We wrześniu podpisałem umowe zlecenie, zobligującą mnie do przepracowania
w ciągu miesiąca przynajmniej 150 godzin.
Warunki panujące w tej firmie mi się nie spodobały i zrezygnowałem z tego,
składając wymówienie, jednak należą mi się pieniądze za przepracowany tam
czas, jednak pracodawca ów karze mi wystawić jakiś rachunek. Nie znam się
zupełnie na tym, dotychczas to pracodawcy za mnie wszystko wyliczali i
dostawałem gotowy druczek do rozliczeń. Jak to wyliczyć?

do góry

On Tue, 7 Oct 2014, kazick wrote:

> We wrześniu podpisałem umowe zlecenie, zobligującą mnie do przepracowania
> w ciągu miesiąca przynajmniej 150 godzin.
> Warunki panujące w tej firmie mi się nie spodobały i zrezygnowałem z tego,
> składając wymówienie, jednak należą mi się pieniądze za przepracowany tam
> czas, jednak pracodawca ów karze mi wystawić jakiś rachunek.

Khem... powiadasz, że wystawienie rachunku jest *karą*? :O

> Nie znam się
> zupełnie na tym, dotychczas to pracodawcy

Pracodawcy czy zleceniodawcy?
(jak zleceniodawca jest pracodawcą, to "zasięg obowiązków"
nieco się różni AFAIR).

> za mnie wszystko wyliczali
> i dostawałem gotowy druczek do rozliczeń. Jak to wyliczyć?

Weź taki druczek (tę kopię którą masz, wypełnioną) i potraktuj
jako wzór. Tylko nie przyznaj się na grupie, że nie masz kopii
dokumentów które wg przepisów *TY* masz obowiązek wystawiać ;)
Dla porządku - nie piszesz, czy z tego zlecenia ma być zapłacony
ZUS. A to wpływa na komplikację rachunku.
No i czy koszty mają być ryczałtowe, czy też masz kwitki
do ewentualnych rozliczeń (przy czym AFAIR istnieje wersja,
że na rachunku "nie można wybierać" i dopiero do deklaracji
można dokonywać wyboru, ale piszę "z głowy czyli z niczego"
więc nie bazuj na tej uwadze, tylko napisz co z kosztami,
bo inaczej nikt nie będzie książki pisał na wszystkie
przypadki).
Natomiast zleceniodawca ma rację - to jest Twój obowiązek,
a on jedynie ma obowiązek wypłacić "zgodnie z przepisami"
(po polsku, jak rachunek będzie zły, to wypłata się opóźni
i nic Ci się z tytułu opóźnienia nie należy, Twoja wina).

pzdr, Gotfryd

do góry