Ten temat był już tu wałkowany, ale mam troszke inny przypadek.

Co zrobic w sytuacji, kiedy klient nie chce przyjąć faktury za usługe
budowlaną, która została faktycznie wykonana.
Usługi cofnąć sie nie do - było to odwadnianie wykopów.
Klient zapłacił ok 40% ceny jako zaliczkę.
Teraz chce fakture tylko na te 40% i powiedział że grosza więcej nie
da, bo robota nie była wykonywana tak jak sie umówiono.
Fakt, że przez dwa miesiące nie zgłaszał zastrzeżeń to juz inna bajka.
I teraz co robić?
Faktura została wystawiona, wysłana na drugi koniec polski i wróciła.
Anulować? Ale że chcemy iśc do sądu, to taka anulowana głupio będzie
wygladać. A z drugiej strony usługa została faktycznie wykonana.
Jeżeli anulujemy i wystawimy mu drugą fakturę na te 40% zapłacone, to
nadziejemy sie na VAT - zaliczka wynosiłaby 100% ceny i należało
wystawi fakturę 2 miesiące temu. Chociaż tu można by sie bronic
treścią umowy.
Wpisać fakturę do rejestru sprzedaży, pomimo że klient jej nie przyjął
i zapłacic VAT? Chlorella wie jak sie sprawa w sądzie skończy. Jak
udowodnic że wykonalismy roboty zanikające prawidłowo? Śladu po tym
nie zostało, wykop zasypany, woda tam jest z powrotem...

I jesteśmy w kropce.
Ja skłaniam sie do anulowania faktury. Ale na 100% nie jestem pewna.

Maddy

--
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
m...@e...com.pl
m...@i...pl