eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › Oprogramowanie - usluga czy towar?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 15

  • 1. Data: 2004-08-03 09:24:46
    Temat: Oprogramowanie - usluga czy towar?
    Od: "Bozoo" <z...@z...eu.org>

    Witam.

    Generanie jak w temacie - czy oprogramowanie to towar czy usluga?
    Bo np. jesli ktos u mnie zamówi przebudowe aplikacji (do której ma
    oczywiscie prawa), to bylaby to chyba usluga?
    A jesli ktos mi zleci napisanie programu który "robi to i to", to tez
    jeszcze usluga?
    A jesli napisalem program, wytloczylem plytki i sprzedaje w pudelkach -
    czy to przypadkiem nie kwalifikuje sie pod towar? A jesli tak, to gdzie
    lezy granica miedzy jednym a drugim?

    Pytam, bo kilka dni temu w polskim radiu pr1 slyszalem, ze NIP UE jest
    wymagany tylko przy wewnatrzwspólnotowej dostawie towarów, natomiast
    przy uslugach juz nie. Czy ktos móglby udzielic jednoznacznych odpowiedzi,
    jak to jest na prawde?
    Z góry dziekuje.


    PawelZ
    -----------





  • 2. Data: 2004-08-03 10:09:33
    Temat: Re: Oprogramowanie - usluga czy towar?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 3 Aug 2004, Bozoo wrote:

    >+ Witam.
    >+
    >+ Generanie jak w temacie - czy oprogramowanie to towar czy usluga?

    Uwaga: dywaguję (nie znam urzędowych interpretacji): zakładam
    że chodzi ci o definicje dla celów VAT.
    Bo IMO oczywiście oprogramowanie jest WNiP (WartościNiematerialne
    IPrawne) - ani towarem, ani usługą np. z p. widzenia podatku
    dochodowego (jest osobna kategorioa dochodu - "dochód z praw
    majątkowych" !).
    Dla potrzeb VAT ustawodawca postanowił tak:
    +++
    Art. 8. 1. Przez świadczenie usług [...] rozumie się każde świadczenie
    [...] które nie stanowi dostawy towarów w rozumieniu art. 7, w tym
    również:
    1) przeniesienie praw do wartości niematerialnych i prawnych, bez względu
    na formę, w jakiej dokonano czynności prawnej
    ---

    W tym momencie jest zgryz: IM*H*O "przeniesienie praw" autorskich
    tak "w ogóle" wyglada na usługę:

    >+ Bo np. jesli ktos u mnie zamówi przebudowe aplikacji (do której ma
    >+ oczywiscie prawa), to bylaby to chyba usluga?

    ...IMHO tak.

    >+ A jesli ktos mi zleci napisanie programu który "robi to i to", to tez
    >+ jeszcze usluga?

    A co z "prawami" ?
    Bo jak "przeniesienie praw" (niekoniecznie wszystkich !) to IM*H*O
    jest WNiP i można by uznać za usługę.

    >+ A jesli napisalem program, wytloczylem plytki i sprzedaje w pudelkach -
    >+ czy to przypadkiem nie kwalifikuje sie pod towar?

    ...ano właśnie :(
    Ustawa o prawach autorskich w odniesieniu do utworów wprowadza pojęcie
    "egzemplarza": z jednej strony *jest* z nim związane prawo (prawo do
    uzywania), z drugiej... ono jest zbywalne (IMHO przymusowo !) wraz
    z "egzemplarzem"...
    Mało - z prawa autorskiego wynika "ustalenie" utworu, czyli jego
    występowanie w postaci "rzeczy" :]

    >+ A jesli tak, to gdzie
    >+ lezy granica miedzy jednym a drugim?

    ...pewnie w wyniku burzliwej dyskusji się dowiemy ;)

    >+ przy uslugach juz nie. Czy ktos móglby udzielic jednoznacznych odpowiedzi,

    Na razie tylko dyskutuję :)

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, ZUS)


  • 3. Data: 2004-08-03 10:40:03
    Temat: Re: Oprogramowanie - usluga czy towar?
    Od: "michal" <m...@p...onet.pl>


    Bozoo napisał(a) w wiadomości: ...
    >Witam.
    >
    >Generanie jak w temacie - czy oprogramowanie to towar czy usluga?
    >Bo np. jesli ktos u mnie zamówi przebudowe aplikacji (do której ma
    >oczywiscie prawa), to bylaby to chyba usluga?
    >A jesli ktos mi zleci napisanie programu który "robi to i to", to tez
    >jeszcze usluga?
    >A jesli napisalem program, wytloczylem plytki i sprzedaje w pudelkach -
    >czy to przypadkiem nie kwalifikuje sie pod towar? A jesli tak, to gdzie
    >lezy granica miedzy jednym a drugim?
    >
    >Pytam, bo kilka dni temu w polskim radiu pr1 slyszalem, ze NIP UE jest
    >wymagany tylko przy wewnatrzwspólnotowej dostawie towarów, natomiast
    >przy uslugach juz nie. Czy ktos móglby udzielic jednoznacznych odpowiedzi,
    >jak to jest na prawde?
    >Z góry dziekuje.
    >
    >
    >PawelZ
    >-----------
    >

    Wszystkie sytuacje które wymieniłeś należy traktować jak sprzedaż usług.
    Zobacz w ustawie o PTU (dz u 54/2004) art. 2 pkt 6 (i ew. pkt 26), art. 5
    ust. 1 i art. 8 ust. 1

    http://bap-psp.lex.pl/cgi-bin/demo.cgi?id=&comm=yrsA
    &wyd=9&rok=104&nr=54

    >Pytam, bo kilka dni temu w polskim radiu pr1 slyszalem, ze NIP UE jest
    >wymagany tylko przy wewnatrzwspólnotowej dostawie towarów, natomiast
    >przy uslugach juz nie. Czy ktos móglby udzielic jednoznacznych odpowiedzi,
    >jak to jest na prawde?
    >Z góry dziekuje.
    >
    >
    >PawelZ
    >-----------

    W zasadzie to prawda, choc sa pewne wyjatki, ale nie dotyczą one usług
    informatycznych.
    Jednoznaczna odpowiedź masz w art. 97 ustawy o PTU.

    Jesli dobrze rozumiem zamierzasz wykonywac uslugi informatyczne dla
    kontrahentow zagranicznych. Wiele z nich w ogole nie podlega opodatkowaniu
    VATem w Polsce, bo miejscem świadczenia usługi w rozumieniu ustawy jest
    "zagranica" (zobacz art. 27 ust. 3 i ust. 4 pkt 1 i 9), a wiec nie stanowia
    zadnej z czynnosci wymienionych w art. 5 ust. 1 (nie są odpłatnym
    świadczeniem usług na terytorium kraju). Na zyczenie kontrahenta
    zagranicznego wystawiasz fakture VAT z adnotacja, ze dana usluga nie podlega
    opodatkowaniu, o on rozlicza sie z VAT w swoim kraju.



  • 4. Data: 2004-08-03 10:52:06
    Temat: Re: Oprogramowanie - usluga czy towar?
    Od: "michal" <m...@p...onet.pl>


    ...ano właśnie :(
    Ustawa o prawach autorskich w odniesieniu do utworów wprowadza pojęcie
    "egzemplarza": z jednej strony *jest* z nim związane prawo (prawo do
    uzywania), z drugiej... ono jest zbywalne (IMHO przymusowo !) wraz
    z "egzemplarzem"...
    Mało - z prawa autorskiego wynika "ustalenie" utworu, czyli jego
    występowanie w postaci "rzeczy" :]

    ..............................................

    art. 2 pkt 6 ustawy - Ilekroć w dalszych przepisach jest mowa o: towarach -
    rozumie się przez to rzeczy ruchome, jak również wszelkie postacie energii,
    budynki i budowle lub ich części, będące przedmiotem czynności podlegających
    opodatkowaniu podatkiem od towarów i usług, które są wymienione w
    klasyfikacjach wydanych na podstawie przepisów o statystyce publicznej, a
    także grunty;

    Prawo do uzywania oprogramowania z pewnoscia nie zawiera sie w tej
    definicji, a wiec towarem byc nie moze. Nie ma wiec mozliwosci, zeby
    sprzedaż oprogramowania była dostawą towaru, moim zdaniem.



  • 5. Data: 2004-08-03 21:31:19
    Temat: Re: Oprogramowanie - usluga czy towar?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 3 Aug 2004, michal wrote:

    >+ ...ano właśnie :(
    >+ Ustawa o prawach autorskich w odniesieniu do utworów wprowadza pojęcie
    >+ "egzemplarza": z jednej strony *jest* z nim związane prawo (prawo do
    >+ uzywania), z drugiej... ono jest zbywalne (IMHO przymusowo !) wraz
    >+ z "egzemplarzem"...
    [...]
    >+ ..............................................
    >+ art. 2 pkt 6 ustawy - Ilekroć w dalszych przepisach jest mowa o: towarach -
    >+ rozumie się przez to rzeczy ruchome, jak również [...]
    >+ Prawo do uzywania oprogramowania z pewnoscia nie zawiera sie w tej
    >+ definicji,

    Z pewnością.
    Ale co z "egzemplarzem" ?
    Niewątpliwie jest to "rzecz ruchoma" (bo jest to nośnik na którym
    utrwalono utwór) do którego "przypisano" prawo. Owo prawo
    "towarem w rozumieniu VAT" nie jest - a *sam* "egzemplarz" ?
    W czasach kiedy licencje komputerowe były zwolnione interpretacje
    pozwalały opodatkować odrębnie nośnik i "prawo" (licencję) - różnymi
    stawkami. Pewnie i dziś tak jest.
    Pytanie co zrobić, jeśli usługa i "rzecz" (towar) są ze sobą
    nierozerwalnie związane :]
    W którymś wątku ośmieliłem się porównać problem do sławetnej
    zagwozdki "czy okno razem z wstawieniem okna powinno być
    opodatkowane 7%" - acz to inny przypadek, to IMHO ta sama
    kategoria problemu (towar "powiązany" z usługą i co zrobić
    przy sprzedaży *łącznej*).

    >+ a wiec towarem byc nie moze. Nie ma wiec mozliwosci, zeby
    >+ sprzedaż oprogramowania była dostawą towaru, moim zdaniem.

    Ja tylko zgłaszam wątpliwości - że je mam :)
    Wcale NIE jestem przekonany że oprogramowanie może być "towarem".
    Ale... ale... właśnie :(

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, ZUS)


  • 6. Data: 2004-08-04 08:39:44
    Temat: Re: Oprogramowanie - usluga czy towar?
    Od: "Bozoo" <z...@z...eu.org>

    > >+ A jesli ktos mi zleci napisanie programu który "robi to i to", to tez
    > >+ jeszcze usluga?
    > A co z "prawami" ?
    > Bo jak "przeniesienie praw" (niekoniecznie wszystkich !) to IM*H*O
    > jest WNiP i można by uznać za usługę.
    Z prawami? No w grę wchodzą dwie wersje, (I) przekazanie wszystkich
    autorskich
    praw majątkowych oraz (II) licencja "na użytkowanie", zależnie od umowy.
    Czy dobrze myślę, że przypadki te nie różnią się? (pod względem vat
    oczywiście)

    > >+ A jesli tak, to gdzie lezy granica miedzy jednym a drugim?
    > ...pewnie w wyniku burzliwej dyskusji się dowiemy ;)
    Albo jak mnie skarbowy dupnie, to wam napiszę ile mnie to kosztowało :)


    PawelZ
    -----------



  • 7. Data: 2004-08-04 09:32:38
    Temat: Re: Oprogramowanie - usluga czy towar?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 4 Aug 2004, Bozoo wrote:
    [...]
    >+ > A co z "prawami" ?
    [...]
    >+ Z prawami? No w grę wchodzą dwie wersje,
    >+ (I) przekazanie wszystkich autorskich praw majątkowych
    >+ oraz
    >+ (II) licencja "na użytkowanie", zależnie od umowy.

    wKF: przesadzasz. Oczywiście że można przekazać dowolną *część*
    praw autorskich :) - ale z p. widzenia VAT IMHO to już bez
    znaczenia (czy przekazuje się inne prawa niż do użytkowania
    w całości czy w części).

    >+ Czy dobrze myślę, że przypadki te nie różnią się? (pod względem vat
    >+ oczywiście)

    Ja wyrażałem wątpliwości co do licencji jako "umowy na korzystanie"
    przekazywanej w formie "wprowadzenia do obrotu egzemplarza" w rozumieniu
    art. 6.6, art. 48.1, art. 50, art. 51.1.2 (to ten sporny o "zakazie
    zakazu dokonywania dalszego obrotu", czyli czegoś co podobno Borland
    robi) art. 52 oraz kluczowy w dyskusjach z wątpiącymi art. 75.2.2
    odwołujący się explicite do "egzemplarza programu komputerowego" :)
    IMHO *jeśli* program jest na przykład sprzedawany na witrynie
    internetowej z opisem "1 szt. - 100 zł, 5 szt. - 300 zł" to mamy
    do czynienia ze sprzedażą "egzemplarzy" (z upustami). Również
    jak możemy kupić ładnie opakowane pudełko z załączoną licencją
    to IMHO stanowo ono "egzemplarz".
    A wtedy mam zgryz z uznaniem z czystym sumieniem że to co się
    sprzedaje NIE JEST towarem :(

    >+ > >+ A jesli tak, to gdzie lezy granica miedzy jednym a drugim?
    >+ > ...pewnie w wyniku burzliwej dyskusji się dowiemy ;)
    >+ Albo jak mnie skarbowy dupnie, to wam napiszę ile mnie to kosztowało :)

    A napisz, napisz :)
    Możesz jeszcze *im* napisać pytanie; jakbyś już pisał to nie zapomnij
    o sugestii z "egzemplarzem" :> - bo to nie nasz koncept a szanownego
    ustawodawcy.
    Podsumuję "ścieżkę wątpliwości":
    - aby mieć do czynienia z "utworem", czyli aby *w ogóle* powstało
    majątkowe prawo autorskie (czyli coś co można VATem opodatkować :))
    musi on być "ustalony" (art. 1.1 ustawy o prawie autorskim) czyli
    przyjąć postać materialną. NIE MA praw autorskich do
    niezmaterializowanych form "przejawów działalności twórczej": jak
    przedyskutowano (dawno temu) na .prawo starożytne utwory przekazywane
    "z pokolenia na pokolenie" przez śpiewaków nie miałyby szansz na
    ochronę.
    - kiedy już powstanie "utwór" istnieje powiązane z nim prawo majątkowe
    które ktoś posiada. Posiadacz owego prawa może je przekazywać
    (w zakresie posiadania, bo przecież uprawniony mógł przekazać
    *różne części* owego prawa różnym osobom - czyli uprawnić je
    w różnym zakresie) innym podmiotom i owo przekazanie
    nie jest powiązane z samym "przedmiotem" - a stanowi samodzielne
    "prawo majątkowe". Niewątpliwie prawa do opracowań, modyfikacji,
    powielania... to są "prawa niematerialne" i łapią się pod
    definicję "usługi w rozumieniu VAT"
    - wątpliwość jest w przypadku *korzystania* (nie przekazania, bo
    przekazanie owego prawa to "usługa VAT") z prawa do powielania;
    wynikiem "powielania" jest *materialna*, "ustalona" w myśl
    ustawy postać utworu. IMHO sam fakt "powiązania prawa z materią"
    (czyli istnienie prawa do korzystania z egzemplarza utworu,
    w skrócie licencją zwanego - choć IM*H*O licencja może być
    pojęciem szerszym) nie powoduje że owa materia (czyli "rzecz")
    przestaje być "materią" czyli "rzeczą". Wynika z tego że
    sprzedawana jest... "rzecz razem z prawem". "Towar razem
    z usługą" - tak jak owe "okna z montażem" :)

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, ZUS)


  • 8. Data: 2004-08-04 11:25:20
    Temat: Re: Oprogramowanie - usluga czy towar?
    Od: "Bozoo" <z...@z...eu.org>

    > Możesz jeszcze *im* napisać pytanie; jakbyś już pisał to nie zapomnij
    > o sugestii z "egzemplarzem" :> - bo to nie nasz koncept a szanownego
    > ustawodawcy.
    Napisałem (poleconym) i czekam na odp ale się ociągają strasznie.
    Faktem jwst że o powyższym koncepcie im nie wspomniałem.

    > Podsumuję "ścieżkę wątpliwości": ( .... )
    I tu staram się jakoś wczepić swój problem.
    Napisałem program, mam 10 klientów, więc zrobiłem 10 kopii.
    Sprzedaję płytkę z nim + prawo do korzystania z niego (egzemplarz).

    Może ktoś jeszcze ma jakiś pomysł i chciałby się ustosunkować?


    PawelZ
    -----------



  • 9. Data: 2004-08-04 11:49:50
    Temat: Re: Oprogramowanie - usluga czy towar?
    Od: "pix" <p...@w...pl>

    > I tu staram się jakoś wczepić swój problem.
    >
    > Napisałem program, mam 10 klientów, więc zrobiłem 10 kopii.
    > Sprzedaję płytkę z nim + prawo do korzystania z niego (egzemplarz).
    >
    > Może ktoś jeszcze ma jakiś pomysł i chciałby się ustosunkować?

    Ja tego problemu chyba coś w ogóle nie czuję - oprócz
    wspomnianych przepisów jest jeszcze przecież art.27.4,
    który juz wyraźnie mówi, że mamy do czynienia z usługą.
    Boisz się wejścia w obrót towarowy?
    No to tymi CD nie musisz się chwalić, zwłaszcza że z tego
    co piszesz wynika iż skala jest niewielka i za tych kilka płytek
    można zapłacić "z własnej kieszeni".
    Hmm... coś może źle zrozumiałem?

    Pix


  • 10. Data: 2004-08-04 12:56:14
    Temat: Re: Oprogramowanie - usluga czy towar?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 4 Aug 2004, pix wrote:
    [...]
    >+ > Może ktoś jeszcze ma jakiś pomysł i chciałby się ustosunkować?
    >+
    >+ Ja tego problemu chyba coś w ogóle nie czuję - oprócz
    >+ wspomnianych przepisów jest jeszcze przecież art.27.4,
    >+ który juz wyraźnie mówi, że mamy do czynienia z usługą.

    "Problem" (a dokładniej: wątpliwość) polega na określeniu czy
    kupując "pudełko z programem" kupujesz licencję czy nabywasz
    egzemplarz :[
    Niegdysiejsze boje na innej płaszczyźnie (ale też VAT) dostarczyły
    wskazań iż *możliwe* jest nabycie "samej licencji" (i ustawa
    w prawach autorskich tego nie zabrania, mało - do części programów
    można *tak właśnie kupić* - płaci się za "prawo"). Ale ta sama
    ustawa "o prawach" wskazuje na możliwość nabycia "egzemplarza"
    co sprowadza problem do "okna z montażem", który jest samodzielnym
    polem walki - też na płaszczyźnie VAT :] (usługa nierozerwalnie
    złaczona z towarem).

    >+ Boisz się wejścia w obrót towarowy?
    >+ No to tymi CD nie musisz się chwalić

    Mi się też tak wydaje :) - może sprzedawać osobno licencję a same
    zbiory udostępnić np. wręcz za darmo.

    "Klasycznym" rozwiązaniem są wynalazki typu "suma kontrolna
    w licencji" :)
    Nie widzę powodu żeby owa suma kontrolna (zapisana w licencji)
    nie mogła być w takiej formie, że laicy nazywają ją "hasłem
    do ZIPa" na przykład ;) - i wtedy IM*H*O sprawa będzie czysta.

    >+ zwłaszcza że z tego
    >+ co piszesz wynika iż skala jest niewielka i za tych kilka płytek
    >+ można zapłacić "z własnej kieszeni".

    E, no, chyba nie sugerujesz że powinien wystawić się na strzał
    darując komuś płytkę bez wystawienia FW na wartość VAT ?
    :)
    Znaczy: merytorycznie zapłaci "z własnej kieszeni". Ale *formalnie*...
    powinien chyba umieć powiedzieć jak ów program *materialnie*
    dostał się do klientów ?
    Ja wiem że dzielę włos na czworo ;) - ale jak ma kupić w sklepie
    płytkę "na paragon" i narazić się na pytanie "dlaczego od darowizny
    nie odprowadził VAT" - to ja bym ów VAT najpierw odliczył a później
    doliczył :)
    Hmmm... nie przyczepi się ktoś że owa darowizna jest "w celu
    obejścia" czegoś tam ? ;)

    >+ Hmm... coś może źle zrozumiałem?

    Chyba nie.
    Prezentujesz zdroworozsądkowe podejście do sposobu obejścia
    wątpliwości :) - niemniej sama wątpliwośc *w razie* jak ktoś
    wysyła "program w postaci paczki czyli egzemplarza" pozostaje.
    U mnie oczywiscie :)

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, ZUS)

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1