eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › Lepper chce obciąć parlamentarzystom
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 1

  • 1. Data: 2002-05-13 14:05:48
    Temat: Lepper chce obciąć parlamentarzystom
    Od: "klon Boukuna" <k...@h...com>



    Samoobrona chce obniżenia uposażeń parlamentarzystów z 8980 zł do 3207 zł 12
    gr. W piątek złożyła w Sejmie stosowny projekt nowelizacji ustawy o
    wykonywaniu mandatu posła i senatora.

    "Wszyscy posłowie powinni poprzeć ten projekt, chyba że przyszli do Sejmu,
    tylko po to, żeby zarabiać pieniądze" - powiedział Andrzej Lepper.

    Pomysł złożenia projektu uzasadnił tak: "Jest stan kryzysu w kraju, dochody
    ludności są takie jakie są i nie może być takich dysproporcji, żeby posłowie
    i senatorowie zarabiali kilkakrotnie więcej niż przeciętny obywatel, który
    też pracuje i chce żyć".

    Zgodnie z projektem, uposażenie parlamentarzystów odpowiadałoby dwukrotności
    kwoty bazowej dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe.

    W tym roku kwotę bazową ustalono na 1603 zł 56 groszy. W związku z tym, po
    wprowadzeniu zmiany proponowanej przez Samoobronę, uposażenie
    parlamentarzystów wynosiłoby 3207 zł 12 gr.

    W uzasadnieniu projektu napisano, że taka kwota jest wystarczająca "dla
    utrzymania parlamentarzystów i ich rodzin na poziomie odpowiednim do poziomu
    życia społeczeństwa".

    Pieniądze zaoszczędzone na uposażeniach parlamentarzystów - jak czytamy w
    uzasadnieniu - powinny zostać przeznaczone "na zasiłki dla osób szczególnie
    potrzebujących, pozostających w bardzo ciężkich warunkach materialnych,
    głównie na regulowanie opłat czynszów w sytuacji zagrożenia eksmisją rodzin
    wielodzietnych".

    Według Biura Informacyjnego Sejmu obecnie posłowie otrzymują miesięcznie:
    8980 zł uposażenia brutto; 2245 zł diety (z czego wolne od podatku jest 2100
    zł); 9320 zł na biuro poselskie; szefowie komisji otrzymują dodatek w
    wysokości 20 proc. uposażenia; wiceprzewodniczący komisji w wysokości 15
    proc. uposażenia; przewodniczący stałych podkomisji dodatek w wysokości 10
    proc. uposażenia.

    Parlamentarzyści dodatkowo mogą bezpłatnie podróżować po kraju wszelkimi
    środkami komunikacji publicznej. Uprawnieni są także, zgodnie z ustawą o
    wykonywaniu mandatu posła i senatora do bezpłatnych "przelotów w krajowym
    przewozie lotniczym".

    Propozycje demagogiczne, gra polityczna, populistyczny pomysł; najłatwiej
    robić zamieszanie propagandowe wokół pieniędzy - tak posłowie różnych klubów
    komentują projekt Samoobrony dotyczący obniżenia uposażeń parlamentarzystów.

    Sekretarz generalny SLD Marek Dyduch ocenił propozycję Samoobrony jako
    "pomysł populistyczny". "Jest to, być może, ruch trochę pod samorządową
    kampanię wyborczą" - powiedział polityk Sojuszu.

    "Jak się odejmie podatek, to poseł otrzymuje około 6 tys. zł, czyli mniej
    niż prezydent miasta. A jeśli od tego odejmiemy koszty utrzymania w
    Warszawie, to są normalne środki, nie ma nic przesadzonego" - uznał Dyduch.
    "Ale klub SLD rozważy poważnie ten projekt" - zapewnił.

    Zdaniem posła PSL Bogdana Pęka, projekt Samoobrony "to typowa tania sztuczka
    demagogiczna, nie mająca nic wspólnego z rzeczywistą dbałością o porządek i
    ład w Polsce".

    "Jeżeli posłowie będą zarabiać bardzo mało, to będą kombinować jak tu sobie
    dorobić, a mają wiele możliwości. Będą załatwiać interesy nie +pro publico
    bono+, tylko +pro konkretna firma+" - uważa Pęk.

    Wiceszef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk powiedział, że nie chciałby
    mniej zarabiać i nie zna nikogo, kto by chciał. Dodał jednocześnie, że
    "przeżyłby, jeśli zarabiałby mniej".

    Tusk przyznał, że zarobki parlamentarzystów w Polsce są dość wysokie i
    emocjonują opinię publiczną. "Niejeden polityk będzie się wypowiadał w tej
    sprawie budując swoją popularność, także nie dziwi mnie pomysł Samoobrony" -
    ocenił Tusk.

    Polityk Platformy dodał, że wiele środowisk politycznych z werwą zabierało
    się do obcinania własnych przywilejów, a później energia z nich uciekała.
    Jego zdaniem, "najłatwiej jest robić zamieszanie propagandowe wokół
    pieniędzy". "Można dyskutować, mieć różne opinie na temat wysokości
    wynagrodzenia i nie ma jedynej słusznej opinii" - dodał Tusk.

    W ocenie Wiesława Walendziaka z Prawa i Sprawiedliwości, propozycje
    Samoobrony "są formułowane z pełną świadomością tego, że nie zostaną
    przyjęte". "To propozycje demagogiczne, nastawione na to, żeby się
    zaprezentować w roli tych, którzy występują jako część polskiego
    społeczeństwa, która jest pokrzywdzona" - powiedział Walendziak.

    Według niego, "wystarczy popatrzeć na oświadczenia majątkowe i akurat
    okazuje się, że posłowie Samoobrony należą do jednych z najbardziej
    zasobnych w tym parlamencie, tworzą czołówkę, elitę finansową polskiego
    parlamentu".

    Poseł PiS uważa, że plagą jest brak przejrzystości polskiego życia
    publicznego i brak egzekwowania prawa, kiedy jest ono łamane.

    Poseł Ligi Polskich Rodzin Gabriel Janowski uważa, że dochody posła powinny
    pozostawać w jakiejś proporcji do zarobków obywateli. Jego zdaniem, można
    wprowadzić pewną formę premii: jeśli społeczeństwo dobrze oceniałoby
    działania parlamentu, to powinno się dodawać, a jeśli spada - ujmować
    wynagrodzenia.

    Janowski ocenił, że pomysł Samoobrony to "troszkę gra polityczna".
    Podkreślił jednocześnie, że praca posłów - jeśli ją rzetelnie i uczciwie
    wykonuje - jest bardzo ciężka. "To nie jest tak, jak się niektórym wydaje,
    że siedzi się na sali, odpoczywa w kawiarniach, restauracjach, choć są tacy
    posłowie" - powiedział Janowski.



strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1