eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiWejscie w VAT po przekroczeniu progu... › Re: Wejscie w VAT po przekroczeniu progu...
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.atman.pl!newsfeed.tpinterne
    t.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
    From: gonia <g...@w...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo.podatki
    Subject: Re: Wejscie w VAT po przekroczeniu progu...
    Date: Tue, 11 Oct 2005 12:26:27 +0200
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 416
    Message-ID: <dig3vt$38m$1@atlantis.news.tpi.pl>
    References: <1s7r5cykx7ssh$.1aroyompldbuj.dlg@40tude.net>
    <Pine.WNT.4.60.0510061328230.3732@athlon>
    <di36h4$kic$1@nemesis.news.tpi.pl>
    <Pine.WNT.4.60.0510080000510.3176@athlon>
    <di884g$eq2$1@atlantis.news.tpi.pl>
    <Pine.WNT.4.60.0510081507030.1464@athlon>
    <didus6$k5v$1@atlantis.news.tpi.pl>
    <Pine.WNT.4.60.0510102241190.320@athlon>
    NNTP-Posting-Host: dzx154.neoplus.adsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1129026366 3350 83.22.161.154 (11 Oct 2005 10:26:06
    GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Tue, 11 Oct 2005 10:26:06 +0000 (UTC)
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; pl-PL; rv:1.6) Gecko/20040113
    X-Accept-Language: pl, en-us, en
    In-Reply-To: <Pine.WNT.4.60.0510102241190.320@athlon>
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo.podatki:148024
    [ ukryj nagłówki ]

    Dnia 11-10-2005 00:00, Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:
    > On Mon, 10 Oct 2005, gonia wrote:
    >
    >> Dnia 08-10-2005 16:01, Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:
    >>

    >
    > Krótko i zwięźle: dokonujesz czynności opodatkowanej VATem.
    > Wolno ci.
    > Zauważmy że:
    > - możesz tę czynność dokonać NIEODPŁATNIE, VAT się i tak
    > należy (FW - f.VAT wewnętrzna) ale odpłatności nie ma)
    > - możesz to wykonać odpłatnie
    > - może się zdarzyć że MIMO twojego "wykonywania" nie będzie
    > miało miejsce ani wykonanie odpłatne ani nieodpłatne.
    >
    > W drugim przypadku do rozważenia jest kiedy odpłatność
    > w rozumieniu VAT (!) powstaje (z trzeci przypadek jescze
    > niżej).
    >
    > Od zawsze (no od kiedy zauważyłem :)) protestuję przeciwko
    > uznawaniu *umowy* za dokument księgowy.


    gdzie napisalam,ze umowa jest dokumentem ksiegowym? umowa jest zawarta
    na okolicznosc wykonania/wykonywania jakiejs uslugi
    kiedy umowa dojdzie do skutku, mozemy mowic o jej realizacji
    na jej podstawie mamy prawo do sporzadzenia dowodu ksiegowego, jakim
    bedzie np lista wyplat czy tez otzrymujemy f-re, r-ek czy inne
    cokolowiek by to mialo byc


    > Dlaczego ?
    > Ano bo umowa definiuje ZAMIAR stron. To jest definicja
    > umowy z KC (sprawdź) ! Umowa może zostać zmieniona, zerwana,
    > niewykonana...
    > Krótko mówiąc - z umowy nie wynikają płatność, należność,
    > wpływy ani koszty. One powstaną DOPIERO po spełnieniu się
    > całego stosu warunków i deklaracją ich spełnienia jest
    > posiadanie dwu dowodów: strony wykonującej i przyjmującej
    > iż uznają umowę za WYKONANĄ.

    ja dalej nie twierdze, ze nigdy nie prezentowalam stanowiska odmiennego

    > Oczywiście ustawa o VAT stanowi że sprzedawca jest zobowiązany
    > do wystawienia faktury po wykonaniu umowy - mimo nieposiadania
    > dowodu jej wykonania (o to może postarać się US w celu
    > łupnięcia należnym VATem :>) i to czy podatnik o taki dowód
    > się postara to jego sprawa.

    dowodami bedziemy sie martwic, jak ktos stwierdzi,ze faktura dokumentuje
    czynnosc pozorna
    ale tym tematem sie chyba nie zajmujemy na razie?;-)

    > Ostatni akapit jest tak na boczku - zmierzam do tego że:
    > - posiadanie umowy (uważam że można posiadać umowę[1] :))
    > - wykonywanie czynności (tu: opodatkowanej)
    > ...jeszcze NIE definiuje je "odpłatności"

    nie twierdzilam ze jest inaczej;-)

    >
    > Stąd widzę spore uzasadnienie dla stanowisk USów uważających
    > że pierwsza "sprzedaż" (rozpoczynająca "okres sprzedaży") ma
    > miejsce z momencie pojawienia się pierwszego DOKUMENTU
    > który *odpłatność* z tej sprzedaży określa !

    gdzie moge znalezc taka interpretacje??bo az jestem ciekawa, ktory to
    jest tak przyjazny dla podatnika?

    > Bo wystarczy sobie wyobrazić że ktoś umowę zawarł, "czynności"
    > dokonuje - ale na koniec coś zawala (z własnej winy lub bez).
    > Nie wiem - ukradli, spłonęło, zachorował...
    > W każdym z tych przypadków *odpłatności* nie będzie !!
    > No to co - chcesz uznać że *sprzedaż* była i się zmyła ?
    > Nie - do sprzedaży NIE DOSZŁO !
    > Czyli... czyli jej nie było nim nie doszło.
    > Mimo że "czynności podlegające" miały miejsce.
    > Logiczne ? ;)

    owszem, ale Ty mowisz o sytuacji wyjatkowej, zdarzeniu losowym
    a zadna ustawa nie zjamuje sie tak pojedynczymi przypadkami
    rozpatrujemy sytuacje, w jakich uczestnicza normalni podatnicy: wykonuja
    uslugi, za ktore wystawiaj faktury, a moga nie otrzymac szmalu, ale tu
    niestety podatek pojawi sie
    zejdzmy na ziemie, dobra?:-)

    > I to był ten trzeci przypadek - nawet jakbyśmy chcieli rozważać
    > czy "sprzedaż w rozumieniu limitu VAT" obejmuje czynności
    > zrównane ze sprzedażą, czyli czy samo darowanie komuś :>
    > majątku z DG (np towaru handlowego) wystarczy do uznania
    > za "sprzedaż" (to jest osobny problem i jak dla mnie
    > nieco trudniejszy ... :]) - to nie mamy powodu.
    > Bo dopóki nie ma faktury nie ma dokumentu określającego
    > *odpłatność*.
    > Kwestia czy FW zalicza się do faktur "określających
    > odpłatność dla limit VATu" jak wyżej - poza konkursem, nie
    > podejmuję się bo chcę iść spać ;)
    >
    mam nadzieje, ze sny kolorowe byly?


    >
    > Spróbuj popatrzeć na sprawę z przeciwnego punktu widzenia :)
    > Że *dokonanie sprzedaży* ma miejsce *dopiero* kiedy odpłatność
    > *jest należna*.

    ja sie nie podejmuje interpretacji ustawy w razie zdarzen losowych;-)

    > W przeciwnym przypadku byłby to bat powodujący konieczność
    > naliczenia (i odprowadzenia) VATu od wszelkich (w tym
    > niezawinionych) strat: coś kupujesz celem sprzedaży, ktoś
    > ci to kradnie... no i wyszłoby że skoro DOKONYWAŁAŚ
    > sprzedaży opodatkowanej to SPRZEDAŻ miała miejsce.

    nie miala, skad taki wniosek?
    chociaz wiele lat temu pojawialy sie podobne glosy, wiec moze i
    niektorzy probowali opodatkowac i kichanie


    >
    >> a co to ma do rzeczy jako tako? ustawa akurat nie mowi o tym, od kiedy
    >
    >
    > Tylko tyle że zechciałaś brać wzór z ustawy o podatku dochodowym,
    > to nie mój pomysł ;)
    >

    ale ja nie mam nic przeciwko updof - ona mowi faktycznie o przychodach
    postawionych do dyspozycji, ni emowi nic o okresie pracy


    > I o to chodzi.
    > A ustawa o VAT w miejscu dotyczącym limitu nie odwołuje się
    > do "czynności opodatkowanych" a do sprzedaży - która jest
    > ZŁOŻENIEM:
    > - czynności opodatkowanych
    > - wystąpienia płatności.
    > Czyli *same* "wykonywanie czynności" nie wystarczy - sprzedaż
    > JESZCZE nie ma miejsca.
    > Przepraszam że się powtarzam :)

    alez drobiazg, Ty powinienes pracowac w skarbowce;P
    >

    >
    > Pracownicy niektórych działów budżetówki tak AFAIK mają.

    tak ma wiekszosc pracownikow, co niektorzy pracownicy budzetowki (
    nauczyciele) maja placone z gory
    >
    >> Jest to umowa miedzy pracownikiem a pracodawca, ze pracujesz
    >> codziennie, ale nie bede placila za kazdy dzien wykonania pracy, a
    >> hurtem za calosc.), od tego jesk kodeks pracy, a lista obecnosci,
    >> swiadectow pracy czy jeszcze jakis inny dokument poswiadcza ten fakt.
    >
    >
    > ...i to wszystko NIC nie znaczy w określeniu momentu powstania
    > obowiązku z PDoOF - zgadza się ?

    zgadza, poniewac podatek dochodowy jest liczony od dochodu
    jakbys zsumowal wyplate z kazdego dnia, to na koniec miesiaca wyszloby
    Ci to samo, zakladajac, ze ktos By chcail Ci robic codzienne liste plac


    > I cały pic z limitem VAT że określenie początku "okresu"
    > jest dość podobne - dotyczy *sprzedaży*.
    > Czegoś co wiąże "czynności" z "odpłatnością".
    > I może *nie zajść* mimo umowy i "wykonywania".
    >

    znowu mowa o przypadkach losowych

    >>> "pracowniczy" no bo w kwietniu... nie uzyskał przychodu

    >
    > Kiedyś tu było: art. 21.2 nie jest jednoznaczny :(

    jak wiekszosc naszych ustaw;-)
    ustawa o doradztwie podatkowym tez czytelna do konca jest tylko dla
    tych, ktorzy ja zatwierdzali;>

    > Pytania był takie:
    > - ile KUP należy się pracownikowi jeśli pracował przez 6 miesięcy
    > od stycznia do czerwca i dostawał "normalną" wypłatę ?
    > - ile KUP należy się pracownikowi który pracował przez 12
    > miesięcy ale wypłatę dostawał tylko w miesiące parzyste,
    > każdego miesiąca 5. za miesiąc poprzedni (nieparzysty)
    > zaś ostatniego dnia za miesiąc bieżący ?
    > - DLACZEGO 12 ???
    > Popatrzmy:
    > +++
    > 1) podatnik
    > uzyskuje przychody od jednego zakładu
    > ^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    > pracy - wynoszą 102 zł 25 gr
    > miesięcznie,
    > ^^^^^^^^^^^
    > a za rok podatkowy nie więcej niż 1.227 zł,
    > ---
    >
    > Czyli za każdy MIESIĄC kiedy UZYSKAŁ PRZYCHÓD nalezy mu
    > się 102,25 zł !!

    za kazdy, ktory przepracowal

    > Jeśli uznamy że ma prawo ROCZNIE policzyć 1227 zł - to
    > by wyszło że *również ten* co pracował 6 miesięcy ma
    > takie prawo. Nikt takiego rozwiązania nie zaakceptuje !
    > A ustawa stanowi wyraźnie:
    > - limit roczny to NIE WIĘCEJ niż... i nie mówi NIC o SUMIE
    > rocznych kosztów !
    > - za każdy miesiąc PRZYCHODU należy się KUP.
    > Więc za miesiąc kiedy PRZYCHODU nie ma KUP się NIE NALEŻY.
    >
    art.22
    i masz racje, kiedy nie ma przychodu, kosztu nie ma, w koncu sa to
    koszty uzyskania przychodu ze stosunku pracy
    natomiast to, ze nie mozna uznac w 1 miesiacu 2 ulg i 2 kosztow, wynika
    z tych miesiecznych rozliczen
    ale czemu w rocznym ni emozna tego uwzglednic, to dla mnie dalej zagdaka

    > Owszem.
    > Jak myślisz - z czego wzięły się interpretacje ze "okres
    > sprzedaży" liczy się od 1. faktury (a dokładniej "od 1.
    > kwitka") ?
    > Akurat to nie ja wymyśliłem :)

    nie? ;-))
    > Ja tylko opisuję ścieżkę jak DOJŚĆ do takiego wniosku w sposób
    > łopatologiczny, czyli nie pisząc "w oparciu o art. xxx ust xyz
    > w powiązaniu z art. 5 pkt 22 (art. 5 nie podzielili na ustępy :))
    > bo jak mniemam grupa dyskusyjna nie zasługuje na taki styl ;)
    >

    nie? w takim razie nie tylko ja mylnie twierdze, ze art.5 ust.1 pkt 1 np

    nie wiem skad sie wziely takie interpretacje....ktos sie nudzil?
    ktos na cos wpadl?


    > Lekko.

    (...)


    > Zaznaczam że to jest TROCHĘ naciągane :>
    > Osobiście znam zasadę prawną którą można wyciągnąć "przeciw" ;)

    jak dla mnie bardzo, natomiast co do terminow zgodnie z KC nie bede sie
    odnosci, pozwolisz?;-)



    >> z 1 rzecza np wlasnie walcze, bo oparlam sie nie ustawe tylko o prase
    >> i to, co poniektorzy mieli do powiedzenia;>
    >
    >
    > ...no to mam zaszczyt zaliczać się do "niektórych", zawszeć to
    > wyróżnienie na tle reszty ;)

    w tym wypadku rozczaruje Cie, akurat nie Ty wmowiles mi bzdet;-)

    >
    > Ano tak.
    > Bo tamto miejsce jest zawikłane - ale jest zawikłane
    > średnio i tylko utrudnia zrozumienie a nie prowadzi (IMO)
    > do rozbieżnych wniosków :]
    > Natomiast to miejsce które TERAZ dyskutujemy - to tragedia.
    > Z przypomnieniem że tragedie dzielą się na dramaty i komedie.
    > A to jest taka "kompletna" tragedia... :]

    no coz, art.87 ust.3, mimo zwrotow podatku na jego podstawie , od ST w
    budowie, od 1,5 roku tez sklania sie ku twierdzeniom, ze podatnik ni ema
    do tego prawa - ponoc sa takie interpretacje;-)



    >
    >> argument nietrafiony:P
    >
    >
    > A nie nie :)
    > Wskazuję iż wyciąganie wniosków częściowych MOŻE doprowadzić
    > do ciosu w próżnię - o ile te wnioski nie są *kompletne*.
    > A wniosek iż "okres sprzedaży" obejmuje "czynności opodatkowane"
    > jest właśnie w taki sam sposób niekompletny: zupełnie pomija
    > *konieczność* odpłatności. "Odpłatności w rozumieniu VAT"
    > cokolwiek by to znaczyło.
    >
    nie mam sily

    >>> A ustawodawca odwołał się jakoś tak do "sprzedaży"...
    >>
    >>
    >> odwolal sie do konkretnej sprzedazy, tej opodatkowanej, czyli tej,
    >> ktora podlega pod ustawe, a ta wlasnie zostala opisana w art.5
    >
    >
    > E tam.
    > Nudne się robi, ale co mi tam ;)
    > W art. 5 opisano *czynności opodatkowane*.
    > Zaś sprzedaż opisano w art. 2 i wyraźnie zdefiniowano że wymaga
    > ona istnienie *odpłatności*.
    > [na boku - dzięki czemu nie trzeba płacić VATu od skradzionego
    > towaru mimo że *słuzył* czynnościom opodatkowanym i te czynności
    > miały miejsce]

    za to na boku dziekuje;-) bede miala na uwadze;P

    pod warunkiem, ze wyciagamy czesciowe wnioski, lub mowimy o przypadkach
    losowych
    dz.g.polega na osiaganiu zyskow, wiec brak nieodplatnosci nie moze byc
    regula


    >
    >> nie pasuje, chociazby dlatego,ze art.8 ust.2 stanowi, ze jak
    >> nieodplatnie swiadczyles usluge, to i tak musisz potraktowac jakby
    >> odplatnie
    >
    >
    > ...dobrze, już napisałem że nie będę walczył z przypadkiem
    > czynności *zrównanych ze sprzedażą* - IMO jak ktoś byłby
    > bardzo zacięty to mógłby się spierać.

    nie bedziesz sie spieral?? w koncu Rzecznik Praw obywatelskich dostal
    odpowiedz,ze wlasciwie usluga nieodplatna nie podlega opodatkowaniu

    jeszcze 1 martwy przepis

    Ty lubisz wymyslac.......wymysl mi, w jaki sposob uznac, ze dawny art.17
    17 ust.1 pkt 4o, (dochodowka prawne) , przedluzony do konca 2006 roku
    jest przepisem mogacym znalezc zastosowanie

    > Poprzestańmy na przypadku najprostszym: jest umowa o dzieło,
    > typowa umowa o dzieło wg KC - termin, opis dzieła,
    > ustalone wynagrodzenie, wykonawca założyć DG i nad tym dziełem
    > dłubie. Dokonuje czynności opodatkowanych.
    > Ma miejsce pożar - dzieło ulega zniszczeniu.
    > Jak ktoś lubi to może dołozyć przypadek tragiczny (aby usunąć
    > z pola widzenia rozważania o pozostałym zobowiązaniu) w postaci
    > smierci obu stron (przedsiębiorców) w tymże pożarze, teoria
    > nas nic nie kosztuje a uprości sprawę.
    >
    > 1. czy ma miejsce ODPŁATNOŚC ?
    > 2. czy ma miejsce SPRZEDAŻ ?

    znowu przypadek losowy

    >> i teraz tak, jak dla wynagrodzenia dla pracownika ustalasz moment
    >> wyplaty swiadczenia, tak samo tutaj umawiasz sie, ze zaplata nastapi
    >> na koniec
    >
    >
    > ...no i nie masz IMO (zdecydowanie) racji jakoby umowa
    > cokolwiek UDOWADNIAŁA.

    gdzie ja twierdze , ze sama umowa cokolwiek udowadnia? ta umowa tylko
    mowi, ze pracownik pracuje od 1 sierpnia, a zgodnie z nia otrzymuje
    wynagrodzenie za caly sierpien 10 wrzesnia np - zgodnie z umowa nie
    jestto zaplata za prace z dnia 10 wrzesnia tylko za caly miesiac poprzedni

    > Polecam art. 65 par 2 KC :)
    > Dowodami *zajścia* zdarzenia są protokoły (odbioru, przekazania...),
    > dokumenty sprzedaży ew. inne materialne dowody pozwalające ustalić
    > zajście i datę zdarzenia.
    >

    zaczne szykowac protokoly odbioru poszczegolnych prac od swoich
    pracownikow;> szczegolnie drobiazgowo na okolicznosc kazdorazowego
    podniesienia sluchawki



    > *albo i nie*.
    > O to chodzi - że samo istnienie umowy, ba - nawet poparte istnieniem
    > częściowo wykonanego dzieła (CHYBA że umowa OKREŚLAŁA *płatność* za
    > częściowe wykonanie dzieła i stosowny dokument *został wystawiony*
    > - wtedy nawet śmierć obu stron umowy nic nie zmieni, spadkobiercy
    > będą się sądzić o należność :>) nie dowodzi NICZEGO.
    > Jest faktura - jest "odpłatność".
    > Nie ma faktury a miała być - to się najpierw ściga wykonawcę za to
    > że f-ry nie wystawił. Trzeba to udowodnić.
    > Dopiero później przywala mu się za nieodprowadzony VAT :]

    znowu zdarzenie losowe
    najlepiej przywalic ten VAT nieboszczykowi;>
    juz widze jak w zebach niesie go do US



    >>
    >> nadinterpretacji?;-)
    >
    >
    > Nadinterpretujesz możliwość nadinterpretacji :]
    > Moim zdaniem interpretacja (niestety) wyglada na uzasadnioną :(

    a moim nie;-)

    > W ustawie powinno być "okresu prowadzenia czynności opodatkowanych".
    > I pewnie nalejpiej z jakimś hakiem pozwalającym określić że nie
    > uważa się za "przerwę w wykonywaniu" niewykonywanie nie powiązane
    > z wyrejestrowaniem DG - tak żeby nie było numeru że "panie, pan
    > w niedzielę nic nie robił więc wykreślamy"... !
    >
    marzyciel;-)


    >
    > ...no to bardzo proszę, masz :)

    to juz zostalo przeinterpretowane we wszystkie strony, bez wzgledu na
    poprawnosc od strony jezykowej;-)))

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1