Pilnie potrzebna rada.

Czy ktoś miał u siebie przypadek, żeby zamknęli pracownika z powodu
odbywania kary pozbawienia wolności?
Zaznaczam, że nie jest to areszt tymczasowy (tu obowiązują inne
przepisy) i sprawa zupełnie nie jest związana z wykonywaną pracą.
Jakiś czas temu przyszła do zakładu pracy informacja, że pracownik
został skazany na pół roku w zawieszeniu na 2 lata. Prawdopodobnie
odwiesili mu teraz ten wyrok ale pewności nie mamy, że to z tego
powodu. O tym, że odbywa wyrok dowiedzieliśmy się od jego żony.
Prawdopodbnie posiedzi 6 miesięcy. Tylko co dalej.... Czy można to
potraktować jako nieobecność usprawiedliwioną i rozwiązać umowę
w trybie art. 53 § 1 pkt 2 czyli po upływie 1 m-ca ? Jeżeli tak to
jak dostarczyć pracownikowi oświadczenie o rozwiązaniu umowy bez
wypowiedzenia żeby mógł się zapoznać z treścią tego
oświadczenia ? Mam iść na widzenie ?;) A może wystarczy, że
zakład karny potwierdzi, że odebrał pismo ale czy to jest skuteczne
...? A w ogóle to tak naprawdę nie wiemy w którym zakładzie
odsiaduje ten wyrok, a żona umywa ręce i nie chce mieć nic
wspólnego z tą sprawą. Czy konieczna jest tutaj jeszcze konsultacja
ze związkami zawodowymi w takim przypadku? Może ktoś mi poradzi jak
formalnie załatwić tą sprawę ? Bardzo proszę o pomoc.