Mam taką sytuację:
Starsza osoba na emeryturze idąc chodnikiem potyka się o wystającą z niego
studzienkę kanalizacyjną. W wyniku tego następuje upadek, uderzenie.
Konsekwencje to skręcenie stawu kolanowego, naderwanie ścięgien i mięśni co
powoduje wielotygodniową niemożność poruszania się poza domem (pełzanie o
dwóch kulach). Ponadto przepadła opłacona już wycieczka zagraniczna. I w
związku z tym pytania:
1. Jeśli chodnik należy do spółdzielni mieszkaniowej to czy można żądać od
tej spółdzielni odszkodowania? Jeśłi nie od niej to ewentualnie od kogo?
2. Jeśli tak, to jaka dokładnie jest procedura? Gdzie należy złożyć pismo,
co ma być w nim napisane i czy są gdzieś wzory takich pism? Co ma być
koniecznie dołączone do pisma?
3. Czy ewentualne ubezpieczenie spółdzielni pokrywa też utratę wycieczki?
4. W jakiej wysokości można żądać odszkodowania, na jakiej podstawie i w
jaki sposób to się wylicza?
5. Czy w ogóle szanse na uzyskanie odszkodowania są? Czy warto się szarpać?
6 Jak długo może trwać takie postępowanie?
Ted

do góry

.....

7. Jakie podatki trzeba od takiego odszkodowania zapłacić?

I to jest jedyne pytanie na tę grupę.

do góry

On Thu, 8 Jun 2006, Taddy wrote:

> dwóch kulach). Ponadto przepadła opłacona już wycieczka zagraniczna.

Po prawdzie NTG: ale czy z prawa konsumenckiego nie wynika że
w razie "szczególnych okoliczności" wycieczka nie może "przepaść"
a koszta (z wyjątkiem związanych z obsługą papierków, czyli
powiedzmy tyle co biorą przewożnicy za niesłusznie pobraną
z winy pasażera opłatę specjalną "bo bilet miesięczny miałem
w domu" czyli jakieś 30..50 zł) nie powinny zostać zwrócone?
NTG - na .prawo :)

--
pozdrowienia, Gotfryd
(KPiR, VAT, memoriał, ZUS)

do góry