eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiCzy nawilżacz powietrza może być kosztem › Re: Czy nawilżacz powietrza może być kosztem
  • Data: 2003-05-31 21:19:59
    Temat: Re: Czy nawilżacz powietrza może być kosztem
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Sat, 31 May 2003, maruda wrote:

    >+ 30.05.2003 11:15, persona, tytułująca się 'Gotfryd Smolik news', napisała:
    >+ > On Thu, 29 May 2003, maruda wrote:
    >+ >
    >+ >>+ 29.05.2003 07:57, osoba o wdzięcznym nicku 'cef', napisała:
    [...]
    >+ >>+ > Oczywiste to jest wtedy, gdy ta działalność prowadzona jest
    >+ >>+ > w wydzielonych pomieszczeniach, najlepiej pod innym adresem.
    >+ >>+ > (wtedy czajniki, klimatyzatory są OK)
    >+ >
    >+ > A prawda. I owe przedmioty tam się znajdują :) [...] pralki [...]
    [...]
    >+ >>+ > Rozumując w ten sposób
    >+ >>+ > (nawilżacz, ostatnio okulary też)
    >+
    >+ Są okulary ochronne do pracy przy komputerze, stanowiące pełny zamiennik
    >+ fitra na monitor (w przypadku filtra nie mamy wątpliwości).

    W przypadku *takich* okularów również nie mam wątpliwości: to
    jest środek BHP, a nie sprzęt leczniczy/korekcyjny/zdrowotny.
    Okulary "optyczne", czyli takie które nadają się dla *niektórych*
    ludzi z powodu wady ich wzroku to niestety jest ochrona zdrowia,
    a rehabilitację to można AFAIK tylko w jakimś zakresie dla
    pracowników...
    FYI: noszę okulary.
    [...]
    >+ >>+ ta osoba nie prowdziła dg o tym konkretnym profilu, to nie kupiłaby
    >+ >>+ nawilżacza. Istnieje więc namacalny, oczywisty związek nawilżacza
    >+ >>+ z prowadzoną dg.
    >+ >
    >+ > Otóż mam wątpliwości :(
    >+ > Wydatek podytkowany jest powodami zdrowotnymi.
    >+
    >+ Ja nie mam. Nie ma tu efektu stricte leczniczego. Stawiasz pod znakiem
    >+ zapytania możliwość wrzucenia w koszty: klimatyzacji w sklepie
    >+ obuwniczym bądź wyciągu w warsztacie szewca (opary kleju).

    Obawiam się że właśnie powołanie się na "lekarz zalecił" kładzie
    całą argumentację :[ Klimatyzacja służy butom i klientom :), wyciąg
    doceni każdy zdrowy człowiek (bez lekarza).
    Może jakby *nie wspominać* o lekarzu to można by bronić tego
    nieszczęśnego nawilżacza; ale przecież od tego zacząłeś - od
    przyznania że to ze względów na zdrowie konkretnej osoby !
    Wiem, nie tłumacz mi że argumentacja jest niehumanitarna :]

    [...]
    >+ >>+ Oczywiście, że możesz kupić loda, musisz go jednak ując w
    >+ >>+ limitowanych kosztach na reprezntację. Nie ma tu pełnej dowolności.
    >+ >
    >+ > Ściślej rzecz biorąc z kupnem loda AFAIK nie jest tak dobrze:
    >+ > trzeba umieć wykazać że zjadło się go do spółki z kontrahentem :>
    >+ > *Podobnoż* (nie spotkałem nigdy nikogo komu to się przytafiło :))
    >+ > mają miejsce przypadki przesłuchania świadków :) (znaczy: telefon
    >+ > do kontrahenta: "lody były" ??)
    >+
    >+ Mówię o możliwości kupienia w ramach limitu 0,25% przychodu praktycznie
    >+ dowolnych rzeczy.

    A ja o tym że trzeba to umieć udowodnić - nie to, że "miałem
    zamiar w celu przychodu" (szczegół - i nie mam wątpliwości)
    tylko *z kim* owe rzeczy zostały skonsumowane !

    >+ Przy okazji: jeżeli już masz fakturę z restauracji, to gdzie wykazujesz,
    >+ że wieprzowinę słodko-kwaśną zjadłeś z danym kontrahentem, a nie z
    >+ ciotką?

    Nigdzie. Udzielasz objaśnienia jak spytają...

    >+ Wiem, że niektóre US-y pytają się o celowość kosztów (pro
    >+ kontrahent); jednak zdarza się, że nasze zabiegi (wyjazd do klienta,
    >+ kupienia mu loda) okazały się chybione - są to jednak koszty (taka
    >+ obrona daje rezultaty).

    Oczywiście. Zauważ o czym napisałem: o prostej nieskomplikowanej
    kontroli: "z kim pan/pani lody zjadł[a] ?" I telefon pod wskazany
    adres: "lody były ?"
    [...]
    >+ > Ale FYI - choć IMHO klasyfikuje się to ewidentnie pod "gnębienie"
    >+ > (i zdaje się NSA uchylił) - był kiedyś przypadek (opis z inforu
    >+ > lub GP) że US wyrzucił z kosztów dystrybutor wody.
    >+ > A wyglądało to tak, że kontroler nalał sobie wody do szklanki.
    >+ > Wypił i stwierdził, że skoro nikt nie protestuje i *każdy* może
    >+ > korzystać z dystrybutora to nie był on "wyłącznie dla pracowników"
    >+ > czyli nie powinien być w KUP :>
    >+
    >+ Nie pozostało nic innego, jak wystawić kontrolerowi fakturę za tę
    >+ szklankę wody.

    Za późno :[ Jakby wiedzieli to by tak pewnie zrobili :]

    >+ > Dlatego IMHO ty *nie* korzystasz z firmowych śrubokrętów
    >+ > do celów osobistych... ;)
    >+
    >+ Gdzież bym śmiał :)))

    Ano właśnie :)
    BTW: właśnie została zidentyfikowana płeć marudy :)

    [...]
    >+ Ciągle jednak intryguje mnie jedna sprawa: czym różni się mieszkanie
    >+ prywatne od lokalu w polityce zaliczania pewnych rzeczy w koszty?

    Tylko w przypadku "sprzętów mogących mieć zastosowanie poza
    prowadzoną działalnością": lodówka stojąca "w firmie" oczywiście
    służy do trzymania odczynników ;), ale stojąca w domu...
    to już nie wiem czy da się obronić !

    pozdrowienia, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1