Fri, 28 Oct 2005 12:56:26 +0200, *Gotfryd Smolik news*
<news:Pine.WNT.4.60.0510281133550.3324@athlon> napisał(a):

> Podpisuje.
> Nie płaci.

> IMO scenariusz jest taki:
> - w miesiącu X wysłano wygrywającemu nagrodę (rzeczową), powstał
> obowiązek podatkowy nałozony na płatnika. Wygrywający nie płaci.
> - w miesiącu X+1 przypada termin wpłaty podatku. Skoro organizator
> jest płatnikiem to nie ma wyjścia - jak nie zapłaci załapie się
> na ten sam przepis KKS co nie płacacy PIT-4. Więc płaci
> podatek (i być może podaje wygrywającego do sądu)
> Niestety jest ciekawie... IMO wygrywający otrzymał w ten sposób
> "inne darmowe świadczenie" w wysokości podatku od wygranej, uzyskał
> je od organizatora który ....jest płatnikiem podatku od tego
> świadczenia !
> - w miesiącu X+2 organizator musi zapłacić zaliczkę na podatek
> dochodowy od nieodpłatnego świadczenia :>

> Organizator może w miesiącu X+2 przerwać krąg powstawania kolejnych
> podatków od kolejnych świadczeń (w wysokości podatku ze świadczenia
> wydanego w miesiącu poprzednim) dzięki temu iż świadczenie jest
> pieniężne - więc może wyznaczyć kwotę podstawy za miesiąc X+1
> w wysokości wystarczającej do rozliczenia zarówno kwoty "za podatek
> od nagrody" i 'zapłaconego zamiast zobowizanego' podatku.

> Zastrzegam że nie wiem czy i co ew. przeoczyłem - ale tak
> pisząc 'z głowy czyli z niczego' mi wychodzi.
> Biorąc pod uwagę iz otrzymującym "świadczenie w formie zapłacenia
> podatku zamiast" jest osoba fizyczna być może trzeba by owo
> świadczenie uznać za darowiznę.
> Przeciw przemawia fakt że organizator NIE CHCE darować owej
> kwoty !

WE wszystkim masz oczywiście rację.

> IMVHO przy takich konkursach nagroda powinna być ustanawiana tak:
> "wygrana rzeczowa plus wygrana pieniężna w wysokości wystarczającej
> na pokrycie podatku od wygranych".
> Wygrywający nie mieliby kłopotu !

Fajnie by było dla wygrywających, ale nie dla organizatora :-)

Moim zdaniem powinni wysyłać te wygrane rzeczowe pocztą, czy przez kuriera -
za zaliczeniem pocztowym, czyli odbiorca płaciłby opłatę pocztową + ten
podatek przy odbiorze przesyłki. Poza tym odbiorca nie musiałby jechać (być
może kawał drogi) do Gdańska po swoją wygraną.
Dobrze myślę?

--
Kaja