eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiWejscie w VAT po przekroczeniu progu... › Re: Wejscie w VAT po przekroczeniu progu...
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news2.onet.pl!newsfeed.tpinternet.pl
    !atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!localhost!smolik
    From: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo.podatki
    Subject: Re: Wejscie w VAT po przekroczeniu progu...
    Date: Tue, 11 Oct 2005 00:00:08 +0200
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 408
    Message-ID: <Pine.WNT.4.60.0510102241190.320@athlon>
    References: <1s7r5cykx7ssh$.1aroyompldbuj.dlg@40tude.net>
    <Pine.WNT.4.60.0510061328230.3732@athlon>
    <di36h4$kic$1@nemesis.news.tpi.pl>
    <Pine.WNT.4.60.0510080000510.3176@athlon>
    <di884g$eq2$1@atlantis.news.tpi.pl>
    <Pine.WNT.4.60.0510081507030.1464@athlon>
    <didus6$k5v$1@atlantis.news.tpi.pl>
    NNTP-Posting-Host: ack66.internetdsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: TEXT/PLAIN; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8BIT
    X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1128982041 12965 83.16.62.66 (10 Oct 2005 22:07:21 GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Mon, 10 Oct 2005 22:07:21 +0000 (UTC)
    X-Posting-Agent: Chomik/1.0.3.0
    In-Reply-To: <didus6$k5v$1@atlantis.news.tpi.pl>
    X-X-Sender: moj@[127.0.0.1]
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo.podatki:148008
    [ ukryj nagłówki ]

    On Mon, 10 Oct 2005, gonia wrote:

    > Dnia 08-10-2005 16:01, Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:
    >
    >> Liczą się *dni w które była sprzedaż* - tak zapisano.
    >> I oczywiście w aktualnej ustawie jest argument przeciw
    >> - bo zapis słowniczka że:
    >> "22) sprzedaży - rozumie się przez to
    >> odpłatną dostawę towarów i odpłatne
    ^^^^^^^^

    >> świadczenie usług na terytorium kraju, eksport towarów oraz
    >> wewnątrzwspólnotową dostawę towarów;"
    >> ...wskazuje iż świadczenie usług sprzedażą jest.
    >
    > o;!!! a kiedys bylo czym innym??

    Cały czas była pomijana taka drobna kwestia:

    >> Pytanie: co z określeniem odpłatności

    Krótko i zwięźle: dokonujesz czynności opodatkowanej VATem.
    Wolno ci.
    Zauważmy że:
    - możesz tę czynność dokonać NIEODPŁATNIE, VAT się i tak
    należy (FW - f.VAT wewnętrzna) ale odpłatności nie ma)
    - możesz to wykonać odpłatnie
    - może się zdarzyć że MIMO twojego "wykonywania" nie będzie
    miało miejsce ani wykonanie odpłatne ani nieodpłatne.

    W drugim przypadku do rozważenia jest kiedy odpłatność
    w rozumieniu VAT (!) powstaje (z trzeci przypadek jescze
    niżej).

    Od zawsze (no od kiedy zauważyłem :)) protestuję przeciwko
    uznawaniu *umowy* za dokument księgowy. Do czegokolwiek.
    Również w takich przypadkach jak np. zakup rzeczy używanej od
    osoby fizycznej nie prowadzącej DG czy umowy o dzieło.
    Odpuszczałem przy argumentacji Maddy: "umowa+dowód
    zapłaty", bo wtedy rzeczywiście dowód jest (mimo braku
    "prawidłowego" dokumentu księgowego w postaci rachunku !).
    Dlaczego ?
    Ano bo umowa definiuje ZAMIAR stron. To jest definicja
    umowy z KC (sprawdź) ! Umowa może zostać zmieniona, zerwana,
    niewykonana...
    Krótko mówiąc - z umowy nie wynikają płatność, należność,
    wpływy ani koszty. One powstaną DOPIERO po spełnieniu się
    całego stosu warunków i deklaracją ich spełnienia jest
    posiadanie dwu dowodów: strony wykonującej i przyjmującej
    iż uznają umowę za WYKONANĄ.
    Oczywiście ustawa o VAT stanowi że sprzedawca jest zobowiązany
    do wystawienia faktury po wykonaniu umowy - mimo nieposiadania
    dowodu jej wykonania (o to może postarać się US w celu
    łupnięcia należnym VATem :>) i to czy podatnik o taki dowód
    się postara to jego sprawa.
    Ostatni akapit jest tak na boczku - zmierzam do tego że:
    - posiadanie umowy (uważam że można posiadać umowę[1] :))
    - wykonywanie czynności (tu: opodatkowanej)
    ...jeszcze NIE definiuje je "odpłatności"

    Zdaję sobie sprawę że istnieją argumenty przeciw.
    Niemniej... uważam że ryzyko takiej interpretacji JEST.

    I że jest ona formalnie prawidłowa, niestety.

    Stąd widzę spore uzasadnienie dla stanowisk USów uważających
    że pierwsza "sprzedaż" (rozpoczynająca "okres sprzedaży") ma
    miejsce z momencie pojawienia się pierwszego DOKUMENTU
    który *odpłatność* z tej sprzedaży określa !
    Bo wystarczy sobie wyobrazić że ktoś umowę zawarł, "czynności"
    dokonuje - ale na koniec coś zawala (z własnej winy lub bez).
    Nie wiem - ukradli, spłonęło, zachorował...
    W każdym z tych przypadków *odpłatności* nie będzie !!
    No to co - chcesz uznać że *sprzedaż* była i się zmyła ?
    Nie - do sprzedaży NIE DOSZŁO !
    Czyli... czyli jej nie było nim nie doszło.
    Mimo że "czynności podlegające" miały miejsce.
    Logiczne ? ;)
    I to był ten trzeci przypadek - nawet jakbyśmy chcieli rozważać
    czy "sprzedaż w rozumieniu limitu VAT" obejmuje czynności
    zrównane ze sprzedażą, czyli czy samo darowanie komuś :>
    majątku z DG (np towaru handlowego) wystarczy do uznania
    za "sprzedaż" (to jest osobny problem i jak dla mnie
    nieco trudniejszy ... :]) - to nie mamy powodu.
    Bo dopóki nie ma faktury nie ma dokumentu określającego
    *odpłatność*.
    Kwestia czy FW zalicza się do faktur "określających
    odpłatność dla limit VATu" jak wyżej - poza konkursem, nie
    podejmuję się bo chcę iść spać ;)

    >> skoro pierwszego "kwitka"
    >> definiujacego płatność nigdy nie wystawiono ? JESZCZE nie
    >> wystawiono dokładniej rzecz biorąc ?
    >
    > ale skoro jest swiadczona usluga, jest sprzedaz, niezaleznie od wystawienia
    > kwitka, skoro zgodnie z umowa na kwitek przyjdzie czas

    Spróbuj popatrzeć na sprawę z przeciwnego punktu widzenia :)
    Że *dokonanie sprzedaży* ma miejsce *dopiero* kiedy odpłatność
    *jest należna*.
    W przeciwnym przypadku byłby to bat powodujący konieczność
    naliczenia (i odprowadzenia) VATu od wszelkich (w tym
    niezawinionych) strat: coś kupujesz celem sprzedaży, ktoś
    ci to kradnie... no i wyszłoby że skoro DOKONYWAŁAŚ
    sprzedaży opodatkowanej to SPRZEDAŻ miała miejsce.
    Oczywiście byłby to absurd - i tak też jest zdefiniowane
    w ustawe. Wyjdzie że znowu napiszę że sensownie zdefiniowane
    (i w końcu dostanę po łbie :>) ale co poradzić :)
    Dopóki nie ma należnej płatności - NIE MA SPRZEDAŻY !

    >>> no chyba ze pracownik zarabia w dzien wyplaty,
    >>> pozostale dni pracuje dla idei;>
    >>
    >> Ale ustawodawca nie odwołuje się do "dni kiedy zarabia"...
    >> Wyraźnie odwołuje się do "dni kiedy dostaje pensję".
    >> PRZYPADKIEM :) dokładnie tak samo jak z limitem sprzedaży
    [...]
    > a co to ma do rzeczy jako tako? ustawa akurat nie mowi o tym, od kiedy

    Tylko tyle że zechciałaś brać wzór z ustawy o podatku dochodowym,
    to nie mój pomysł ;)

    > pracownik pracuje ( jezeli bedziemy chcieli na tej podsatwie prowadzic
    > rozwazania. Updof mowi o opodatkowaniu dochodow, miedzy innym ze stosunku
    > pracy, ktore faktycznie dotycza miesiaca, w ktorym pracownik otrzymal
    > wyplate.

    I o to chodzi.
    A ustawa o VAT w miejscu dotyczącym limitu nie odwołuje się
    do "czynności opodatkowanych" a do sprzedaży - która jest
    ZŁOŻENIEM:
    - czynności opodatkowanych
    - wystąpienia płatności.
    Czyli *same* "wykonywanie czynności" nie wystarczy - sprzedaż
    JESZCZE nie ma miejsca.
    Przepraszam że się powtarzam :)

    > Moge sie myslic oczywiscie, ale nie kojarze,zeby gdziekolwiek bylo
    > napisane,ze wyplata moze byc wyplacana z dolu za caly miesiac jednorazowo.

    Pracownicy niektórych działów budżetówki tak AFAIK mają.

    > Jest to umowa miedzy pracownikiem a pracodawca, ze pracujesz codziennie, ale
    > nie bede placila za kazdy dzien wykonania pracy, a hurtem za calosc.), od
    > tego jesk kodeks pracy, a lista obecnosci, swiadectow pracy czy jeszcze jakis
    > inny dokument poswiadcza ten fakt.

    ...i to wszystko NIC nie znaczy w określeniu momentu powstania
    obowiązku z PDoOF - zgadza się ?
    Podatek należy się kiedy ma miejsce "postawienie wypłaty
    do dyspozycji" (nawet jakby pracownik nie wziął choć mógł).

    I cały pic z limitem VAT że określenie początku "okresu"
    jest dość podobne - dotyczy *sprzedaży*.
    Czegoś co wiąże "czynności" z "odpłatnością".
    I może *nie zajść* mimo umowy i "wykonywania".

    >> "pracowniczy" no bo w kwietniu... nie uzyskał przychodu
    >> ze stosunku pracy ! Nic to że pracował...
    >
    > ale to dotyczy tylko rozliczenia danego miesiaca, na koniec roku , skoro
    > pracowales 12 miechow wyrownujesz to sobie

    Kiedyś tu było: art. 21.2 nie jest jednoznaczny :(
    Pytania był takie:
    - ile KUP należy się pracownikowi jeśli pracował przez 6 miesięcy
    od stycznia do czerwca i dostawał "normalną" wypłatę ?
    - ile KUP należy się pracownikowi który pracował przez 12
    miesięcy ale wypłatę dostawał tylko w miesiące parzyste,
    każdego miesiąca 5. za miesiąc poprzedni (nieparzysty)
    zaś ostatniego dnia za miesiąc bieżący ?
    - DLACZEGO 12 ???
    Popatrzmy:
    +++
    1) podatnik
    uzyskuje przychody od jednego zakładu
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    pracy - wynoszą 102 zł 25 gr
    miesięcznie,
    ^^^^^^^^^^^
    a za rok podatkowy nie więcej niż 1.227 zł,
    ---

    Czyli za każdy MIESIĄC kiedy UZYSKAŁ PRZYCHÓD nalezy mu
    się 102,25 zł !!
    Jeśli uznamy że ma prawo ROCZNIE policzyć 1227 zł - to
    by wyszło że *również ten* co pracował 6 miesięcy ma
    takie prawo. Nikt takiego rozwiązania nie zaakceptuje !
    A ustawa stanowi wyraźnie:
    - limit roczny to NIE WIĘCEJ niż... i nie mówi NIC o SUMIE
    rocznych kosztów !
    - za każdy miesiąc PRZYCHODU należy się KUP.
    Więc za miesiąc kiedy PRZYCHODU nie ma KUP się NIE NALEŻY.


    >> Niestety w limicie VAT tak zapisali że MOŻNA tak przeczytać :(
    >
    > Ty tak czytasz;-)

    Owszem.
    Jak myślisz - z czego wzięły się interpretacje ze "okres
    sprzedaży" liczy się od 1. faktury (a dokładniej "od 1.
    kwitka") ?
    Akurat to nie ja wymyśliłem :)
    Ja tylko opisuję ścieżkę jak DOJŚĆ do takiego wniosku w sposób
    łopatologiczny, czyli nie pisząc "w oparciu o art. xxx ust xyz
    w powiązaniu z art. 5 pkt 22 (art. 5 nie podzielili na ustępy :))
    bo jak mniemam grupa dyskusyjna nie zasługuje na taki styl ;)

    >> Ja wiem że pogląd o "liczeniu dni" jest z lekka naciągany.
    >
    > lekko?;>

    Lekko.
    Primo "okres" jest tylko z grubsza synonimem "terminu"
    ściślej zdefiniowanego w KC
    Nadto nie napisano że okres ten jest traktowany jako CIĄGŁY.
    A choć to może wydawać się mało oczywiste to w KC jest
    taki kfiatek:
    +++
    Art. 114. Jeżeli termin jest oznaczony w miesiącach lub latach,
    a ciągłość terminu nie jest wymagana, miesiąc liczy się za dni
    trzydzieści, a rok za dni trzysta sześćdziesiąt pięć.
    ---

    Wniosek: termin może być określony *w dniach* (czego już
    definiować nie trzeba) innego terminu ciągłego lub
    nieciągłego.
    Istnieje podejrzenie domniemania iż to samo dotyczy
    "okresu".
    Przyładowo: prawidłowe są określenia:
    "w terminie dwunastu dni 2005 roku" (nie wymaga przepisu,
    wynika z domniemania definicji dopuszczającej przypadek
    szczególny opisany niżej)
    "w terminie dwu miesiecy 2005 roku"

    Istnieją obawy iż sformułowanie "okres" użyte w powyższych
    znaczeniach może zostać uznane za prawidłowe:
    "w okresie 12 dni 2005 roku"
    "w okresie 2 miesięcy 2005"
    ...i że NIE musi oznaczać "dni ciągłych" ani "miesięcy ciągłych".
    Bo dla terminu nie oznacza na pewno...

    Zaznaczam że to jest TROCHĘ naciągane :>
    Osobiście znam zasadę prawną którą można wyciągnąć "przeciw" ;)

    >> Ale dość dawno temu był również prezentowany w prasie.
    >
    > duzo rzeczy bylo prezentowqanych w prasie i upadlo

    ...ale były takie że się okazywało iż "niestety".
    Czasami po wyrokach NSA po kilku latach...

    > z 1 rzecza np wlasnie
    > walcze, bo oparlam sie nie ustawe tylko o prase i to, co poniektorzy mieli do
    > powiedzenia;>

    ...no to mam zaszczyt zaliczać się do "niektórych", zawszeć to
    wyróżnienie na tle reszty ;)

    >> I ja DOCENIAM :) argumenty za liczeniem całego okresu prowadzenia
    >> DG. Jednak zapis w ustawie co najmniej pozwala na różne rozumienie :(
    >> W *tym* miejscu w całości popieram opinię o jakości ustawy o VAT.
    ^^^^^^^^^^^^^^^

    >
    > no prosze!!! a nie tak dawno napisales, ze fakt, ze ja zle roumiem art.91,
    > nie jest podstawa do tego, ze ustawa jest do d...... ;-)))

    Ano tak.
    Bo tamto miejsce jest zawikłane - ale jest zawikłane
    średnio i tylko utrudnia zrozumienie a nie prowadzi (IMO)
    do rozbieżnych wniosków :]
    Natomiast to miejsce które TERAZ dyskutujemy - to tragedia.
    Z przypomnieniem że tragedie dzielą się na dramaty i komedie.
    A to jest taka "kompletna" tragedia... :]

    >> Moment.
    >> A jak ich akurat nie wykonuje to przestaje być zwolniony ?
    >
    > jak ich akurat nie wykonuje, to nie dotyczy go opodatkowanie VATem w
    > szczegolnosci tych czynnosci, ktorych nie wykonuje
    [...]
    > tu jest przepis szczegolny, [...]
    > wiec 1 z 2 ma sie jak piesc do nosa
    > i Ty bardzo dobrze o tym wiesz

    Ano wiem :)

    > argument nietrafiony:P

    A nie nie :)
    Wskazuję iż wyciąganie wniosków częściowych MOŻE doprowadzić
    do ciosu w próżnię - o ile te wnioski nie są *kompletne*.
    A wniosek iż "okres sprzedaży" obejmuje "czynności opodatkowane"
    jest właśnie w taki sam sposób niekompletny: zupełnie pomija
    *konieczność* odpłatności. "Odpłatności w rozumieniu VAT"
    cokolwiek by to znaczyło.

    >> A ustawodawca odwołał się jakoś tak do "sprzedaży"...
    >
    > odwolal sie do konkretnej sprzedazy, tej opodatkowanej, czyli tej, ktora
    > podlega pod ustawe, a ta wlasnie zostala opisana w art.5

    E tam.
    Nudne się robi, ale co mi tam ;)
    W art. 5 opisano *czynności opodatkowane*.
    Zaś sprzedaż opisano w art. 2 i wyraźnie zdefiniowano że wymaga
    ona istnienie *odpłatności*.
    [na boku - dzięki czemu nie trzeba płacić VATu od skradzionego
    towaru mimo że *słuzył* czynnościom opodatkowanym i te czynności
    miały miejsce]

    >> Zauważ że "sprzedaż" jest PUNKTOWA, a nie rozciągła w czasie,
    [...]
    >> Weźmy usługę.
    >> Musi być "swiadczenie" i musi być "odpłatność".
    [...]
    > nie pasuje, chociazby dlatego,ze art.8 ust.2 stanowi, ze jak nieodplatnie
    > swiadczyles usluge, to i tak musisz potraktowac jakby odplatnie

    ...dobrze, już napisałem że nie będę walczył z przypadkiem
    czynności *zrównanych ze sprzedażą* - IMO jak ktoś byłby
    bardzo zacięty to mógłby się spierać.
    Poprzestańmy na przypadku najprostszym: jest umowa o dzieło,
    typowa umowa o dzieło wg KC - termin, opis dzieła,
    ustalone wynagrodzenie, wykonawca założyć DG i nad tym dziełem
    dłubie. Dokonuje czynności opodatkowanych.
    Ma miejsce pożar - dzieło ulega zniszczeniu.
    Jak ktoś lubi to może dołozyć przypadek tragiczny (aby usunąć
    z pola widzenia rozważania o pozostałym zobowiązaniu) w postaci
    smierci obu stron (przedsiębiorców) w tymże pożarze, teoria
    nas nic nie kosztuje a uprości sprawę.

    1. czy ma miejsce ODPŁATNOŚC ?
    2. czy ma miejsce SPRZEDAŻ ?

    > i teraz tak, jak dla wynagrodzenia dla pracownika ustalasz moment wyplaty
    > swiadczenia, tak samo tutaj umawiasz sie, ze zaplata nastapi na koniec

    ...no i nie masz IMO (zdecydowanie) racji jakoby umowa
    cokolwiek UDOWADNIAŁA.
    Polecam art. 65 par 2 KC :)
    Dowodami *zajścia* zdarzenia są protokoły (odbioru, przekazania...),
    dokumenty sprzedaży ew. inne materialne dowody pozwalające ustalić
    zajście i datę zdarzenia.

    > miesiaca, zgodnie z tym, jak kazano wykazac sprzedaz. Sam fakt, ze
    > swiadczenie uslugi biegnie dalej ( ciagle uslugi maja pewne odstepstwa na
    > pluc), nie ma nic do rzeczy. Chyba, ze jest to konkretna usluga, dla ktorej
    > nie planujesz czesciowego rozliczenia, np projekt czegos tam, wtedy mimo, ze
    > pracujesz nad nim 5 miesiecy, wystawiasz rachunek za gotowe dzielo

    *albo i nie*.
    O to chodzi - że samo istnienie umowy, ba - nawet poparte istnieniem
    częściowo wykonanego dzieła (CHYBA że umowa OKREŚLAŁA *płatność* za
    częściowe wykonanie dzieła i stosowny dokument *został wystawiony*
    - wtedy nawet śmierć obu stron umowy nic nie zmieni, spadkobiercy
    będą się sądzić o należność :>) nie dowodzi NICZEGO.
    Jest faktura - jest "odpłatność".
    Nie ma faktury a miała być - to się najpierw ściga wykonawcę za to
    że f-ry nie wystawił. Trzeba to udowodnić.
    Dopiero później przywala mu się za nieodprowadzony VAT :]

    > bez wzgledu na to co wpisze, wybronie swoja racje zawsze, o ile faktycznie
    > bede nad czym pracowala kilka miesiecy po to, zeby osiagnac gotowy
    > np.projekt, bo tylko taka praca ukonczona daje mi podstawe do wystapienia o
    > zaplate
    > a wpisze miesiac, w ktorym wystawiam fakture, badz wczesniejszy, jezeli
    > wystawiam ja 3
    > nigdy nie zrozumiem, po co wprowadzono te dodatkowa pozycje w fakturze;>

    :)
    Ale jak rozumiem to sprawa na boku - nie będziemy się pastwić nad
    ministrem ;)

    >> Dobrze gadasz :)
    >
    > ło rany!!

    ??
    No co...

    >> Nie twierdzę.
    >> Wyrażam obawę o możliwość takiej interpretacji !
    >
    > nadinterpretacji?;-)

    Nadinterpretujesz możliwość nadinterpretacji :]
    Moim zdaniem interpretacja (niestety) wyglada na uzasadnioną :(
    W ustawie powinno być "okresu prowadzenia czynności opodatkowanych".
    I pewnie nalejpiej z jakimś hakiem pozwalającym określić że nie
    uważa się za "przerwę w wykonywaniu" niewykonywanie nie powiązane
    z wyrejestrowaniem DG - tak żeby nie było numeru że "panie, pan
    w niedzielę nic nie robił więc wykreślamy"... !

    >> Jak to się nazywało - advocatus diaboli" czy podobnie ? :]
    >> Jak nikt nie będzie bronił skrajnie niekorzystnych nterpretacji
    >> to wszyscy się pośpią w błogim przekonaniu że nie mogą one
    >> mieć miejsca :]
    >
    > dlaczego? ja lubie wyzwania;-)

    ...no to bardzo proszę, masz :)

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, memoriał, ZUS)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1