eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiLikwidacja nie zaewidencjonowanego wyposażenia › Re: Likwidacja nie zaewidencjonowanego wyposażenia
  • Data: 2006-03-28 16:21:13
    Temat: Re: Likwidacja nie zaewidencjonowanego wyposażenia
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Thu, 23 Mar 2006, Samotnik wrote:

    > <j...@X...to.z.adresu.Xop.pl> napisal(a):
    >> Samotnik wrote:
    >>
    >>> Oczywiście, wyposażeniem jest tylko to, co zostało nabyte co najwyżej
    >>> rok przed zamknięciem. W innym wypadku staje się toto środkiem trwałym
    >>> i moim zdaniem powinno zostać z EW usunięte.
    >>
    >> Pomysł kuriozalny. Skąd go wytrzasnąłeś?

    Zauważ że jureq ma rację.
    Nie powinny zostać usunięte.

    Cały błąd w rozróżnieniu "są" (środkami trwałymi) i "zalicza się"
    (do środków trwałych), czyli się *ewidencjonuje*.

    > 1. wg rozporządzenia o kpir, wyposażenie to graty, które nie są środkami
    > trwałymi w rozumieniu ustawy o podatku dochodowym
    >
    > 2. w rozumieniu ustawy o podatku dochodowym, środkami trwałymi są
    > rzeczy o przewidywanym okresie użytkowania przekraczającym rok

    2xtak ;)

    > 3. wyposażeniem są zatem rzeczy, których nie przewiduje się używać
    > więcej niż rok.

    Błąd. Nie ma takiego warunku.

    > 4. jeśli się coś używa więcej niż rok, to... staje się to środkiem
    > trwałym.

    Nie. To JEST ST w momencie przyjęcia do używania.
    Spełnia definicję ST - stanowi ST.

    > Tak tak. Nie rodzi to konsekwencji podatkowych, bo rzeczy
    > <3500zł są wyjęte spod całego tego majdanu procedury ujawniania środka
    > trwałego,

    Dotąd dobrze.

    > ale... są środkami trwałymi po roku!

    Bład j.w.
    Są ST od początku, ale nie zostały *zaliczone* do ST.
    "stosuje się (do nich) przepisy dotyczące kosztów", o tym stanowi
    przepis art.22d.1 i się zgadzamy.

    Mamy np. młotek za 5 zł.
    On *jest* ST - ale mamy prawo nie zaliczyć go do ewidencjonowanych
    ST, i prawdą jest że *potocznie* stosuje się uproszczenie :)
    i mówi że "nie jest ST".
    Powinno się mówić: "nie zalicza się do ewidencjonowanych ST".

    > Z urzędu! Nie muszą być
    > również wpisane do EST jeśli są <3500zł. Ale są środkami trwałymi!

    Acz nie zostały "zaliczone" do ST.
    Zauważ że ustawa skupia się na pojęciu amortyzacji, *z niej*
    wyprowadzając pojęcie ST (że "amortyzacji podlegają ... zwane
    środkami trwałymi), nie na odwrót jak zazwyczaj robi się
    opisując coś "na rozum" :)
    Tu jest haczyk.
    Zauważ również iż sama ustawa posługuje się pojęciem "zaliczenia
    do ŚT" - sprawdź sobie np. art.22e :)
    Takoż do kompletu czepiania się ;) określeń których użyłeś brakuje
    pojęcia "przewidywania".
    Zaliczenie do ST nastepuje w wyniku "przewidywania", nie w wyniku
    upłynięcia roku. Upłynięcie roku powoduje przymus "zaliczenia",
    ale ta relacja jest jednostronna.
    Jak kupuję młotek za 5 zł to on *jest* ST w momencie kiedy go
    przeznaczę do używania (istotne - a często przeoczana - że składniki
    które MOGĄ być ST nie są kosztem w momencie nabycia, są kosztem
    w momencie "przekazania do używania"! Jak kontrola znajdzie
    nierozpakowany młotek zaliczony w "koszty inne" ma pełne prawo
    się czepiać).
    Ale to że ów młotek spełnia wymogi stawiane ST - nie oznacza że
    on zostanie przeze mnie ZALICZONY do ST.
    A "zaliczenie" odbywa się przez... spełnienie ustawowego wymogu
    poddania amortyzacji.
    Jak coś nie jest poddane amortyzacji to tego wymogu nie spełnia,
    bo przepis na który się powołujesz zaczyna się tak: "amortyzacji
    podlegają..." a nie tak "środkami trwałymi są...".
    Próbując przetłumaczyć na inną formę tę drugą postać zapisu,
    wypadałoby zapisać tak: "środkami trwałymi są [tu lista warunków]
    które podlegają amortyzacji" :)

    Zgoda, ów zapis art.22a nie jest jednoznaczny.
    Ale jak zapis nie jest jednoznaczny to decydują wykładnie systemowe
    i jak im tam jeszcze - a z nich jednoznacznie wynika istnienie
    pojęcia "zaliczenia do ST" (literalnie użytego w ustawie).

    > 5. skoro stały się środkami trwałymi, to nie są wyposażeniem, bo te
    > pojęcia się wykluczają.

    +++ rozporządzenie +++
    7) "wyposażenie" - rzeczowe składniki majątku, związane
    z wykonywaną działalnością,
    nie zaliczone,
    ^^^^^^^^^^^^^
    zgodnie z przepisami ustawy o podatku dochodowym,
    do środków trwałych,
    ---

    I całość rozbija się o pojęcie "zaliczenia" :)

    > Wskaż mi błąd w tym rozumowaniu.

    A mogę ja ? ;)
    Co miał na myśli ustawodawca pisząc:
    +++
    Art. 22e.
    1. Jeżeli podatnicy nabędą lub wytworzą we własnym zakresie
    składniki majątku wymienione w art. 22a ust. 1 i art. 22b ust. 1,
    o wartości początkowej przekraczającej 3 500 zł,
    i ze względu na przewidywany przez nich okres używania równy
    lub krótszy niż rok nie zaliczą ich do środków trwałych [...]
    ---

    ...pisząc "zaliczą do ST" ?

    :)

    > ostatnio poczytałem i nie widzę luki. W przypadku rzeczy o małej
    > wartości ustawa zwalnia od amortyzacji

    Pic polega na tym, że jak coś nie jest poddane amortyzacji to
    nie jest spełniony początek zapisu art.22a.
    Więc nie jest rozstrzygnięte (przez zapis art.22a) czy to co opisano
    w tymże artykule dalej jest "zwane środkami trwałymi" :)
    No bo jak coś NIE PODLEGA amortyzacji, to dalszy zapis nie ma
    zastosowania...

    > wpisywania do EST oraz od
    > ujawniania ST, ale... nie ma ani słowa o tym, że rzeczy <3500zł i o
    > długim okresie użytkowania przestają być ŚT.

    Nie "przestają" w rozumieniu "spełniają resztę z definicji z art.22a".
    Ale "nie są zaliczane", bo nie spełniają pierwszych dwu słów
    owej definicji :)

    Nic się nie martwcie, chyba każdy kto próbował dokładniej przyjrzeć
    się ustawie miał kilka cykli iteracji z próbą (osobno):
    - zrozumienia co ustawodawca miał na myśli
    - przełożenia na polski tego co zrozumiał.

    Można posprawdzać w googlach, ile już takich rozważań było :)
    Bo jak już człowiek "wie", i wydaje mu się że umie "powiedzieć" to
    co wie, to przyłazi taki Samotnik i ujmuje problem w takie słowa,
    że własne słowa trzeba zmieniać bo nie pasują ;)
    Chciałbym to zaakcentować dla czytających - wyrażenie "po polsku"
    *dokładnie* tego co zapisał ustawodawca bywa ... trudne.
    Bo takie 'kfiatki' wyskakują, jak właśnie zapodałeś :)

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, memoriał, ZUS)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1