Za dwa miesiące kończę leasing auta i w zw. z tym pytanie: fakturę (wykup
auta) brać na działalność (jednoosobowa) czy na siebie, jako osobę fizyczną?
Auto będzie nadal użytkowane przeze mnie, nie zamierzam go zbywać. Jak jest
korzystniej dla mnie od strony podatkowej? Jest jakaś różnica?

--
igoR

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Użytkownik "=== igoR ===" <i...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w
wiadomości news:fg0hqq$msd$1@inews.gazeta.pl...

> Jak jest korzystniej dla mnie od strony podatkowej? Jest jakaś różnica?

Oczywiście, że może być różnica, ale tylko wtedy, gdy ty prywatnie masz inny
NIP niz ma twoja działalność godpodarcza :)



--
andrzej

do góry

Użytkownik "=== igoR ===" <i...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w
wiadomości news:fg0hqq$msd$1@inews.gazeta.pl...
> Za dwa miesiące kończę leasing auta i w zw. z tym pytanie: fakturę (wykup
> auta) brać na działalność (jednoosobowa) czy na siebie, jako osobę
> fizyczną?
> Auto będzie nadal użytkowane przeze mnie, nie zamierzam go zbywać. Jak
> jest
> korzystniej dla mnie od strony podatkowej? Jest jakaś różnica?

Wykup jest taki sam, ale wpisywać do środków trwałych nie warto.
Przy sprzedaży stracisz całą zaletę leasingu.

do góry

> Wykup jest taki sam, ale wpisywać do środków trwałych nie warto.
> Przy sprzedaży stracisz całą zaletę leasingu.

Co znaczy, że "stracę całą zaletę leasingu"?
A jak nie będzie w środkach trwałych, mogę w koszty wrzucać paliwo, nowe gumy,
naprawy, itp?
Nowy kosztował 67 tys netto, po 4 latach pewnie "zostanie" z niego 27 tys
netto. Z taką wartością byłby przyjęty do ewidencji środków trwałych? A jakiś
extra podatek nie wszedłby z tej okazji? W końcu to przychód, "przyszło" mi do
firmy 27 tysięcy, za które zapłąciłem 670 złotych. Gdzieś słyszałem, że tu
głównie jest niebezpieczeństwo. Nie usmiecha mi się ot tak, wywalić 5 tysiaków
na podatek. Ktoś ze znajomych mi wspominał, że moiżna wrzucić, ale dopiero po
pół roku. Nie wiem skąd ten termin, a sam nie jestem na bieżąco, bo te moje
parę marnych fv i zus załatwia biuro. A wolę najpierw sam się dowiedzieć, co
lepsze ;)

--
igoR

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

=== igoR === wrote:
>> Wykup jest taki sam, ale wpisywać do środków trwałych nie warto.
>> Przy sprzedaży stracisz całą zaletę leasingu.
>
> Co znaczy, że "stracę całą zaletę leasingu"?

A to ja nie wiem. ZXależy co dla kogo kest zaletą :-)

> A jak nie będzie w środkach trwałych, mogę w koszty wrzucać paliwo,
> nowe gumy, naprawy, itp?

Jeśli będą te rzeczy wykorzystane w działalności, to dlaczego nie?
Tyle, że z limitem kilometrówki i upierdliwością jej prowadzenia.


> Nowy kosztował 67 tys netto, po 4 latach pewnie "zostanie" z niego 27
> tys netto.

To jakiś idiotyczny leasing był.
Brałeś na 4 lata z 40% wpłatą?
To już utarciłeś sporo z zalet laesingu.


> W końcu to
> przychód, "przyszło" mi do firmy 27 tysięcy, za które zapłąciłem 670
> złotych.

???
Jaki Ty masz wykup?
Po cenach rynkowych?

do góry

Użytkownik "=== igoR ===" <i...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:fg2d0r$9hi$1@inews.gazeta.pl...
>> Wykup jest taki sam, ale wpisywać do środków trwałych nie warto.
>> Przy sprzedaży stracisz całą zaletę leasingu.
>
> Co znaczy, że "stracę całą zaletę leasingu"?

To znaczy że w leasingu wrzucasz w koszty np. 60 000 zł, a auto zakupujesz
za 600 zł.
Jeśli go sprzedasz po pół roku, to zapłacisz podatek od wartości auta minus
600 zł (np. od 29 400 zł tj. blisko 6000 zł).

Gdy wykup będzie prywatny, to po pół roku żadnego podatku w momencie
sprzedaży płacić nie musisz.


> A jak nie będzie w środkach trwałych, mogę w koszty wrzucać paliwo, nowe
> gumy,
> naprawy, itp?

Możesz.
Ale kilometrówką.

> Nowy kosztował 67 tys netto, po 4 latach pewnie "zostanie" z niego 27 tys
> netto.

>Z taką wartością byłby przyjęty do ewidencji środków trwałych?

Nie.
Zgodnie z fakturą wykupową.
Np. za 600 zł.

do góry

> > Nowy kosztował 67 tys netto, po 4 latach pewnie "zostanie" z niego 27
> > tys netto.
>
> To jakiś idiotyczny leasing był.
> Brałeś na 4 lata z 40% wpłatą?
> To już utarciłeś sporo z zalet laesingu.

Nie! Pisząc "27" miałem na myśli jego rynkową wartość, wykup mam za 1%, czyli
670 zł + VAT.

--
igoR

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

> To znaczy że w leasingu wrzucasz w koszty np. 60 000 zł, a auto zakupujesz
> za 600 zł.
> Jeśli go sprzedasz po pół roku, to zapłacisz podatek od wartości auta minus
> 600 zł (np. od 29 400 zł tj. blisko 6000 zł).
>
> Gdy wykup będzie prywatny, to po pół roku żadnego podatku w momencie
> sprzedaży płacić nie musisz.

Czyli optymalnie: wykupić na osobę fizyczną, a po pół roku wrzucić do firmy
jako środek trwały? Jak za rok czy dwa sprzedam, czy to uchroni mnie przed
niepotrzebnym zasilaniem US?

--
igoR

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

On Sun, 28 Oct 2007, Cavallino wrote:

> Gdy wykup będzie prywatny, to po pół roku żadnego podatku w momencie
> sprzedaży płacić nie musisz.

wKF:
1. Wiem, że *tak* traktują to niemal wszyscy, z doradcami podatkowymi
włącznie
2. Najwyraźniej USy się (przynajmniej jak dotąd) nie czepiają
3. Uważam że w 1. i 2. jest błąd :)

Otóż umowa leasingu to jest JEDNA umowa.
Trzeba się zdecydować, czy zawarta w celu DG czy w celu nie-DG.
Oczywiście, umowa leasingu *może* przewidywać "wykup przez osobę
trzecią", tyle, że w przypadku kiedy prowadzący DG chce kupić
jako "osoba trzecia" to on nią ("osobą trzecią" znaczy) w żadnym
przypadku nie jest.

IMO taki "wykup" podpada pod art.10.2.3, tj. "wycofanie z DG".

pzdr, Gotfryd

do góry

Użytkownik "=== igoR ===" <i...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:

>> Gdy wykup będzie prywatny, to po pół roku żadnego podatku w momencie
>> sprzedaży płacić nie musisz.
>
> Czyli optymalnie: wykupić na osobę fizyczną, a po pół roku wrzucić do
> firmy
> jako środek trwały?

Jak zapłaciłeś za niego 670 zł to nie możesz go wrzucić w cenie 27 000.

>Jak za rok czy dwa sprzedam, czy to uchroni mnie przed
> niepotrzebnym zasilaniem US?

Nie.

do góry