczej wygrana.

    --
    Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
    Prywatna http://www.janwer.com/
    Nasza siec http://www.fredry.net/


  • 14. Data: 2006-04-27 09:01:41
    Temat: Re: Umowa o dzieło., praca na czarno a fiskus
    Od: m...@v...pl

    Sprawa jest prosta: oskarżasz ich o wykorzystywanie utworu bez zgody
    > >> autora
    > >> i żadasz absurdalnie wysokiego odszkodowania. Łaskawie możesz przemyśleć
    > >> przyjęcie umowy, ale na Twoich warunkach.
    > >
    > >  Cytuję:
    > > +++
    > >> własciciel firmy w rozmowie
    > >> telefonicznej stwierdził ze to nie ja robiłam grafiki
    > > [...]
    > > 3. nie mam pojęcia jak się dowodzi autorstwa grafiki...
    > > "Pani tego nie robiła, dostała Pani egzemplarz aby go wkomponować
    > > w druk i przywłaszczyła sobie autorstwo, i co nam Pani zrobi?"
    >
    >
    > Niech przywłaszczający poświadczy przed sądem, że jest właścicielem, wskaże
    > autora i niech ten niby autor wraz z twórcą wątku zrobią nową grafikę albo
    > narysują jeszcze raz starą, pokażą swój dorobek itp. Myślę, że wymięknie.
    > Jeżeli nie, to będzie miał fałszywe zeznania oprócz reszty kłopotów. Moim
    > zdaniem da się i sprawa jest raczej wygrana.

    tak ale ja poczatkowo osobiscie wysyłałam pliki do drukarni , która miała
    przygotowac grafike do druku - w rezultacie oni ja zmienili nieco ze wzgledu na
    techniczne mozliwosci.Wiadomoze grafików i dtpowców w drukarni jest wiecej niz
    ja jedna i wiadomo z e oni normalnie nie moga ingerowac bez zgody autora w
    grafikę a poniewaz to zrobili to dla ich własnego dobra beda twierdzic ze to
    jest grafika ich autorstwa.- a zapis przyjmowania zlecenia zawsze moga sobie
    zmienic i poszerzyc o wykonanie grafiki a nie tylko wydruk i przygotowanie.Inna
    rzecz,ze jest ta umowa ze mna- wowczas zamawiajacy musiałby sie tłumaczyc .Ale
    przeciez zawsze moze powiedzieć ze nie wywiazałam sie i ze jej nie skonczyłam
    czytez z jakis wzgledow trzeba było ja poprawic a ja tych poprawek nie
    wykonałam a to kosztowało firme dodatkowe pieniadze.I tez druga sprawa- gdybym
    rzeczywiscie starała sie ich oskarzyc o przywłaszczenie grafiki to co wowczas z
    fiskusem - mam w ogle pominać ze jest to jakies wynagrodzenie za pracę?Bo samo
    to ze to zrobie jakby akceptuje fakt jej wykonania jako zlecenia.Dzieki

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 15. Data: 2006-04-27 10:19:29
    Temat: Re: Umowa o dzieło., praca na czarno a fiskus
    Od: Jarek Spirydowicz <j...@k...szczecin.pl>

    In article <e2p30a$gba$1@nemesis.news.tpi.pl>,
    Jan Werbiński <j...@j...com> wrote:

    > Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <r...@p...pl> napisał w wiadomości
    > news:1368274632.20060427012505@pik-net.pl...
    > > Hello Jan,
    > >
    > > Thursday, April 27, 2006, 1:13:37 AM, you wrote:
    > >
    > >>>> dOMAGAŁAM SIĘ ODESŁANIA PODPISANEJ PRZEZE MNIE W DWÓCH EGZEMPLARZACH
    > >>>> UMOWY O DZIEŁO PRZEZ CAŁY CZAS wykonywani grafiki firma tego nie
    > >> Sprawa jest prosta: oskarżasz ich o wykorzystywanie utworu bez zgody
    > >> autora
    > >> i żadasz absurdalnie wysokiego odszkodowania. Łaskawie możesz przemyśleć
    > >> przyjęcie umowy, ale na Twoich warunkach.
    > >> Wykorzystanie utworu bez umowy to dla autora KOPALNIA ZŁOTA!!!
    > >
    > > Dla autora? Zdecydowanie nie. Dla prawnika autora i prawnika
    > > _producenta_ - oj, tak,,,
    > >
    > >> Zazdroszczę Ci!
    > >> ;-)
    > >
    > > A ja nie. Zamawiający może być uznany za producenta i samo naruszenie
    > > osobistych praw autora może być bardzo kłopotliwe w sądzie. Sąd będzie
    > > dążył do ugody i uzyskane środki może z bólem starczą na opłacenie
    > > prawnika. I to on będzie wygrany - bez względu na wyrok.
    >
    >
    > Jeżeli tak, to wtedy prawo pracy go wykończy: nieopłacony ZUS, zatrudnianie
    > na czarno, niewypłacenie wynagrodzenia.
    >
    Producent musi zatrudniać autora???

    > W dodatku niepodpisanie utworu i tym
    > samym kolejne naruszenie praw, albo podpisanie i tym samym udowodnienie
    > autorstwa. Brak pisemnej zgody na rozpowszechnianie utworu - mniemam, że
    > istnieje tylko umowa na zakup lub wykonanie, a to nie upoważnia do
    > publikowania.
    >
    Wróżysz z fusów. Nie znamy treści umowy i nie wiemy, co tak naprawdę
    autorka sprzedała (wiemy tyle, że _chodzi_o_ jakąś grafikę).

    > Telefony do kontrahentów z pytaniem, czy nie próbowali
    > sprzedać cudzych utworów i ostrzeżeniem żeby nie kupowali tego utworu.
    >
    Nie lepiej od razu ruskich wysłać?

    > Zgłoszenie kradzieży dzieła na policji i doprowadzenie do zatrzymania
    > materiału dowodowego w postaci komputerów paraliżuje firmę.
    >
    Przypuszczam że wątpię w to zatrzymanie - zwłaszcza że rzekomy
    przestępca ma umowę i dowód zapłaty.

    > Jest wiele
    > sposobów dla zdeterminowanego upierdliwca, żeby dopiął swego. :-)
    >
    W tym przypadku jednak jestem pesymistą.

    --
    Jarek
    To tylko moje prywatne opinie.


  • 16. Data: 2006-04-29 16:24:31
    Temat: Re: Umowa o dzieło., praca na czarno a fiskus
    Od: m...@v...pl

    aha jest jeszcze jeden problem wykonałam równiez wstepne grafiki dla kolegi
    owego własciciela firmy - tez posiadacza firmy - i na nim juz mi sie nie udało
    wymusic umowy - kase dostałam - zreszta smieszna bo sie juz w to dalej nie
    bawiłam - ale wpłate na koncie mam - i co teraz mam zrobic- w rachunku nie sa
    podane dane firmy tylko dane osobowe samego własciciela ale tytuł jest - za
    wstepne grafiki- co teraz?rozliczyc sie z tego czy nie?Jestem własciwie pewna
    ze gosc sie z tego nie rozliczy

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1